Leimer wygrywa sprint GP2 po starcie z pole position

Fabio Leimer (Rapax) wczoraj musiał startować z końca stawki i po świetnej jeździe finiszował wówczas na dziewiątej pozycji, jednak dyskwalifikacja Romaina Grosjeana (DASM) dała mu jeden punkt i pole position do drugiego wyścigu.

Szwajcar nie zmarnował okazji i podobnie jak przed rokiem wygrał niedzielny sprint na torze Catalunya. Tym samym weekend GP2 w Hiszpanii przyniósł dokładnie takich samych zwycięzców, bowiem w sobotę w obu przypadkach triumfował Charles Pic (Addax).

Leimer miał dobry start, podczas gdy ruszający także z pierwszego rzędu Jules Bianchi (Lotus ART) zaczął tracić miejsca. Francuz w pewnym momencie nie zauważył, że po lewej atakuje go lider mistrzostw Giedo van der Garde (Addax), co skończyło się dwukrotnym kontaktem kół, przy czym drugi doprowadził do poślizgu obu samochodów i wypadnięcia z toru przed pierwszym zakrętem.

Bianchi uderzył przodem bolidu w bandę i wymagał pomocy przy opuszczaniu kokpitu, ale dał sygnał kciukiem, że jest cały. Van der Garde także musiał zakończyć jazdę, a na tor został wypuszczony na kilka okrążeń samochód bezpieczeństwa. Po wznowieniu wyścigu Leimer zaczął regularnie odjeżdżać Daniemu Closowi (Racing Engineering), by na mecie mieć ponad 10 sekund przewagi.

O ile dla Closa był to dość samotny wyścig, o tyle zdobywca najniższego stopnia podium - Marcus Ericsson (iSport) pod koniec sprintu musiał bronić się przed szarżującym Davide Valsecchim (AirAsia). Włoch w początkowej fazie rywalizacji sam musiał bronić się przed Stefano Colettim (Trident), ale potem nabrał lepszego tempa i odebrał Samowi Birdowi (iSport) czwarte miejsce, by ruszyć w pościg za Ericssonem. Prawdopodobnie zabrakło mu trochę czasu na wyprzedzenie Szweda.

Punkt za szóste miejsce zdobył ostatecznie Fairuz Fauzy (Super Nova), korzystając z kolizji między Colettim i Josefem Kralem (Arden) w pierwszym zakręcie na przedostatnim okrążeniu. Incydent ten dał również dziewiąte miejsce Grosjeanowi, który z powodu dyskwalifikacji musiał startować z końca stawki. Francuz początkowo oszczędzał opony i jechał pod koniec drugiej dziesiątki, ale na siedem okrążeń do mety rozpoczął ofensywę i w pewnym momencie wyprzedził właściwie na raz trzech rywali. Na koniec próbował jeszcze wyprzedzić kolegę zespołowego Pala Varhauga, ale Norweg uciekł się do bardzo defensywnej jazdy i ledwo co obronił ósme miejsce.

Po rundzie w Hiszpanii na prowadzeniu w mistrzostwach znajdują się van der Garde i Bird, mając po 21 punktów. Trzeci jest Pic (15 pkt.), a czwarty Grosjean (13 pkt.).

Źródło: autosport.com