FIA ma zatwierdzić jutro nowe ekologiczne silniki

Będą to 1,6-litrowe turbodoładowane jednostki spalinowe
09.12.1019:19
Piotr Bogucki
4565wyświetlenia

Formuła 1 jest już bardzo blisko swojej „zielonej” przyszłości, ponieważ w piątek FIA najprawdopodobniej zatwierdzi nowe radykalne przepisy dotyczące silników używanych od 2013 roku.

Po dość długich dyskusjach pomiędzy konstruktorami silników na temat stworzenia zupełnie nowej formuły silnika dla samochodów grand prix w celu zastąpienia dotychczasowych 2,4-litrowych silników w konfiguracji V8 począwszy od 2013 roku, formalne plany dla bardziej proekologicznej jednostki dostały „zielone światło” od ciała zarządzającego sportem.

Nową jednostką będzie 1,6-litrowy turbodoładowany silnik spalinowy, który posiadał będzie rozbudowane systemy odzyskiwania energii. Celem jest drastyczne zmniejszenie spalania paliwa z jednoczesnym zachowaniem podobnej mocy względem dotychczasowych jednostek.

Chociaż w ostatnich tygodniach miało miejsce sporo dyskusji dotyczących pozostania przy dotychczasowych silnikach V8 na parę następnych lat, to ze względu na fakt, że producenci mieli trudności w znalezieniu kompromisowego rozwiązania, prezydent FIA - Jean Todt dał jasno do zrozumienia, że ciało zarządzające nie będzie akceptować jakichkolwiek opóźnień w przygotowaniach przepisów dla sezonu 2013.

Interwencja Todta zmusiła producentów silników do uporządkowania nowych regulacji i po dzisiejszym (czwartkowym) spotkaniu Komisji Formuły 1 w Monako zasady na rok 2013 mają zostać zatwierdzone podczas piątkowej sesji Rady Światowej FIA. Potwierdzenie przejścia na „zielone” silniki bardzo mocno zadowoli Todta, który od początku swojej kadencji powtarzał, że F1 musi stać się bardziej przyjazna środowisku. To posunięcie pomoże także samej F1, gdyż najważniejsi szefowie sponsorów są przekonani, że bardziej zielony sport będzie korzystniejszy komercyjnie dla zespołów.

David Tucker, szef agencji sportowej KTB w wywiadzie dla Brand Republic stwierdził: Potencjalna zmiana zasad sprawi, że F1 stanie się atrakcyjna dla potencjalnie szerszej publiczności sponsorskiej, a także pokaże fanom, że F1 wciąż jest na technologicznym szczycie. Pomimo stopniowych zmian w sporcie niektórzy wciąż uważają, że jest ona rozrzutna i nie do utrzymania. Jeśli marki mocno starają się o bycie bardziej odpowiedzialnymi za ochronę środowiska, to jak mogą uczestniczyć w tym sporcie? To jest dobre komercyjnie, ale także etycznie, posunięcie dla F1.

Światowa Rada najprawdopodobniej sfinalizuje także kalendarz Formuły 1 na 2011 rok, a także potwierdzi inne poprawki do przyszłorocznych regulacji - które mówią o ruchomych tylnych skrzydłach, powrocie KERS, ale także zakazaniu kanału F i podwójnych dyfuzorów.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

42
NEO86
29.12.2010 12:59
Z tą ekologią to już gruba przesada. Cały czas ta ekologia i ekologia. Przecież F1 w porównaniu do innych branż czy sektorów wprowadza do atmosfery minimalne ilości dwutlenku węgla. Jeśli chodzi o silniki to bardzo podoba mi się dźwięk V8 ale odgłos turbo też jest ładny więc z moją opinią narazie się wstrzymam. Bardzo martwi mnie inna rzecz a mianowicie awaryjność jednostek turbodoładowanych
Pawel
11.12.2010 11:02
Nie 22 lata tylko co najwyżej 5 lat... Piszę o sprawności silnika, a nie o turbo dziurze..
