Verstappen: Red Bull potrzebował Mekiesa
Mistrz świata wskazuje na znaczną poprawę atmosfery w zespole.
29.07.2508:00
699wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen przyznał, że atmosfera w Red Bullu uległa poprawie po odejściu Christiana Hornera. Nowy szef zespołu, Laurent Mekies, już podczas swojego debiutanckiego weekendu na Spa miał wywrzeć pozytywne wrażenie - i to nie tylko na kierowcy numer jeden.
Po serii wewnętrznych napięć i medialnych spekulacji, Red Bull wszedł w nowy rozdział. Mekies, były dyrektor sportowy Ferrari, przejął stery po Hornerze i - jak twierdzi Verstappen - przyniósł ze sobą odświeżające podejście.
W odróżnieniu od Hornera, Mekies ma doświadczenie techniczne, co - zdaniem Verstappena - stanowi istotny atut.
Zapytany, czy tego brakowało wcześniej, Holender odparł dyplomatycznie:
Mekies to niejedyna zmiana w otoczeniu Verstappena. Tymczasowym inżynierem wyścigowym został Simon Rennie, znany ze współpracy np. z Danielem Ricciardo. Max nie krył zadowolenia z tej współpracy.
Verstappen zaznaczył jednak, że rewolucji nie należy oczekiwać z dnia na dzień.
W kontekście przyszłości Max pozostaje powściągliwy. Według „Auto Motor und Sport”, Holender zyskał większą swobodę odejścia po sezonie 2026, cytując anonimowe źródło w padoku:
Max Verstappen przyznał, że atmosfera w Red Bullu uległa poprawie po odejściu Christiana Hornera. Nowy szef zespołu, Laurent Mekies, już podczas swojego debiutanckiego weekendu na Spa miał wywrzeć pozytywne wrażenie - i to nie tylko na kierowcy numer jeden.
Po serii wewnętrznych napięć i medialnych spekulacji, Red Bull wszedł w nowy rozdział. Mekies, były dyrektor sportowy Ferrari, przejął stery po Hornerze i - jak twierdzi Verstappen - przyniósł ze sobą odświeżające podejście.
Atmosfera jest bardzo dobra- zapewnił Max w rozmowie z holenderskimi mediami.
Może właśnie takiej osoby potrzebował zespół. Świetnie się z nim dogaduję - to zawsze duży plus. Mamy nadzieję kontynuować to jeszcze intensywniej w nadchodzących tygodniach i miesiącach.
W odróżnieniu od Hornera, Mekies ma doświadczenie techniczne, co - zdaniem Verstappena - stanowi istotny atut.
Jeśli ktoś ma większą wiedzę techniczną, to naturalne, że rozmowy są bardziej merytoryczne. On po prostu jest innym typem szefa zespołu.
Zapytany, czy tego brakowało wcześniej, Holender odparł dyplomatycznie:
Prowadzimy wiele dyskusji na różne tematy - i oczywiście to wszystko zostaje w zespole.
Mekies to niejedyna zmiana w otoczeniu Verstappena. Tymczasowym inżynierem wyścigowym został Simon Rennie, znany ze współpracy np. z Danielem Ricciardo. Max nie krył zadowolenia z tej współpracy.
Bardzo przyjemnie się z nim pracuje. Simon od razu się w to zaangażował i świetnie sobie radzi.
Verstappen zaznaczył jednak, że rewolucji nie należy oczekiwać z dnia na dzień.
Nie da się w dwa tygodnie nagle zmienić wszystkiego. Może coś się zmieni - i pewnie będzie się zmieniać - ale to proces na tygodnie i miesiące.
W kontekście przyszłości Max pozostaje powściągliwy. Według „Auto Motor und Sport”, Holender zyskał większą swobodę odejścia po sezonie 2026, cytując anonimowe źródło w padoku:
Jeśli masz popełnić błąd, lepiej zrobić to z obecnym zespołem. W 2026 roku będziesz mógł podjąć decyzję z większą wiedzą.