Button nie jest gotów, by wspierać Hamiltona w walce o tytuł

"Jeżeli matematycznie nie mógłbym wygrać mistrzostw, to wówczas pomógłbym Lewisowi"
25.10.1021:54
Michał Roszczyn
3375wyświetlenia

Panujący mistrz świata Jenson Button nie zamierza odgrywać drugich skrzypiec w McLarenie, póki sam ma jeszcze matematyczne szanse na tytuł. Anglik traci obecnie do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Fernando Alonso aż 42 punkty, dokładnie dwa razy więcej od swojego partnera zespołowego - Lewisa Hamiltona.

Krótko po niedzielnym wyścigu na torze Yeongam, Button przyznał, że ma niewielkie szanse na wygranie tegorocznej rywalizacji o mistrzostwo. Jednakże później stwierdził, iż komentarz ten został udzielony pod wpływem chwili i wyraził swoją pewność, że nie zostanie poproszony przez swoich szefów o odgrywanie roli kierowcy numer dwa.

Nie podtrzymuję tego stanowiska - powiedział kierowca stajni z Woking odnośnie wcześniejszego przekreślenia swoich szans na tytuł. Nie wygrywa się mistrzostw przez przyznanie się do porażki, choć walka jeszcze nie dobiegła końca. Widzieliśmy dzisiaj, jak sprawy potrafią się zmienić.

Z dwoma zwycięstwami w Brazylii i Abu Zabi wartymi łącznie pięćdziesiąt punktów, wynosząca 42 punkty strata Buttona oznacza, że nadal posiada on matematyczne szanse na sięgnięcie po tytuł w sezonie 2010. Jeżeli matematycznie nie mógłbym wygrać mistrzostw, to wówczas pomógłbym Lewisowi.

Martin Whitmarsh kierujący McLarenem powiedział po Grand Prix Korei Południowej, że według niego Jenson Button może dobrowolnie wesprzeć Hamiltona. Zapytany o wpływ McLarena na strategię dotyczącą statusu obu kierowców, odpowiedział: Pomyślimy o tym i porozmawiamy przed udaniem się do Brazylii. Opuszczamy Koreę z wciąż dużymi szansami na tytuł dla Lewisa i dwoma naprawdę interesującymi wyścigami przed nami. Kwestia mistrzostw pozostaje otwarta.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

