Barrichello: To okropny początek sezonu 2011

"To smutne, jednak po dwóch próbach to właściwe określenie"
11.04.1111:02
Igor Szmidt
1779wyświetlenia

Rubens Barrichello ogłosił „straszny” początek jego osiemnastego z rzędu sezonu w Formule 1.

Zespół Williams po zimowych sesjach testowych był pełen optymizmu, jednak doświadczony Brazylijczyk przyznał, że zarówno wyścig w Melbourne, jak i w Malezji nie dorównał jego oczekiwaniom i mocno go rozczarował.

To smutne, jednak po dwóch próbach to właściwe określenie. Oczekiwaliśmy mocniejszego rozpoczęcia sezonu - powiedział 38-latek brazylijskiej telewizji Rede Globo. Myślę, że w tym bolidzie drzemie potencjał, jednak dwa pierwsze wyścigi były okropne.

Barrichello przyznał również, że głównym problemem jest brak prędkości na prostych i brak niezawodności wymaganej do ukończenia wyścigu.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

13
marios76
11.04.2011 07:22
Williamsy szalały na torach, gdy projektował je Newey... Ale we wcześniejszych latach, też były regularnie na podium, zwyciężały. Niestety ostatnie sezony nie są tym, do czego Frank przyzwyczaił swoich kibiców. Ale jednego jestem pewien- Williams będzie istniał dalej, bo to chyba ostatnia prywatna stajnia z "duchem". Brakuje koncernu który by pomógł, konkretnego silnika... Już z BMW wydawało się że wrócą do chwały, ale bawarczycy chcieli sami... Teraz z nich się śmieję, a Williams jedzie dalej! Szybciej, czy wolniej, ale wciąż! Trzymam kciuki Frank! :) (Też kiepsko zacząłem sezon- ale jest jeszcze trochę i na ostatnie słowo przyjdzie rywalom poczekać) :P
Lolkoski
11.04.2011 06:55
Rzeczywiście sezon kiepsko się dla nich układa jak narazie i nie wygląda na to aby nawet w środku stawki odegrali poważszą rolę, a z drugiej strony to w końcu dwa wyścigi i mają szansę na poprawę jeśli będą rozwijać bolid w dobrym kierunku - tak jak choćby w zeszłym sezonie gdzie ewidentnie mieli lepszy środek i końcówkę sezonu. Mnie najbardziej martwi to, że co roku - a przynajmniej w ostatnich kilku latach - jest tak samo wygląda, że powoli zmierzają w dobrym kierunku w sezonie, a potem nowy bolid i klapa. Na pocieszenie chyba zamówię sobie ich tegoroczną czapkę, bo wygląda świetnie
mariok77
11.04.2011 04:15
Ostatnie lata w F1 to MISTRZOSTWA AERODYNAMIKÓW, co więc daje Williamsowi najmniejsza skrzynia biegów? Obecnie wszelkie innowacje, które nie mają związku z aerodynamiką moim zdaniem dają marginalne zyski. Władze F1 powinny sobie zadać pytanie, czy wlaściwie nadzoruja rozwój tej technologii, czy pomiary geometryczne i obciążenia siłą statyczną są wystarczającym sposobem kontroli i czy Formuła 1 ma sie rozwijać w tym kierunku.
konradosf1
11.04.2011 02:41
sezon '94 nie był tak zły gdyż mimo że Senna nie ukończył żadnej rundy w danym sezonie, to Hill jeździł i dojeżdżał i to na niezłych pozycjach
Yurek
11.04.2011 01:53
Williams jest oczywiście legendarnym zespołem F1. Nie chciałbym tego, ale boję się, że mogą prędzej czy później upaść, skończyć jak Brabham czy Tyrrell. Nie wnioskuję tego po tym, że dwa pierwsze wyścigi tego sezonu poszły im okropnie, ale wystarczy spojrzeć na formę Williamsa po rozstaniu z BMW. Formuła 1 jest coraz droższa, Williams nie ma sponsorów i nie chce mi się wierzyć, że zostali przy silnikach Cosworth ze względu na "lojalność". No i pytanie, jak rozumieć wejście Williamsa na giełdę. March też kiedyś wszedł na giełdę, a kilka sezonów później nie było już po nich śladu... To jest brutalność Formuły 1, że nie ma takiego Brabhama, a zamiast niego jest na przykład mogący-sobie-pozwolić-na-wszystko bezpłciowy Red Bull (który mam nadzieję, zwinie manatki i skończy jak Benetton).
