Lotus Renault GP zna już przyczynę wybuchu pożaru w bolidzie Heidfelda

Okazało się jednak, że podwozie używane przez niego podczas GP Węgier nadaje się do wyrzucenia.
04.08.1112:13
Nataniel Piórkowski
3527wyświetlenia

Zespół Lotus Renault GP został zmuszony do wyrzucenia podwozia samochodu Nicka Heidfelda po pożarze, do jakiego doszło podczas wyścigu o Grand Prix Węgier. Niemiec musiał uciekać z samochodu, chwilę po dłuższym niż zazwyczaj postoju w alei serwisowej.

Choć sam Heidfeld uniknął obrażeń, jego zespół poinformował dziś, że nie będzie już w stanie wykorzystywać dalej wspomnianego podwozia samochodu, ze względu na duże zniszczenia.

Incydent ten był wysoce niepożądany, ponieważ poskutkował spisaniem podwozia na straty. Przed następnym wyścigiem będziemy podejmować działania w celu zmniejszenia dalszego prawdopodobieństwa pożarów oraz przegrzewania się zbiornika ze sprężonym powietrzem - powiedział dyrektor techniczny - James Allison. Utrzymujemy kontakt z FIA w celu zapewnienia im pełnego raportu o incydencie, a także wyjaśnienia działania, jakie podejmujemy w celu uniknięcia takich sytuacji w przyszłości.

Brytyjczyk powiedział, że po przeprowadzeniu wewnętrznego dochodzenia, zespół uznał, że eksplozja, która nastąpiła w wyniku pożaru została spowodowana przez zbiorniki powietrza znajdujące się wewnątrz samochodu. Do wybuchu doszło przez zbiorniki powietrza, które obsługują zawory w silniku. Przegrzały się wskutek pożaru i eksplodowały.

Allison zaznaczył, że pożarowi nie była winna tylko jedna okoliczność. Jak ma to miejsce w większości przypadków, połączenie kilku incydentów spowodowało wybuch pożaru w bolidzie Nicka na Węgrzech. Przede wszystkim zastosowaliśmy nieco inną strategię mapowania silnika podczas kwalifikacji, która produkowała więcej ciepła niż zwykle. Uważamy, że do wybuchu doszło przez podwyższoną temperaturę, która spowodowała pęknięcie w rurze wydechowej.

Zakładamy, że do samego pęknięcia doszło podczas okrążenia, na którym Nick zjechał do alei serwisowej. Nie wiedzieliśmy o tym, gdyż czujnik temperatury znajdował się zbyt daleko, od miejsca awarii. Stwierdziliśmy, że Nick wjechał na stanowisko z częściowo uszkodzonym układem wydechowym.

Postój trwał dłużej niż zwykle, a silnik pozostawał na wysokich obrotach przez 6,3 sek., gdy kierowca czekał na ukończenie wymiany kół. W tych warunkach uwalnia się nadmiar paliwa, który znajduje ujście w wydechu, a jego temperatura wzrasta o około 100°C na sekundę. Właśnie ten wzrost temperatury wystarczył do częściowego uszkodzenia rury wydechowej i wywołał lekki pożar pod nadwoziem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

