De la Rosa na czele po piątkowych treningach we Włoszech

22.04.0500:00
Marek Roczniak
3533wyświetlenia
$#735$$OKR$
dlr,80.484,31,
but,81.052,28,
rai,81.704,16,
zon,81.889,35,
alo,81.899,10,
msc,82.025,24,
bar,82.048,22,
wu2,82.174,17,
fis,82.211,23,
sat,82.335,27,
mas,82.791,23,
vil,82.955,22,
tru,83.343,20,
hei,83.458,16,
rsc,83.466,21,
cou,83.815,20,
kar,83.842,16,
web,83.964,14,
kl2,84.320,38,
mot,84.573,21,
li2,84.626,29,
doo,85.172,15,
fri,86.620,14,
alb,,1,
$
,
Przez większą część drugiej sesji treningowej autorem najlepszego czasu był zeszłoroczny zdobywca pole position na torze Imola, Jenson Button. Ostatecznie Brytyjczyk musiał jednak ustąpić miejsca nie muszącemu martwić się o stan silnika w swoim bolidzie kierowcy testowemu McLarena, Pedro de la Rosie, który okazał się szybszy o ponad pół sekundy. Tym niemniej Button był dzisiaj zdecydowanie najszybszym głównym kierowcą, co z pewnością wywołało uśmiechy na twarzach szefostwa ekipy B.A.R. Na trzeciej pozycji uplasował się Kimi Raikkonen, mając już co prawda ponad sekundę straty do de la Rosy, ale tak czy inaczej dwa bolidy McLaren w pierwszej trójce to wynik całkiem niezły. Czwarty czas uzyskał kierowca testowy Toyoty, Ricardo Zonta, natomiast pierwszą dziesiątkę zamknął obecny lider klasyfikacji generalnej kierowców, Fernando Alonso (Renault).

Kolejno na szóstej i siódmej pozycji uplasowali się kierowcy Ferrari, Michael Schumacher i Rubens Barrichello, prowadząc wyposażone w nowy pakiet aerodynamiczny bolidy F2005. Oczywiście pozostałe zespoły także przygotowały na pierwszy europejski wyścig sezonu 2005 wiele usprawnień do swoich bolidów i włoską stajnię z pewnością czeka dosyć trudne zadanie, jeśli będzie chciała wygrać swój domowy wyścig, tym bardziej, że oprócz Renault do pokonania są również zespoły McLaren, Toyota, a nawet prawdopodobnie i B.A.R. Jak na razie ekipa Ferrari zachowuje umiarkowany optymizm po mających często niewiele wspólnego z rzeczywistym rozkładem sił piątkowych treningach, podczas których Schumacher i Barrichello od Buttona okazali się wolniejsi o około sekundę.

Pierwszą dziesiątkę zamknęli drudzy kierowcy z zespołów McLaren, Renault i B.A.R: Alex Wurz, Giancarlo Fisichella i Takuma Sato. Wurz ponownie okazał się wolniejszy o blisko pół sekundy od swojego partnera, a więc w porównaniu z de la Rosą, który w Bahrajnie był nawet szybszy od Raikkonena podczas piątkowych treningów, wypadł zdecydowanie słabiej. Z ostatecznym osądem lepiej jednak wstrzymać się co najmniej do sobotnich kwalifikacji. Kolejno na 11 i 12 pozycji piątkowe treningi ukończyli kierowcy zespołu Sauber, Felipe Massa i Jacques Villeneuve, ponownie uzyskując zbliżone czasy. Szwajcarska stajnia powinna być zatem w miarę zadowolona z dzisiejszego występu, aczkolwiek strata Massy i Villeneuve od najszybszego kierowcy nietestowego (Buttona) wyniosła blisko dwie sekundy. Niestety Brazylijczyka czeka wymiana silnika przed jutrzejszymi treningami, co w praktyce oznacza start do wyścigu z końca stawki.

Najsłabiej w drugiej sesji treningowej wypadły zespoły Toyota, Williams i Red Bull, co jest dosyć sporą niespodzianką. Oczywiście były to dopiero piątkowe treningi, podczas których uzyskanie jak najlepszego czasu raczej nie jest sprawą priorytetową, jednak zaledwie 18 pozycja Marka Webbera może być trochę niepokojąca. Czwarty czas kierowcy testowego Toyoty sugeruje, że zarówno japońska stajnia, jak i zespół Williams, podeszły dosyć ostrożnie do dzisiejszych treningów. Tymczasem w przypadku Red Bull nawet trzeci kierowca nie był w stanie uzyskać dzisiaj przyzwoitego czasu. Najszybszy reprezentant stajni z Milton Keynes, David Coulthard, uplasował się na 16 pozycji ze stratą blisko trzech sekund do Buttona, natomiast Christian Klien i Vitantonio Liuzzi od Szkota okazali się wolniejsi o ponad pół sekundy.

Zbyt wielu powodów do zadowolenia jak na razie nie ma także zespół Minardi. Ze względu na problemy techniczne z nowym bolidem Christijan Albers w drugiej sesji zaliczył zaledwie jedno okrążenie instalacyjne, natomiast Patrick Friesacher zaliczył 14 okrążeń, ale jego strata do najszybszego kierowcy ponownie wyniosła ponad sześć sekund. Rzeczywistość kolejny raz okazała się dosyć brutalna dla najsłabszego zespołu w stawce, chociaż trudno było spodziewać się lepszych rezultatów po zaledwie jednym dniu testów PS05. Tymczasem Narain Karthikeyan (Jordan) może być zadowolony z "pokonania" Webbera, przynajmniej do jutrzejszych treningów.

Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com