sharqi
11.12.2010 07:54
@Paweł - te ostatnie lata to jakieś 22? czyli 88 rok kiedy Audi zaprezentowało pierwszy TDI (2.5 TDI 120 KM w 100 C3) Wcześniej zgadzam się stosowano K27, które dzisiejsze silniki wydmuchało by na tamten świat przy ogromnej turbo dziurze. Dziś nawet w benzynie mamy K04, czy turbiny Typu GT20 czy GT22, które potrafią z poczciwego TDI wydmuchać w seryjnych autach 180 KM (Leon Cupra z okolic 2002-2003) i to bez jakiejś strasznej turbo dziury i przy bardzo przyzwoitym spalaniu (7 po mieście). nie wspominam już nawet o bardziej współczecnych konstrukcjach typu podwójnie doładowane 1,4 TFSI i jego pochodne stosowane przez grupę fiata czy marki francuskie.
Pawel
10.12.2010 03:05
@Player1 Nie zgadza się. Stare turbo (mam na myśli montowanie turbiny do silnika gdzie liczy się moc), praktycznie w całym zakresie obrotów mają mniejszą sprawność. Dopiera w ostatnich latach turbo zaczyna się montować w celu poprawienia zużycia paliwa...
Player1
10.12.2010 01:26
@Pawel Pytanie brzmi w jakim zakresie obrotów badamy sprawność. Przy niskich obrotach owszem silnik doładowany (czy iskrowy czy samoczynny) będzie miał niższą sprawność ze względu na niższy stopień kompresji (odprężenie) wyższe opory na dolocie i wydechu. Natomiast w średnich i wyższych zakresach obrotów lub/i pod dużym obciążeniem gdy turbina osiągnie obroty rzędu 100 - 150 tyś. obrotów sprawność silnika rośnie. Pytanie brzmi czy częściej jeździmy na wolnych obrotach czy na wyższych. A sprawa z wykorzystaniem w silnikach iskrowych to problem z temperaturą spalin (benzyna ok 800C - 900C, diesel ok 600 - 650C) i odpowiednich materiałów które mogłyby ją wytrzymać. Pamiętajmy, że cały element wirujący musi być lekki, czyli łopatki muszą być na tyle smukłe aby nie powodowały opóźnień w zmianie prędkości obrotowej, ale na tyle wytrzymałe aby znieść temperaturę spalin. Przykładem mogą też być turbiny z VGT, które w dieslach są stosowane bez problemu (jedynie małe, słabe i ekonomiczne silniki są pozbawione owego układu), a w silnikach benzynowych tenże układ występuje tylko w dwóch modelach właśnie ze względu na wysoką temp. spalin. W tej chwili technologia materiałowa jest na tyle zaawansowana, że można powiedzieć, że w motoryzacji nastąpi era turbo, czyli za jakieś 5 lat nie spotkamy w salonach motoryzacyjnych samochodów bez doładowania.
fitipaldi666
10.12.2010 11:58
A ja zadam proste i mało skomplikowane pytanie . Proszę o odpowiedz Jaka będzie prędkość tych bolidów ? np na Monzy Czy jak już zatwierdzą te silniki to znowu zamkną je w komórce na 10 lat?
Pawel
10.12.2010 11:24
@distinto Owszem jest taki wzór, ale po pierwsze Gangster podał przykładowe wartości o czym świadczy wyraz "powiedzmy", a po drugie nie ma tu ani słowa o tym, że te wszystkie wartości muszą się spotkać, np max moment obrotowy będzie dostępnych przy 11tys obr na minute, mac max przy 13tys. Rzadko kiedy maksymalny moment i moc są dostępne przy max obrotach (chociaż w silnikach niedoładowanych często są gdzieś w tych okolicach). Co do krzywej momentu no Player wytłumaczył mniej więcej. Może najlepiej użyć sformułowania: krzywa momentu obrotowego w silniki doładowanym jest spłaszczona w stosunku do silnika wolnossącego. @Player1 Nie będzie zawsze wyższa, gdyż w silnikach a zapłonie iskrowym aby nie doprowadzić do spalania stukowego trzeba odprężyć silnik (co powoduje straty), inaczej jest w przepadku silników o zapłonie samoczynnym, gdzie jak sama nazwa wskazuje, samozapłon jest pożądanym zjawiskiem. Jeśli sprawność silnika doładowanego zawsze jest wyższa od niedoładowanego to dlaczego jest tak mało silników doładowanych (o zapłonie iskrowym), o mocy która jest potrzebna przeciętnemu kierowcy? Na koniec dodam, że w do niedawna obserwowaliśmy szybki rozwój silników diesla, teraz tendencja się nieco odwróciła i od jakiegoś czasu można zauważyć troszkę szybszy rozwój silników benzynowych Oczywiście zakładam, że mówimy o silnikach o podobnym zaawansowaniu technologicznym.
