Kierowcy pragną ograniczenia stosowania DRS w treningach i kwalifikacjach

System miałby być używany tylko w strefach DRS i na kilku kluczowych prostych każdego toru.
17.11.1109:31
Nataniel Piórkowski
1742wyświetlenia

Stosowanie systemu DRS podczas treningów i sesji kwalifikacyjnej może zostać znacząco zmniejszone po tym jak Mark Webber przyznał, że wszyscy kierowcy niemal jednomyślnie poparli wspomniany wyżej pomysł.

Obecnie system wprowadzony w sezonie 2011, aby zwiększyć ilość manewrów wyprzedzania, może być stosowany bez żadnych ograniczeń podczas wszystkich sesji treningowych i każdego z trzech segmentów sobotnich czasówek.

W wyścigu obowiązuje już tylko jedna lub w skrajnych przypadkach dwie strefy, w których kierowca może podnieść górny płat tylnego skrzydła w swym bolidzie.

Webber uważa, że podobnie powinno być podczas całego weekendu Grand Prix, ponieważ już co najmniej trzy razy, zbyt pochopne użycie systemu powodowało groźne incydenty na torach. Było już kilka incydentów, w których przez naciąganie granic korzystania z DRS, kierowcy lądowali poza torem. Tak więc kierowcy niemal jednogłośnie poparli pomysł, aby stosowanie systemu poza wyścigiem było również bardziej ograniczone. W Japonii wypadek przydarzył się Bruno Sennie, ja miałem podobny podczas piątkowego treningu na Węgrzech, a jedna z kraks mojego kolegi z zespołu - Sebastiana Vettela również wynikła z tego samego powodu.

Pytany o obszar, w którym system redukcji oporów powinien być stosowany podczas treningów i kwalifikacji, Webber odpowiedział. Tylko w strefach DRS i być może na kilku kluczowych prostych, ale przy ograniczeniu momentu aktywacji, gdy jest się zbyt blisko wyjścia z zakrętu.

Źródło: thef1times.com

KOMENTARZE

13
schuey
18.11.2011 09:19
moze byc..Mansell to mial bemben..pewnie taki jak zbironik paliwa w jego wozie
sas
18.11.2011 10:21
@schuey dlatego napisałem np. :) Dobra uwaga, dodałbym jeszcze, że Webber jest paręnaście kg cięzszy niż Vettel, co też nie ułatwia mu zadania z włączaniem DRSu wcześniej :). Kiedyś czytałem, że Mansell z czasów kiedy wygrywał miał na starcie 0,5 sek w plecy na kółku z uwagi na swoją wagę. Nadmienię, że nie wyczytałem tego w komentarzach a w f1racing w wywaidzie z nim samym.
schuey
18.11.2011 09:25
@sas za sprawa sily i kirunku wiatru ale rowniez przez inne zmienne dane to raz a dwa: chyba wiem o co chodzi Webberowi. W przyszlym roku chcialby byc blizej Vettela bo ten sie nie pierdzieli w tancu i wlacza DRS niemal w polowie zakretu a Webber po prostu pęka. Dla wprawnego oka polecam mala analize kto i gdzie zalacza DRS
akkim
17.11.2011 06:22
Początek tytułu ucieszył, lecz zmartwiła reszta, razem z tym, co wymyślił do diabła se weśta, to skrzydełko magiczne - pozór wyprzedzania, jest cyrkiem i obrazą istoty ścigania.
sas
17.11.2011 05:34
Zdajecię się zapominać, że DRS działa zerojedynkowo. Do momentu włączenia nie masz pewności czy już "można". Moment bezpiecznej aktywacji może przesuwać się z okrążenia na okrążenie, np za sprawą kierunku i siły wiatru. Kierowca nie dostaje żadnego "feedbacku" od samochodu, po którym może oszacować czy już można włączyć DRS czy jeszcze nie. W przeciwieństwie np do otwierania przepustnicy na wyściu z zakrętu, która nie działa w sposób 0-1. Gaz odkręcasz stopniowo, a przy DRS tego nie zrobisz. Tutaj prawdopodobnie kierowcy upatrują zagrożenia. Poza tym Webber jak sądzę mówi o tych trzech przypadkach podczas treningów, gdzie nikt się z nikim nie ściga...
IceMan11
17.11.2011 02:01
No tak. Przed sezonem RBR chciało, aby w treningach nie korzystać z DRS to wszyscy odmówili, a teraz po całym sezonie sami kierowcy chcą co prawda nie zakazać, ale sporo ograniczyć. Na moje kolejny głupi pomysł. Jak już tak chcą zrobić to niech w ogóle zlikwidują cały ten system.
jpslotus72
17.11.2011 12:29
@bartekws To samo pomyślałem w czasie czytania artykułu - przecież to kierowca decyduje na treningach i w kwalifikacjach czy i kiedy włącza DRS (co innego, gdyby uruchamiał się on automatycznie np. od któregoś biegu w górę). Więc akurat za te błędy odpowiedzialni są kierowcy a nie system. Chociaż jest też jakaś logika w tym, żeby podczas wszystkich sesji DRS aktywować tylko w tych strefach, które są wyznaczone na dany wyścig. O ile w DRS jest w ogóle jakaś logika (ja byłem od początku przeciwnikiem tego rozwiązania - i nic mnie do niego w tym sezonie nie przekonało; przeciwnie - utwierdziłem się raczej w swoim "sprzeciwie").
KryS
17.11.2011 11:23
[quote="bartekws"]a na pewno wkurza mnie w f12011[/quote] Jestem strasznie zawiedziony, że nie może działać jak Kers na zasadzie: wciśniety- działa, puszcony- przestaje ;p
Loxley
17.11.2011 11:03
jak już jest to niech jest. w tym wyzwanie dla kierowców przecież żeby ocenili kiedy są w stanie używać, a kiedy nie. chcą sobie ułatwić robotę i tyle.
kabans
17.11.2011 10:35
za dużo kombinowania, strefy zamykania przed zakrętami i inne pierdoły. A tak w ogóle to wydaje mi się, że bez drs'u red bull nie wygrałby prawie wszystkich kwalifikacji
Maly-boy
17.11.2011 09:49
Najlepiej ograniczyć DRS do tego stopnia żeby go usunąć całkowicie
SoBcZaK
17.11.2011 09:48
I słusznie bo i po co na treningach czy kwalifikacjach używac skoro tam się nie wyprzedza? To tylko dodatkowe zajęcie dla kierowcy, które jest zbędne i nikomu się krzywda nie stanie jeżeli będzie to tak samo zabronione dla wszystkich.
bartekws
17.11.2011 09:45
Hmm.. Myślałem, że jednak podadzą inny argument. Na taki argument jest prosta odpowiedź - nie włączajcie go za wcześnie... No sorry, równie dobrze można zabronić używania przepustnicy na wyjściu z zakrętu - wytyczmy białe linie, po przekroczeniu których można dopiero depnąć nogę do podłogi... Bo zdarza się, że czasami kierowca wpada w poślizg na wyjściu.. Aczkolwiek z drugiej strony, przyznam się szczerzę, że mnie wkurzał ten DRS - a na pewno wkurza mnie w f12011. W czasie treningów i kwalifikacji trzeba co chwile wciskać dodatkowy przycisk od DRS no i nie można zapominać o KERS. W grze to i tak jeszcze pikuś - ile oni muszą zmieniać w realu - chociaby balans hamulców czy dyferencał.. Trochę tego już za dużo, żeby po każdym zakręcie klikać jeszcze na DRS.