Ocon: Popełniliśmy poważne i kosztowne błędy
Francuz nie ukrywał rozczarowania po zakończeniu wyścigu w Belgii.
30.07.2509:09
359wyświetlenia
Embed from Getty Images
Esteban Ocon nie krył rozczarowania po Grand Prix Belgii, gdzie decyzje strategiczne zespołu Haas pozbawiły go szans na zdobycz punktową na torze Spa-Francorchamps.
Francuz i jego zespołowy partner Oliver Bearman jechali na granicy pierwszej dziesiątki, gdy nadarzyła się kluczowa okazja do wcześniejszego zjazdu po slicki. Jednak obaj kierowcy zwlekali z wizytą w alei serwisowej, a Ocon - choć zjechał na tym samym okrążeniu co trzech innych kierowców - dostał używany komplet opon.
Finalnie Ocon uplasował się na 11. miejscu, tuż za strefą punktową. Bearman był piętnasty.
Zapytany, czy sam sugerował wcześniejszy pit stop, Ocon odpowiedział wymijająco:
Również Bearman przyznał, że strategia nie była idealna - w jego przypadku dodatkowym problemem była usterka techniczna.
Choć w głównym wyścigu punktów zabrakło, Haas odrobił część strat dzięki świetnemu wynikowi w sprincie - piąte i siódme miejsce pozwoliły zespołowi zbliżyć się do Aston Martina w klasyfikacji konstruktorów.
Przed weekendem na Hungaroringu Ocon dodał jeszcze ostrzeżenie:
Esteban Ocon nie krył rozczarowania po Grand Prix Belgii, gdzie decyzje strategiczne zespołu Haas pozbawiły go szans na zdobycz punktową na torze Spa-Francorchamps.
Francuz i jego zespołowy partner Oliver Bearman jechali na granicy pierwszej dziesiątki, gdy nadarzyła się kluczowa okazja do wcześniejszego zjazdu po slicki. Jednak obaj kierowcy zwlekali z wizytą w alei serwisowej, a Ocon - choć zjechał na tym samym okrążeniu co trzech innych kierowców - dostał używany komplet opon.
Po prostu przez dwa okrążenia straciliśmy 28 sekund do Lewisa Hamiltona. Tylko dwie z nich wynikają z faktu, że sam przepuściłem Bearmana. Zespół mnie o to nie prosił - po prostu wiedziałem, że go blokuję i niszczę sobie opony- wyjaśnił Ocon po wyścigu.
Finalnie Ocon uplasował się na 11. miejscu, tuż za strefą punktową. Bearman był piętnasty.
To frustrujące. Uważam, że podjęliśmy dwie bardzo kluczowe decyzje w niewłaściwy sposób. Pierwsza to oczywiście zjazd dwa okrążenia za późno. Druga - założenie używanego kompletu, choć w ciężarówce czekał nowy. Przejechałem więc 35 okrążeń na używanym zestawie. To poważny i kosztowny błąd- powiedział Ocon.
Zapytany, czy sam sugerował wcześniejszy pit stop, Ocon odpowiedział wymijająco:
Przeanalizujemy wszystko. Jeśli trzeba będzie, w przyszłości przekażę więcej informacji. Ale w zespole mamy jasny proces decyzyjny. Myślę, że zrobiłem to, co do mnie należało, jednak całościowo zawiedliśmy i zrobimy wszystko, by to się nie powtórzyło.
Również Bearman przyznał, że strategia nie była idealna - w jego przypadku dodatkowym problemem była usterka techniczna.
To było bardzo frustrujące. Zjechaliśmy okrążenie za późno i kilku kierowców nas podcięło. Ale trudno to ocenić, bo miałem problem z silnikiem - brakowało mi energii i skupiałem się bardziej na tym niż na tym, co się dzieje na torze- wyjaśnił Brytyjczyk.
Choć w głównym wyścigu punktów zabrakło, Haas odrobił część strat dzięki świetnemu wynikowi w sprincie - piąte i siódme miejsce pozwoliły zespołowi zbliżyć się do Aston Martina w klasyfikacji konstruktorów.
Przed weekendem na Hungaroringu Ocon dodał jeszcze ostrzeżenie:
Wygląda na to, że tam też mogą pojawić się opady deszczu. Musimy wszystko uporządkować, zanim dotrzemy do Budapesztu. Ale nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy tam pojechać lepiej.
Jakub Ziółkowski