Allen z wizytą w Ferrari - 458 Italia

Drugi dzień swojej wizyty w Maranello były komentator F1 spędził na torze testowym Fiorano
06.06.1112:43
Bartosz Orłowski
1822wyświetlenia
(Oryginalne opracowanie: James Allen, www.jamesallenonf1.com)


James Allen podczas drugiego dnia swojej wizyty w Maranello miał okazję przetestować Ferrari 458 Italia na torze Fiorano, przy wsparciu instruktorów z programu Corse Clienti.

Jak możecie się domyślać, był to bardzo niezwykły dzień, po raz pierwszy mogłem przejechać się po torze Fiorano, leżącym tuż obok fabryki Ferrari. Byłem już wcześniej kilka razy na tym obiekcie, jednak zawsze był jakiś samochód F1 nabijający kilometry testowe. Te czasy jednak juz minęły.

Zamiast tego, tor wykorzystywany jest teraz do takich celów, jak Akademia Ferrari, dzięki której młodzi kierowcy trenują na dwuletnich bolidach F1. Co ciekawe, jedną z rzeczy, które się dowiedziałem było to, że Sergio Perez już w zeszłym roku uczestniczył w Akademii i był bardzo dobrze przyjęty przez Ferrari. Krążą plotki, że pewnego dnia może on zastąpić Felipe Massę. [...]

Fiorano wykorzystywane jest obecnie również do jazd treningowych klientów Ferrari. Mieliśmy szczęście, że podczas mojej wizyty obecny był na torze Raffaele de Simone, szef testerów i kierowca rozwojowy samochodów drogowych Ferrari oraz wykwalifikowana ekipa instruktorów. Na swojej stronie umieszczę niedługo film pokazujący, jak sobie radziłem, będziecie mogli się więc pośmiać.

Krótko mówiąc, program treningowy miał naukowy sznyt, pomagał zrozumieć sztukę kierowania, przyspieszania i hamowania. Jak dało się zobaczyć na telemetrii, szło mi całkiem nieźle, jeśli chodzi o dwa pierwsze zagadnienia, gorzej szło mi z hamowaniem. Im więcej jednak trenowałeś, tym szybciej korygowałeś uchybienia.

Na torze jest kilka podchwytliwych zakrętów, dających bardzo dużo radości z jazdy Ferrari 458 Italia, który jest samochodem wybaczającym błędy, posiadającym również wiele trybów, pozwalających wycisnąć z niego bardzo wiele, nawet takiemu zwyczajnemu kierowcy, jak ja.

Tor jest bardzo ciasny, ale pędziliśmy ponad 200 km/h na głównej prostej. Na Fiorano dużą część okrążenia stanowią strefy hamowania. To uświadomiło mi rolę hamulców w F1. Np. 13% okrążenia w Montrealu przejeżdża się z wciśniętym pedałem hamulca. To prawie 11 sekund. Jak na ironię, bycie bardzo szybkim zależy w dużej mierze od tego, jak się hamuje.

Teraz wiem już dokładnie, jak duży wpływ ma hamowanie na czas okrążenia, to jeden z elementów, którego nauczyłem się tutaj, a do którego zawsze dążyłem podczas rozmów z inżynierami i kierowcami. [...]

Pod koniec dnia na Fiorano wyeliminowałem większość moich błędów, oprócz odpuszczenia hamulca w samym zakręcie, ale gdyby było to takie łatwe, to wszyscy moglibyśmy to robić!


Źródło: jamesallenonf1.com