Dr Ceccarelli: Nie można przewidzieć daty powrotu Roberta

Lekarz zespołu Lotus Renault GP przekazuje kolejne informacje o stanie zdrowia polskiego kierowcy.
10.03.1112:51
Nataniel Piórkowski
7001wyświetlenia

Lekarz zespołu Lotus Renault GP - dr Riccardo Ceccarelli przyznał, że data powrotu Roberta Kubicy do wyścigów Formuły 1 jest dalej niemożliwa do wskazania.

W rozmowie z dziennikarzami na padoku toru Catalunya, dr Ceccarelli powiedział: Stan Roberta poprawia się z każdym dniem. Jednocześnie oświadczył, że na tę chwilę nie ma konieczności przeprowadzania kolejnych zabiegów.

Dostrzegam, że Robert dochodzi do siebie, zarówno psychicznie i fizycznie. Dzieje się to bardzo szybko. Nie jest to dla nas niespodzianka, bo znamy Roberta bardzo dobrze, ale lekarze w szpitalu są tym bardzo zaskoczeni. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego silnych reakcji - to bardzo pozytywna rzecz w traumatycznej sytuacji.

Nie powinniśmy się też spodziewać przeniesienia Roberta Kubicy do innego szpitala: Robert jest dalej w tym samym szpitalu z wieloma oddziałami, specjalistami i fizjoterapeutami dłoni. To oni zapewniają mu pomoc o każdej godzinie dnia. Bez sensu byłoby przenoszenie go stamtąd, bo lekarze wiedzą dokładnie, w jakim jest stanie.

Trudno również jednoznacznie wskazać potencjalną datę powrotu Polaka na tor: Ostatnim razem (po wypadku samochodowym w 2003 roku) było to półtora miesiąca. W tym przypadku będzie to trwało dłużej. Wiem, że wszyscy chcieliby wiedzieć kiedy i jak wróci… ale gdy staram się to przewidzieć, to uświadamiam sobie że to po prostu głupie.

Jeżeli chodzi o fizyczny stan zdrowia Roberta Kubicy, dr Ceccarelli przekazuje same dobre informacje: Robert porusza palcami i nadgarstkiem - to bardzo pozytywne. Po opuszczeniu szpitala będzie musiał rozpocząć intensywną rehabilitację i wtedy będzie liczyła się tylko ona. Będziemy musieli zrozumieć to czego potrzebuje i zadecydować o rodzaju rehabilitacji.

Natomiast jeśli chodzi o psychiczny, to Włoch dodał: Po takim traumatycznym wydarzeniu w naturalny sposób pojawia się ryzyko depresji, kiedy pacjent odkrywa, jak poważne są obrażenia. Więc na początku stan psychiczny Roberta przypominał huśtawkę, ale trwało to tylko parę dni. Po początkowej rozpaczy, zaobserwowaliśmy pozytywną reakcję, bo jest niezwykle silny psychicznie. Obecnie jego stan psychiczny jest bardzo pozytywny. Koncentruje wszystkie swoje siły na jak najszybszym powrocie do zdrowia i normalności. Bardzo ważne jest dla niego ogromne wsparcie ze strony fanów i świata F1. Odwiedziło go wiele osób, co miało bardzo korzystny wpływ na jego zdrowienie.

