Button nie jest gotów, by wspierać Hamiltona w walce o tytuł
"Jeżeli matematycznie nie mógłbym wygrać mistrzostw, to wówczas pomógłbym Lewisowi"
25.10.1021:54
3375wyświetlenia
Panujący mistrz świata Jenson Button nie zamierza odgrywać drugich skrzypiec w McLarenie, póki sam ma jeszcze matematyczne szanse na tytuł. Anglik traci obecnie do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Fernando Alonso aż 42 punkty, dokładnie dwa razy więcej od swojego partnera zespołowego - Lewisa Hamiltona.
Krótko po niedzielnym wyścigu na torze Yeongam, Button przyznał, że ma niewielkie szanse na wygranie tegorocznej rywalizacji o mistrzostwo. Jednakże później stwierdził, iż komentarz ten został udzielony
pod wpływem chwilii wyraził swoją pewność, że
nie zostanie poproszonyprzez swoich szefów o odgrywanie roli kierowcy numer dwa.
Nie podtrzymuję tego stanowiska- powiedział kierowca stajni z Woking odnośnie wcześniejszego przekreślenia swoich szans na tytuł.
Nie wygrywa się mistrzostw przez przyznanie się do porażki, choć walka jeszcze nie dobiegła końca. Widzieliśmy dzisiaj, jak sprawy potrafią się zmienić.
Z dwoma zwycięstwami w Brazylii i Abu Zabi wartymi łącznie pięćdziesiąt punktów, wynosząca 42 punkty strata Buttona oznacza, że nadal posiada on matematyczne szanse na sięgnięcie po tytuł w sezonie 2010.
Jeżeli matematycznie nie mógłbym wygrać mistrzostw, to wówczas pomógłbym Lewisowi.
Martin Whitmarsh kierujący McLarenem powiedział po Grand Prix Korei Południowej, że według niego Jenson Button może dobrowolnie wesprzeć Hamiltona. Zapytany o wpływ McLarena na strategię dotyczącą statusu obu kierowców, odpowiedział:
Pomyślimy o tym i porozmawiamy przed udaniem się do Brazylii. Opuszczamy Koreę z wciąż dużymi szansami na tytuł dla Lewisa i dwoma naprawdę interesującymi wyścigami przed nami. Kwestia mistrzostw pozostaje otwarta.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE