Kimi Raikkonen będzie się ścigał w NASCAR

Fin jest zafascynowany amerykańskim duchem wyścigów
29.03.1116:29
Michał Respond
6039wyświetlenia

Potwierdziły się plotki z połowy lutego, że były mistrz świata Kimi Raikkonen zamierza rozpocząć karierę w amerykańskiej serii wyścigowej NASCAR.

Wedle doniesień gazety Turun Sanomat, mistrz F1 z 2007 roku najpierw będzie ścigał się w nowym zespole ICE1 Racing w serii Truck, by następnie przenieść się do serii Nationwide i pucharu Sprint Cup. Oczekuje się, że Fin dołączy do serii tego lata, jakkolwiek żadne konkretne daty nie zostały jeszcze potwierdzone.

Raikkonen połączy siły z Fosterem Gillettem (pracującym w zeszłym roku dla Richard Petty Motorsport) - będzie on większościowym udziałowcem zespołu. Rodzina Gilletta posiadała w przeszłości prawo do używania nazwy zespołu hokejowego Montreal Canadien; mieli również udziały w angielskim klubie piłkarskim Liverpool.

Bardzo chcę poznać świat NASCAR - powiedział Raikkonen Heikkiemu Kulcie z Turun Sanomat. Od dawna śledzę tę serię. Uwielbiam amerykańskiego ducha wyścigów i cieszę się, mogąc stać się jego częścią. To będzie dla mnie wyzwanie, ale również dobra zabawa.

Jak donosi fińska gazeta, wkrótce mają zakończyć się negocjacje co do samochodu, którym będzie się ścigał ICE1 Racing Team. Równolegle, Raikkonen będzie uczestniczył w Rajdowych Mistrzostwach Świata, w których ma zaplanowany start w ośmiu rundach.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