Simi
11.04.2011 11:58
Boże Święty, sory za gafę, dzięki za poprawę! Nie wiem o czym myślałem pisząc ten komentarz! Słuszna uwaga!
THC-303
11.04.2011 11:05
Też bardzo się zastanawiam czy współczuć Rubensowi. Zawsze twierdziłem i zawsze będę twierdził, że w najlepszych latach kariery zasłużył na tytuł mistrza świata. Ale w Australii coulthardził, start w Malezji też miał z przygodami. Myślałem, że zakończy kariere po sezonie w którym będzie miał na koncie 300 GP, nie stało się jednak tak. Barrichello na pewno zasługuje na godny koniec kariery, ale raczej takowy już nie nastąpi. Jeśli Williams będzie kontynuował takie występy to skończy się to całkowitą zmianą składu, a wtedy co? Rubens do HRT?...
jpslotus72
11.04.2011 10:31
@Simi Z Senną trochę przesadziłeś - nie chodzi tylko o ten fatalny wypadek, ale przed Imolą nie ukończył on w Williamsie żadnego wyścigu (kiedy stanął po spinie na Interlagos, tłumy kibiców ruszyły do wyjść, mimo że wyścig jeszcze trwał) - sezon w tej stajni od początku zaczął się dla niego pechowo. Do Twojej listy można za to dopisać Rosberga czy Piqueta (seniorów, oczywiście - Nico nie powtórzył w tym teamie sukcesu ojca), Prosta (jeden sezon, ale za to mistrzowski) i przede wszystkim Mansella (jeden tytuł, ale wiele świetnych sezonów).
Simi
11.04.2011 09:44
Bardzo szkoda Williamsa. Jeszcze w 2004 nie było z nimi tak źle, chociaż oczywiście to nie było to co w latach 90., kiedy to zespół Franka rządził i dzielił. Po 2004 jednak było gorzej i nie byli w stanie wygrać. To smutne, jeszcze w 2007 miałem nadzieję, że wrócą do formy w 2008, ale niestety nie udało się to. Wielka legenda, która dała sukcesy takim kierowcą jak Senna, Villeneuve, Hill, Jones, umiera na naszych oczach. Żałuję bardzo, tym bardziej, że Rubens Barrichello to kierowca, który mógłby dać im wygraną... ale w odpowiednim sprzęcie.
MaxKapsel
11.04.2011 09:41
No niestety Williams już od lat systematycznie obniżał loty, ale początek tego sezonu to już jakaś kompletna tragedia. Mam tylko nadzieję, że nie oznacza to, że Williams idzie tą drogą co kiedyś Lotus (ten prawdziwy ;)), Brabham czy Tyrell. Żal było patrzeć, jak po kolei umierają legendy i chociaż nie jestem, ani nigdy nie byłem fanem Williamsa, to nie chciałbym obserwować z kolei ich agonii... Może pora już trochę przewietrzyć kierownictwo, z całym szacunkiem dla zasług Sir Franka i Patricka Heada, ale po tylu latach, w tym wieku, a w przypadku Sir Franka również w tym stanie zdrowia, może być już bardzo ciężko uzyskać świeże spojrzenie na problem i znaleźć potrzebne rozwiązania...
jpslotus72
11.04.2011 09:32
Jeszcze w zimie życzyłem Williamsowi powrotu do dawnej świetności - zdawałem sobie oczywiście sprawę, ze na razie nie mają takiego zaplecza sponsorskiego, które zapewniałoby im szybki rozwój, ale miałem nadzieję przynajmniej na krok w dobrym kierunku (walka o większe punkty, może jakieś podium w sezonie) - tymczasem wygląda na to, ze zrobili dwa lub trzy w odwrotnym... Szkoda tak kultowej stajni i współczuję tak kultowej postaci, jak Frank Williams. Nie wiem, czy powinienem też współczuć Rubensowi - zasłużył na godny koniec kariery, ale być może przegapił ten moment - dwa lata temu, po świetnym jak dla niego sezonie w Brawnie.
THC-303
11.04.2011 09:19
W Australii dało się zauważyć swietne tempo wyścigowe tegorocznego FW - zdecydowanie lepsze niż Merca i Saubera. Problemem są kwalifikacje (dwa razy koniec drugiej dziesiątki) i niezawodność.
konradosf1
11.04.2011 09:14
to chyba najgorszy początek sezonu od co najmniej 16 lat więc fakt że Rubens jest zdegustowany. Cóż miało być tak ładnie, testy pokazywały że Williams mógł liczyć na czołówkę