Źródło: gpupdate.net, lotusrenaultgp.com

KOMENTARZE

26
Damiano1992
11.03.2011 07:33
Jakiś czas temu mówiono 2 miesiące intensywnej rehabilitacji i 6 - 8 normalnej. Mówiono także że nawet po przejściu tej planowanej rehabilitacji i startach w wyścigach będzie musiał i tak dalej ćwiczyć. Wychodzi na to, że nie potrzeba pełnej sprawności aby wrócić. Te 2,3 lata to chodziło odnośnie tego, że team będzie za nim czekał a nie czas rehabilitacji. Komunikaty są dobre, lekarze optymistycznie na wszystko patrząc choć wiadomo, że z reguły tonują wypowiedzi. Myślę, że jest bardzo dobrze i powoli można już pytanie '' czy powróci '' wyrzucić w zapomniane.
Piter
11.03.2011 05:54
ja wierzę że Robert jeszcze w tym sezonie wróci do F1
prz20
11.03.2011 05:33
nie bede wiecej juz komentowal tego tematu, powiem tylko na koniec ze prawdy i tak sie nie dowiemy bo nam nie jest to dane cala prawde to wiedza tylko lekarze i menadzer roberta i uwarzam ze oni podejrzewaja kiedy moze robert wrocic (wrocic do sportow motorowych) ale jest to zatajone
Kojag
11.03.2011 04:47
Z tym czekaniem 2 lata, to chodziło o to, że "Zespół zawsze będzie czekał na Kubicę, nawet jeśli powrót miałby zająć rok, czy dwa" To było coś w tym stylu. Oczywiście TVN24 rozbuchał aferę, że Kubica wróci dopiero za 2 lata... Ale czego spodziewać się po stacji, która Roberta nazywa "rajdowcem", a pojęcia "wyścigi" i "rajdy" są dla nich równoznaczne...
prz20
11.03.2011 10:43
@MairJ23 wlasnie sie staram niektorym wyjasnic ze moze nie wrocic do f1! akurat slyszalem rozmowe telefoniczna z doktorkiem po angielsku i jakos byla mowa o 2 latach, ale jak nie f1 to wrc tam nie potrzebuje takiej sprawnosci wiec trzymam kciuki zeby chociaz mogl wrocic do rajdow
MairJ23
10.03.2011 11:56
@prz20 - nigdzie - na zadnej WWW o F1 nie czytalem ze 2 lata az ma to trwac.... tylko takie badziewia jak gazeta.pl czy onet takie info moga podac - wiec jak im wierzysz to twoja sprawa... ale ja si etrzymam wlasnei tego co mowia lekarze a zaden z nich nie powiedzial 2 lata ! Czy wroci do F1 to zupelnie inna para kaloszy - on moze byc sprawny zeby prowadzic w miare normalne zycie po takim urazie ale moze to byc za malo na powrot do F1. Wiec nie mylmy tu 2 zupelnie roznych rzeczy.
prz20
10.03.2011 11:17
@cwiek zdajesz sobie sprawe co to jest ludzkie cialo? i jakie obrazenia ma kubica??! nie jest maszyna nie zrobia mu dloni jak w gwiezdnych wojnach:D jak sobie uswiadomisz co mu sie stalo i zaczniesz sluchac lekarzy to wtedy pogadamy.Skoro oni mowia teraz otwarcie ze nie wiedza a nawet podaja ze dwa lata to znaczy ze nie jest wesolo,prawdziwe fakty wychodza po czasie jak np mowili na poczatku ze nie byl w krytycznym stanie a po dwoch tygodniach okazalo sie ze prawie im umarl!
christoff.w
10.03.2011 09:59
Oby smakowaly podwojnie,oby bo to nie zarty!
Huckleberry
10.03.2011 07:55
Dobre wieści :) Robert już się pewnie denerwuje, że nie pozwalają mu jeździć ;) Kto jak kto, ale Robert na pewno się nie załamie. I jeśli wróci to dołączy do grupy legendarnych kierowców, którym to się udało. Jeśli będzie rzeczywiście w stanie jeździć na dobrym poziomie to wtedy sukcesy będą smakowały podówjnie.
Banditto
10.03.2011 07:14
Na jednej z komercyjnych stacji radiowych była mowa nawet o "3 latach". Kto da więcej? ;)
cwiek
10.03.2011 06:15
@prz20 skąd taki pesymizm u Ciebie?
prz20
10.03.2011 06:11
czyli pod koniec tego roku bedzie mial tyle sil w prawej dloni ze uda mu sie doniesc lyzke z zupa do buzi :D jest progres