34
Huckleberry
30.03.2011 10:43
Obejrzałem parę filmików z NASCAR i powiem wam że nie wygląda to wcale na łatwy sport - jeden błąd i kończysz wyścig w kłębach dymu z opon, lub na bandzie, potrzeba maksimum koncentracji bez przerwy. Wyprzedzanie też jest ciekawe.
Simi
30.03.2011 11:36
NASCAR wcale nie jest łatwiejszy od F1. Przede wszystkim - wozy są bardzo ciężkie i niezwykle trudne w prowadzeniu. Co z tego, że to owal? Trzeba się nieźle napocić, by dobrze pojechać. Trzeba poznać tajniki prowadzenia takiego auta.
ziomkris1
30.03.2011 11:04
tylko niech uważa na Kaselowskiego lub Buscha :P
Huckleberry
30.03.2011 08:50
Oczywiście, że żużel to kaszana, nie mówiąc o skokach narciarskich i biegach na nartach... ;) Natomiast są ludzie, którzy pasjonują się nawet grą w trzy karty, chodzi o znajomość subtelnych szczegółów i osobowości zawodników. :)
danilo
30.03.2011 07:47
jednooki cyklop - dokładnie! Żużel to dopiero kaszana, jeśli spojrzeć na niego z boku nie interesując się w ogóle tym sportem. Sam pojedynczy wyścig trwa około minuty i to wszystko zostaje powtórzone kilkanaście razy w ciągu całych zawodów. Wychodzi raptem 20 minut prawdziwego ścigania, a reszta to rozglądanie się po stadionie, czyli jakieś 1,5 godziny. A zobaczcie ilu kibiców w Polsce ma żużel! Wg mnie brawo Kimi, doświadczysz znowu czegoś ciekawego w swoim życiu. :) NASCAR to całkiem ciekawa seria.
mat_eyo
30.03.2011 06:35
No cóż nigdy nie interesował mnie NASCAR, może teraz skuszę się na obejrzenie jakiegoś wyścigu. Choć nie ukrywam, że (jak pewnie wielu na tej stronie) wolałbym zobaczyć Kimiego w F1. Natomiast tutaj jednak kluczowym jest to czego chciałby Kimi :) więc życzę mu spełnienia marzeń (zachcianek?).
jednooki_cyklop
29.03.2011 09:51
Ludzie, żużel to też owal a ilu z nas lubi to oglądać.
drajwer
29.03.2011 09:36
Dyskusja jak na czacie na justin.tv - co jest lepsze - NASCAR czy F1. bardziej miałką rozmowę trudno jest sobie wyobrazić. Żeby szukać bardzo głęboko: finisz niedzielnego wyścigu z Fontany - Harvick rozstawia rywali na ostatnim kółku. http://www.youtube.com/watch?v=oRrxI4LICVs Każda seria, w którą nie wejdziesz głębiej, wyda ci się nudna. Ja się do NASCAR i World Superbike przekonywałem najdłużej. To nie są najważniejsze serie auto/moto na świecie, a emocjami często biją na głowę wszystkie inne. Jedyna rzecz, której brakuje NASCAR by zainteresował się nią cały świat, to międzynarodowe towarzystwo. Paru kierowców z różnych kontynentów.
Sar trek
29.03.2011 09:11
Najpierw Montoya, teraz Iceman. Dwie zupełnie odmienne osobowości, a jednak nieco podobne. Życzę sukcesów, widać, odpuszcza chyba sobie już WRC. Kimi to nie jest zawodnik, którego zadowala siódma pozycja na mecie. NASCAR staje się dla mnie coraz ciekawsze. Jeśli ktoś chce zobaczyć co to naprawdę jest NASCAR, to polecam obejrzeć jakiś wyścig. http://www.youtube.com/user/mriracing
adnowseb
29.03.2011 08:24
Nie zrozumiałeś co chciałem Ci przekazać.zakończmy temat.Masz National Geographic? właśnie leci program polecany przez redakcję WM. Pozdrawiam
lukaszlew77
29.03.2011 08:12
@adnowseb F1 na YT jest mało bo FOM wywala większość filmików. Gdyby nie to, to byłoby więcej wyprzedzeń onboardów itd.
adnowseb
29.03.2011 07:45
@lukaszlew77 Strasznie Ci się dziwię,że uważasz że oglądamy wyścig serii NASCAR tylko dla wypadków.Oglądając YT niczego się nie dowiesz o tym sporcie,zobaczysz tylko wypadki.Osobiście liczę na jak najmniejszą liczbę wypadków na wyścig. F1 na YT to też wypadki.Osoba nie znająca się na F1 mogłaby pomyśleć,że my maniacy tylko na to czekamy.
Kamikadze2000
29.03.2011 07:44
