Lewis Hamilton dołączy w przyszłości do Ferrari?

W mediach daje się odczuć skutki wakacyjnej przerwy
05.08.1123:12
Michał Roszczyn
2787wyświetlenia

W sytuacji, gdy fabryki zespołów są zamykane na czas wakacyjnej przerwy, niektórym mediom pozostaje jedynie spekulować na temat przyszłości.

Jednym z wysuwanych scenariuszy jest dołączenie Lewisa Hamiltona do swojego byłego rywala z czasów wspólnej jazdy dla McLarena - Fernando Alonso w Ferrari, choć według niektórych jest mało prawdopodobne.

Niemniej Lewis przyznał w tym tygodniu o istenieniu takiej możliwości, dziękując Hiszpanowi za pomoc w staniu się lepszym kierowcą podczas partnerowania mu w sezonie 2007 i nie chcąc przy tym wykluczyć Ferrari jako przyszłego pracodawcy.

Rozmawiamy o fantastycznym zespole i nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć - stwierdził Hamilton na łamach sportowego dziennika AS. Dzisiaj natomiast Tom Cary z Telegraph opublikował wypowiedź Stefano Domenicalego, przyznającego, iż sympatia Brytyjczyka do słynnej stajni z Maranello jest odwzajemniona.

Włoch spytany, czy popełniane przez Hamiltona w tym sezonie błędy wpływają negatywnie na ocenę Anglika w jego oczach, odpowiedział: Ani trochę. Zawsze mówiłem, że w moim odczuciu trzech najlepszych kierowców w stawce to Fernando, Lewis oraz Sebastian, i moje zdanie w tej kwestii w ogóle się nie zmieniło. Jednakże obecnie skupiam się na swoich zawodnikach.

Domenicali podziwia Lewisa za wolę walki w każdej sytuacji, przykładowo gdy stawka podąża za samochodem bezpieczeństwa w mokrych warunkach i kierowcy bezustannie dyskutują ze stanowiskami dowodzenia swoich ekip. Czasami to jest zabawne... Słyszysz wszystkich zawodników mówiących 'Nie ma mowy, nic nie widzę...', by później Lewis powiedział 'Nie, nie, ścigajmy się'. Kierowca z takim nastawieniem to świetna sprawa.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

40
YAHoO
08.08.2011 06:16
@lukaas97: Chyba źle zinterpretowałeś jego wypowiedź. Ja to odebrałem tak, że jak Alonso odejdzie z Ferrari na emeryturę, to jego miejsce zajmie Vettel, który przyjdzie mając już na koncie podobne osiągnięcia jak Alonso, więc ciężko aby ktoś o sukcesach porównywalnych do Hiszpana był kierowcą nr 2.
lukaas97
07.08.2011 02:58
IceMan11 Vettel lepszy od Alonso? ;) Ty jednak jestes fanboyem Vettela ;)
Arya
07.08.2011 11:38
@lukaas97 Oj, chyba pokazał. Pierwsze PP i zwycięstwa dla STR i RBR. Najmłodszy zdobywca pkt, PP, zwycięstwa, FL, hat-tricka, mistrzostwa. Pokonał pokaźnie wszystkich partnerów zespołowych. Rzeczywiście zwykle Seb zdobywa PP i wygrywa wyścig. Ale to wynika po trosze z tego, że Seb się świetnie kwalifikuje, a po trosze z tego, że RBR ma taką charakterystykę, jest szybszy w kwalifikacjach, a w tempie wyścigowym już gorzej. Bolid zaprojektowany tak, żeby był świetny w czystym powietrzu, w szybkich zakrętach, a na prostych już silnik tak nie pozwala. A najczęściej wyprzedza się na prostych i w dohamowaniach. Alonso awansuje w wyścigu częściowo dlatego, że Ferrari ma lepsze tempo wyścigowe, od początku sezonu to widać. Jak Seb był w Toro Rosso to też awansował w wyścigach. Wg mnie opowiadanie, że Vettel nie umie wyprzedzać jest przesadzone. Złożyło się na to to, że nie ma wielu okazji - często startuje z PP, zdarzyły mu się dwie kraksy rok temu i zdarzyło się parę razy utknąć za innym kierowcą. A tak naprawdę, to przecież wyprzedzał w tym sezonie, w tym sporo Ferrari i McL. Choćby Alonso wyścig temu. Przypomnę też 2 wędrówki z końca stawki na początek: Brazylia 2009, bodajże z 15 miejsca na 4-te, Silverstone 2010, z końca stawki jeszcze ze stratą na 7-me. Bez żadnego KERS i DRS Webber ma więcej wyprzedzeń - bo gorzej się kwalifikuje i nabija sobie statystykę na bolidach spoza najlepszej trójki. Podsumowując, może Seb mistrzem wyprzedzania nie jest, ale nie jest też jakimś ułomnym pod tym względem. Czy każdy kierowca musi jeździć jak Hamilton? Kubica np. też był dobry kwalifikacjach i nie zdarzało mu się tak często wyprzedzanie.
