Fuchs podsumowuje starty kartingowe w Czechach

Daniel pojechał we wrześniu treningowo w dwóch imprezach na terenie Czech
30.09.1019:58
Inf. prasowa
1642wyświetlenia

Zawodnik kartingowego zespołu Roberta Kubicy (RK Kart Team) i fabryczny kierowca Birel Motorsport, 19-letni Daniel Fuchs wystąpił we wrześniu treningowo w dwóch imprezach na terenie Czech - Memoriale Jerzego Krejcirika i ostatniej rundzie Kartingowych Mistrzostw Czech.

Obie imprezy zorganizowano na Autodrom Vysoke Myto. W ubiegłym roku Daniel Fuchs wygrywając kartingowe mistrzostwo Czech wygrał również Memoriał Jerzego Krejcirika, za co otrzymał okazały puchar. W tym roku został poproszony przez zespół JOKA, aby wystartował i przetestował kilka nowych rozwiązań technicznych.

Przez to, że wrocławianin wcześniej nie planował występu u naszych południowych sąsiadów a zaproszenie przyszło bardzo późno, Daniel dotarł na tor dopiero na ostatni trening przez sesją kwalifikacyjną i nie mógł wystarczająco przygotować sprzętu. Ubiegłoroczny triumfator Memoriału był niestety zmuszony oddać przechodni puchar, a sam zajął w wyścigu 3. miejsce.

Drugim występem Daniela Fuchs była finałowa runda MCR - Kartingowych Mistrzostw Czech. Na prośbę ekipy JOKA wrocławianin testował na obiekcie w Wysokim Mycie kilka nowinek technicznych w silniku TM. Nie zawsze wszystko działało, a ilość nowych części była ograniczona. Kolega Daniela z teamu JOKA, Jan Midrla, walczył o tytuł wicemistrzowski w kategorii KZ2 i to on miał pierwszeństwo korzystania z części zapasowych. Polski zawodnik startując czysto treningowo zajął 4. pozycję w kwalifikacjach i w drugim wyścigu, pierwszego nie ukończył z powodu awarii motoru.

Daniel Fuchs: Brakowało mi już kartingu od pewnego czasu i dlatego zgodziłem się przyjąć propozycję teamu JOKA. W zeszłym roku wygrałem bardzo ładny i duży puchar w Memoriale Jerzego Krejcirika i teraz niestety musiałem go oddać nowemu zwycięzcy. Na tor dotarłem bardzo późno i takie są tego skutki. W drugich zawodach początkowo wszystko wyglądało dobrze, ale nowe części działały tylko w niektórych przypadkach. Czwarty wynik w czasówce i w drugim biegu należy uznać za bardzo dobry rezultat, tym bardziej że jeździliśmy w dużym deszczu. Szkoda, że za pierwszym razem zaraz po starcie popsuł się silnik.

Źródło: Informacja prasowa HEXA plus