Nowy bolid Mercedesa liderem w rozwijanej prędkości na prostych?

Niemiecki zespół po ostatnich pesymistycznych wypowiedziach zmienił nieco ton
23.02.1110:58
Grzegorz Filiks
4285wyświetlenia

Nowy bolid Mercedesa być może nie jest w stanie osiągnąć najlepszego czasu okrążenia spośród wszystkich tegorocznych aut F1, ale rozwija największą prędkość na prostych - taką informację podał Auto Motor und Sport.

W zeszłym tygodniu szef sportowy niemieckiego koncernu - Norbert Haug po raz pierwszy otwarcie przyznał, że obecne tempo konstrukcji oznaczonej symbolem W02 nie pozwalałoby jej na znalezienie się nawet w pierwszej dziesiątce wyścigu. Jednakże niemieckie gazety twierdzą, iż nowy Mercedes ostatnio uczynił spory krok naprzód i jest liderem w kwestii szybkości.

Haug w najnowszym wywiadzie wypowiedział się już w bardziej pozytywnym tonie i podkreślił wartość wysokiej prędkości na prostych, biorąc pod uwagę prawdopodobnie dużo manewrów wyprzedzania w nadchodzącym sezonie F1. Mogliśmy przejechać więcej okrążeń (na testach w Barcelonie), przez co lepiej rozumiemy samochód i opony. To dało nam dobry czas okrążenia - powiedział.

W związku z odwołaniem zaplanowanych na ten rok testów i zawodów F1 w Bahrajnie, ostatnie przedsezonowe jazdy odbędą się po raz kolejny na torze Catalunya, zaś inauguracyjny wyścig 27 marca w Australii. Jeśli wszystko pójdzie we właściwym kierunku, Srebrna Strzała może zaskoczyć - ostrzegł Haug.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

