FIA przedstawia propozycje zmian na sezon 2008

16.06.0500:00
Marek Roczniak
714wyświetlenia

Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) opublikowała dzisiaj propozycje zmian w przepisach Formuły 1 na sezon 2008. Jak można się domyślić, są to najbardziej radykalne zmiany, jakie dotąd zaproponowała FIA, jednak mają one przede wszystkim stanowić punkt wyjściowy do dalszej dyskusji, a więc nie należy ich traktować zbyt poważnie, gdyż wiele z nich zapewne nie wejdzie w życie.

Główny cel, jaki postawiła sobie Federacja na rok 2008, to dalsze, tym razem na prawdę drastyczne obniżenie kosztów związanych z prowadzeniem zespołu F1, dochodzące aż do 90% obecnego budżetu czołowych stajni. Spotka się to zapewne z wielkim sprzeciwem zaangażowanych w mistrzostwa koncernów samochodowych. FIA chce także utrzymać osiągi bolidów na poziomie z jednej strony gwarantującym bezpieczeństwo kierowcom, a z drugiej nie stwarzającym zbyt wielu problemów dla organizatorów wyścigów.

W opublikowanym dzisiaj dokumencie mowa jest oczywiście o równości dla wszystkich zespołów, ale raczej nie obejmuje ona sfery komercyjnej, gdyż jak doskonale wiemy, FIA zaaprobowała nową wersję porozumienia Concorde Agreement, gwarantującą Ferrari znaczne korzyści finansowe w porównaniu z innymi zespołami. Lista konkretnych zmian jest nie mniej kontrowersyjna, gdyż zawiera niemal kompletną standaryzację elektroniki, przełożeń w skrzyni biegów, dyferencjałów, sprzęgieł i hamulców. Celem tego ma być wyeliminowanie drogiej technologii, nie dostrzegalnej gołym okiem przez widzów.

Dobra wiadomość dla większości fanów F1 to z kolei planowane poszerzenie bolidów i zaopatrzenie ich w szerokie gładkie opony typu slick, aczkolwiek ogrzewacze opon będą zabronione. Opona będzie miała niższy profil niż obecnie, ale za to obręcze kół będą większe. To, co zapewne nie spodoba się wielu ludziom, to wyznaczenie minimalnego limitu dla środka ciężkości bolidów. Ponadto zespoły nie będą mogły przywozić na wyścigi kompletnego zapasowego auta, a jedynie zapasowy monocoque (główna konstrukcja skorupowa).

I wreszcie na koniec FIA wraca do idei tylko jednego dostawcy opon dla wszystkich zespołów, zarzuconej wcześniej głównie z powodu dezaprobaty Ferrari. Wiąże się to oczywiście z wprowadzeniem stosownego, całorocznego limitu testów, obejmującego 30 tysięcy kilometrów przypadających na każdy zespół. Ponadto zespoły będą mogły kupować całe kompletne samochody lub poszczególne komponenty od innych zespołów.

Z pozostałych, mniej istotnych zmian, wymienić można planowane wyposażenie bolidów w rozruszniki, tak aby każdy kierowca mógł samodzielnie uruchomić silnik w razie potrzeby. Czas pokaże, które z powyższych zmian (w takiej czy nieco zmienionej formie) zostaną wprowadzone w życie. Jedno jest pewne - kontrowersji jak zwykle raczej nie zabraknie.

Źródło: FIA, GrandPrix.com