Toyota wykorzystała dane pozyskane od byłych pracowników Ferrari?

04.12.0400:00
Marek Roczniak
1111wyświetlenia

Oskarżyciel publiczny Siegmar Raupach, zajmujący się sprawą wykradzenia danych z komputerów zespołu Ferrari przez byłych pracowników włoskiej stajni, w wywiadzie udzielonym ostatnio włoskiej Gazetta dello Sport powiedział, że dane te nie tylko trafiły do Toyoty, ale zostały także wykorzystane przez japońską stajnię.

"Zorganizowaliśmy nowe poszukiwania na żądanie pełnomocnika dystryktu Modena we Włoszech. Dwóch włoskich policjantów, poinstruowanych przez Ferrari, zidentyfikowało oprogramowanie włoskiej stajni w obecnych komputerach Toyoty. Znaleźli znaczne ilości danych Ferrari w oprogramowaniu tunelu aerodynamicznego Toyoty". Raupach następnie stwierdził, że Toyota odmówiła zwrócenia danych Ferrari, twierdząc, że "zmieszała" własne dane z tymi z włoskiej stajni i z tego względu obawiała się o możliwość wykorzystania ich przez ekipę z Maranello.

Toyota zaprzecza tym zarzutom i twierdzi wręcz, że od czasu śledztwa przeprowadzonego przez niemieckie władze w jej siedzibie głównej w Kolonii (sprawa wyszła na jaw mniej więcej rok temu), nie otrzymała więcej próśb o współpracę. Wkrótce ma się rozpocząć proces dwóch byłych pracowników Ferrari - Angelo Santiniego i Mauro Iacconiego, oskarżonych o wykradzenie danych swojemu byłemu pracodawcy i choć to właśnie oni są sprawcami całego zamieszania, uwaga publiczna wydaje się być skoncentrowana głównie na Toyocie, która w przeszłości została wykluczona z Rajdowych Mistrzostw Świata za oszukiwanie.

Źródło: GrandPrix.com, pitpass.com