Zmarnowana okazja w Montrealu

13.06.0500:00
Daniel Moszczański
721wyświetlenia

Team B.A.R Honda nie był w stanie przenieść wyników kwalifikacji na osiągnięcia w wyścigu. Obaj kierowcy zespołu nie ukończyli Grand Prix Kanady.

Wyścig w Montrealu okazał się dużym rozczarowaniem dla zespołu. Po wystartowaniu z pole position Jenson Button rozbił bolid będąc na trzeciej pozycji i mając za sobą już połowę wyścigu. Jego partner Takuma Sato wypadł z toru po zablokowaniu się tylnych hamulców.

Zaraz po starcie Jenson został pokonany przez obu kierowców Renault i uplasował się na trzeciej pozycji za Fernando Alonso. Jechał później konsekwentnie oszczędzając hamulce i opony. Po pitstopie na 15-tym okrążeniu wyjechał na tor zajmując szóste miejsce.

Jenson wykonał drugi pitstop na 34-tym okrążeniu niemal razem z Michaelem Schumacherem, z którym toczył pojedynek na torze. Dzielił ich niewielki dystans do momentu popełnienia przez Jensona błędu i kontaktu z bandą. W wyniku tej kolizji na tor wjechał safety car.

Tymczasem Takuma również nie popisał się zbyt udanym startem i spadł z szóstego na ósme miejsce. Pierwszy pitstop wykonał po 16-tym okrążeniu, lecz został zmuszony do ponownego zjazdu sześć okrążeń później - spowodowały to problemy ze skrzynią biegów. Jednak zespół zamiast wycofać Takumę z wyścigu ponownie wysłał go na tor aby przetestować modyfikację bolidu przed nadchodzącym GP Stanów Zjednoczonych. W końcu jednak Sato wycofał się po awarii hamulców.

B.A.R Honda ma mniej niż tydzień na odbudowanie bolidów i dostarczenie całego osprzętu na Indianapolis, gdzie ma nadzieję na zdobycie pierwszych w tym sezonie punktów.


Jenson Button: "Zakończenie tego weekendu było wielkim rozczarowaniem biorąc pod uwagę obiecujące treningi i eliminacje. Przed nawrotem zablokowałem koła i wyjechałem zbyt szeroko więc kiedy znalazłem się w szykanie miałem dużą podsterowność z powodu zabrudzonych opon. Dodałem do tego jeszcze swój błąd i tak fatalnie zakończyłem wyścig. To bardzo frustrujące, ponieważ mieliśmy dobrą pozycję i szansę na pierwsza zdobycz punktową. Mój start nie był doskonały i oba Renault przeskoczyły mnie. Później auto sprawowało się naprawdę nieźle. Nie mieliśmy tak dobrego tempa jak prowadzący, ale była szansa na podium. Zakończenie dnia bez punktów jest frustrujące, ale staramy się patrzeć na pozytywne aspekty tego weekendu. Poczyniliśmy widoczne postępy i teraz musimy ciężko popracować by dobrze wypaść na Indy" (torze w Indianapolis przyp. tłum.)


Takuma Sato: "To było bardzo duże rozczarowanie dla nasz wszystkich, szczególnie po tym, jak dobrze prezentowaliśmy się przez cały weekend.Ten wieczór szczególnie dla mnie był bardzo burzliwy. Miałem problemy na starcie, kiedy auto nie chciało jechać i walczyłem by włączyć pierwszy oraz drugi bieg. Później jeden z Sauberów uderzył mnie z tyłu w wyniku czego straciłem dyfuzor oraz fragment tylnego skrzydła, co znacznie utrudniło prowadzenie bolidu. Później miałem problemy ze skrzynią biegów i trzeba było ją wymienić razem z całym tyłem pojazdu ! Chcieliśmy zebrać więcej danych przed następnym GP i istniała mała szansa na zdobycie punktu więc po wymianie wyjechałem ponownie na tor. Jednak Bolid nie pracował dobrze a ciśnienie hydrauliki było zbyt małe. Na koniec zablokowały mi się tylne hamulce i całkowicie utraciłem kontrolę nad pojazdem. Mechanicy wykonali wspaniałą pracę abym mógł ponownie wrócić na tor i bardzo żałuję, że nie zdołałem dojechać do mety. Możemy wyciągnąć kilka pozytywów z tego weekendu, jednak należy skupić się na przyszłym wyścigu i mam nadzieję, że pokażemy się tam z lepszej strony".

Źródło: BARHondaF1.com