Boullier ciężko pracuje nad powrotem Grosjeana do F1

Szef Renault najchętniej widziałby Francuza u siebie w zespole
17.01.1110:16
Grzegorz Filiks
3521wyświetlenia

Szef zespołu Renault - Eric Boullier przyznał, że czyni duże starania mające na celu ponowne ściągnięcie Romaina Grosjeana do Formuły 1. Komentator francuskiej telewizji TF1 - Christophe Malbranque ogłosił w zeszłym tygodniu, iż Grosjean prawdopodobnie będzie trzecim kierowcą ekipy z Enstone.

Renault przedłużyło kontrakty ze swoimi oboma kierowcami wyścigowymi na najbliższe dwa lata, ale Boullier, nadal kierujący także biurem menedżerskim kierowców Gravity Sport, które należy do właściciela zespołu - spółki Genii Capital, w rozmowie z portalem autohebdo.fr wyznał, że chciałby znów zobaczyć swojego rodaka w stawce F1.

Chciałbym ujrzeć Francuza na podium, albo przynajmniej w dobrej ekipie - powiedział. Często rozmawiamy o tym w Enstone lub Genii Capital i próbujemy wszystkiego, by szybko znaleźć rozwiązanie. Jednakże nic nie jest proste. Potrzebujemy zawodnika nr 1 na bardzo wysokim poziomie, musimy mieć także Pietrowa i to, co ze sobą wnosi. Pracujemy bardzo ciężko nad powierzeniem Romainowi Grosjeanowi posady i zebraniem obok niego innych młodych ludzi. Francja potrzebuje dobrego kierowcy w F1.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

