Hamilton nie chce pomocy od Buttona

Lewis chce pokonać wszystkich w czystej walce
31.08.1218:13
Dawid Hojczyk
1781wyświetlenia

Lewis Hamilton przyznał, że nie chce pomocy od zespołowego partnera w zdobyciu mistrzowskiego tytułu.

Jenson Button jest czterdzieści jeden punktów za Hamiltonem, więc Martin Whitmarsh ostrzegł Jensona, że może niedługo dojść do sytuacji, w której będą musieli zastanowić się nad użyciem poleceń zespołowych.

Jasne jest, że Button nie chce na razie słyszeć o takiej możliwości. Osobiście uważam, że rozmowy na ten temat aktualnie są bezsensowne - powiedział. Będziemy walczyć dopóki będzie możliwe zdobycie mistrzostwa.

W międzyczasie, Hamilton przyznał, że nie oczekuje takiej pomocy. Jenson jeździ na konto zespołu i na własne. Chcę pokonać moich rywali na torze, a nie dlatego, że ktoś mnie puścił. Moje podejście jest inne, nigdy bym o to nie poprosił - zakończył mistrz świata z roku 2008.


Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

16
sneer
02.09.2012 11:50
Ale ja Kimiego średnio lubię. Za tumiwisizm. Ale to jest mężczyzna, a Hamilton to jeszcze dzieciak. Gwiazdorzy, a gdzie mu będzie lepiej niż w Maku?
katinka
02.09.2012 10:24
No dobra, masz racje Sneer, Kimi taki własnie prawdziwy jest i może dlatego tak go lubicie i ma tylu kibiców, ale każdemu może podobać się coś innego i nie to co wszystkim ;) Nie zaprzeczam, że Lewis jest zbuntowany i niepokorny, może to czasem dziecinne, ale własnie takiego jaki jest go lubię. Nie bardzo wiem, o co chodzi z ta dojrzałością, czego od Hamiltona oczekujecie i wymagacie, aby był poważny i nudny, pasował do regułek? ;P Wiesz, mi się wydaje, że w końcu tak jak każdego z nas, zycie nauczy Lewisa dojrzałości, ale wtedy, gdy on sam tego będzie chciał i zrobi to dla siebie.
sneer
02.09.2012 09:39
Widzisz Katinka, Kimi WTF zawsze powie dokładnie tyle ile potrzeba. A nazwanie kontraktu g***** to przejaw chłopięcego buntu Hamiltona, a nie dojrzałości :)
katinka
01.09.2012 11:14
Co Wy macie z tym Kimim, to naprawdę nie wiem ;) Też lubię luzacki styl RAI, ale jednak wolę temperamentnego i dużo gadającego Lewisa niz chłodnego jak fiński lodowiec i małomównego Kimiego ;) A Hamilton tez nie jest wcale sztuczny, własnie w jakimś wywiadzie powiedział, że pierwsza wersja kontraktu na 2013, którą dostał od McLarena była... gówniana :P
sneer
01.09.2012 09:50
Kierowcą jest dobrym, to prawda - wyrobił się. Co do reszty, to niestety nie zgodzę się. Wszyscy kierowcy mówią sztucznie, z wyjątkiem Kimiego. :)
katinka
01.09.2012 09:17
Sneer, pewno, że możesz mieć swoje zdanie, jak każdy, ale czemu tak mówisz? Przecież nie wszystko co mówi Lewis musi być tym PRem, nie wiemy tego. To prawda, że Hamilton nie jest idealny, czasem kłamczuszek i troszkę zarozumiały, ale ja go właśnie za to lubię bo jest taki prawdziwy, nic nie udaje i ma wady jak każdy zwykły człowiek i nie mam zamiaru mu stawiać pomnika. Inni kierowcy mogą robić i mówić co chcą lub nie mówić nic i to jest cool, a u Lewisa niby wszystko jest sztuczne, czasem nie rozumiem tego. Ja wiesz, wierzę, że Hamilton akurat tu jest szczery, bo czemu nie? Przecież to jeden z najbardziej walecznych kierowców w stawce i na pewno chciałby mistrzostwo na torze wywalczyć sobie sam. Pozdr ;)
