McLaren upatruje przyczyny niepowodzenia w Walencji w oponach

Zespół z Woking liczy na poprawę osiągów w domowym wyścigu na Silverstone
26.06.1212:23
etcetra
1724wyświetlenia

McLaren uważa, że niepowodzenie w Grand Prix Europy było spowodowane problemami z ogumieniem, które trapiły stajnię z Woking przez cały weekend wyścigowy.

Zanim Lewis Hamilton zniweczył swoje szanse na zdobycie jakichkolwiek punktów w Walencji przez odpadnięcie z wyścigu, Brytyjczyk nie był w stanie nic zrobić aby zatrzymać prowadzącego na początku Sebastiana Vettela, czy późniejszego triumfatora, Fernando Alonso.

Prezentowane osiągi pokazały zespołowi, jak ważne jest stałe rozwijanie samochodu, szczególnie w świetle rozbudowanego pakietu poprawek, który Red Bull przygotował na ostatnie Grand Prix. Szef McLarena - Martin Whitmarsh - uważa jednak, że tempo bolidu nie wyjaśnia w zupełności tego, co stało się podczas wyścigu.

To był zły dzień i myślę, że zmagaliśmy się z oponami. To od nich zależało właściwe tempo. Lewis miał problemy z pierwszym kompletem i wprawdzie radził sobie nieco lepiej na pośredniej mieszance, ale w przypadku Vettela też mogło tak być. Kiedy twoi konkurenci prezentują mocne tempo, to zawsze jest to problem, jednak myślę, że dobrze wiemy, iż czynnik determinujący zasadnicze tempo samochodów jest w tym roku całkiem trudny do osiągnięcia. Musimy ciągle naciskać. Jest to ciężki sezon i ten wyścig nie poszedł nam najlepiej, ale będziemy walczyć.

McLaren wyczekuje już następnego wyścigu o GP Wielkiej Brytanii, będąc przekonanym, że charakterystyka bolidu lepiej pasuje do szybkich łuków toru Silverstone. Sprawa mistrzostwa jest nadal otwarta. Mark Webber znajduje się w ścisłej czołówce, a nie sądzę, że ktoś przewidywał taki stan rzeczy na początku weekendu. Trzeba zdobywać punkty i trzymać się tego. Musimy rozwijać samochód, pracować nad oponami, zrozumieć je i utrzymać w dobrej kondycji. Jest to bardzo trudne, przekonaliśmy się o tym w Walencji. To był ciężki dzień, frustrujący z wielu względów, ale z drugiej strony mamy jeszcze wiele wyścigów przed sobą i nie widzę przeszkód, abyśmy nie mogli przełamać złej passy na Silverstone. Właśnie to musimy zrobić.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

