Webber przyznaje, że jego "wartość rynkowa" spadła
"Nie jest już tak duża jak zaraz po odejściu z Jaguara, ale takimi prawami rządzi się F1"
13.10.0518:50
954wyświetlenia
Sezon 2005 dla zespołu Williams nie był zbyt udany. Przyczynił się do tego między innymi kryzys w stosunkach pomiędzy stajnią z Grove i koncernem BMW, który postanowił w końcu przejąć ekipę Petera Saubera i na jej bazie utworzyć własną stajnię fabryczną.
Poza nielicznymi wyjątkami (GP Malezji, Monako, Europy i Japonii) kierowcy Williamsa na ogół musieli walczyć o ostatnie miejsca punktowane, choć i to nie zawsze się udawało. Konieczność startowania z dalszych pozycji w przypadku Marka Webbera niejednokrotnie kończyła się kraksą i sam Australijczyk przyznaje, że jego "wartość rynkowa" z pewnością uległa zmniejszeniu.
"Nie jest już tak duża jak zaraz po odejściu z Jaguara, ale takimi prawami rządzi się F1", powiedział Webber w wywiadzie udzielonym agencji Reuters. "Massa nie miał zbyt dobrej opinii po odejściu z Saubera (pod koniec sezonu 2002 przyp. red.), ale w tym roku wypadł lepiej i już idzie do Ferrari. Tak to już czasem bywa - w następnym roku wygrywasz dwa wyścigi i jesteś legendą, chociaż dalej jesteś tym samym facetem. Nadal masz na sobie taką samą bieliznę".
"To był frustrujący rok, jednakże jestem przekonany, że przyszłości będę w stanie wygrywać wyścigi. Wiele nauczyliśmy się, ale tak to bywa kiedy konkuruje się z najlepszymi, jak McLaren i Renault. Ludzie mówią 'Michael, czy już się wypalił?' W tym roku nie ma do dyspozycji dobrego bolidu, więc niewiele zdziałał. Nie jesteśmy w formie, ale mamy nadzieję, że kolejny rok będzie lepszy. Wygrywanie wyścigów to jedna rzecz, a zdobycie mistrzostwa to co innego".
Źródło: pitpass.com
KOMENTARZE