F1: Grand Prix San Marino - Wyniki i wypowiedzi kierowców
21.11.1013:08
1508wyświetlenia
Dane wyścigu
Autodromo Enzo e Dino Ferrari
Lokalizacja: Imola, Włochy
Liczba okrążeń: 37
Dystans: 186.480 km
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)
Galeria
^galeria,334
Komentarze prasowe
Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
NoFear Racing
Figo (P1):
Cube (Nie ukończył):
Ligier Gitanes Blondes
Danley (P5):
Team Lotus
Infospec (P2):
P1 Racing
Pyciek (P6):
Matis131 (Nie ukończył):
Fly Emirates Racing
LUKE (P4):
Toyota Team Europe
Blaze (P7):
MITSUBISHI_WRC (Nie ukończył):
Autodromo Enzo e Dino Ferrari
Lokalizacja: Imola, Włochy
Liczba okrążeń: 37
Dystans: 186.480 km
Szczegółowe wyniki: KLIK
(wyniki nie uwzględniają ewentualnych kar)
Galeria
^galeria,334
Komentarze prasowe
Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
NoFear Racing
Figo (P1):
Kwalifikacje pojechałem dobrze i uzyskałem czas, który w pełni mnie zadowalał. Infospec był jednak szybszy i znów musiałem zadowolić się drugą pozycją na gridzie. Start wygrałem i po błędzie Infospeca na szykanie bardzo szybko uciekałem rywalom. Przydarzył się jednak błąd, straciłem tam jakieś 6s, czyli całą przewagę jaką miałem po kilku okrążeniach i musiałem zacząć proces od nowa. Pozostałą część wyścigu pojechałem już bezbłędnie i ukończyłem na P1. Szkoda, że Cube dostał CLa, bo była realna szansa na podium.
Cube (Nie ukończył):
Kwalifikacje poszły normalnie, nie byłem jako szczególnie zadowolony z czsu jaki osiągnąłem, lecz tragedii te żnie było. Niestety na starcie wyścigu miałem chwilowy zanik prądu, co zresetowało mój komputer i wykluczyło z rywalizacji. Szkoda tego weekendu, bo jechało mi się naprawdę dobrze w treningach i zapowiadała się świetna walka, cóż do zobaczenia w Monaco.
Ligier Gitanes Blondes
Danley (P5):
To nie był mój dzień, pomimo że szczęście się do mnie uśmiechało jak tylko mogło. Jak na możliwości bolidu to qual pojechałem bardzo dobrze, może czas nie był rewelacyjny, ale wiem że dzisiaj to był max jaki mogłem wycisnąć. Później miałem całkiem dobry start i przez moment czubkiem bolidu byłem na P1, jednak to był początek końca, ponieważ zaczęły wychodzić niedoskonałości mojego samochodu, który po prostu był za wolny. Jeszcze przed T1 zostałem na swojej wypracowanej w qualu pozycji, czyli P3. Później, gdy Infospec wypadł z toru, awansowałem na P2 i bardzo długu otrzymywałem tę pozycję, aż do mojego postoju w boksie. Wtedy też wyprzedził mnie Infospec, który miał o wiele lepsze tempo, więc nie miałem szans go dogonić i odzyskać P2. Jechałem znowu na P3 i przez cały czas doganiał mnie Unikalny.Nick, aż w końcu doszło do walki między nami. Dla mnie skończyło się uderzeniem o bandę, także musiałem zjechać do boksu wymienić spoiler i straciłem przez to jeszcze jedną pozycję. P5 na pewno nie cieszy wobec tak dużej dawki szczęścia jaką dziś miałem, ale z drugiej strony nie oszukujmy się, tempo miałem beznadziejne i nie byłem w stanie utrzymać ani znakomitego P2, ani też bardzo dobrego P3, na których spokojnie jechałem sporą część wyścigu.
Team Lotus
Infospec (P2):
Kwalifikacje przebiegły niespodziewanie pomyślnie i pomimo błędu w S2 który mnie spokojnie 0,5s kosztował, udało mi się wywalczyć PP z czego jestem dumny, zważywszy, że Figo nie jest przeciwnikiem łatwym do pokonania.
Start do wyścigu niestety fatalny. Popełniłem na początku wyścigu dwa błędy które potem mnie kosztowały zwycięstwo. Pierwszy to zapomniałem zwiększyć boost po okrążeniu formującym, a drugi popełniłem w S2 próbując ustawić wszystko z powrotem, przez co spadłem na koniec stawki. Jak się później okazało straciłem zbyt wiele czasu na wyprzedzaniu, aby zdążyć dogonić Figo. Cóż... trzeba się uczyć na błędach, dlatego ciesze się, iż mogłem nawiązać rywalizację z czołówką i ten wyścig na pewno pozwoli mi wyciągnąć wnioski, które pozwolą na jeszcze większą poprawę tempa.
