Williams wyraził chęć zaopatrywania nowych zespołów w hydraulikę

Tymczasem Sam Michael nie rozumie zespołów, które rozważają rezygnację z kanału F na Monzy
06.09.1012:22
Michał Roszczyn/Maraz
1758wyświetlenia

Zespół Williams może od przyszłego roku pełnić rolę dostawcy swoich systemów hydraulicznych dla nowych, małych ekip Formuły 1.

W tym sezonie debiutanckie ekipy Lotus, Virgin oraz HRT korzystają ze zorganizowanych przez FIA standardowych systemów hydraulicznych marki Xtrac. Jednakże systemy te okazały się problematyczne i zawodne, a team Lotus podobno projektuje własny system na przyszły rok.

Niemiecki serwis motorline.cc twierdzi, że znany niezależny brytyjski zespół Williams, którego bolidy - podobnie jak w przypadku debiutanckich ekip - także są napędzane silnikami firmy Cosworth, może od kolejnego sezonu stanowić opcję dla pozostałych nowych teamów. Zapytano nas o taką możliwość i przystaliśmy na tę propozycję - miał potwierdzić Sam Michael, dyrektor techniczny stajni z Grove. Niemniej Australijczyk nie ujawnił, jakie dokładnie zespoły miałyby korzystać z systemów Williamsa.

Williams z kanałem F na Monzy

Michael zabrał także głos w sprawie wątpliwości innych zespołów co do sensowności użycia kanału F na ultraszybkim torze Monza, gdzie miałby on rzekomo nie dawać wystarczających korzyści. Jego zdaniem Williams nigdy nie miał wątpliwości co do tego, że wygaszane skrzydło przyniesie korzyści także i na tym torze, nawet jeśli używa się tam pakietu aerodynamicznego z bardzo niskim poziomem docisku.

Doprawdy nie rozumiem, dlaczego są jakieś wątpliwości w kwestii kanału F - powiedział Michael. W przypadku naszego tylnego skrzydła na Monzę, różnica w oporze powietrza (z użyciem i bez kanału F) jest ogromna. Nie wiem, dlaczego ktoś miałby rozważać rezygnację z tego systemu. Toczy się ta debata, że gdy skrzydło generuje mały docisk, to różnica będzie mniejsza. To prawda, ale to nadal wygaszane skrzydło i kiedy je wygasisz, to stawia mniejszy opór powietrzu. Dla nas sprawa jest oczywista i myślę, że wszyscy użyją kanału F.

Źródło: Motorsport.com, Autosport.com

KOMENTARZE

6
Carlo's
06.09.2010 11:17
Niezła gra medialna, ale wychodzi na to że Sam Michael nie blefuje, bo nie mówiłby tego w tak dosadny sposób. Albo będziemy mieć do czynienia z różnymi podejściami do tego tematu, albo ni z gruchy ni z pietruchy każdy powie, że właściwie to nie ma takiego **** żeby z tym nie jeździć :-) Ciekawe na ile podejście zespołów do tej sprawy determinować będzie osiagany przez bolid "czysty docisk" bez żadnej kary oporu pochodzący z podłogi i dyfuzora.
blader
06.09.2010 11:13
Rzeczywiście to mogła być sciema ze strony McLarena i Renault. Chociaż wątpię, że jakikolwiek inny zespół zrezygnowałby z stosowania kanału F na Monzy bez przeprowadzenia własnych symulacji, opierając się jedynie na tym co mówi przeciwnik.
Maraz
06.09.2010 10:41
@k2. - co jak co, ale McLaren powinien mieć i czas i pieniądze na to, a w dodatku mają bolid najlepiej przystosowany do kanału F, więc albo szykują jakieś mega-dziwne tylne skrzydło na Monzę albo robią nas w balona ;) @B4ndit - też w sumie możliwe.
B4ndit
06.09.2010 10:40
Albo Williams robi sobie jaja i zgrywa twardziela
k2.
06.09.2010 10:37
Nie jest czasem tak ,że po prostu zespoły projektują specjalny pakiet na Monze i nie wszyscy mają czas/pieniądze/możliwości żeby wrzucić do tego pakietu jeszcze skomplikowany kanał F?
Maraz
06.09.2010 10:26
Wnioskuję, że McLaren i Renault robią sobie po prostu jaja twierdząc, że mogą pojechać bez kanału F na Monzy :D