Basz walczył z pogodą

Polaka nie opuszcza zła passa
07.05.1211:58
Inf. prasowa
3655wyświetlenia

Druga runa WSK Euro Series przywitała zawodników bardzo trudnymi warunkami pogodowymi, które niestety uniemożliwiły Karolowi Baszowi wywalczenie dobrego rezultatu.

Pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie już od pierwszych treningów. Raz świeciło słońce, a chwile później zawodnicy mieli nad torem ulewę. Przystosowanie gokarta do tak mocno zmieniających się warunków było istną loterią.

To sprawiło, że Karol był dopiero osiemnasty w czasówce i już wiadomo było, że ten weekend będzie się opierał na minimalizacji start. W wyścigach kwalifikacyjnych było trochę lepiej, jednak miejsca dwudzieste, jedenaste, dwukrotnie ósme, czy nawet szóste, nie są tym, na co liczył nasz zawodnik. Po podliczeniu wyników okazało się, że Polak będzie startował z 28 pozycji w półfinale.

Nawet z tej pozycji Karol mógłby powalczyć o wysokie miejsce w pierwszej dziesiątce na koniec zawodów, jednak po kolejnej diametralnej zmianie warunków zespół nie najlepiej trafił z ustawieniami i opony w gokarcie krakowianina zużywały się o wiele za szybko. Biorąc pod uwagę fakt, że w finale trzeba również z nich korzystać, Karol zdecydował się taktycznie zjechać do boksu i poprawić ustawienia, by móc w finale walczyć o jakiekolwiek punkty.

Plan się udał, gdyż po starcie z trzydziestej pozycji i incydencie po kilku okrążeniach, który znów zepchnął kierowce Birela na to miejsce, udało mu się przejechać linię mety jako 11. Do wskoczenia do pierwszej dziesiątki zabrakło zaledwie kilku zakrętów. Po zawodach Karol nie ukrywał, że nie jest to wynik na jaki liczył.

Warunki zmieniały się jak w kalejdoskopie - powiedział Polak. To były jedne z najtrudniejszych zawodów na jakich byłem. Znalezienie dobrych ustawień było po prostu loterią, jednym się udało, innym nie, takie już są wyścigi. W półfinale musiałem odpuścić, bo w przeciwnym razie kompletnie zniszczyłbym opony i rezultat byłby jeszcze gorszy. Ostatnio męczy mnie zła passa, jednak trzeba o tym weekendzie jak najszybciej zapomnieć i skupić się na swojej robocie, a wtedy wyniki przyjdą same. Szanse na sukces w WSK już raczej przepadły, jednak jest jeszcze sporo innych zawodów w tym roku, na torach, które bardzo dobrze znam i na których wygrywałem w przeszłości, więc pozostaje mieć nadzieję, że problemy nas ominą i z podium będzie słychać Mazurka Dąbrowskiego. Chciałbym podziękować za wsparcie firmie Craft oraz RallyShop, a także wszystkim fanom.

Źródło: Informacja prasowa Karola Basza

KOMENTARZE

9
dancom
08.05.2012 05:03
nie wiem dlaczego nie ubiegał się o SuperCupę..
kaliberus
07.05.2012 04:58
Ten "Synek" juz zaczyna byc przegrany......szkoda
kibic123
07.05.2012 03:30
ech, no trochę to śmieszne bo to juz od kilku GP ma tą złą passe...;/ Zgadzam się z niektórymi którzy twierdzą że poprostu za stary już na karting. No ale cóż jak nie ma funduszy na rozwój no to niestety nie da rady;/ Dlatego nie dziwie się że dziękuję co GP ( czy słabszy czy lepszy wynik) swoim "sponsorom" . No szkoda chłopaka.;/
renegade
07.05.2012 01:42
Zawsze ma pecha, bo za slaby jest. @Kamikadze2000 A co powiesz o Jeleniowskim, Ardigo czy Foré? Jak ma sie pech do ich wieku?! ;-) Karol, panie Rafale, naprawde wiecej optymizmu w tych tekstach, mnie tez juz razi ten wieczny kubicowski pech.
leni93
07.05.2012 12:40
@Kamikadze2000 To wychodzi na to, że od początku go nie lubi bo już od dawna newsy o Karolu zaczynają się tekstem, że miał pecha albo coś w tym stylu :P
Kamikadze2000
07.05.2012 12:23
Po prostu karting już go nie lubi. Jest za stary na niego i kart odmawia posłuszeństwa. ;]
jednooki_cyklop
07.05.2012 11:59
@kidmaciek Właśnie to zaczyna robić się śmieszne. Jak zobaczyłem tego niusa to się lekko zaśmiałem i bynajmniej nie dlatego, że cieszą mnie jego porażki.
dancom
07.05.2012 10:27
czekam na newsa: Basz ściga się w poważnych wyścigówkach.
kidmaciek
07.05.2012 10:21
Co za pech... :D To już nie jest śmieszne, czekam na newsa, w którym nie będzie wzmianki o pechu Karola.