P1 Racing
Pyciek (P6):
W końcu jakiś normalny wyścig w moim wykonaniu. Pomimo olbrzymiej ilości błędów, w końcu miałem przyzwoite tempo, które pozwoliło mi w miarę trzymać się stawki. To chyba tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że szybkie tory mi bardziej pasują. Szczerze mówiąc nawet nie sądziłem, że stara konfiguracja Imoli była tak szybka i tak przyjemna w jeździe, w przeciwieństwie do obecnego odpowiednika, którego nie cierpię. Ten wyścig dał mi parę wskazówek jak ustawiać set up w przyszłości, tu duże podziękowania dla mojego kolegi z zespołu Matisa131. Mam nadzieję, że wiedzę zdobytą we Włoszech wykorzystam już w najbliższym wyścigu w Monako.
Matis131 (Nie ukończył):
GP San Marino nie udane... Dobry set, dobre tempo jednak kierowca nie za bardzo. Jechałem na P3, miałem możliwość walki o P2, jednak za szybka redukcja biegów spowodowała, że silnik stanął w płomieniach. I tak skonczyło sie moje GP. Trzeba być dobrej myśli i mieć nadzieję, że następnym razem będzie lepiej.
Fly Emirates Racing
LUKE (P4):
Kwalifikacje do połowy drugiego sektora jechałem naprawdę niezłe, przy drugiej szykanie najechałem na wysoką tarkę i wyleciałem w bandę, a okrążenie zakończyłem z siódmym czasem. Start do wyścigu przeciętny. Po kilku okrążeniach przebiłem się na p3 niestety na nawrocie tył mi poleciał bokiem czego się obawiałem przed wyścigiem bo miałem mały problem z tym, po tym błędzie spadłem na p5. Tempo miałem podobne do rywali z przodu, jednak w ogóle nie sprawdziłem bolidu z mniejszą ilością paliwa przed wyścigiem i podczas pierwszego stintu zbytnio nie poprawiałem czasów nie wiedząc gdzie są punkty hamowania dla bolidu z mniejszą ilością paliwa. W drugim stincie po poznaniu jakie są możliwości bolidu z mniejszym ilością paliwa, czasy były znów konkurencyjne i zacząłem nawet odrabiać stracony czas, lecz było już za późno. Wyścig całkiem udany. Do zobaczenia.
Toyota Team Europe
Blaze (P7):
Jestem bardzo zadowolony ze zdobylem swoje Pierwsze punkty w debiucie poniewaz nieliczylem na to bo moj bolid z obciazeniem spisywal sie gorzej niz bez.P7 w Q to byl max co moglem wyciagnac na tych ustawieniach.Start kompletnie zawalilem spadlem o 2-3 pozycje , moje tempo bylo dosc nierówne dobre kolka przeplataly sie z bardzo slabymi zwiazane bylo to z uszkodzeniami areodynamicznymi jakich doznalem na 2 kolku po kraksie z Lookersem bodajze dlatego niebylo mowy zebym z kims stoczyl walke o pozycje ale staralem sie utrzymywac na torze i gonic reszte niekiedy jednak bylo to bardzo trudne do zrealizowania.Kiedy myslalem ze to juz koniec mojego nieszczescia w polowie wyscigu przydarzyl mi sie blad na wyjsciu z nawrotu nie zauwazylem stojacego kolegi z zespolu co zaowocowalo kolejna wizyta u mechanikóww i zrujnowanie wyscigu partnerowi z zespolu.Moje P7 w wysigu bylo dosc szczesliwe poniewaz szybsi odemnie w Q matis i cube nieukonczyli wyscigu temu drugiemy niebylo dane nawet wystartowac z powodów technicznych.To tyle co mam do skomentowania i do zobaczenia w Monako
MITSUBISHI_WRC (Nie ukończył):
Na początku zapowiadało się dobrze ale potem nastąpiło kilka incydentów które uniemożliwiły zdobycie punktów. Chociaż ze zdobycia punktów nie było by za dużej radości bo i tak było by to jedno z ostatnich miejsc. Co innego gdyby stawka była pełna np 20 kierowców i wtedy zajęcie 8 miejsca dało by sporą satysfakcje. Ale nie poddaje się i będę próbował polepszyć swoje osiągi, być może uda się zdobyć pierwsze punkty w LiGNiE.
KOMENTARZE