Domenicali: Poprawa wymaga czasu

Szef zespołu Ferrari jest także gotowy ponieść konsekwencje porażki
28.05.1110:33
Ł. Godula/N. Piórkowski
1405wyświetlenia

Szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali uważa, że upłynie trochę czasu, zanim niedawne zmiany w dziale technicznym spowodują poprawę formy na torze.

Po rozczarowującym początku sezonu Ferrari zapowiedziało w tym tygodniu odsunięcie od roli dyrektora technicznego Aldo Costy, podczas gdy Pat Fry przyjmie na swoje barki większą odpowiedzialność wewnątrz nowych struktur.

Włoska La Gazzetta dello Sport uważa, że obowiązki Costy przejmie dotychczasowy główny projektant - Nikolas Tombazis, choć szef stajni powiedział wczoraj, że Grek będzie odpowiedzialny za rozwój aerodynamiczny i będzie czynił starania, aby stworzyć zwycięski projekt.

Domenicali powiedział, że obecne zmiany zostały przeprowadzone, aby przyszłoroczny bolid został zaprojektowany pod nowymi strukturami, jednakże ma nadzieję, że poprawią również obecną konstrukcję. Jeśli chcesz mówić o przyszłym rozwoju bolidu i przyszłości organizacji to ten proces zajmuje bardzo dużo czasu - powiedział podczas spotkania z mediami w Monako. Nie możesz liczyć, że coś takiego pomoże w dwa dni.

Chodzi tu o zmianę metodologii pracy i próbę poprawy jej - to jest cel. W innym wypadku nic byś nie zmieniał. Próbujemy dostrzec inne priorytety w rozwoju bolidu. Staramy się wprowadzić inne koncepcje w rozwijaniu bolidu i dlatego decyzja nie weszła w życie dzień po Hiszpanii, ale zajmuje to nieco więcej czasu. Dlatego jeśli chcesz być efektywny to musisz to zrobić tak szybko, jak to możliwe, inaczej nie będziesz miał efektów w nadchodzącym sezonie.

Przyznał też, że nie łatwo było podjąć decyzję co do Costy po tak długim czasie wspólnej pracy, ale czuł, że jest to coś, co musiało zostać zrobione. To była bardzo trudna decyzja z emocjonalnego punktu widzenia - powiedział. Możesz sobie wyobrazić to, gdy pracowałeś z osobą przez wiele lat, razem dojrzewałeś - to nie jest łatwe. Aczkolwiek czasami gdy podejmujesz decyzję i jesteś odpowiedzialny za zespół to musisz dbać o to, by być jak najbardziej racjonalnym i robić rzeczy, które pomogą zespołowi. Jednak tak jak powiedziałem, nie było to łatwe.

Domenicali wyjaśnił, że Ferrari nie planowało rekrutacji kogoś o wysokich kwalifikacjach, by przejął główną rolę w ich departamencie technicznym. Z pewnością dla zespołu priorytetem jest, by być pewnym, że struktura jest mocna - powiedział. Chcemy mieć stabilną organizację, więc powiedziałbym, że nie dyskutujemy nad najwyższymi ludźmi. Jednakże z pewnością rozglądamy się tak jak wszyscy, by wzmocnić różne obszary, ponieważ jest to część ciągłej ewolucji, która jest potrzebna i musimy wiedzieć, że to się dzieje.

Domenicali także gotowy ponieść konsekwencje porażki



Włoch jest świadomy, iż w całej układance bierze pod uwagę utratę swego obecnego stanowiska. Dodał jednak: Nie martwię się jednak, jeśli wiem, jakie są zasady tej gry. Przede wszystkim - nade mną jest ktoś, kto musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Oczywiście jestem odpowiedzialny i postaram się rozwiązać te sprawy jak tylko mogę, ale jeśli nie idą one dobrze, to normalnym jest, że lider - powiedzmy - musi za to zapłacić.

Szef Ferrari jest również świadomy presji, jaka ciąży na jego podopiecznym - Felipe Massie, jednak uważa, że gdy Brazylijczyk otrzyma do dyspozycji zwycięski samochód, to jego forma rozbłyśnie na nowo: Naszym priorytetem jest, aby dać mu konkurencyjny samochód i sądzę, że podjęte decyzję pomogą tego dokonać.

Tymczasem niemiecki magazyn Auto Motor und Sport sugeruje, że Tim Densham pracujący obecnie w zespole Lotus Renault GP lub też Jon Tomlinson, który opuścił niedawno szeregi Williamsa, a także grupa byłych współpracowników Fry'a z zespołu McLaren, może niedługo trafić do Maranello. Brazylijscy dziennikarze uważają z kolei, że na taki sam ruch mogą zdecydować się Rob Marshall i Peter Prodromou z zespołu Red Bull Racing.

Źródło: autosport.com, onestopstrategy.com

KOMENTARZE

2
yaper
28.05.2011 08:16
Jedno jest pewne: zwolnienie Costy to nie jest złoty środek. Będą rekrutować, ale wszystkie działania będą również zbywać dyplomatycznym bełkotem. O większych ruchach dowiemy się dopiero do zakończeniu sezonu, albo nawet po Nowym Roku, bo to zwyczajowy termin wygasania dotychczasowych kontraktów. Czekam na powiew świeżości, bo to już denerwujące widzieć Ferrari od 2008 daleko w lesie.
robsonhein
28.05.2011 11:55
Rob Marshall główny projektant w Red Bull Racing,Peter Prodromou szef do spraw aerodynamiki w Red Bull Racing Tim Densham główny projektant w Lotus Renault,Jon Tomlinson szef do spraw aerodynamiki w Williamsie ,który na pewno odchodzi z Williamsa po sezonie 2011 najszybciej można go pozyskać.Czyli ludzie na kluczowych stanowiskach pytanie tylko kogo uda się pozyskać? Czy to nie oznacza że posady stracą ludzie którzy zajmują te same stanowiska w Ferrari obecnie? Nicolas Tombazis główny projektant Marco de Luca szef do spraw aerodynamiki.Do tego kto wie czy nie dołączy Sam Michael w miejsce Aldo Costy a po 2012 Flavio Briatore za Stefka.Możliwości mają wiele.