IceMan11
07.08.2011 11:00
@lukaas97 - nieee, ponieważ Seba wygrywałby z Ferdkiem z kwalifikacjach, więc odpada. Vettel to nie będzie żaden drugi kierowca. W Ferrari jako kierowcę nr 1 przyjmują zawsze tych utytułowanych, a nr 2 to pomagierzy. Vettel będzie miał do tego czasu (mam nadzieję) minimum dwa tytuły MŚ, sporo PP i zwycięstw. To tak jakby Alonso miał byc kierowcą nr 2...
lukaas97
07.08.2011 09:10
jpslotus72 To jaki z Vettela typ kierowcy, i to jak teraz jest traktowany w Redbullu to dwie rozne rzeczy. IceMan11 Wedlug mnie Vettel jest idealny do Ferrari, lub Mclarena, jako drugi kierowca obok Alonso, lub Hamiltona. Dlatego ze w kwalifikacjach jest swietny, tego mu nikt nie odbierze, bo jak ma czysty tor, to jest 1z3 najlepszych. Ale jak trzeba walczyc o pozycje, to jest jednym z wielu. I nie proboj mi wmawiac ze Vettel jeszcze pokaze wszystkim na co go stac itd... bo juz kilka lat jezdzi w f1, i co pokazal? Powinni wlasnie w Ferrari nad tym sie astanowic, Bo z Alonso i Vettelem mieliby swietny zespol. Mclaren: Hamilton-Button Ferrari: Alonso-Vettel To bylyby idealne sklady, oczywiscie wedlug mnie, nikt sie ze mna nie musi zgadzac.
IceMan11
06.08.2011 09:16
@lukaas97 - dla Ciebie. Nie mówimy tu o Tobie lecz o Ferrari, którego szefem jest Stefek, a który to jak można przeczytać w news'ie uważa Sebe za jednego z trzech najlepszych w stawce. Myslisz, że nie będą chceili Niemca? Jestem pewien, że już o tym myślą, a sam Vettel wypowiadał się o chęci jazdy w Ferrari. MŚ z Niemiec w Ferrari. Przypomina Ci to coś? Dodam, że ten MŚ został nazwany baby schumacher tak, więc jestem więcej niż pewny o przejściu Seby do ferki. Do tego czasu zdobędzie większe doświadczenie, więc tym bardziej Ferrari będzie chciało miec go u siebie. Ja powiem szczerze, że nie chcę aby Seba jeździł w Ferrari, ale co zrobić. Z przeznaczeniem nie wygrasz ;P
jpslotus72
06.08.2011 08:51
@lukaas97 Gdyby rola "typowego drugiego kierowcy" miała wyglądać tak, jak obecna sytuacja Vettela w RBR, to nikt nie chciałby być "jedynką"... :)
lukaas97
06.08.2011 08:47
IceMan11 Co najwyzej z boku ;) Dla mnie Vettel to typowy drugi kierowca ;)
IceMan11
06.08.2011 07:21
@MairJ23 - a ja uważam, że na miejsce Fernando Alonso wskoczy Sebastian Vettel, a Lewis Hamilton będzie do końca swej kariery w Macu.