sneer
01.09.2012 08:18
Katinka, nie daj się nabierać na pijarowską gadkę. Jedyny, który wali zawsze naprawdę co myśli to Kimi, oraz od czasu do czasu Pietrow. Cała reszta mówi to ci się im każe, z tym że jeszcze powiedzmy Alonso może mówić co myśli, ale z pozwolenia nie korzysta. A jak się któremuś wyrwie (zwłaszcza cherubinkowi) to potem jest płacz i zgrzytanie zębów. A Hamiltona powiedzmy, że polubiłem. Dopóki się nie odzywa.
katinka
01.09.2012 02:37
Nie lubicie Lewisa i dlatego tak mówicie cały czas na niego. Hamilton nie oczekiwał żadnej pomocy od Alonso, był równie szybki jak Hiszpan i walczył z nim na torze, to Fernando nie mógł znieść tego (jak zawsze), że kolega zespołowy z nim wygrywa i był też wściekły, że Ron Dennis nie spełnił swojej obietnicy i tu akurat miał rację. Bo jak obiecali mu w Maku nr 1, to powinni dotrzymać słowa. A od Kovalainena Lewis nigdy nie potrzebował pomocy, bo jest od Fina lepszym i szybszym kierowcą o całe niebo, niepotrzebnie tylko Dennis w te wszystkie pojedynki się wtrącał, bo Hami poradziłby sobie sam.
Kamikadze2000
01.09.2012 10:33
Heh, kurcze... Gdyby nie TO ze strony Heikkiego, mogłoby nie być zwycięstwa w Niemczech. ;) PR-owa gadka, którą ten koleś ma opanowaną do perfekcji. Wiarygodny tylko wtedy, kiedy mówi z nerwami. ;)
sneer
01.09.2012 10:23
Heh, już zapomnieliście jak nie oczekiwał pomocy od Alonso :lol:
katinka
31.08.2012 11:13
Świetne podejście Hamiltona, zresztą taki był zawsze i walczył do końca. Za to między innymi Go bardzo lubię i zawsze bede jego kibicem. Licze w tych 9 GP na wiele emocji i fajną walkę z Alonso, Sebą, Kimim, a może nawet i Groszek się włączy i powalczy o WDC. Taka walkę bez odpuszczania chciałabym oglądać, niech zapiera dech. A Lewisowi życzę by był przed wszystkimi...
Amalio
31.08.2012 07:48
Co by nie powiedzieć o Hamiltonie, to na pewno należy przyznać, że jest fighterem i mówi raczej szczerze. Inna sprawa jakie stanowisko zajmie zespół, bo chyba logiczne, że jak Button by zwalniał chcąc przepuścić Hamiltona, to Hamilton nie będzie zwalniał by nie splamić sobie honoru, bo tak to by mogli na koniec stawki spaść :] Z resztą w trakcie wyścigu Hamilton i tak by przecież niczego nie wiedział. On po prostu daje zespołowi do zrozumienia, że nie chce pomocy, a czystej walki. Ale też nie oczekujmy, że po ewidentnym TO Hamilton powie na konferencji jakieś gorzkie słowa pod adresem zespołu, bo jak wiemy nikt nie chce brudów wyciągać na wierzch.
kusza
31.08.2012 06:50
Ta wypowiedzia pije do kilku kierowcow, gra na ich ambicji - moze to zadzialac na jego korzysc. Ale nie musi.
adamyo
31.08.2012 05:18
I dobrze. Po Hamiltonie można było się tego spodziewać. Nie odpuszcza, chcę walczyć sam do końca.
Asmodeus
31.08.2012 05:16
@m3nel23 Zwykła PRowa papka na którą dałeś się nabrać. ;)))
m3nel23
31.08.2012 04:35
I to jest cały Hamilton, a nie Alonso "I'm much quicker than Felipe"