17
jpslotus72
27.06.2012 02:11
@Aeromis [quote]nie podoba mi się ich charakterystyka która spowodowała dużą ilość narzekań od strony zespołów, która podzielam.[/quote]A mnie podoba się ta charakterystyka, którą dobrze oceniają tacy kierowcy jak Webber czy Alonso - a Eddie Jordan, oceniając to z boku, jest wprost zachwycony "efektem Pirelli" ("it's amazing! absolutely exciting!" - taki refren powtarza przy każdej transmisji) - i ja, wraz z wieloma kibicami i komentatorami, podzielam z kolei tę opinię. To jest właśnie ta nasza "rozbieżność". A o "pieńku" wspomniałem oczywiście żartem (zapomniałem jedynie ująć to w cudzysłów). :)
Aeromis
27.06.2012 11:07
@jpslotus72 Jednakoż ów charakterystyka bolidu jest dostosowywana i zmieniana na potrzeby opon teraz, w trakcie sezonu, co "zgniotło" myśl konstrukcyjną bolidów budowanych przecież dużo wcześniej. To cos w rodzaju zmiany reguł w czasie gry. Zachowując więc już protokół rozbieżności, to o jednym wzmianka, bo jesteś w błędzie. Nie, nie mam na pieńku z Pirelli, nie podoba mi się ich charakterystyka która spowodowała dużą ilość narzekań od strony zespołów, która podzielam. Nie podoba mi się robienie bolidu i setupu pod opony, wolałbym aby było to tworzone pod kierowcę, bo to oni się ścigają. Identycznie ma się sprawa ze stylem jazdy, nie podoba mi się to, że opony narzucają go, że kierowcy nie mogą "być sobą". Podoba mi się zacięty sezon, jednak to okno pracy opon powinno być dla każdego z zespołów rozumiane i relatywnie łatwo osiągalne bym nie mówił o dozie losowości. Zdzieranie opon z każdym okrążeniem w dalekim od przewidzianego i optymalnego dla opon tempa to dla mnie to, co powiedział sam Paul Hembery: [quote]Zostaliśmy poproszeni o zapewnienie dobrej zabawy i rozrywki w F1, ale nie chcieliśmy stać się powodem do dyskusji. To kierowcy powinni być gwiazdami tego show.[/quote] [quote]To absolutnie wspaniale, gdy ludzie o nas mówią, lecz nie chcemy być punktem centralnym konwersacji, a tylko ich częścią[/quote]
jpslotus72
27.06.2012 10:35
@Aeromis [quote="Aeromis"]Przy założeniu, że dostosowanie setupu do opon było tym razem możliwe.[/quote]Możemy tak w nieskończoność... :) Przecież nie bylo tak, że żaden zespół nie potrafił złożyć setupu na Walencję z powodu opon. Zawsze bylo tak, że z różnych względów jedne tory bardziej pasowały poszczególnym ekipom, inne mniej. To samo odnosi się do wyczucia pracy opon na konkretnych torach i możliwościach dostosowania do tego setupu bolidu o określonej charakterystyce ogólnej. Ale to jest właśnie sprawa charakterystyki bolidów, a nie opon Pirelli, które - powtórzę po raz ostatni - są takie same dla wszystkich i gdyby problem leżał w nich, to wszystkie ekipy miałyby na każdym torze identyczne problemy. Być może Walencja stwarzała McLarenowi większy problem ze znalezieniem setupu - ale to ze względu na charakterystykę ich konstrukcji. Wiem, że masz na pieńku z Pirelli, więc każda nasza dyskusja w tym temacie będzie się kończyła (pokojowym mam nadzieję) podpisaniem "protokołu rozbieżności"... :)
Aeromis
27.06.2012 10:20
@jpslotus72 [quote]Podsumowując - "winne są opony (Pirelli)" to byłaby dla mnie wymówka. Natomiast "problem leżał w trudnościach z dostosowaniem setupu do opon" - to byłoby odpowiedzialne wyjaśnienie sprawy.[/quote] Przy założeniu, że dostosowanie setupu do opon było tym razem możliwe. Tylko, czy to dobre założenie? Na pewno nie na tyle, by można było z niego wyciągnąć zdecydowany wniosek, przynajmniej według mnie. @SirKamil [quote]Niewystarczająco dobra praca nad ustawieniami. I to wszystko. Opony są takie same dla wszystkich. [/quote] Cukierek też może być taki sam dla wszystkich, ale nie każdemu musi smakować. Argument opon tych samych dla wszystkich to coś co ładnie i prosto brzmi, ale nic więcej. Jednym przypasował do konstrukcji bardziej (los/fart jak u Lotusa), a drugim mniej (Mercedes). Nie dlatego, że źle wykonali swoją pracę, po prostu nie mieli szczęścia.
RY2N
26.06.2012 06:44
@jpslotus72, @SirKamil, Dokładnie tak!
SirKamil
26.06.2012 05:27