MairJ23
06.08.2011 05:20
2007 rok to byl najciezszy rok Rona Dennisa jaki chyba znam :) nie dosc ze musial sie wloczyc po sadach (afera szpiegowska) to jeszcze Alonso mial na pienku z Hamiltonem lub na odwrot :) Ciezki byl tamten sezon dla wielkiego Rona. Sytuacja z Hamiltonem faktycznie wyglada na mozliwa tylko wtedy jak mlody brytyjczyk pojezdzi troche jeszcze w McLarenie i pozniej zastapi Alonso. Roznica tych 4 lat moze na to pozwolic(ALO 30 , HAM 26). Nie wykluczam zatem takiej ewentualnosci. RBR RBRem ale Ferrari ma ten magnes przyciagania kierowcow. Po paru latach w tym biznesie (F1) kazdy zoltodziob wyciaga te same wnioski : Nie ma sentymentow, sa interesy. Wiec przejscie z takiego matczynego dla Lewisa McLarena do "wroga" numer jeden, Ferrari nie stanowi juz problemu. Tatusia jako swojego agenta juz sie dawno pozbyl = poszedl po rozum do glowy ? taka moja ocena :)
Falarek
06.08.2011 04:16
To że nie wyklucza że kiedyś mógłby pojechać w Ferrari nie oznacza że tak będzie. Jest jeszcze młody i lata kariery przed nim i nikt nie może przewidzieć co się wydarzy w przyszłości tak jak nikt nie śnił ze Schumacher po tym co osiągnął z Ferrari wróci do F1 i będzie jeździł w całkiem innym zespole.
NEO86
06.08.2011 03:47
@THC-303 Przecież oczywiste że nie było podziału na piśmie że ty jesteś kierowcą nr 2 a ty nr 1, ale czytając wypowiedzi kierowców, szefostwa i rzetelnych dziennikarzy piszących o F1 było jasne że McLaren faworyzuje Hamiltona.
Kamikadze2000
06.08.2011 03:17
@THC-303 - Hamilton wykorzystał problemy Alonso z przestawieniem się na Bridże i konflikt z szefostwem. ;]
THC-303
06.08.2011 02:14
NEO86 W McLarenie akurat była bardzo jasna umowa i nikt nie był faworyzowany, Hamilton i Alonso wymieniali się strategiami (ktoś w tamtych czasach musiał mieć cieższy samochód co drugi wyścig). Na Węgrzech była kolej na gorszą strategię Alonso, Hiszpan nie mógł się z tym pogodzić i się zaczęło. Gdzieś tu jest faworyzowanie? A może to było tak, że kto szybciej pojedzie w Q2 dostanie mniej paliwa? Nie pamiętam dokładnie, starość nie radość, w każdym razie umowa była uczciwa.
jpslotus72
06.08.2011 02:10
Ewentualne przejście Lewisa do Ferrari wcale nie jest jednoznaczne z jego ponowną jazdą w parze z Alonso. Tych kilka lat różnicy w wieku obu kierowców wystarcza, żeby Hamilton w (dalszej) przyszłości zajął miejsce nie obok, ale po Alonso. Oczywiście, wszystko to są na razie tylko "ćwiczenia hipotetyczno-teoretyczne". :)
NEO86
06.08.2011 02:02
Nie. Dlatego byłby nr 1 że jest już zadomowiony w zespole i dzięki temu że Alonso jest wspierany przez Santandera
andy
06.08.2011 01:54
NEO86>bo Alonso zawsze musi być nr 1?