17
MairJ23
04.08.2011 05:36
niektorzy ludzie sie dowartosciowuja kibicujac komus a inni sie dowartosciowuja jak robia cos zupelnie przeciwnego. Jak sie jezdzi na serwerach rFactor to widac dobitnie jacy ludzie protrafia byc.. zdarzaja sie "kierowcy" co znaja pare "sztuczek" zeby nie byc zbanowanym i we wszystkich wjezdzaja specjalnie i to ich strasznie jara - ze moga poprzeszkadzac bez zadnych konsekwencji. Smutne to - bo wiele ludzi wychodzi z dobrego serwera ale co zrobisz ? Nic. Poprostu przechodzisz na inny serwer. W zyciu jest tak samo... sa mega kanalie na swiecie o ktorych nigdy nawet bys nie pomyslal ze istnieja ! W wiekszosci wypadkow najlepszy na jakiekolwiek zaczepki jest IGNORE :) - czesto stosuje
paymey852
04.08.2011 04:13
@rno2-a co powiesz na to ze ktoś dostaje kosę w plecy tylko dla tego ze jest z innego miasta i kibicuje innej drużynie. Niektórym przydał by się zakaz sądowy, uzasadnienie-" Jeśli nie rozumiesz idei rywalizacji to odpuść sobie".
RY2N
04.08.2011 03:57
Nie musi być wciśnięty tylko komputer w LRGP chyba nie odróżnia kiedy jest gaz puszczony na torze a kiedy w pit stopie i cały czas silnik gazuje żeby dmuchać w dyfuzor
General
04.08.2011 12:36
[quote="maiesky"]Właściwie dlaczego podczas postoju w LRGP musi być wciśnięty gaz?[/quote]Chyba nie musi, po prostu Quick Nick sam od siebie za wczesnie gazowal czy tez trzymal stope na gazie.
FelipeF1.
04.08.2011 12:16
@mizoo było widać jak kuleje
maiesky
04.08.2011 11:49
Właściwie dlaczego podczas postoju w LRGP musi być wciśnięty gaz?
archibaldi
04.08.2011 11:42
Ekstremalne rozwiązanie, którego nie sposób monitorować czujnikami na całym obszarze - w rezultacie może być niebezpiecznie, mógł postać dłużej w pitstopie i wybuch mógł ranić mechaników, być większy. Zresztą już jak wjeżdżał na stanowisko, było widać, że coś jest nie tak, dziwne, że go puścili..
rno2
04.08.2011 11:27
@C64 Co do szacunku wobec kierowców - pare rzędów niżej odemnie siedziało 4 gości, tak na oko mieli po 30 lat. 3 było w czapeczkach Ferrari, 1 w stroju McLarena. Jeden z ,,kibiców'' Ferrari za każdym razem, gdy przed nim przejeżdżał Hamilton. to pokazywał mu środkowy palec i coś tam krzyczał. Jak bym był na miejscu Lewisa i takie coś zauważył (niestety napewno nie zauważył, bo kierowcy nie mają czasu żeby patrzeć się na trybuny), to bym tam po treningu/wyścigu starał się go namierzyć i sprzedać mu porządnego kopa w dupe... nikt z kibiców osobiście nie zna żadnego kierowcy, żaden kierowcu nikomu z kibiców nigdy nic złego nie zrobił, więc czym sobie Lewis zasłużył na to, żeby mu jakiś kretyn pokazał podczas weekendu środkowy palec ze 120 razy... Każdy kibic ma swoich ulubionych kierowców i tych mniej lubianych, ale żeby mieć swoich znienawidzonych kierowców?? Ja np. nie kibicuję Rosbergowi, ale gdybym miał okazję go spotkać, to chętnie bym uścisnął jego dłoń i poprosił o autograf, chociażby z samego szacunku dla jego zawodu. Szkoda, że nie wszyscy tak myślą...
jpslotus72
04.08.2011 11:12
Jest to właściwie kolejny argument za - częściowym przynajmniej - przywróceniem testów w trakcie sezonu. Zespoły tak czy inaczej będą stosowały ryzykowne rozwiązania, bo zmusza je do tego poziom konkurencji - podejście zachowawcze skazuje ostrożną ekipę na miejsce w ogonie stawki. Możliwość dokładniejszego przetestowania różnych pomysłów mogłaby poprawić bezpieczeństwo - łatwiej byłoby wykryć potencjalne zagrożenia i w porę im przeciwdziałać... Pożary bolidów w F1 od dawna należą już do rzadkości - tymczasem Heidfeldowi zdarza się to już po raz drugi w dosyć krótkim okresie... Pech? (W przenośni można by powiedzieć, że "ziemia mu się pali pod nogami" w LRGP - ale takie historie, pamiętając przeszłość, niezbyt nadają się do żartów.)
C64
04.08.2011 11:07
OT @Adakar Może jestem tutaj zarejestrowany od niedawna, lecz zaglądam codziennie od dobrych kilku lat i jedno strasznie rzuca się w oczy - szukasz byle pretekstu, by wjechać na RK, bądź jego kibiców, kurczę, nie ma chyba posta, żebyś nie zahaczył o ten temat, nawet jeśli artykuł jest o czymś innym. Jest to cholernie natarczywe i na miejscu niektórych użytkowników czułbym się urażony... Nawet na stronach zrzeszających kibiców różnych klubów piłkarskich idzie spotkać się z DUŻO większą uprzejmością, ba, a patrząc z boku odnoszę wrażenie, że kibicowanie RK jest odbierane jako coś gorszego, brr. Gdzie patriotyzm, szacunek chociażby? Żeby nie było - sam kibicuję Fernando, ale jestem strasznie zadowolony z faktu, że mieliśmy i (mam nadzieję) będziemy mieli okazję oglądać rodaka w akcji. ^.- Ale cóż, haters gonna hate. Szanujmy się wzajemnie! A pokrzyczeć można na torze... :-) Co do samego wybuchu - oby FIA nie wyciągała dalszych konsekwencji wobec LRGP, bo już nie wyskoczą z niczym innowacyjnym...
mizoo
04.08.2011 10:48
@benethor, ale sa jakies oficjalne informacje, czy oceniales po tym jak podskoczyl ze strachu kiedy bolid upuscil troche smrodku bokiem, gdy myslal, ze nikt nie patrzy? ;-)
rno2
04.08.2011 10:47
LRGP jest nieco głośniejszy, ale mocniej popierdują Ferrari, McLaren i Mercedes, czyli te zespoły, które ostatnimi czasy najwięcej kombinowały z nadmuchem... Jednym może się to podobać innym nie. Mi nie, ponieważ brzmi to bardziej jak traktor na wykończeniu niż auto wyścigowe :-)
Adakar
04.08.2011 10:43
@rno2 z tego co pamietam, to wszyscy fani Polskiego orła zachwycali się "innym" brzmieniem Lotusika ... a teraz tutaj z jakimś "popierdywaniem" wychodzisz. Uważaj bo oberwiesz od jedynej słusznej frakcji. @benethor jakie tam dostał ... petardy z większym jebnię.... sperzdają na sylwestra. Chill out
benethor
04.08.2011 10:40
@mizoo: tak, dostał odłamkami przy wybuchu tych zbiorników podczas gaszenia samochodu.
rno2
04.08.2011 10:31
W sumie dobrze, że od przysłego roku zabronione będą wszystkie te radykalne rozwiązania odnośnie wydechów, ponieważ staje się to zbyt ekstremalne kiedy mechanicy podczas pit-stopu walczą z czasem nie tylko po to, żeby nie stracić pozycji, ale również żeby nie doprowadzić do przegrzania i eksplozji... Akurat na Hungaroringu siedziałem prawie na wprost tego pożaru Heidfelda i nie wygladało to przyjemnie, a w szczególności ta eksplozja... Dla kibiców te ograniczenia też będą dobre, ponieważ teraz te samochody okrponie brzmią na dohamowaniach (LRGP w szczególności) - wydają z siebie jakieś popierdywania jakby miały się rozlecieć....
mizoo
04.08.2011 10:27
A byl poszkodowany?
General
04.08.2011 10:22
A co z poszkodowanym (lekko, bo lekko, ale jednak) stewardem? Nawet go nie przeprosili czy cos w ten desen:)