Vettel wygrywa i obejmuje prowadzenie w mistrzostwach

Opis przebiegu wyścigu na torze Yeongam
14.10.1210:17
Paweł Zając
6266wyświetlenia

Sebastian Vettel wygrał Grand Prix Korei i objął prowadzenie w mistrzostwach. Niemiec ma 6 punktów przewagi nad trzecim dziś Fernando Alonso.

Mark Webber uplasował się na drugim miejscu zapewniając swojemu zespołowi dublet. Dziś decydującym czynnikiem było zużycie opon, które pogrążyło McLarena i przyprawiło sporo bólu głowy Red Bullowi. Na starcie nie zabrakło kraksy, jednak tym razem Romain Grosjean nie był w nią zamieszany.

Bez kraksy nie ma jazdy



Start i pierwszy zakręt był dość spokojny, jednak już w trzecim posypały się części. Kamui Kobayashi przestrzelił dohamowanie czym wyeliminował Jensona Buttona i Nico Rosberga. Z miejsca najlepiej ruszył Vettel, który jeszcze przed pierwszym zakrętem znalazł się na prowadzeniu. Także Alonso i Massa zyskali pozycje awansując kolejno na trzecie i piąte miejsce.

Porządkowi nie śpieszyli się z uprzątnięciem stojącego na najdłuższej prostej bolidu Nico Rosberga i strefa DRS była nieaktywna aż do ósmego okrążenia. Wtedy swoją szarżę zaczęli zawodnicy Toro Rosso, którzy najpierw uporali się najpierw z Maldonado, a później z Senną.

Jako pierwszy u swoich mechaników zameldował się Hamilton na 14 okrążeniu, kiedy założył miękkie opony. Na tym samym okrążeniu zjeżdżali jeszcze Hulkenberg, Grosjean, Schumacher i Vergne, a na kolejnych Webber, Massa, Raikkonen, Ricciardo, Vettel i Alonso. Zjazdy do boksów praktycznie nie zmieniły układu stawki, jednak czołówka musiała się przedzierać przez kierowców, którzy jeszcze nie zjeżdżali - Hamilton, Massa i Raikkonen musieli poradzić sobie z Perezem, a Hulkenberg z Maldonado.

Katastrofa w McLarenie



Po wczesnym odpadnięciu Jensona Buttona ekipa z Woking pewnie liczyła na dobry wynik Hamiltona, jednak tak nie miało się stać. Lewis mocno zaczął tracić tempo i na 21 okrążeniu stracił pozycję na rzecz Massy, a trzy okrążenia później musiał się mocno bronić przed atakami Raikkonena. Ostatecznie Brytyjczyk zjechał drugi raz do boksu na 27 okrążeniu i już było wiadomo, że jedzie na trzy pit stopy.

Drugie zjazdy w czołówce rozpoczął Grosjean na 32 okrążeniu i po kolejnych czterech wszyscy zawodnicy mieli już nowy komplet opon. Stawka ponownie się nie zmieniła, tylko Grosjean wykorzystał dogrzane opony i wyprzedził Hulkenberga tuż po wyjeździe Niemca z alei serwisowej. W środku stawki di Resta próbował przebijać się do punktowanej strefy i poradził sobie z Maldonado i Schumacherem.

Problemy Hamiltona jednak się jeszcze nie skończyły. Lewis, atakowany przez Grosjeana, stracił pozycję na rzecz Hulkenberga, który wykorzystał walkę tej dwójki. Kierowca McLarena zjechał na trzeci pit stop na 43 okrążeniu i po założeniu supermiękkich opon wyjechał na dziesiątym miejscu. Lewis próbował naciskać kierowców Toro Rosso, jednak walka o dodatkowe punkty została zakończona przez sztuczną trawę, która utknęła w bocznej sekcji bolidu, po jednym z szerokich wyjazdów. Na ostatnim okrążeniu Hamilton musiał się jeszcze bronić przed Perezem, jednak ostatecznie udało mu się dowieźć ten jeden punkt.

Zaklinanie opon w Red Bullu



W czołówce również mieli problemy z oponami. Mniej więcej na 49 okrążeniu zespół mocno spowalniał Sebastiana Vettela, którego opony mogłyby się skończyć w każdej chwili. Inni jednak nie mogli jechać dużo szybszym tempem i Niemiec nie stracił zbyt wiele. Ostatecznie Vettel miał 8 sekund przewagi na Webberem. Fernando Alonso nie umiał zbliżyć się do duetu Red Bulla, a gdyby sytuacja w mistrzostwach wyglądała inaczej to być może musiałby się bronić przed Felipe Massą, który jechał szybciej podczas ostatniego przejazdu. Zespół jednak wprost powiedział Brazylijczykowi, że ma zachowywać dystans dwóch sekund do Alonso.

