Maleją szanse Bahrajnu na rozegranie GP w tym roku

Dzisiaj ogłoszone zostało wprowadzenie na trzy miesiące stanu wyjątkowego w Bahrajnie
15.03.1114:34
Marek Roczniak
1664wyświetlenia

Ciało zarządzające Formułą 1 (FIA) dało Bahrajnowi czas do 1 maja na poinformowanie o tym, czy istnieje możliwość organizacji wyścigu, zanim podjęta zostanie decyzja o umieszczeniu w późniejszym terminie w kalendarzu mistrzostw świata rundy na torze Sakhir, która pierwotnie miała otwierać sezon 2011. Wiele wskazuje jednak na to, że nie będzie to wykonalne z powodu ostatnich wydarzeń.

W ostatni weekend przez Bahrajn przeszła kolejna fala ostrych protestów i starć z siłami porządkowymi. Do pomocy nad zaprowadzeniem porządku ściągnięte zostało nawet wojsko z sąsiedniej Arabii Saudyjskiej, a dzisiaj dowiedzieliśmy się o wprowadzeniu na trzy miesiące stanu wyjątkowego w Bahrajnie.

Oświadczenie króla w tej sprawie zostało odczytane na głównym kanale telewizyjnym. Stan ten potrwa więc co najmniej do połowy maja, zatem wydaje się, że są bardzo małe szanse, aby Międzynarodowa Federacja Samochodowa zdecydowała się na wyznaczenie nowego terminu dla Grand Prix Bahrajnu pod koniec sezonu 2011.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

17
akkim
16.03.2011 10:18
@MaxKapsel >>> Moja fina waktycznie, byfa, rze sie myle, i błond sfuj poprawie za kruciutkom hwile. P.S. Co do Wieszczów i błędu, który popełniłem, jak Będziesz w Paryżu to wpadnij na chwilę do Muzeum Adama, tam jest fragment Dziadów, czy On się nie mylił dostrzeżesz od razu.
MaxKapsel
16.03.2011 10:01
Panowie spokojnie, przynajmniej póki co, spokojnie - Suzukę od Fukushimy dzieli około 700 km, póki co jeszcze aż tak tam nie "walnęło" (i mam nadzieję, że tak już pozostanie), poza tym do wyścigu jest jeszcze ponad pół roku. Z drugiej strony czy ktoś przypomina sobie, aby jakiś uczestnik Wyścigu Pokoju w 1986 roku skarżył się na skutki promieniowania albo czegoś w tym stylu? Wyjaśnię, o co chodzi jeśli ktoś nie wie / nie pamięta: Wyścig zaczynał się co roku bodajże w Dzień Pabiedy, czyli 9 maja (albo prolog 8-ego, nie pamiętam dokładnie). W 1986 roku start był w Kijowie. A Czernobyl miał miejsce 26 kwietnia. Czyli pojechali mniej niż 2 tygodnie po awarii, w odległości nieco ponad 100 km. I co? I nic. Dlatego o Suzukę nie ma powodu się martwić... @akkim bój się Boga... "wychodzili już z gęstrzego lasu" ?! horror, wieszczu, horror i zgroza...;) Co na to "Midzkiewicz" i "Suowacki"... :)
mbwrobel
15.03.2011 09:52
Spokojnie. W Czarnobylu najpierw rozbuchali reaktor (myśląc, że go skręcili - za długo by opowiadać), a następnie przełączyli zasilanie pomp układu chłodzącego z elektrycznego na spalinowe. Przełączanie spowodowało 40-sekundową przerwę w zasilaniu układu chłodzenia, co w połączeniu z (teoretycznie) obniżoną mocą i wyciągniętymi prętami kontrolnymi reaktora (które włożone umożliwiają sterowanie mocą) spowodowały przegrzanie i brak chłodzenia w kulminacyjnym momencie. W Czarnobylu każdy krok zbliżający do tragedii był spowodowany błędem człowieka. W Japonii reaktor jako taki wytrzymał. Co prawda awarii uległ układ chłodzenia, lecz dzięki systemowi awaryjnemu i użyciu wody morskiej (co wyklucza ponowne uruchomienie tego reaktora w przyszłości - nawet po ewentualnej naprawie) obsługa utrzymuje względną kontrolę nad reaktorem. Myślę, że Grand Prix będą chcieli zorganizować by udowodnić, że coś takiego nie rzuciło ich na kolana: będą robić dobrą minę do złej gry - nawet, gdyby mieli do tego dołożyć. I to pomimo głodu funduszy spowodowanego kataklizmem. PS.: Żeby było ciekawiej - człowiek bezpośredbnio odpowiedzialny za spowodowanie katastrofy w Czarnobylu pomimo otrzymaniu OLBRZYMIEJ dawki promieniowania umarł dopiero po kilkunastu latach na zawał :-/. 90% Bogu ducha winnych współpracowników obecnych feralnej nocy na jego zmianie żyło 2-3 dni.
Kamikadze2000
15.03.2011 09:21
@SirKamil - chodzi o wyciek radioaktywny. Niby uspokajają, ale tylko czekać, aż dojdzie do wybuchu na miarę Czarnobyla! Oby jednak tak się nie stało. ;]
SirKamil
15.03.2011 08:38
jakiej radiacji?
arahja
15.03.2011 07:02
proponuje wam najpierw spojrzeć na mapę przed odwoływaniem gp japonii.
bartek199874
15.03.2011 06:18
te wszystkie wydarzenia pokazują że jak najwięcej wyścigów powinno być w europie
akkim
15.03.2011 05:14
Na to nie licz kabans ten numer nie przejdzie, tam ich noga nie postąpi, tak jak dotąd wszędzie, taka symetria naszego wschodniego sąsiada, ich widok jest alergią, zatem to odpada.
kabans
15.03.2011 05:10
niedługo pewnie amerykanie wejdą z misją pokojową i będą okupować już chyba 20 państwo i zapewne wyścigu też nie ma przez amerykanów bo pewnie to oni wywołali zamieszki. Wpiszcie na yutiubie 3 Sposoby USA na Obalenie. Sądze że możemy na stałe się pożegnać z bahrainem
Kamikadze2000
15.03.2011 04:25
A więc Bahrajn prawdopodobnie odpada, Japonia też nie jest pewna (tragedia, jaka ich dotknęła, na pewno odciśnie piętno na całym narodzie). Co do Korei i Indii, mam gdzieś te obiekty.... ;]
VJM02
15.03.2011 04:04
Rewolucja jak Saturn, pożera własne dzieci.
adnowseb
15.03.2011 03:56
Po skażeniu radioaktywnym i możliwością uszkodzeń kolejnych reaktorów atomowych, faktycznie może nie dojść do GP Japonii
realek21
15.03.2011 03:45
kurde żeby japonii nie odwołali karas56 czemu 3 co jeszcze
akkim
15.03.2011 03:15
@up Suzuki nie skreślam, jeszcze kupa czasu, ci Ludzie wychodzili już z gęstszego lasu, a jakaż to promocja wśród całego świata, że kataklizm ducha nie zabił, wykonana praca.
Maraz
15.03.2011 02:20
To znaczy niejako w przenośni, zresztą widzę że użyłem nieodpowiedniego określenia wzorując się na autosporcie, zaraz to poprawię.
akkim
15.03.2011 02:03
Tak jest, niech Im jeszcze linię namalują dokąd protest dojść może, po niej Ich zlinczują.
Adakar
15.03.2011 01:44
"FIA dało czas na poprawę sytuacji politycznej w niepodległym kraju" Haha, FIA to jakieś ONZ czy co ?