21
Aquos
26.10.2010 01:55
Rozumiem sportową wolę walki do końca, ale co innego próbować i mieć nadzieję na łut (a właściwie całą masę) szczęścia, a co innego wypowiadać się w tonie, jaki zaserwował nam Button. Szczególnie po TAKIM wyścigu...
pepsi-opc
26.10.2010 01:54
Button jest na tyle dobrym kierowcą żeby po wystartowaniu z PP dowiózł je do mety ale gorzej z walką koło w koło o pozycje.
mbg
26.10.2010 09:51
@distinto brałem pod uwagę wykorzystywanie potencjału bolidu, a MP4-25 potencjał posiada i to spory. Lewis żeby nie błędy miał by ogromną przewagę nad Jensonem. Mimo wszystko uważam że to dobry kierowca ale ma trochę braków. Łatwiej dostosować samochód do Jensona niż Jensona do samochodu.
kumien
26.10.2010 09:46
A tak narzekaliście na Vettela, że chce walczyć dalej chociaż ma tylko stratę 26 pkt. Niestety, ale w 2007 roku było tylko 3 pretendentów, Massa na aucie i sądząc po tym co wyczyniał Lewis teraz tak się nie zdarzy. Nie liczyłbym na to, że kolejny raz oba RBR wylecą, Alonso silnik nie wytrzyma, a Lewis będzie z Jensonem i to daleko. Nierealne i w sumie dobrze, bo akurat nie przepadam za Przyciskiem :)
distinto
26.10.2010 09:38
@up A to nie jest?
mbg
26.10.2010 09:09
Button miał 4 świetne (niektóre pechowe) sezony 2004,2005,2006 i 2009. To kierowca który potrzebuje idealnych konfiguracji bolidu, gdyby miał najlepszego inżyniera wyścigowego byłby majstrem.
ferdziokiepski
26.10.2010 08:37
tomekzzar, Button slabiutki? to co powiesz o panach z RBR? A po drugie, to nie slyszalem o takim teamie jak "maclaren". :P Nie wiem tez dlaczego mialby niby pomagac Hamiltonowi. Jestem niemal pewien, ze Lewis nie pomoglby mu, bedac na jego miejscu.
SkC
26.10.2010 07:52
Button chyba sam nie wierzy w to co mówi, jeśli McLaren chce zdobyć tytuł to musi on już w Brazylii pomóc Hamiltonowi
christoff.w
26.10.2010 07:23
jan5, dzieki.Nie zajarzylem ;)
tomekzzar
26.10.2010 05:43
Jenson Button jak dlamnie słabiutki kierowca przez całą karierę,w momencie zdobywania mistrzostwa miał swietny bolid,nie płakałbym za nim gdyby podziekowali mu w maclarenie
jan5
26.10.2010 03:56
christoff. jakby co to chodziło mu o to ze massa wymachiwał flagą w szachownice
christoff.w
25.10.2010 11:08
w 2009r?? CHyba raczej siedzial w garazu ze spuchnietym okiem ;)
pepsi-opc
25.10.2010 10:08
W tym roku Massa ma największe szanse zwycięstwa. Zwyciężał w Sao Paulo w 2006,2007 i 2008r. a w 2009 był pierwszy na Mecie przed Webberem :D
jan5
25.10.2010 09:34
Prawdę mówiąc to za odpadnięcie kierowców mclarena z walki o ms można obarczyć kierowców red bullów
SirKamil
25.10.2010 08:59
Pod koniec 2009 w otoczeniu Buttona nie znalazł się nikt rozsądny zdolny powiedzieć, że taki sezon jak tamten już się nie powtórzy. Sorry, Jense.
mkente
25.10.2010 08:43
Żeby Button obronił tytuł to wyniki dwóch ostatnich wyścigów musiałyby np. tak wyglądać: BRA - 1. But, 2. Web, 3. Vet, 7. lub dalej Alo, Ham DNF. ABU - 1. But, 2. Ham, 3. Vet, Web i Alo DNF. Teoretycznie możliwe, a praktycznie bardzo trudne.
distinto
25.10.2010 08:40
Wystarczy że Alonso w którymś z dwóch ostatnich wyścigów będzie szósty, i w tym momencie Button traci matematyczne szanse na tytuł. Oczywiście jeżeli wygra te wyścigi, co wg mnie jest równie prawdopodobne co śnieg w Abu Dhabi. Ciekaw jestem sytuacji (na Interlagos), w której na ostatnim kółku Button jedzie pierwszy, za nim Hamilton, a trzeci jest Alonso. Ciekawe czy Guzik oddałby pozycje Hamiltonowi;P
christoff.w
25.10.2010 08:27
Huunreh,- No tak,nie pomyslalem. Przeciez np: Alonso napewno cos zapunktuje i nawet jak tylko 2x po 5pkt i i tak bedzie przed nim. ;) Musieliby wszyscy liderzy sie porozbijac itp by w ogole nie punktowac i wtedy Button moglby wygrac.Hmm..to w takim ukladzie moglby pomoc koledze a nie troszke tak jak przyslowiowy "pies ogrodnika".Moze po Interlagos sie obudzi? Oby nie bylo zapozno dla Lewisa!?
jan5
25.10.2010 08:22
Traci chyba tyle co raikonnen do hamitlona w 2007 na dwa wyścigi przed koncem. Co do buttona to ma słabą końcówkę jak w tamtym roku
Huunreh
25.10.2010 08:17
Ano to raczej nie realne ponieważ, jeśli nawet wygra dwa razy i zdobędzie 50 pkt to rywale i tak zdobęda swoje punkty...
christoff.w
25.10.2010 08:11
To nie matematycznie tylko wlasciwie praktycznie bo wystarczy ze wygra dwa razy! Co w tym takiego nierealnego jest ze okresla sie to jako szanse "matematyczna"?? Dlaczego nikt nie wierzy w niego? Rozumiem jakby to mial wygrac Kovalainen czy nawet Sutil (nic im nie ujmujac) ale nie Button ktory jezdzi przeciez w jakby niebylo raczej dobrym sprzecie pt:Mclaren.Czy wszyscy licza na to ze trzeba uciulac chociaz 2x15? Eeee,to nie postawa mistrzow/a. Cos mi sie wydaje ze tytul zdobedzie Alonso,chyba ze mu pojdzie silnik a w konstruktorce jednak RBR,bo ilez mozna miec pech,takze w Brazyli raczej tylko powieksza swoja przewage i Mclaren w Abudhabi nie zdola ich dogonic.Zwyciestwa Alonso dla Ferrari raczej tez nie pomoga im zdobyc tytulu,bo pewnie Massa bedzie malo punktowal,choc kto wie,w koncu u siebie bedzie jechal za dwa tygodnie? Oby bylo tak zeby to znowu wszystko w ostatnim gp sie rozegralo z niemniejsza dramaturgia nizeli jak dotad i jak dla mnie jedne z najlepszych mistrzostw czyli te z 2008r. :) p.s; fajnie ze ostatni wyscig jest tydzien po Brazyli ;)