16
NEO86
23.03.2011 05:14
@Adakar Ale przecież lepiej mieć wysoką prędkość na prostych niż niską Jeżeli potwierdzi się ta szybkość Mercedesa to będzie bardzo ciekawie
Maly-boy
23.02.2011 05:05
zawsze ? yup
rentonB
23.02.2011 12:19
Przynajmniej jedno HRT bylo w top 5 zawsze na speed trapie, i co z tego?
Czechoslowak
23.02.2011 12:06
też mi nowość-> począwszy od sezonu 2008 bolidy napędzane silnikami Mercedesa osiągają najwyższe prędkości na torach wymagających małego docisku (Monza, Montreal, Spa), te ca. 20 KM przewagi nad resztą robi jednak swoje.
czesteriks
23.02.2011 11:56
@kabans - Z jednej strony odnosisz się do testów , gdzie Merc mógł robić wolne okrążenie ze względu na docisk w zakrętach i wysoką prędkość max a z drugiej podajesz za przykład konkretny wyścig gdzie trzeba pójść na kompromis w ustawieniach między dociskiem i prędkością by cokolwiek zdziałać w kwalifikacjach i wyścigu . Poza ty co z tego że będą szybcy na prostej skoro przed każdą prostą jest zakręt z którego trzeba dobrze (szybko) wyjść by myśleć o wyprzedzeniu rywala .
Agila
23.02.2011 11:51
a to ciekawe bo co by na to powiedział np RedBull?? Przecież kazdy wie że liczy się docisk - stąd te podwójne dyfuzory , a potem dmuchane, kanał f Maka dawał im tylko przewagę na prostych ale to docisk dawał Redbullowi miejsca na podium
kabans
23.02.2011 11:47
czesteriks można też pchać bolid po każdym zakręcie jak robią to bobsleiści na starcie albo posmarować powierze wazeliną żeby zredukować jego tarcie Agila jak możecie wyśmiewać prędkość maksymalną jak dzięki temu mclaren wygrywał w tamtym sezonie i zresztą 2 lata temu też wyścigi. Może merc przejmie to od mclarena i zdominuje wyścigi na spa i monzy
Agila
23.02.2011 11:46
Z tej predkości to może być tylko taki pozytyw że nikt ich nie podejdzie na mniej niż 1 sek na tych 600m i tym samym nie użyje skrzydła. Mozę maja ten pasywny kanał f nad którym pracowali w zeszłym roku - ale to raczej spekulacje
czesteriks
23.02.2011 11:35
Każdy bolid mógłby być najszybszy - wystarczy "położyć" bardziej skrzydła zmniejszając opór - większa prędkość , można wydłużyć ostatni bieg i znowu Vmax w górę .Są pewnie i inne sposoby .
Adakar
23.02.2011 11:20
@kabans lepszy przykład to 2009 rok. GP Włoch i Belgii -> Force India. "slim" car + szybki tor = sukces. Na innych torach już nie istnieli. Zawsze ustawienie bolidu to kompromis między prędkością i przyczepnością. Nie można mieć i tego i tego "ustawionego na max"
jpslotus72
23.02.2011 11:12
Może od tej astronomicznej prędkości pudło im się tak przegrzewa (jak rakieta wchodząca w atmosferę)? - trzeba by pomyśleć o kosmicznej osłonie termicznej... W Chinach przekonamy się, czy mamy do czynienia z pierwszym ponaddźwiękowym bolidem F1. ;) Nie no - śmieję się trochę, bo ja już głupieję od tych sprzecznych sygnałów, docierających z obozu Srebrnej Strzały. To zapowiadają wielką niespodziankę, to płaczą, że im się grunt pali pod nogami, ale zaraz dodają, że w pierwszym wyścigu wystartują w czymś zupełnie innym, za chwilę patrzą krzywo na wyniki testów, ale od razu ogłaszają, że są "liderem w kwestii szybkości"... Jak to, panowie - "swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie"? W PR-rze też powinna być jakaś elementarna logika... Dezinformacja jest sprawdzoną metodą strategii - pod warunkiem, że jest stosowana celowo - w tym przypadku wydaje mi się jednak, że jest to broń obosieczna.
archibaldi
23.02.2011 11:10
@up - to był fduct Merc teraz się zorientował, że takie wypowiedzi szkodzą więc szukają czegoś pozytywnego..
kabans
23.02.2011 10:55
Adakar ale szybszy samochód przede wszystkim szybciej przyspiesza i nie dość, że nie da się go wyprzedzić to sam może sobie kogoś wyprzedzić łatwiej. Świetne potwierdzenie moje teorii to wyścig w wykonaniu Renault w Abu zabi. Mimo że alonso na 7 zakręcie dotykał nosem tylnego spojlera pietrova, ten od razu mu odjeżdżał i nie dało rady go wyprzedzić.
Ree
23.02.2011 10:49
Jak przeczytałem ten news to pomyślałem że koledzy z Mercedesa chcą wystąpić w wyścigach Dragsterów, stąd ich podniecenie szybkością na prostych.
zoolwik
23.02.2011 10:16
Albo sami próbują siebie przekonać, że nie jest tak źle, jak wygląda, że jest
Adakar
23.02.2011 10:12
co z tego że będzie liderem prędkości , kiedy w F1 liczy się prędkość ale pokonywania zakrętów (docisk i balans + zawieszenie). Druga kwestia to szybkość z jaką przyspieszamy, bo osiągnięcie prędkości 300 km/h przez każdy bolid nie jest niczym nadzwyczajnym i nieosiągalnym. Nawet gdyby Dallara wykonała F110 z kamienia Oczywiście mogą zrobić "slim" car i co z tego ? nie ma cudów, będzie to kosztem wytwarzanej przez samo nadwozie (bez skrzydeł) docisku aerodynamicznego. Na prostej będą szybciej osiągać większe prędkości, ale znowu nie ma cudów, bo moc pozostaje taka sama. Zamrożenie silników. Szybszy samochód na prostej musi WCZEŚNIEJ hamować przed zbliżającym się zakrętem, no chyba że ma kilkukrotnie wydajniejsze hamulce niż konkurencja i dany zakręt przejedzie jeszcze wolniej niż konkurencja, która np. nastawiła się na GRIP. Tutaj nie ma cudów (chyba już 3 raz sie powtarzam). F1 nagina prawa fizyki często ale ich nie łamie ;-) Znowu PR dla "owieczek"