Lolkoski
10.12.2010 10:18
No i niech zmieniają, poza tym z tego co wiem moc ma być na podobnym do obecnego poziomie. Dodatkowo liczę, że nowe era silników przyniesie poprawę widowiska - czytaj więcej problemów zespołów z silnikami.
Czechoslowak
10.12.2010 09:02
distinto-> tak gwoli ścisłości: [W]=[Nm] x [2 x pi x rpm/60] ;)
Player1
10.12.2010 07:14
@up Nikt nie mówi, że jest płaska. Stwierdziłem, że jest prawie płaska (a to jest różnica). "Turbodziura" powiadasz a ja mówie VTG, a po naszemu Kierownica Spalin lub Zmienna Geometria "Łopatek". Nie mam UFO, a samochód z turbiną, 350NM i 118kW, które mam dostępne od 1800 obr/min, a przyspieszać mogę bez problemu od 1400 obr/min. @pawel Sprawność samochodu z turbiną będzie zawsze wyższa ze względu na wykorzystanie energii spalin, która to w silnikach wolnossących ulatuje przez rurę wydechową. Co do księgowych to one i tak już liczą pieniążki, ponieważ każdy koncern pracuje nad usprawnieniem swoich samochodów cywilnych vide ostatnie nowinki typu bezpośredni wtrysk itd. Więc znacznego wzrostu kosztów bym się nie obawiał. A przy jednoczesnym ograniczeniu AERO koszty by się zrównoważyły. A nawet gdyby koszty wzrosły to i tak jest to z korzyścią dla motoryzacji ponieważ technologie silnikowe można bezpośrednio przekładać na samochody cywilne a aerodynamika ma jedynie pośredni lub znikomy wpływ na nasze samochody.
distinto
10.12.2010 12:11
@Gangster Oczywiście że to nie jest forum ani o budowie silnika, ani o fizyce. [W] = [Nm] x [rpm/60] Po prostu nie możesz ograniczyć wszystkich trzech wielkości naraz (chyba że je dokładnie wyliczysz, co jest bez sensu). Nie trzeba się tak burzyć od razu. @Pawel Krzywa momentu nie jest na pewno płaska, ze względu na turbodziurę jest wręcz przeciwnie.
Gangster
09.12.2010 11:17
Ja też nie bardzo rozumiem o co chodzi??? Czepiasz się szczegółów jak jakiś pan perfekcyjny. Najlepiej jak by ograniczyli ilość koni mechanicznych do 700 i moment do powiedzmy 300 oraz obroty do 16385. Lepiej ci już??? To nie jest forum o fizyce czy o budowie silnika. Jakoś wszyscy zrozumieli o co mi chodzi ale zawsze ktoś musi się do*******ć do szczegółów.