Niewystarczająco dobra praca nad ustawieniami. I to wszystko. Opony są takie same dla wszystkich. McLaren musi się bardziej postarać i osiągnie satysfakcjonujące osiągi. W ciasno zbitej stawce samochodów o niemal takim samym potencjale partactwo wychodzi natychmiast.
jpslotus72
26.06.2012 04:55
@Aeromis Czytam newsa jeszcze raz - i dochodzę do wniosku, że być może jego tytuł jest nieco mylący - i stąd moja reakcja. Gdyby było tak jak w tytule - tzn. McLaren widział przyczynę swoich problemów podczas tego weekendu w oponach, to byłaby moim zdaniem "wymówka" - i do takiego rozumienia nawiązywałem. Ale właściwie chodzi tu chyba o to, że problem leży nie "w oponach", tylko w nieumiejętności dostosowania się do nich przez stajnię z Woking podczas weekendu w Walencji. Czyli problem był nie po stronie produktów Pirelli (takich samych dla wszystkich), ale po stronie McLarena (kłopoty z dostrojeniem setupu). Jeśli tak to rozumieć, to tytuł powinien mówić nie o "problemie leżącym w oponach" tylko o "problemach ze znalezieniem ustawień, optymalnych dla pracy opon w Walencji" (oczywiście trzeba by to sformułować krócej i zgrabniej). Podsumowując - "winne są opony (Pirelli)" to byłaby dla mnie wymówka. Natomiast "problem leżał w trudnościach z dostosowaniem setupu do opon" - to byłoby odpowiedzialne wyjaśnienie sprawy. Alonso mówi o pozytywnym wyzwaniu, jakim jest praca z tegorocznymi oponami i ich "okiełznaniem" ("to dobre dla inteligentnych ludzi i zespołów, starających się wykonać lepszą pracę") - McLaren nie sprostał w pełni temu wyzwaniu w Walencji.
Aeromis
26.06.2012 03:49
@jpslotus72 [quote]Jego zespół prezentuje nierówną formę i Fernando musi właśnie wyciskać z tego bolidu "ostatnie poty", żeby osiągać te lepsze rezultaty.Ani wyraźnie nie dominuje, ani nie wlecze się się w ogonie (czołówki).[/quote] Ale o tym już napisałem [quote]Jedno co trzeba uznać za pewnik. Nie ma co opierać swojej opinii wyłącznie na zwycięzcach, lub przegranych, bo to droga donikąd.[/quote] Więc skoro bierzesz pod uwagę tą wypowiedź, to należałoby także i inne, na przykład tą, z tego tematu. Tymczasem wszystkie negatywne, choćby w pewien sposób negatywne stwierdzenia o tegorocznych oponach Pirelli są nieakceptowalne, stają się li wymówką zespołów. @kemek Wyrównanie stawki samo w sobie zwiększa przecież szanse na szczęście, lub pecha i opony także odgrywają w swoją rolę w tym wyrównaniu. Albo więc bolidy przy prawdopodobieństwu rodem z lotto są bardzo podobne, albo przez coś ograniczane (o czym mówił np. Schumacher). Nadal występują oczywiście różnice, bo wyścig to nie tylko opony. Przerzucasz argumenty na konstrukcję/tor, choć zespół McLaren mówi o czymś innym: "„To był zły dzień i myślę, że zmagaliśmy się z oponami. To od nich zależało właściwe tempo (...)" Póki co z czołowej piątki, tylko od strony Lotusa nie słyszałem o problemach z ogumieniem. [quote]Ale nie - to przez opony...[/quote] Ale nie - to nie przez opony...
kemek
26.06.2012 02:23
@Aeromis A może tylu zwycięzców po prostu wynika z wyrównanej stawki? I z tego, której konstrukcji bardziej podpasuje tor. Nie wiem, czy zauważyłeś jaka strata w Q2 w Walencji eliminowała z występu w ostatniej części czasówki. Ale nie - to przez opony...
jpslotus72
26.06.2012 02:18
@Aeromis Akurat Alonso ma takie szersze spojrzenie - obok różnych miejsc na podium, zaliczał w tym sezonie np. lokaty 5, 7, 9 - a i w kwalifikacjach wiosło mu się różnie. Jego zespół prezentuje nierówną formę i Fernando musi właśnie wyciskać z tego bolidu "ostatnie poty", żeby osiągać te lepsze rezultaty.Ani wyraźnie nie dominuje, ani nie wlecze się się w ogonie (czołówki). A żeby być tam gdzie jest, musi wykonywać w każdy weekend naprawdę kawał solidnej pracy. Cierpiał też z powodu "przestrzelonej" strategii. Skoro więc on wydaje taką opinię, to można ją wziąć na serio.
Aeromis
26.06.2012 01:13
No to spartoliłem :) Zamiast dodać komentarz, to zrobiłem edycję tego wcześniej. Jedno co trzeba uznać za pewnik. Nie ma co opierać swojej opinii wyłącznie na zwycięzcach, lub przegranych, bo to droga donikąd. Trzeba to ewidentnie zrównoważyć,
jpslotus72
26.06.2012 12:53
