Colapinto: Do bolidu Williamsa od początku miałem zaufanie
"Trudno jest mi teraz wchodzić w zakręty nie mając przekonania do samochodu Alpine".
31.07.2516:15
321wyświetlenia
Embed from Getty Images
Franco Colapinto przyznaje, że jego tegoroczne problemy wynikają z braku zaufania do bolidu Alpine.
Argentyńczyk po obiecujących dziewięciu startach z Williamsem w sezonie 2024, od Grand Prix Emilii-Romanii doczekał się kokpitu w Alpine jako następca Jacka Doohana. Mimo wielkich nadziei w związku z angażem Colapinto, stajnia z Enstone nadal ma na koncie punkty wywalczone jedynie przez Pierre'a Gasly'ego.
Najlepszym wynikiem Colapinto pozostają trzynaste pozycje z Monako oraz Kanady, natomiast szczególnie widoczny spadek formy kierowcy z Silverstone oraz Spa zachwiał jego pozycją w zespole. Według Auto Motor und Sport, 22-latek jest zagrożony utratą miejsca, a już na pewno nie doczeka się propozycji kontraktu na kolejny rok.
Argentyńczyk pytany na Hungaroringu o tak trudną aklimatyzację w Alpine po udanym epizodzie w Williamsie bez doświadczenia w F1, odparł:
Colapinto przyznaje, iż największe pole do poprawy ma przy utrzymaniu równej formy na przestrzeni całego weekendu.
22-latek dodał, że letnią przerwę zamierza poświęcić na pracę w Enstone, by prezentować od Grand Prix Holandii wyższy poziom osiągów.
Franco Colapinto przyznaje, że jego tegoroczne problemy wynikają z braku zaufania do bolidu Alpine.
Argentyńczyk po obiecujących dziewięciu startach z Williamsem w sezonie 2024, od Grand Prix Emilii-Romanii doczekał się kokpitu w Alpine jako następca Jacka Doohana. Mimo wielkich nadziei w związku z angażem Colapinto, stajnia z Enstone nadal ma na koncie punkty wywalczone jedynie przez Pierre'a Gasly'ego.
Najlepszym wynikiem Colapinto pozostają trzynaste pozycje z Monako oraz Kanady, natomiast szczególnie widoczny spadek formy kierowcy z Silverstone oraz Spa zachwiał jego pozycją w zespole. Według Auto Motor und Sport, 22-latek jest zagrożony utratą miejsca, a już na pewno nie doczeka się propozycji kontraktu na kolejny rok.
Argentyńczyk pytany na Hungaroringu o tak trudną aklimatyzację w Alpine po udanym epizodzie w Williamsie bez doświadczenia w F1, odparł:
Brakuje mi pewności siebie w samochodzie. W niektórych wirażach czuję się, jakby osuwał mi się grunt pod nogami. Trudno jest mi teraz wchodzić w zakręty nie mając przekonania do samochodu. W ubiegłym roku tego nie było, od razu miałem zaufanie. Teraz mam z tym problem, taka jest rzeczywistość. Okazuje się, że w Formule 1 jest to bardzo kosztowne.
Colapinto przyznaje, iż największe pole do poprawy ma przy utrzymaniu równej formy na przestrzeni całego weekendu.
Ciężko pracujemy z zespołem, by zrozumieć moje pewne problemy. Wierzę, że w pewnych obszarach jest coraz lepiej. Mam wrażenie, że czasem brakuje nam czegoś, by nasz pakiet stał się kompletny. Czasem jestem w stanie wydobyć pełny potencjał, a czasem już nie.
Za kulisami widzę postępy, ale przy braku wyników trudno jest dalej naciskać oraz pracować w tym samym kierunku. To proste, po prostu nie dostrzegasz rezultatów swojej pracy. Nie można jednak polegać tylko na tym co dzieje się na torze. Wierzę, że poprawiliśmy się w wielu obszarach. To się uda, ale wymaga to więcej czasu niż chcielibyśmy.
22-latek dodał, że letnią przerwę zamierza poświęcić na pracę w Enstone, by prezentować od Grand Prix Holandii wyższy poziom osiągów.
Mój sezon jest nieco krótszy w porównaniu do innych. Muszę więcej dalej pracować skoro nie czuję się zbyt komfortowo ze swoimi osiągami. Należy dalej naciskać. Owszem, ważne jest, by poświęcić trochę czasu na reset, ale należy również zrozumieć w jakich obszarach mogę wykonać największe postępy. Zamierzam wrócić po letniej przerwie silniejszy niż na jej początku.