Karol26
09.12.2010 10:22
Trochę dziwna ta zmiana :) Zobaczymy jak to się sprawdzi :D
Pawel
09.12.2010 10:10
@distinto Nie widzę za bardzo gdzie Gangster popełnił błąd możesz mnie oświecić? Co do Playera to raczej się z nim zgadzam, chociaż nie we wszystkim, np w tym, że w tej chwili silniki benzynowe z turbo mają z reguły niższą sprawność od odpowiedników wolnossących (nie wiem jak to wygląda w najnowszych silnikach, bo ostatnio nieco ruszył ich rozwój w porównaniu z dieslami)
YAHoO
09.12.2010 09:12
A co by było jakby wprowadzili silniki diesela... upadek ferrari Ciekawe stwierdzenie, na jakiej podstawie tak twierdzisz? Strzelam że dlatego, że Ferrari w samochodach cywilnych nie posiada diesla. Ciągle mnie zastanawia gdzie ludzie widzą powiązania silników z F1 i silników samochodów cywilnych :-)
matisiemiena
09.12.2010 08:57
Koniec z tym wspaniałym dźwiękiem;/
distinto
09.12.2010 08:43
ograniczyli ilość koni mechanicznych do 700 i moment do powiedzmy 300 oraz obroty do 19000 @Gangster - nie chcę być chamski, ale lepiej żebyś w przyszłości nikogo fzyki nie uczył. 2. Krzywa momentu jest praktycznie płaska, a jego max. (>90%) jest dostępne już w niskim zakresie obrotów silnika. 3. Wyższa wydajność silnika spalinowego = niższe zużycie paliwa. @Player1 - Nie wiem jakie są twoje doświadczenia, nie wiem co masz w garażu, ale jak to czytam, to wydaje mi się że to jakieś UFO. Co do newsa, powiem jedno słowo - nareszcie. Gwizdki w F1 to coś czego mi brakowało.
PawelFreeman
09.12.2010 08:32
Księgowe tych, że firm już mniej..... Player1 I byśmy mieli kosmiczne wydatki i formuła 1 znów wpadła by w to samo bagno jakim jest masa wydatków.
Player1
09.12.2010 08:32
A ja jestem ZA (R4 1,6l turbo). Bazując na swoim doświadczeniu nigdy już nie zasiądę za kierownicą samochodu z silnikiem wolnossącym. 1. Wyższy moment obrotowy. 2. Krzywa momentu jest praktycznie płaska, a jego max. (>90%) jest dostępne już w niskim zakresie obrotów silnika. 3. Wyższa wydajność silnika spalinowego = niższe zużycie paliwa. PS. Wie ktoś może kto był producentem turbin dla F1 w latach 80? Czy były to turbiny z kierownicą spalin, w co wątpię, ale nie jestem pewien? @up PS2. Też tak sobie wydumałem, że gdyby ograniczyć powiedzmy jeden parametr (np. moc) reszta dowolna mielibyśmy w F1 prawdziwą "kosmiczną" technologię. Co do momentu, jeśli ograniczymy moc, która jest wypadkową momentu i obrotów silnika, nie trzeba będzie przy nim majstrować. Analogicznie obroty. OGRANICZYĆ AERO.
Gangster
09.12.2010 08:21
Najlepiej jak by ograniczyli ilość koni mechanicznych do 700 i moment do powiedzmy 300 oraz obroty do 19000. Cała reszta dowolna. Każdy by kombinował jaki silnik założyć aby był najlżejszy i najmniej palił. Rozwój pełną parą. A jak firmy związane z motoryzacją by się cieszyły.
Adakar
09.12.2010 07:52
Ok obecne silnik V8 to dopiero skamieniałe wykopalisko. V10 3l to było coś i jestem wdzięczny że załapałem sie na tamtą orkiestrę, a nawet na końcówkę V12. Anyway. Wasze ukochane czarno-złote Lotus Renault w czasach swojej największej świetnosci było 1,5 litrowcami z turbo. Ok były to V6 a nie R4 ... Dzizes to Rrrrr przyrawia mnie o dreszcze ... Mam nadzieje że turbo będzie strzelało ogniem przeplatając to metalicznym gwizdem. Ekologia i sport, to prawda, to nie może iść w parze. Co więcej, WIĘCEJ i szybciej dałoby się zaoszczędzić cierpień naszej planecie gdyby 90% kierowców potrafiło poprawnie jeździć z tym co mają dzisiaj !!!!