17
NEO86
01.02.2011 04:08
Chciałbym aby Grosjean wrócił do F1 bo chciałbym zobaczyć jak spisywałby się w lepszym samochodzie aniżeli w tym szmelcu jakim było R29. Myślę że Romain nie zdołał pokazać pełni swoich umiejętności i liczę na to że będzie miał jeszcze taką okazję
Kamikadze2000
17.01.2011 03:49
W przypadku, gdyby Kucia w przyszłości przeszedł do Ferrari, Grosjean mógłby stać się jego następcą! Nie, no może trochę przesadzam, ale ja na prawdę wysoko oceniam tego chłopaka. Debiut w Renault był pomyłką, takim wypadkiem przy pracy, jaki zdarzył się Ferdkowi w 2007, czy Kimiemu w 2008. R29 był jednym z najgorszych wozów w stawce, który bez KERS kompletnie nie nadawał się do jazdy. Nie dość, że był do kitu, to jeszcze zaniedbano go z wiadomych wszystkim przyczyn w kwestii rozwoju. @jpslotus72 - błędy wraz z doświadczeniem można wyeliminować, ale czystej szybkości się nie zyska. Właśnie ta czysta szybkość to opoka talentu, którą moim zdaniem Witalij mimo wszystko posiada. Nie jest kierowcą pokroju Yamamoto, ani też pokroju Kubicy. Jest po prostu zawodnikiem, który może być w przyszłości solidny i stanowić podporę dla lidera ekipy. Jednym słowem nadającym się do "użytku"! Nie można spisywać go od razu na straty, jak to zrobiono z Nelsonem P. Pozdr No ale pożyjemy zobaczymy... ;)
jpslotus72
17.01.2011 01:29
@up up Alonso, po dwóch tytułach, był sfrustrowany osiągami Renaulta w następnych latach i trochę "olewał" sprawę - nie cisnął na maksa, tak jak Robert w minionym sezonie. Fakt, że Grosjean byłby lepszy od Pietrowa, to akurat żadne świadectwo talentu - gorszego od Witalija Aleksandrowicza trzeba by ze świecą szukać... Może Grosjean potrafiłby się przynajmniej utrzymać na torze - chodzi tylko o to, że nie widzę w nim jakiegoś specjalnego talentu i sam fakt, że jest Francuzem to dla mnie trochę za mało, żeby aż tak "ciężko pracować nad jego powrotem". Szanuję oczywiście tych, którzy mają w tej sprawie zdanie odmienne.
SkC
17.01.2011 12:32
Ale renault R29 w ostatnich 3 wyścigach to był złom,którym nawet Ferdek nie miał szans na top10. A Toyota była trzecią lub czwartą siłą w stawce. Za Red Bullem, Brawnem i tuz za McLarenem. Wiadomo że Grosjaean to nie drugi Kubica ale jeśli by się trochę podciągnął były dobrym partnerem, na 1000% lepszym od Petrova
sneer
17.01.2011 12:27
Tym niemniej - Alonso nie zmiażdżył tak Romaina jak Kubica Witalija.
jpslotus72
17.01.2011 12:26
@Maly-boy, Sar trek, Sycior - dla ścisłości: Interlagos 2009, o którym pisałem, był jednak dla Grosjeana już 6 wyścigiem w F1, tymczasem Kobayashi po raz pierwszy ruszył wtedy Toyotą do prawdziwej walki... Tak więc Romain miał już pewne doświadczenia w ściganiu - niewielkie, ale zawsze był o te 5 wyścigów "mądrzejszy" od Kobayashiego... Żadne testy (w Toyocie) nie dadzą tego, co prawdziwa walka na torze. Kamui, który od razu wskoczył na głęboką wodę, poradził sobie znakomicie - Grosjean, jeśli nawet ówczesną Renówką nie mógł za bardzo powalczyć o lepsze pozycje, powinien się był chociaż umiejętniej bronić - tymczasem, kiedy tylko zobaczył w lusterkach nos jakiegoś wozu, zachowywał się tak, jakby zobaczył niebieską flagę - tak przynajmniej to zapamiętałem. Talent można zobaczyć nie tylko wtedy, kiedy kierowca ma konkurencyjny bolid i prze do przodu, ale i w innych sytuacjach - kiedy z marnego wozu potrafi wyciągnąć maksimum (Kubica np. nieraz - w BMW i Renaulcie - pokazał, że potrafi się bronić przed atakami teoretycznie mocniejszej maszyny, prowadzonej przez niezłego drivera).
Arya
17.01.2011 11:28
Szkoda mi było, kiedy okazało się, że Grosjean odchodzi. Jak dla mnie to nie miał za bardzo szansy się wykazać. Wskoczył do bolidu w środku sezonu, bez testów. Do tego Renault było słabsze od tego dzisiaj. A z Toyotą wtedy wyraźnie przegrywało, Japończycy mieli wtedy 5 podiów, a oni jedno, a porównajmy jeszcze poziom kierowców obu zespołów. Obawiam się, że Romain sobie zepsuł karierę i już jej nie odbuduje, lepiej byłoby chyba dokończyć sezon w GP2 i przejść do F1 w 2010. Choć znowuż wtedy może i tak Pietrow przebiłby go sponsorami...
Sycior
17.01.2011 11:26
Kobayashi dużo jeździł Toyką, Co prawda to były inne bolidy, ale pojęcie o jeździe autem F1 już miał. Grosjean dużo nie jeździł przed debiutem, no i R29 to był szmelc. Myślę że można dać mu jeszcze jedną szansę. Bourdais? Jak dla mnie to było do przewidzenia, często ci co odnosili sukcesy za oceanem nie mogli odnaleźć się w F1 ( oczywiście są wyjątki).
quickmick
17.01.2011 11:14
@Maraz W świetle newsów z weekendu nt. Grosjeana cieszę się, że "nasze zapoznane źródło" (Malbranque) się sprawdziło :-)
Sar trek
17.01.2011 10:51
Po za tym Kobayashi miał za sobą wiele testów w Toyocie, a Grosjean bardzo mało i odrazu musiał się ścigać. Nie było szans, żeby wypadł inaczej.
Maly-boy
17.01.2011 10:38
@jpslotus72 tyle ,że Grosejean jeździł szmelcem R29 ,i nie tracił tyle co do Alonso w kwalifikacjach ile tracił Pietrow do Kubicy
wojo75
17.01.2011 10:24
No nie ...ale pojechał po Pietrowie. Wicia i tak jest lepszy od Grosjeana a najlepszy jest Robert który ma talent i nie martwi sie o sponsorów. Orlen powinien wspierać Roberta a nie jakiś tam rajd Dakar kóry nie jest nawet w Dakarze...
jpslotus72
17.01.2011 10:22
"to, co ze sobą wnosi." - gdyby nie "to", Pietrow kopałby teraz doły pod budowę toru w Rosji... A co do Grosjeana - nie zrobił na mnie dobrego wrażenia przy swoim pierwszym flircie z F1. Można było np. porównać dwóch debiutantów na Interlagos 2009 - Kobayashi, który z marszu wskoczył do kokpitu Toyoty, walczył z Buttonem jak równy z równym i w ogóle zrobił na wszystkich wielkie wrażenie, a w tym samym czasie Grosjeana rywale objeżdżali jak traktor na autostradzie - tracił po dwie pozycje na okrążeniu... Owszem - jeden wyścig każdemu może pójść źle (kłopoty z balansem, oponami itd.) - ale nie przypominam sobie jakiegoś specjalnie udanego startu Grosjeana (może mam słabą pamięć). Można to usprawiedliwiać tym, że wskoczył do Renówki w trakcie sezonu - ale przecież tak samo było z Kobayashim, a Japończyk oba wyścigi, w których wystartował w 2009, pojechał rewelacyjnie. Podsumowując - nie wiem, czy warto się tak starać o Grosjeana. Boullier chce mieć Francuza, ale zdaje się, że ostatnio u "trójkolorowych" zapanowała posucha na wyścigowe talenty (Bourdais też jakoś specjalnie nie zachwycał)... Nie "co rok prorok" - nie w każdym pokoleniu rodzi się taki Prost. "Francja potrzebuje dobrego kierowcy w F1" - ale z pustego i Boullier nie naleje....
christoff.w
17.01.2011 10:12
"musimy mieć także Pietrowa i to, co ze sobą wnosi." ;)
archibaldi
17.01.2011 10:00
musimy mieć także Pietrowa - na pewno oponował przeciw Wici a promował Romana ale cóż on ma do gadania...
fitipaldi666
17.01.2011 09:53
ciekawe co będzie jak się okaże że Grosjean ma za sobą dużych sponsorów .
dancom
17.01.2011 09:31
miejsce Kubicy zagrożone..