NEO86
06.08.2011 01:53
@lukaas97 Gdyby nie awaryjność jego bolidu to zapewniłby sobie tytuł dużo wcześniej i żadna pomoc ze strony Ferrari nie byłaby mu potrzebna. @kaka82 Dokładnie. W McLarenie to Hamilton był pupilkiem Rona i był faworyzowany względem Fernando więc teraz jeśli Hamilton chciałby jeździć w Ferrari zobaczyłby co to znaczy być kierowcą nr 2
lukaas97
06.08.2011 01:35
kaka82 Hamilton bylby traktowany na rowni z Alonso ;) I chyba nie wyobrazasz sobie, zeby Hamilton podpisujac kontrakt z ferrari, pozwolil na bycie tym drugim ;) To jest zbyt dobry kierowca ;) NEO86 Narazie to on tylko pokazal ze ma mocny bolid ;) A mistrza dostal w prezencie od Ferrari ;)
kaka82
06.08.2011 01:31
Niech dojdzie do Ferrari, przynajmniej dozna na własnej skórze jak się czuł Alonso w 2007 roku, bo wiadomo, że w McLarenie liderem jest Hamilton, a w Ferrari Alonso
NEO86
06.08.2011 01:31
@lukaas97 To Ty tak twierdzisz :)
lukaas97
06.08.2011 01:29
NEO86 Chce to zobaczyc ;) Ale blizej jest do tego, ze to niedowiarki maja racje ;)
NEO86
06.08.2011 12:06
Nigdy nie uwierzę że Hamilton będzie jeszcze jeździł razem w zespole z Alonso. Dziennikarze nie mają co robić to wymyślają głupoty. @mkente Dobrze powiedziane :) @Makintosz HD W F1 zawsze bolid wykonuje co najmniej 70 % pracy. Prawda jest taka że w kwalifikacjach Red Bull jest jeszcze ciut szybszy od McLarena i Ferrari ale w wyścigu to McLaren i Ferrari mają lepsze tempo i w tej kwestii Red Bull od nich odstaje. Dla mnie obecnie Alonso jest lepszy od Vettela natomiast Vettel jest lepszy od Hamiltona. Chciałbym również aby w przyszłym sezonie Sebastian miał mniej więcej 3 bolid w stawce i przekonał do siebie niedowiarków świetną jazdą w nie najlepszym samochodzie.
jpslotus72
06.08.2011 11:02
W F1 często chodzi o to, żeby "znaleźć się na właściwym miejscu we właściwym czasie" - dlatego tak trudno obiektywnie porównywać różnych kierowców. W pewnym stopniu można w każdych warunkach odróżnić talent od zawalidrogi, ale jeśli chodzi o różnice w czołówce, to już nie jest takie proste. Rzecz nie tylko w tym, że różne zespoły mają oferują bolidy o różnej charakterystyce - trzeba brać "całokształt" warunków, panujących w danym czasie w F1 (przepisy techniczne, opony itd.). Nie ma czegoś takiego, jak "uniwersalny" talent - jednemu bardziej odpowiadają bolidy podsterowne, innemu nadsterowne, jeden "pieści" opony, drugi "pali gumy", jeden jest lepszy w deszczu, inny na suchym, jeden woli równe tempo na "tikodromach", inny nieustanną walkę koło w koło - i tak w koło... Gdyby np. oceniać Laudę po jeździe w różnych zespołach, to w March-u i BRM-ie mielibyśmy przeciętniaka, w Ferrari niekwestionowanego mistrza, w Brabhamie z 79' słabeusza i w McLarenie znowu mistrza... Ktoś może na tej podstawie powiedzieć, że w tym przypadku także wygrywał nie sam Lauda, tylko bolid - ale to byłaby spora przesada (wystarczy posłuchać komentarza Jackie Stewarta do GP W. Brytanii 1974 na Brands Hatch - Lauda przez długi czas jechał z uszkodzoną oponą, a sir Jackie, który znał się na rzeczy, rozpływał się w zachwytach nad techniką jazdy Austriaka). Po prostu March niezbyt odpowiadał jego stylowi, a Brabham (niezły w 1978) w 1979 miał nieudany silnik Alfy. trudno więc porównywać tego samego kierowcę w różnych teamach, a co dopiero różnych kierowców, nie mówiąc już o porównywaniu driverów z różnych epok... Ale przy tych wszystkich zastrzeżeniach, uważam że można się w to bawić - chodzi tylko o to, żeby do tego podchodzić z odpowiednim dystansem - czyli (przynajmniej w domyśle) zaczynać każdy wpis od "IMO" (czasem w ogóle żałuję, że nie wybrałem sobie takiego nicka - byłoby od razu jasne, że zawsze prezentuję tylko swój punkt widzenia...)