akkim
09.12.2010 07:48
Mam ostatnio z czasem kłopot i mniej się odzywam, lecz jak czytam "ekologia" to ze snu się zrywam, bo nie mogą przejść w milczeniu jak mieszaczy kupa, chce zabijać w takim sporcie, co wciąż miało ducha. Zawsze będzie grupa ludzi co temu przyklaśnie, "bo i rozwój, technologia, o to chodzi właśnie", pisze tutaj Rebel do nas "rzecz przyzwyczajenia", ja się nie chcę przyzwyczajać, no i to mnie wpienia. Wiecie jaką kasę robią ci "eko" wspaniali, przykład to rurociąg w morzu, a tak się stawiali, euro-rubli trochę sypnąć i jest wszystko wporzo, ci umilki, tam budują, niczemu nie szkodząc. Są symbole na tym świecie, których się nie zmienia, w mit obrosły, tak je widać już od pokolenia, ja nie wierzę by świat runą jak raz jeden w roku coś powyje i pośmierdzi - skoro miło oku. PS. @ PawelFreeman Jako, iż w mej głowie starej brak inteligencji, tylko czasem mikro rozum coś w czasce zakręci, nie zarzucaj przeciwnikom, że to są barany, mieć swe zdanie to nie syf jest, by być podłapany.
PawelFreeman
09.12.2010 07:46
Weście sobie na wstrzymanie, idę o zakład, gdyby FIA nie podała do wiadomości publicznej danych związanych z tymi zmianami. To w sezonie 2013 mało kto by się skapnął, że silniki się zmieniły. Natomiast jeśli i nawet by się skapnęli to zauważyli byście, że różnicy nie ma ni to w oglądaniu bolidów ni to w wrażeniach wizualno akustycznych. Wręcz powinny być lepsze jeśli już o wrażenia akustyczne chodzi. Bo bolidy przestaną piszczeć w związku z obniżeniem obrotów i będzie syk turbo. Z tym narzekaniem na ekonomiczne podejście ja to traktuję jak zwykłą modę, „bo jak to tak by fan motorsportu był za ekologią”....... modę którą podłapuje każdy mniej inteligentny. Jeśli chodzi natomiast o moc, to spokojnie z tych silniczków z turbiną będzie się dało niezłe soki wycisnąć. Zawsze narzekacie a potem się okazuje, że albo nic się nie zmieniło albo jest jeszcze lepiej. Przypomnijcie sobie wszystkie zmiany regulaminowe, zawsze było narzekanie a bo to teraz już nie formuła itp. i co się okazywało, że formuła miała się dobrze jak nie lepiej a tylko ludzie niepotrzebnie szczepili języka.
svt
09.12.2010 07:41
A kto ma jeszcze ochotę wysłuchiwać bełkotu o środowisku, ekologii i zielonych rzeczach? Sorry, ale ja już nie mogę. Co do samych silników, to zobaczymy jak to będzie wyglądało w praktyce.
kuba
09.12.2010 07:30
Z tego co kojarzę to wszyscy chcemy, żeby F1 była szczytem technologicznym w motoryzacji a co to za szczyt jak będą jeździć non stop na V8 ? Ludzie...trzeba iść z duchem czasu. Ja uważam , że 700 konne 1.6 to coś świetnego i jestem za. Tak niektórzy tęsknią za starymi czasami a w erze turbo silniki miały 1.5 l pojemności i jakoś się dało żyć. Gdyby nie te zmiany F1 byłaby skamieniałą serią bez żadnego sensu dla świata motoryzacji. Niech niektórzy pomyślą w ten sposób... Wiadomo. Na początku wydaje to się cięzkie do zaakceptowania. Ja też czasem tęsknię za 3l V10 ale takie jest życie. Nie możemy stać w miejscu. F1 ma rozwijać technologie które potem trafiają do samochodów drogowych a nie skansenem. Nie po to ładuje się w nią tyle kasy.