@Aeromis [quote="Aeromis"]Jednak ich zużycie determinuje bolid, ustawienia, kierowca.[/quote]Właśnie to pisałem:[quote]Jeśli różne ekipy mają problemy w zależności np. od temperatury, to jest to raczej sprawa charakterystyki bolidu (i częściowo stylu jazdy poszczególnych kierowców).[/quote]Więc to jednak problem bolidu, ustawień i kierowcy... Opony dla wszystkich są takie same - ale bolidy, ustawienia i kierowcy nie są tacy sami dla opon - za to jednak nie odpowiada Pirelli, tylko konstruktorzy, inżynierowie, mechanicy i kierowcy ekip. Ja zgadzam się z Alonso:[quote]Wydaje mi się że na tę chwilę nikt w stu procentach nie wie tak naprawdę, jak pracuje ogumienie. Ale to dobra sytuacja. To dobre dla inteligentnych ludzi i zespołów, starających się wykonać lepszą pracę. Obecnie przed naszymi oczami obraca się wielkie widowisko, mamy emocjonujące wyścigi, a my walczymy z wyciśnięciem z opon absolutnego maksimum. Każdy wyścig może nauczyć cię czegoś nowego o oponach. Podczas niektórych wydaje ci się, że zyskałeś jakąś nową wiedzę o ogumieniu, ale już w następny weekend jest ona całkowicie przedefiniowana. Dobra wiadomość jest taka, że sytuacja jest identyczna dla wszystkich.[/quote](Pogrubienia pochodzą ode mnie. Źródło: http://www.f1wm.pl/php/news_id-26536.html Oryginał: http://www.autosport.com/news/report.php/id/100612[quote]Alonso added that the fact that the tyre situation is the same for every team is another reason that it is not a problem for F1.[/quote]
Aeromis
26.06.2012 12:40
@jpslotus72 [quote]Więc to jednak problem bolidu, ustawień i kierowcy... [/quote] Gdyby zespoły miały wystarczającą ilość danych to wówczas można by było obarczyć te trzy "składniki". Jednak najwyraźniej nie mają, bo inaczej by nie zapominały tego, co wiedzą. Zbyt dużo danych? Możliwe, skoro jednak nie są one do ogarnięcia, bo jakoś żaden zespół tego nie osiągnął jeszcze, to dla mnie przynajmniej oczywiste jest to, że tempo bolidu determinuje w dużym stopniu także i los/fart. W zeszłym roku były nowe opony także, okazało się jednak że zespoły dały radę się z nimi uporać. [quote]Opony dla wszystkich są takie same - ale bolidy, ustawienia i kierowcy nie są tacy sami dla opon - za to jednak nie odpowiada Pirelli, tylko konstruktorzy, inżynierowie, mechanicy i kierowcy ekip.[/quote] I odpowiadają - robią co mogą nie będąc pewnym efektu co odzwierciedla obecna lista zwycięzców (7) i kierowców na podium (11, czyli niemal połowa całej stawki, a 6 kierowców szans na podium nie ma żadnych przecie, więc 11/18 wliczając Toro Rosso, Sennę i Massę) na zaledwie 8 GP. Raz wygrywają, raz ponoszą wyraźną stratę. Skąd to się bierze? Z partactwa i olewania, lub ciężkiej pracy i myślenia? Znaczy, że zespoły (z kierowcami) olewają sobie niektóre GP?
jpslotus72
26.06.2012 12:34
Przypomina mi się słynna fraza z komedii "Nie ma róży bez ognia" (ktoś pamięta?) - "Bo jakby co, to to jest posag Lusi..." Pirelli stworzyło na ten sezon opony, z których łatwo jest zrobić kozła ofiarnego - i każdy zespół może swój zawalony wyścig złożyć właśnie na karb ogumienia. Tymczasem opony są takie same dla wszystkich - a niemal po każdym wyścigu inna stajnia narzeka na ich zachowanie (zależnie od tego, kto się najbardziej potknął podczas danego weekendu). Jeśli różne ekipy mają problemy w zależności np. od temperatury, to jest to raczej sprawa charakterystyki bolidu (i częściowo stylu jazdy poszczególnych kierowców) - bo inaczej wszyscy mieliby zawsze identyczne problemy (skoro gumy są identyczne). A tak nie jest - jedni lepiej dogadują się z oponami w upale, inni w bardziej rześkim klimacie itp. Ale "jakby co, to to jest sprawa Pirelli".
Karol24
26.06.2012 11:59
@Kamikadze2000 Upał wyraźnie im nie służy. Bahrajn i Valencia tam Mclaren miał najsłabsze tempo wyścigowe. Teraz Silverstone gdzie upału nie będzie i Hockenheim gdzie będzie umiarkowanie ciepło, jak w Kanadzie co powinno być lepsze dla nich.
kabans
26.06.2012 11:49
bezsensowna wypowiedź, to tak jakby hrt powiedziało, że nie zdobędzie MS
Kamikadze2000
26.06.2012 11:08
Problem z ogumieniem to nadal ich słaby punkt. Tym bardzie przy takiej aurze. Kanada była pod nich. Tutaj szanse na sukces były mniejsze.