kimifan
10.03.2011 05:02
Robert przezywal tym wiekszy zal, ze sam sobie ta krzywde niestety zrobil... :(
Kojag
10.03.2011 04:21
"Robert porusza palcami i nadgarstkiem – to bardzo pozytywne." To mega, mega, mega pozytywne! Ręka działa, to się liczy i teraz trzeba tylko jej działanie udoskonalić, tak jak udoskonala się bolid!
Maraz
10.03.2011 03:25
Niestety nie dało rady wczoraj i dziś, ale jutro może z połowa chociaż będzie.
adamcio45
10.03.2011 03:13
ej czemu nie ma relacji z testów . ?
Master
10.03.2011 03:11
Dajcie spokój, gość miał nadzieje na świetny sezon, bolid pod niego, team ustabilizowany i jakże z mocnym potencjałem, a tu taki felerny wypadek i x sezonu z głowy. Ja bym się załamał na jego miejscu i chyba dopiero za rok odzyskałbym chęć na cokolwiek. A chwilowe podłamanie jest tu najbardziej logiczne, postawcie się na jego miejscu: jego koledzy za kilka tygodni będą jechać inaguracyjny wyścig, a on będzie siedział na oddziale rehabilitacji...
christoff.w
10.03.2011 03:03
Początkowa rozpacz? A jednak...Przykre to,ale prawdziwe. :( p.s: do mnie tez jakos nie dociera ze go nie bedzie na starcie w Australii i Kuala Lumpur itd. Jakby to byl jakis sen czasami sobie tak mysle a co dopiero Robert.. :(
mizoo
10.03.2011 03:02
A w mediach trabia, ze nawet 2 lata bedzie trwala rehabilitacja. Powinni karac dziennikarzy za przekazywanie falszywych informacji. A najlepiej po prostu nie ogladac/nie sluchac/nie czytac wiadomosci w stacjach TV, radiu czy gazetach i czytac tylko kompetentne i rzetelne serwisy (jak ten). :)
jpslotus72
10.03.2011 02:50
Gdyby można było już "ogłosić" datę powrotu Roberta, to byłaby inna rozmowa, ale "przewidywanie" jest niezbyt lubianym przez lekarzy słowem - chyba, że chodzi o znachorów-wróżbitów. Natomiast bardzo lubianym (nie tylko przez medyków) słowem jest "nadzieja" - i tego się trzeba trzymać... Niby minęło już trochę czasu, żeby się do tego przyzwyczaić, ale chwilami nadal do mnie nie dociera, że w Australii naprawdę zabraknie Roberta na starcie... Mówię oczywiście wyłącznie o GP Australii Anno Domini 2011.
Maraz
10.03.2011 01:55
To niestety nie jest też całość (porównaj np. z Autosportem), ale dodałem ten fragment z tego, którego nie było u nas wcześniej (o stanie psychicznym). [quote]Natomiast jeśli chodzi o psychiczny, to Włoch dodał: „Po takim traumatycznym wydarzeniu w naturalny sposób pojawia się ryzyko depresji, kiedy pacjent odkrywa, jak poważne są obrażenia. Więc na początku stan psychiczny Roberta przypominał huśtawkę, ale trwało to tylko parę dni. Po początkowej rozpaczy, zaobserwowaliśmy pozytywną reakcję, bo jest niezwykle silny psychicznie. Obecnie jego stan psychiczny jest bardzo pozytywny. Koncentruje wszystkie swoje siły na jak najszybszym powrocie do zdrowia i normalności. Bardzo ważne jest dla niego ogromne wsparcie ze strony fanów i świata F1. Odwiedziło go wiele osób, co miało bardzo korzystny wpływ na jego zdrowienie”.[/quote]
Petron@s F1
akkim
10.03.2011 12:29
Same dobre wiadomości, wciąż liczę na cuda, mocno wierzą, że Twój powrót na pewno się uda. A tak żeby Go pokrzepić, gdy czasami wątpi, taki napis się ukazał : Robert, Nickt cię nie zastąpi.
Maraz
10.03.2011 12:27
@PabloWRz - prawdopodobnie nie - wszystkie ważne kwestie są w newsie poruszone.
Lolkoski
10.03.2011 12:19
Bardzo pozytywny news tym bardziej, że nie widzę nigdzie słowa czy - w sensie czy wróci do ścigania
PabloWRz
10.03.2011 12:18
Będzie pełny wywiad z autosportu?