James Key dołączy do Ferrari?

Brytyjczyk podobno pracuje obecnie dla Lotusa przy samochodach sportowych
26.04.1209:34
Mateusz Szymkiewicz
2312wyświetlenia

James Key może być kolejnym inżynierem, który wstąpi w szeregi zespołu Ferrari.

Brytyjczyk na początku tego roku ogłosił, że odchodzi z zespołu Sauber, gdzie przez prawie dwa lata pełnił funkcję dyrektora technicznego. Key w przeszłości pracował w takich zespołach jak Jordan, Midland, Spyker i Force India, gdzie zaprojektował bolid, którym Giancarlo Fisichella zdobył pole position w Grand Prix Belgii 2009, a także drugie miejsce w wyścigu rozegranym następnego dnia. Według różnych spekulacji, 40-latek obecnie pracuje dla Lotusa przy samochodach sportowych.

Według doniesień La Gazzetta dello Sport i Bild, Ferrari jest bardzo zainteresowane Brytyjczykiem, który już jest obeznany z ich silnikiem, pod który projektował bolidy dla Spykera, Force India oraz Saubera. Jednakże rzecznik włoskiej stajni spytany ile jest prawdy w tych plotkach, odpowiedział w trzech językach: Nic, nic, nic.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

14
adnowseb
27.04.2012 07:19
Przydałby się Helmucik :))-To byłby SZERYF! Key w Ferrari?-dlaczego nie?Mam nadzieję ,ze dojdzie do angażu.
phildoon
26.04.2012 09:38
Ron jest Panem i Władcą McLarena, największym autorytetem i jednym z największych ojców sukcesów tej marki, zarówno w sporcie jak i na cywilnych drogach. Śmiem wątpić, że porzuciłby to wszystko dla "tylko" szefowania zespołowi Ferrari który ledwie kupy się trzyma. Mario - to już lepsza propozycja, wolny, z doświadczeniem i jakąś tam renomą. Pytanie tylko czy rozmiar przedsięwzięcia nie przerósłby tego przesympatycznego pana w okularach. My możemy sobie gdybać ale jak dla mnie pewne jest jedno - żeby znów wywindować Scuderię na szczyt potrzeba kogoś, kto nie będzie postępował tylko i wyłącznie tak, jak mu zarząd rozkaże a przeprowadzi wielopłaszczyznową rewolucję. Jak ktoś kiedyś tutaj mądrze napisał - należy zmienić niemalże wszystko i wszystkich poza Alonso i mechanikami.
katinka
26.04.2012 09:29
Ron Dennis, Mario Theissen? ;)
phildoon
26.04.2012 08:56
Konkretne nazwiska wolnych szefów "umiejących ogarnąć zespół" i będących do wzięcia "od zaraz" proszę.
IceMan11
26.04.2012 08:38
@phildoon Mało jest ludzi, którzy umieliby ogarnąć ten zespół? Raczej nie.
phildoon
26.04.2012 04:16
Wielu przyjaciół sobie tą wypowiedzią nie zjednam ale nie taki jest jej cel - Ferrari potrzeba nie Schumachera, nie Stefano a Flavio Briatore. Można się z tym zgadzać bądź też nie, ale moim zdaniem to jedyna sensowna kandydatura na bossa Scuderii. Nie żadna prawa ręka kogoś innego a całkowicie niezależny facet z tak zwanymi "jajami", który nie rozczula się nad sobą a kiedy trzeba działać, działa. Nawet nie obawiając się przekroczenia pewnych granic, gdy stawka jest odpowiednio wysoka. Może czas najwyższy zastąpić sielankowo-rodzinną atmosferę w zespole czymś bardziej podpadającym pod dyscyplinę i organizację. Sam Alonso nie jest wstanie krzyczeć na tyle głośno, aby wszyscy to usłyszeli i odpowiednio zareagowali.
michu_tarnow
26.04.2012 03:48
Niewątpliwie taka pomoc przydałaby się ferrari, a co do domenicallego to też jestem zdania że powinni go zwolnić.
IceMan11
26.04.2012 12:03
@jpslotus72 Schumi już był prawą ręką Ferrari i nici z tego wyszły. Może to on zaproponował postawienie na Felipe? Kto wie, kto wie...
jpslotus72
26.04.2012 10:44
@mateo36wrx Przede wszystkim ciekawe, czy Tifosi przyjęliby go po "zdradzie"?... :) Poza tym wielki kierowca niekoniecznie musi być dobry w zarządzaniu zespołem (G. Hill, Prost - Stewart też nie miał wielkich sukcesów). Ja bym raczej widział Schumiego (w przyszłości) jako "prawą rękę" Brawna w Mercedesie...
mateo36wrx
26.04.2012 10:33
Schumi mógłby zostać szefem Ferrari... Ciekawe czy dałby radę "podnieść" team na nogi?
jpslotus72
26.04.2012 09:29
Mocne, inżynieryjne zaplecze to podstawa - ale to nie wszystko. Moim zdaniem, jeśli Ferrari naprawdę chce ruszyć do przodu (a nie mam wątpliwości, że ma takie zamiary), to powinno znaleźć bardziej sprawnego, energicznego i kompetentnego szefa - no i drugiego kierowcę z ja... ja... no, z jakąś - jak to mówią - "iskrą" czy "ikrą"...
Mahilda111
26.04.2012 08:27
Tym bardziej, że Key to nie bylekto. Śmiem twierdzić, że gdyby Rampf nadal był technicznym Saubera, to ekipa w 2010 roku walczyłaby z Lotusem z co wyścig nowym silnikiem, a o w miarę udanym sezonie 2011 mogliby pomarzyć, nie wspominając o tym sezonie, który rozpoczęli z mocnym uderzeniem.
adamyo
26.04.2012 08:18
Myślę że w obecnej ciężkiej sytuacji Ferrari każda pomoc techniczna przyda się im w poprawie bolidu.
Carlo's
26.04.2012 08:10
To by było bardzo dobre wzmocnienie dla Ferrari, ale Key chyba zrezygnował z F1 ze względu na bardzo intensywny tryb zycia i mało czasu. No ale jak Ferrari zaproponuje odpowiednie warunki i udogodnienia....