Osobiście NASCAR dla mnie jest jak Wrestling - więcej widowiska, niż samego sportu. Właściwie tylko wypadki fajnie się tam ogląda, heh... ;] Zresztą jak wszystkie amerykańskie sporty, stoją na beznadziejnym poziomie. EUROPA NAJLEPSZA!!! Kimi najwyraźniej nie wie, czego chce. Rzeczywistość WRC okazała się zupełnie inna, niż myślał. Do F1 nie ma już co wracać - po takiej przerwie raczej ciężko będzie mu się przestawić. Poza tym, z kim on by się teraz mógł związać!? Pozostaje więc jakaś porąbana seria amerykańska, gdzie wlepi się w tłum i tak na prawdę nikt tam nie będzie od niego wymagał dużo. Ot tak, trzepanie kasiurki i czerpanie z tego radości. Cóż, powodzenia Kimas... ;]
lukaszlew77
29.03.2011 07:27
Ja zadałem sobie trochę trudu i wszedłem na stronę serii, i sprawdziłem terminarz. Zauważyłem jednego owala z 3 zakrętami i jeden tor, który przypomina normalny tor. Ja nie twierdzę, że to banał, bo potrzebne jest duża wytrzymałość psychiczna i skupienie przez 2h, ale dużo latwiejsze niż jazda po torach ze zróżnicowanymi zakrętami. Jak patrzyłem na filmiki na YT to wiekszość, to jakieś kompilacje wypadków... No super oglądać wyścig tylko po to, żeby obejrzeć wypadek.
si_vy
29.03.2011 07:22
szczerze mówiąc to mam jakąś dziwną awersję do amerykańskiego motorsportu. NASCAR nie bardzo znam i szczerze mówiąc to wolę pozostać przy europejskich seriach. No ale Kimi z pewnością jest zadowolony, że w końcu jest wolny. Z dala od zobowiązań kontraktowych i tegp typu pierdół. I teraz po prostu robi co lubi i widać że jest z tym szczęśliwy. Podziwiam go za to, że zrezygnował z kasy i prestiżu jaki niesie F1 żeby realizować swoją pasję, a nie siedzieć tam gdzie od dawna źle się czuł. Nie każdy tak by potrafił. Zwłaszcza że hajs jednak kusi
Kelox
29.03.2011 07:06
Ale się uśmiałem - pojęcie o NASCAR w Polsce można na podstawie dużej części powyższych postów podsumować następująco: - jazda na owalach to banał - ścigają się tam sami nieudacznicy - w całym sezonie skręca się tylko w lewo (w tym na każdym torze są maksymalnie cztery zakręty) - to najnudniejszy motosport świata Skąd Panowie posiedliście taką wiedzę? Z POLSATU ??
push_mss
29.03.2011 06:52
Następny zaj***sty kierowca po Montoyi który zamiast wracać do F1 jeździć będzie w kółko... Trochę szkoda.
Huckleberry
29.03.2011 06:44
Dlaczego zaraz nudna, bo jej nie znamy? Wszystko zależy od kontekstu i od znajomości szczegółów danego sportu. Dla Amerykanów na pewno najnudniejsze w świecie są skoki narciarskie. ;) Kimi jak się spręży to ma jeszcze szanse zostać mistrzem trzech serii i to byłby dopiero wyczyn, a nie do końca kariery F1 i F1...
kuba
29.03.2011 05:25
Nirnroot rozumiem, że to była ironia z Twojej strony :P Bo jeśli jesteś jednym z tych który cały czas uważa Kimasa za skąpca etc i że nie ma Go w F1 tylko dlatego że chciał więcej i jeszcze więcej, to pragnę zwrócić uwagę, że od czasów zakończenia kariery w F1 to Kimas wykłada więcej swoich pieniędzy. Poza "zabawą" w rajdy gdzie oczywiście pomagają Mu sponsorzy Fin założył też zespół motocrossowy dla młodych utalentowanych Fińskich motocyklistów :P I teraz w Nascar też będzie musiał wnieść trochę siana i na pewno nikt nie będzie Mu płacił "za nic" tak jak w Ferrari :P Poza tym, to ja osobiście nie jestem zachwycony Jego decyzją. Liczyłem na totalne skupienie się na WRC i osiągnięcie tam w miarę godnych jego nazwiska wyników ;D A tak zonk. Ale rozumiem, szanuję decyzję i z całego serca życzę powodzenia! ( sratata bo i tak wiem, że żadnych wyników nie będzie :P Kimiemu nie chce się poprsotu siedzieć na dupie i wcale mnie to nie dziwi. A, że chce zasmakować wszystkiego jest jak najbardziej pozytywne ;))
MairJ23
29.03.2011 04:09
