FIA przedstawiła uzasadnienie decyzji WMSC w sprawie Ferrari

Federacja przyznała, że występował brak konsekwentnego działania w przestrzeganiu zakazu
09.09.1020:42
Marek Roczniak
2049wyświetlenia

W opublikowanym dzisiaj uzasadnieniu decyzji Światowej Rady Sportów Motorowych (WMSC) w sprawie podejrzeń o zastosowanie przez Ferrari poleceń zespołu na torze Hockenheim, FIA przyznała, że włoska stajnia wpłynęła na wynik wyścigu. WMSC nie nałożyła jednak dodatkowej kary, jako że było więcej podobnych sytuacji w ostatnich latach.

Niezaprzeczalne jest, że rezultat wyścigu byłby inny, gdyby nie została wydana Massie kontrowersyjna instrukcja - pisze FIA, dodając jednak, że w Formule 1 w ostatnich latach było wiele przypadków, o których można by powiedzieć, że były użyciem poleceń zespołu, zatem występował brak konsekwentnego działania w przestrzeganiu zakazu.

Ponadto stosowanie zakazu do pośrednich poleceń zespołu przekazywanych za pośrednictwem komunikatów (radiowych), kiedy kierowcy nie uskarżają się na nic, jest niepewne i trudne do wykrycia oraz upilnowania. Ciało osądzające WMSC przyjęło do wiadomości, że mogło to wpłynąć na podejście Ferrari, a ponadto Ferrari miało uzasadnione obawy o możliwość dojścia do kolizji pomiędzy kolegami zespołowymi w trakcie bliskiej walki na torze.

Argumenty Ferrari zostały poparte pisemnymi oświadczeniami zespołów Williams i Sauber, które także wskazały na ryzyko wystąpienia kolizji pomiędzy kolegami zespołowymi w czasie walki o pozycję. Dokument FIA wyjaśnił także linię obrony zespołu Ferrari, który utrzymuje, że nigdy nie zostało wydane „polecenie”. Stajnia z Maranello wskazała na wyraźną różnicę pomiędzy wydaniem polecenia, a dostarczeniem informacji lub prośby odnośnie tego, czego zespół oczekuje od kierowcy. Omawiana komunikacja radiowa powinna być bardziej rozpatrywana jako 'strategia i taktyka zespołu'.

Raport FIA ujawnił też, że kilka okrążeń przed tym, jak Rob Smedley poinformował Massę, że Alonso jest od niego szybszy, obaj kierowcy zostali poproszeni o zmniejszenie osiągów swoich silników, po czym Hiszpanowi pozwolono ponownie zwiększyć osiągi. Alonso podkręcił osiągi swojego silnika, o czym Massa nie został poinformowany. Alonso korzystał zatem z określonej przewagi osiągów nad Massą w momentach poprzedzających kontrowersyjny manewr wyprzedzania.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

4
mbwrobel
10.09.2010 06:16
A więc to był TO dwuetapowy. Najpierw kazali Massie skręcić obroty, by Alonso mógł go dogonić, a następnie Massa musiał zjechać prawie na pobocze, bo były mistrz świata rozpłakał się w szczekaczkę, że nie może Felipe wyprzedzić pomimo jazdy na pełnych obrotach. Mogliby od razu zabronić Massie jechać, a do bolidu wsadzić na przykład Rossiego. Teraz czekam na polecenie, by na ostatnim okrążeniu Robert w boksach poczekał na Witalija. Zawsze to raźniej razem minąć linię mety, nie?
Sar trek
09.09.2010 08:39
Skoro Alonso doganiał Massę, to Team Orders było w 100% uzasadnione dla zespołu i kierowców, zwłaszcza po wydarzeniach na torze Istanbuł Park bieżącego roku. Po za tym Team Orders były w tym sezonie używane wielokrotnie, i po raz pierwszy muszę pogratulować FIA słusznej, jednak przewidywanej decyzji. Szkoda tylko, że Massa miał skręcony silnik, a Alonso nie. Masssa zasłużył na zwycięstwo w GP Niemiec, świetny start i dobre tempo, trochę szkoda, że marzenia Ferrari, że powrócą do walki o MŚ zabrały Brazylijczykowi symboliczne zwycięstwo rok po jego wypadku na Węgrzech. Ale trzeba pogratulować zespołowi, że potrafił się pozbierać i powrócić do walki mimo marnych szans na tytuł i zrobić wszystko, żeby się zbliżyć do wymarzonego tytułu. Ale to jest sport motorowy, trzeba się z tym pogodzić, i najlepiej by było, gdyby FIA zniosło nie możliwy do wyegzekwowania zakaz.
biCampeon
09.09.2010 08:02
Brawo dla FIA - dokładnie takiej postawy z ich strony oczekiwałem. Jestem mile zaskoczony.
Lolkoski
09.09.2010 07:26
Czym chyba a nie czy w dwóch miejscach " o czy Massa" i "po czy Hiszpanowi" A co do newsa to mam nadzieję, że z tymi osiągami to w związku z tegoroczną punktacją a nie "innymi względami", bo inaczej szkoda mi Felipe. Dzięki, poprawione.