Endrju Szopen
09.12.2010 07:27
@Rebel Dokładnie, dlatego sądzę, że takie biadolenie można sobie odpuścić :]
Rebel
09.12.2010 07:04
Oj, nie płaczcie tak... bo robi się to już nudne. Dwa lata temu gadka była ta sama: '' po wprowadzeniu tych zmian kończę z oglądaniem F1'' - moim zdaniem Formuła nie straciła nic na wprowadzeniu tych zmian. A wracając do tak znienawidzonych R4 1.6, to myślę że po kilku wyścigach wszyscy się przyzwyczają. To tylko kwestia przyzwyczajenia...
mkpol
09.12.2010 07:01
Począwszy od 2017 będą silniki dwusuwowe i pojemności 1050 ccm z korbodoładowaniem. A tak poważnie to niestety zwiększy się waga startowa bolidów bo trzeba będzie montować w nich system nagłaśniający imitujący ryk silnika v8, albo nawet v10. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że of F1 nikt nie wymaga żeby była ekologiczna, czysta itp. Ma być głośna. A swoją drogą to oświetlenie toru w Singapurze powoduje większą emisję gazów cieplarnianych niż F1 przez cały sezon, więc gdzie ta ekologia?
ergie
09.12.2010 07:00
Auta na pedały są jeszcze bardziej ekologiczne. Co za bzdura. Z jednej strony zmniejszanie spalania a z drugioej wyścigi nocne na oświetlanych torach. A to jest dopiero antyekologiczne.
michael85
09.12.2010 06:59
Rzygam słowem "ekologia". Wszystko co ekologiczne kojarzę odruchowo ze złem. Taki efekt prania mózgu w mediach i w prasie. TO JEST CHORE!!!
SkC
09.12.2010 06:54
A co by było jakby wprowadzili silniki diesela... upadek ferrari
FORTI 94
09.12.2010 06:53
masakra ;/
Ralph1537
09.12.2010 06:50
za kilka lat bedzie jeszcze gorzej gdy wprowadzą w f1 silniki na prąd, kto wie moze i na wode wymysla a i w f2 taki bedzie
Lukas
09.12.2010 06:47
Smutny dzień jutro będzie...
bartek199874
09.12.2010 06:44
@SkC chodzi o to że w latach 80 z jeszcze mniejszej pojemności(1.5 litra chociaż 6 cylindrów) osiągały dużo więcej km(nawet w 1988r przy ciśnieniu doładowania 2.5 bara osiągano po prawie 700km a nie jak ma być 600-650km)a z tej przyszłej mocy można by wywnioskować że technika idzie do tyłu:( Dla mnie te 600km to by powinni osiągać z pojemności 600ccm
podusiak22xD
09.12.2010 06:44
Z dniem kiedy bolidy z silnikami 1.6 wyjadą na tor kasuje konto na F1 i przestaję ogladać transmisję. 1.6 turbo mam w garaż, w F1 chce czegoś więcej. Tragiczna decyzja która zabije ten sport.
Endrju Szopen
09.12.2010 06:41
Rzeczywiście, oglądając wyścig widać dokładnie z czego są zbudowane silniki, ile osiągają obrotów i jest to najbardziej ekscytująca część widowiska, dlatego taka zmiana spowoduje spadek efektowności F1. :] Jakby ktoś z Ekspertów nie zauważył - to była ironia ;)
SkC
09.12.2010 06:40
Ale jak moc będzie ta sama to nad czym tu płakać? Trzeba w tych jednostkach upatrywać sukcesu teamu Roberta bo Renault stać na silnik pokroju tych z lat 80
RKF1Team
09.12.2010 06:37
:(
bartek199874
09.12.2010 06:37
"a także pokaże fanom, że F1 wciąż jest na technologicznym szczycie" haha ale jaja :). zabytki nie ma ani systemu zmiennych faz rozrządów .Jeszcze pewnie wymyślą 2 zawory na cylinder!Ludzie a raczej debile (z fia oczywiście)te zmiany mają niby "zmniejszyć" koszty a w rzeczywistości je dźwigają.Mniej sprzedanych biletów=mniej kasy dla tego waszego koryta.Poza tym te 10.000 obr żałose. Sorry za słownictwo
Gilles
09.12.2010 06:33
co się dzieje z tym... "sportem"... :/
marki
09.12.2010 06:29
tragedia