Dubai Autodrome nie jest w stanie konkurować z Yas Marina

Wkrótce tor w Dubaju może na dobre zniknąć z mapy międzynarodowych imprez
03.11.1015:23
Mariusz Karolak
2097wyświetlenia

Dni, kiedy Dubai Autodrome był afiszowany jako możliwe miejsce do przeprowadzenia wyścigu Formuły 1 już dawno temu zostały zapomniane. Wybudowany przez Union Properties tor był swego czasu najlepszym obiektem do organizowania sportów motorowych w regionie bliskowschodnim. Teraz jednak wydaje się, że znalazł się na stałe w cieniu toru Yas Marina w sąsiednim emiracie.

Wkrótce tor w Dubaju może na dobre zniknąć z mapy międzynarodowych imprez, jako że konieczne są pieniądze na wykonanie nowych inwestycji. Wczoraj odbyła się na tym obiekcie prezentacja Porsche GT3 Challenge Cup. Kiedy jednak chwilę później przedstawiony został 12-wyścigowy kalendarz tej serii, zabrakło w nim Dubai Autodrome.

Walter Lechner - właściciel zespołu Lechner Racing i jednocześnie organizator Porsche GT3 Challenge Cup, który to puchar składa się z sześciu weekendów wyścigowych, z czego dwa zostaną rozegrane w Abu Zabi, jeden w Arabii Saudyjskiej, a trzy potencjalnie w Bahrajnie - powiedział, że nie chciał rezygnować z Dubaju, i że dostrzega możliwość rozegrania tu rundy w przyszłości. Powód, dla którego na miejsce prezentacji wybraliśmy Dubaj był taki, że skoro nie będzie wyścigu w Dubaju, to chcieliśmy dać szansę kierowcom, aby mogli tu choć trochę pojeździć. Jednakże są ludzie, nawet w samych Zjednoczonych Emiratach Arabskich, którzy nigdy nie ścigali się na torze Yas Marina, ponieważ jest to dla nich za duży wydatek, więc chcemy im to umożliwić i jesteśmy gotowi zapłacić za to.

Porsche GT3 Challenge Cup ma towarzyszyć w rundom F1 w Abu Zabi i Bahrajnie i Lechner przyznał, że daje to większe szanse na zdobycie sponsorów. Gdzie udają się sponsorzy? Na wyścigi Formuły 1. W tym roku rozegramy dwa wyścigi na torze Yas Marina w weekend grand prix i mamy nadzieję na kolejne dwa w Bahrajnie w przyszłym sezonie F1. To są terminy z dwoma GP, a kto inny może nam to zaoferować (w tym regionie)? Nikt inny nie jest w stanie tego zrobić. Jednakże jest to sytuacja, w której coś się daje i coś bierze. Oferujemy torom przestrzeń reklamową na samochodach i jeśli uda się im ją sprzedać, to utrzymają procentowy zysk z tego, co zostało uzgodnione. Nie jest łatwo i Dubai Autodrome nie ma szans na znalezienie sponsorów. Jeśli się przyjrzeć, to oni tu nie mają żadnych międzynarodowych wyścigów, poza 24-godzinnym, który jest finansowany przez Europejczyków.

Źródło: thenational.ae

KOMENTARZE

4
spiggy
03.11.2010 10:12
na Okeciu wisi/al bilboard Emirates... do WAW jeszcze nie lataja do Pragi a owszem
sas
03.11.2010 06:06
@spiggy - a gdzie rymy w tym utworze? :) no i jakoś nie mogę zrozumieć ostatniego wierszu...
spiggy
03.11.2010 03:47
baju baju i po Dubaju... tam tak naprawde nigdy wielkiej ropy nie bylo ot, perla Emiratow powoli peka jak banka mydlana morze powoli odbiera co czlowiek chcial wydrzec naturze a plusy? brak korkow, tanie hotele (szczegolnie latem) Emirates rozwijace siec polaczec z Europy na Daleki Wschod
Arczyn
03.11.2010 03:22
Ano ano! Czyżby naftowe źródełko wysychało? Ktoś boleśnie się chyba przekonuje, że przez ponad 350 dni, gdy na torze nic się nie dzieje trzeba pracować nad tym, by nie popadł w ruinę.