Arya
06.08.2011 10:47
Kocham te plotki o Hamiltonie i Ferrari :] @Makintosz_HD To już Twoje domniemania, że McLaren i Ferrari nie zrównały się z RBR. Możesz nawet powiedzieć, że RBR to jest przez cały sezon bolid szybszy o 2s, tylko że Vettel i Webber marnują jego potencjał. A może tak naprawdę przez cały sezon RBR jest tak samo szybki jak Ferrari i McLaren, a tylko geniusz Vettela daje zwycięstwa? :P Heh. Nie da się tego tak dokładnie określić. Ale Webber też był niżej niż ostatnio, ukończył wyścig za Hamiltonem, choć ten miał miękkie opony założone w drugim pit stopie, kosztowny czasowo spin i DT, a u Webbera nie widziałam specjalnie błędów ani żeby za kimś utknął. Dlaczego wykluczasz odrobienie straty? Niby RBR nie śpi, ale Ferrari i McLaren to wielkie zespoły i z pewnością już głodne sukcesów. Porównania do Senny i Schumachera? Nie widziałam, żeby ktoś broniący Vettela czy jego fan porównywał go do tych kierowców. Tylko Ascanelli, jemu to powiedz :P A i raczej te sezony właśnie świadczą o tym, że Seb jest dobrym kierowcą. W tych sezonach popełnił chyba mniej błędów niż Hamilton czy Alonso, zwłaszcza w 2011, w którym można mieć do niego pretensje za parę spinów, które wszystkim kierowcom się zdarzały. W ogóle, to tylu szefów czy pracowników zespołów, byłych kierowców F1 uważa Vettela za jednego z najlepszych kierowców, a internautów to tak boli niezmiernie, przyznać że to nie tylko szybkie auto.
Czechoslowak
06.08.2011 09:24
O ile jestem w stanie się zgodzić, że Alonso i Hamilton to kierowcy lepsi od Vettela, o tyle stawianie w jednym szeregu z nimi Buttona budzi mój stanowczy sprzeciw. Owszem Jenson to bardzo dobry kierowca jeżdżący solidnie i z głową, ale jednak to nie ta sama liga co Alonso i Hamilton, a nawet Vettel. Spójrzcie na początki kariery tych czterech kierowców: Alonso, Hamilton i Vettel praktycznie od samego początku swoich występów nieprzerwanie imponują osiągami. Button zaś na początku odstaje od swoich team-mate'ów i szuka miejsca w różnych zespołach, dopiero w BARze udaje mu się wreszcie złapać dobre tempo, ale wraz z nadejściem ery Hondy gdzieś je gubi i w słabych bolidach (RA107/8) prezentuje się gorzej od Barichello. Dopiero sezon 2009 wynosi go na szczyty F1, chociaż trzeba pamiętać, że sezon ten składa się z dwóch części: pierwszej - w której Button absolutnie dominuje i drugiej - w której dojeżdża do mety na miejscach 4-8 i często przegrywa z Rubensem. W McLarenie czasem wygrywa z Hamiltonem, jednak zazwyczaj nie jest to zasługą czystego tempa, ale raczej kombinacją różnych czynników (dobra strategia, "mieszana" pogoda, błędy Lewisa). W kwalifikacjach praktycznie zawsze górą jest Hamilton. Można się spierać, że Jenson zwyczajnie nie miał tyle szczęścia co Hamilton czy Vettel, którzy już na samym początku swoich karier dostali bolidy zdolne do wygrywania, że nie miał dobrego menedżera, który odpowiednio pokierowałby jego karierą, że stracił dwa sezony w absolutnie fatalnej Hondzie. Fakty jednak przemawiają na niekorzyść Buttona...
Kamikadze2000
06.08.2011 08:28
Kiedyś byc może?? Równie może tam trafic na koneic kariery, gdzieś w roku 2022... ;] Coś a'la Fisichella... ;] @Makintosz HD - ja osobiście nie porównuje obecnych kierowców do tych z lat 90-tych. Bo równie dobrze może to byc stawka lepsza od tamtej, ale również może byc inaczej! Porównywac można jedynie statystycznie. Michael Schumacher jest STATYSTYCZNIE najlepszym kierowcą wszechczasów. Ale tylko STATYSTYCZNIE, bo pisząc najlepszym pod względem umiejętności nie wypada. To bez sensu... ;] pzdr :) Co do Domenicalliego - tak jak Filipek, On również niebawem odejdzie z zespołu.