no i jak widac kase juz zarobiona ma - jak widac red bull tez musi mu dobrze placic za to ze ich prezentuje... wiec czemu nei sprobowac czegos co go inetersuje - jak rozumiem z tekstu to on sam bedzie sie oplacal... wiec zarobki jak najbardziej beda ale nei z tytulu jazdy samochodem ale z marketingu zespolu. Hmm zycze mu jak najlepiej i sam nawet ogladne kilak wyscigow z jego udzialem. Moze nawet o to chodzilo wszystkim zainteresowanym.... zeby zainteresowac Nascar ludzi z Europy. Wszysko sie okaze pozniej. Ale ja mu zycze jak najlepiej. Podoba mi sie ze Chlop sie nikogo nie slucha - robi to co chce robic - a wy i tak narzekacie... ktos jest pod wplywem szefostwa - zle, ktos robi na serio to co cche - tez zle - wiec sie zdecydujcie w koncu jaki swiat chcecie do jasnej ciasnej anielki :)
Pieczar
29.03.2011 03:57
Erewej oglądałeś chociaż jeden wyścig, czy tak bijesz piane dla samego bicia? Kimi się nadaje do NASCAR, ciekaw jestem ile czasu zajmie mu aklimatyzacja. JPM potrzebował kilku sezonów, żeby powalczyć na szczycie, ale on ma doświadczenie na owalach. Kimi żadnego.
Arya
29.03.2011 03:43
Osz, z kwiatka na kwiatek. Tak się Kimiemu nudzi, że musi już dwa kalendarze upychać? Hmm, myślałam, że poważniej się zajmuje rajdami, ale w takim wypadku to powinien raczej więcej testować, niż bawić się w NASCAR. Ciekawy przypadek swoja drogą, to chyba rzadkie w sporcie uczestniczyć jednocześnie w dwóch takich dyscyplinach. Aczkolwiek te 3 rundy to już chyba było w planach, że opuści, pewnie to oprócz Meksyku Australia i Argentyna. No cóż, jego sprawa, niech się bawi, on już chyba swoim życiu nic nie musi :P Ale swoją drogą wydaje mi się, że tak zmieniając dyscypliny ciężko mu będzie byc w którejś naprawdę dobry.
lukaszlew77
29.03.2011 03:25
Już lepsze byłoby Indy, bo tam chociaż jeżdżą po torach, które mają więcej niż 4 zakręty w lewo.
bartek199874
29.03.2011 03:22
Ja bym na jego miejscu startował w japońskiej serii super gt w klasie gt500. Samochody(a raczej już prototypy) są o ponad 500kg lżejsze i mają duuuużo większy docisk(łatwiej byłoby mu się przestawić). I by se pozasuwał.
stanson1980
29.03.2011 03:11
Jeżeli ktoś twierdzi, że NASCAR to tylko"nudna jazda w kółko i w kółko" nie ma kompletnie najmniejszego pojęcia o tej serii wyścigowej. Duch rywalizacji i klimat, który tworzy się w okół tych wyścigów jest nieporównywalny z tym co widzi się w Europie. Natomiast sama jazda wymaga ogromnego skupienia, umiejętności za kierownicą oraz wielkiego doświadczenia i wiedzy technicznej. Walka na milimetry przez 500 mil, w jednakowych samochodach przy ogromnych prędkościach. Poza tym nie bardzo rozumiem, jak można nazwać mianem "smutnnej" sytuację, kiedy ktoś realizuje swoją pasję wybierając serię, w której chce się sprawdzić. Kimi robi po prostu to co lubi!
jednooki_cyklop
29.03.2011 03:05
Czy w serii Truck przypadkiem nie jeździ Nelsinho? :)
cobra
29.03.2011 03:00
@Erewej: To, że tobie się nie podoba, nie znaczy, że jest tak ze wszystkimi. To bardzo popularny sport także poza USA. Moim zdaniem decyzji Raikkonena pod żadnym pozorem nie należy traktować jako kroku wstecz. Jest to spróbowanie czegoś innego i według mnie równie prestiżowego oraz ekscytującego co F1.
akkim
29.03.2011 02:59
Kimas człowiek wolny i facet z nabiałem, ale o tym "duchu", to nie zrozumiałem.
Erewej
29.03.2011 02:46
Lubie Kimiego Raikkonena, ale .. to już przegięcie. Nie ma się czego już naprawdę czepić. Strasznie to frustrujące, że mistrz świata F1 dołączy do grona m.in. J.P. Montoyi i będzie się ścigać w NASCAR. Niby to NASCAR to sport motorowy, ale jest najnudniejszy ze wszytskich. Ciągle w kółko i kółko. W F1 coś się ciągle dzieje, czy choćby w MotoGP. Kojaq - Kimi miał zawsze wyje*ane na wszystko ;DD
pepsi-opc
29.03.2011 02:45
On jest jak Pudzianowski.
Nirnroot
29.03.2011 02:41
W końcu ktoś sypnął kasą taką jaka mu się podoba ;)
adnowseb
29.03.2011 02:40
NASCAR to fajna seria. Zyczę mu osiągnięcia porównywalnych wyników jak w F1
Kojag
29.03.2011 02:36
On już nic nie musi, widać, że ma wyj***ne i robi, co chce - skoro lubi.
Buczo
29.03.2011 02:34
Może i rzeczywiście to jego nowa pasja. Ale mistrz F1 w NASCAR... brzmi smutnie.