Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Włoch

15.09.0100:00
Marek Roczniak
4030wyświetlenia
Juan Pablo Montoya (Williams) po raz drugi z rzędu, a trzeci w swojej dotychczasowej karierze zakwalifikował się na pole position. Kolumbijczyk w zasadzie całkowicie zdominował tegoroczną sesję kwalifikacyjną do Grand Prix Włoch, gdyż tylko po pierwszej serii okrążeń pomiarowych był minimalnie wolniejszy od Michaela Schumachera (Ferrari), natomiast z każdą kolejną wizytą na torze deklasował swoich rywali, łącznie z zespołowym partnerem - Ralfem Schumacherem. Prawdę mówiąc obaj bracia Schumacherowie niezbyt dobrze spisywali się podczas tej sesji kwalifikacyjnej i ostatecznie żaden z nich nie zdołał się załapać nawet na drugą pozycję startową, ponieważ dziesięć minut przed końcem sesji drugi czas uzyskał drugi kierowca z zespołu Ferrari - Rubens Barrichello. Brazylijczyk pierwszy raz w tym sezonie zdołał pokonać Michaela Schumachera, który wraz ze swoim młodszym bratem wyścig będzie musiał rozpocząć z drugiej linii startowej.

Jarno Trulli szósty raz w tym sezonie zakwalifikował się na piątej pozycji. Włoch zdołał pokonać obydwu kierowców z zespołu McLaren, a to jest już sporym osiągnięciem. Niestety drugi kierowca z zespołu Jordan - Jean Alesi z każdą sesją kwalifikacyjną spisuje się coraz gorzej. Wystarczy powiedzieć, że po raz drugi został pokonany przez Heinza-Haralda Frentzena, którego zastąpił w tym zespole po Grand Prix Niemiec, a który z kolei zajął jego miejsce w zespole Prost. Francuz podczas tej sesji kwalifikacyjnej narzekał na problemy z optymalnym ustawieniem bolidu i był bardzo niezadowolony z uzyskanej 16 pozycji startowej, a rezultat ten określił jako najgorszy z możliwych. David Coulthard zdołał tym razem zakwalifikować się w pierwszej szóstce, jednak był wolniejszy od Montoi o blisko sekundę i raczej trudno będzie mu wygrać niedzielny wyścig. Drugi kierowca z zespołu McLaren - Mika Hakkinen drugi raz z rzędu zakwalifikował się na siódmej pozycji. Cztery minuty przed końcem sesji kwalifikacyjnej Fin popełnił błąd, w wyniku którego wpadł na bandę i rozbił swój bolid, ale na szczęście z wypadku tego, po którym sesja kwalifikacyjna została na krótko wstrzymana wyszedł bez szwanku.

Kierowcy z zespołu Sauber - Nick Heidfeld oraz Kimi Raikkonen po niezbyt udanej sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Belgii, podczas której nękały ich problemy techniczne tym razem mogli w pełni wykorzystać potencjał swoich bolidów i do wyścigu zakwalifikowali się kolejno na ósmej i dziewiątej pozycji. Pierwszą dziesiątkę podobnie jak przed dwoma tygodniami zamyka Pedro de la Rosa. Hiszpan piąty raz z rzędu uzyskał lepszy rezultat od partnera z zespołu Jaguar - Eddiego Irvine'a i to niestety niezbyt dobrze świadczy o Irlandczyku, który w 1999 roku został przecież wicemistrzem świata. Jenson Button (Benetton) wywalczył najlepszą pozycję startową w tym sezonie - 11. Brytyjczyk uzyskał nawet lepszy rezultat od bardziej doświadczonego partnera zespołowego - Giancarla Fisichelli, jednak nie ma się co dziwić, ponieważ Włoch podczas tej sesji kwalifikacyjnej miał najpierw problemy z podstawowym bolidem, a następnie także i z zapasowym i dlatego uzyskał dopiero 14 czas.

Heinz-Harald Frentzen (Prost) zakwalifikował się na 12 pozycji i z rezultatu tego był nawet bardziej zadowolony niż z czwartej pozycji startowej uzyskanej podczas sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Belgii, ponieważ wtedy dopomogły mu trochę warunki pogodowe. Tak czy inaczej także i tym razem Niemiec uzyskał lepszy rezultat od Jeana Alesiego i jak tak dalej pójdzie, Eddie Jordan zacznie żałować decyzji o usunięciu Frentzena ze swojego zespołu. Drugi kierowca z zespołu Prost - Tomas Enge, który został wyznaczony na zastępstwo wracającego do pełni sił Luciana Burtiego zakwalifikował się dopiero na 20 pozycji, na co w głównej mierze złożyły się problemy zarówno z podstawowym, jak i z zapasowym bolidem. Mimo to Czech był zadowolony, że udało mu się w ogóle zakwalifikować do swojego pierwszego wyścigu Formuły Jeden, pomimo problemów technicznych oraz braku doświadczenia.

Kierowcy z zespołu British American Racing uzyskali najgorsze pozycje startowe w tym sezonie: Jacques Villeneuve - 15, a Olivier Panis - 17. Obaj kierowcy narzekali na zbyt małą prędkość swoich bolidów na prostych, a optymizmem napawa ich tylko fakt, że zwykle w trakcie wyścigu bolidy zespołu BAR spisują się lepiej niż podczas sesji kwalifikacyjnych. Kierowcy z zespołu Arrows - Jos Verstappen oraz Enrique Bernoldi zakwalifikowali się zgodnie z prezentowaną ostatnimi czasy formą - tuż przed kierowcami z zespołu Minardi. Swoją drogą zespół Minardi miał niesamowitego pecha już od porannych sesji treningowych, gdyż ze względu na problemy ze skrzyniami biegów zarówno Fernando Alonso, jak i debiutujący Alex Yoong nie zaliczyli ani jednego pełnego okrążenia. Podczas sesji kwalifikacyjnej te samy problemy doprowadziły do tego, że obaj kierowcy musieli dzielić się tylko jednym bolidem wyposażonym w starszy model skrzyni biegów i to, że w ogóle zmieścili się w 107% czasu pole position należy uznać za sukces.