Memphis
06.08.2011 08:28
Nie dla psa kiełbasa Hamiltonku,era Alonso potrwa jeszcze wiele lat
Makintosz_HD
06.08.2011 08:19
Jakim Seba jest kierowcą doskonałym mówią nam dwa sezony ( obecny i 2010 ) Nie bede tu mówił o tym że pod presją sobie nie radzi, ani tego że gdy jedzie w sprzyjających warunkach to jest szybszy od reszty o 1 sek. Vettel nie jest drugim Schumacherem, nie jest Senna, śmiem twierdzić że ma nawet mniejsze umiejętności od Kubicy. Aktualnie jest w takim położeniu gdzie maszyna wykonuje za niego 70% roboty. Moim zdaniem nie jest tak że Ferrari i Mclaren zrównały się osiągami z RBR, tylko je w nieznaczy sposób zniwelowały a cała reszta to zasługa Lewisa, Fernando i Buttona ( Massa to nie ta liga ) Oni jako kierowcy są moim zdaniem szybsi od VET i WEB o jakieś 0,5 sek i to własnie czynnik ludzki plus usprawnienia auta (nie zrównanie osiągów aut z RED BULLEM) niweluje przewage auta RBR7. Może to troche zagmatwane ale nie chce mi się wierzyć ze zespoły nagle odrobiły strate do Byków bo przecież oni też nie śpią
adamo342
06.08.2011 08:01
Chyba jak Alonso nie będzie chciał już jeździć z Ferrari z powodu sukcesów to jest to możliwe ale wolał bym zobaczyć w Ferrari Buttona
kabans
06.08.2011 07:34
Wydaje mi się, że jakby kubica był taki genialny to wygrałby więcej niż raz, mówię to z pełną świadomością, że nie miał nigdy najszybszego bolidu. Kubica to taki rosberg, a tak w ogóle to zostawicie kubice w spokoju i dajcie mu się kurować. IceMan11 musisz przyznać, że kiedy vetel najszybszy samochód w stawce stracił, już by nikt nie powiedział, że to najlepszy kierowca w stawce. Pewnie vetel jest w czołówce jeśli chodzi kierowców, ale powiedziałbym, że ktoś za niego mógłby się znaleźć przed nim oprócz alonso i hamiltona.
IceMan11
05.08.2011 11:14
Nie wierzę w to. Zanim Alonso się nie wyprowadzi to Hamilton będzie jeździł w McLaren'nie. @kabans - znowu zaczynacie? @Pietras - raz, że Roberta nie ma w stawce, a dwa musicie się pogodzić z tym, że nie wszyscy w świadku F1 uważają Roberta za jednego z najlepszych. Czy to aż takie trudne? @mkente - dobrze powiedziane :)
corey_taylor
05.08.2011 11:05
alonso i hamilton się zgadzam ale nad vetelem bym się wahał zamiast niego buttona bym obstawił
cravenciak
05.08.2011 11:02
@up Domenicali ogólnie sobie nie radzi.
mkente
05.08.2011 10:21
[quote="kabans"]vetel - najlepszy bold w stawce[/quote]Webber ma taki sam bolid, ale jakoś dziwnym trafem Domenicali nie zalicza go do najlepszych kierowców.
Pietras
05.08.2011 09:59
Domenicali zapomniał Robercie :P Gdyby Kubica miał dobry bolid to też by wygrywał, choć i bez tego nie raz pokazywał, że jest jednym z lepszych kierowców.
kabans
05.08.2011 09:41
trzech najlepszych kierowców i dlaczego hamilton-agresywna jazda, która pozwala mu atakować i wyciągać z bolidu 110% możliwości w kwalifikacjach, alonso - niesamowite tempo wyścigowe i panowanie nad wozem vetel - najlepszy bold w stawce
jpslotus72
05.08.2011 09:31
[quote]dziękując Hiszpanowi za pomoc w staniu się lepszym kierowcą[/quote]Ironia? Czy należy rozumieć to tak, że "kłody" rzucane mu pod koła przez Fernando dodały mu motywacji i nauczyły walki z wszelkimi przeciwnościami? Gdyby ta bajka doczekała się kiedykolwiek realizacji, Lewis miałby szansę powtórzyć osiągnięcie Laudy - zdobycie tytułu mistrzowskiego w barwach obu wielkich rywali: Ferrari i McLarena (to coś podobnego, jak wygranie Ligi Mistrzów w składzie Realu i Barcelony).
Lysy
05.08.2011 09:20
Haha... Vettel i Hamilton w Ferce, w przyszłości rzecz jasna
Kobe
05.08.2011 09:16
Brytyjczyk taki jak Hamilton w Ferrari? Niedorzeczne..Chyba, że Alonso skończy się kontrakt ;]