Raikkonen spokojnie dokończył wyścig na piątym miejscu, a szósty Hulkenberg ostatecznie rozstrzygnął walkę z Grosjeanem na swoją korzyść pokonując Francuza o 9,5s. Za ich plecami znaleźli się Vergne, Ricciardo i Hamilton.

Podczas Grand Prix Korei znów decydującym czynnikiem była taktyka, a walka na torze zeszła na dalszy plan, choć niektóre manewry wyprzedzania były naprawdę dobre. Vettel wygrał trzeci wyścig z rzędu i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Czy zawodnicy bardziej powalczą w Indiach, czy ktoś nawiąże walkę z Vettelem i utrudni mu zdobycie trzeciego tytułu? Tego dowiecie się śledząc [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Korei



Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 23°C
Temperatura powietrza: 21°C
Prędkość wiatru: 4,6 m/s
Wilgotność powietrza: 68%
Sucho

KOMENTARZE

18
bazyli1918
15.10.2012 01:43
Siux ewentualnie gdyby nie nic z tego nie wyszło Massa oddałby pozycję Alonso
Siux
15.10.2012 09:06
@bazyli1918 a Alonso skończyłby na 4 pozycji - faktycznie super taktyka
bazyli1918
15.10.2012 06:51
Ferrari taktycznie źle rozegrało wyścig. Alonso mógł przepuścić Massę, który miał większe szanse dogonić Webbera. Naciskany zawodnik nie jedzie na 100% i była to jedyna szansa dla Alonso. Dobra jazda Massy mogła właśnie w ten sposób najbardziej przydać się zespołowi. A tak totalnie bez sensu zabronili mu atakować Fernando.
dejacek
14.10.2012 05:37
a ja jestem ciekawy czy ferrari wymyśli coś na koniec sezonu, czy już się wystrzelali z pomysłów w tym roku. Niestety, nie można liczyć na to że Grosjean załatwi za nich sprawę... albo awarie alternatora... Trzeba być po prostu o pół sekundy szybszym na 1 kółku wtedy się wygrywa... Mimo wszystko liczę na Alonso i 3mam kciuki.
znafcaf1
14.10.2012 12:29
jedno cięcie to Alonso a drugie to Vettel...reszta sie ciągnie za nimi jak flaki z olejem. Nie ma o czym gadać:)
Challenger
14.10.2012 11:35
Nie wiem czym sie podniecac z tym Vettelem. Justina Biebera z niego robia i tyle. Od poczatku nie lubie go za pyszalkowatosc, marudzi jak male dziecko, kazdy musi mu dogadzac lacznie z Webberem. Ma do niego pretensje nawet jesli jest wyzej od niego. Na poczatku sezonu w ogole myslalem ze ten sezon w wykoaniu Marka bedzie lepszy od Vettela, no ale zespol znow pokazal kogo faworyzuje. Vettel to cwaniaczek o twarzy aniolka. Wolalbym zobaczyc jak o tytul walcza Alonso, Hamilton i Raikkonen niz on. No ale coz to sie nazywa REALITY.
bombka
14.10.2012 11:24
A jakie są różnice,pytam z ciekawości.
znafcaf1
14.10.2012 11:23
troszke inne cięcie niż sepuku...
bombka
14.10.2012 11:21
@znafcaf1 ,a co to jest kappuku?
znafcaf1
14.10.2012 11:16
Proponuje coniektórym popełnić koreańskie kappuku. hahah
MPOWER
14.10.2012 10:21
@katinka Krótko...myślałem, że do końca sezonu powalczy właśnie Lewis a nie Alonso z Vettelem. Szkoda, że Mcl tak daje ciała. Szkoda mi Hamiltona, bo staje się postacią tragiczną na życzenie zespołu...
katinka
14.10.2012 09:36
@MPOWER, może i masz racje, w sumie to dopiero pierwszy wyścig Lotusa z tym nowym wydechem i pewno cały czas szukaja jak nalepszego zgrania z bolidem. To prawda, ja tez nie spodziewam sie, aby Kimi z takim autem wygrał wyscig, nie mówiąc o WDC, czasami dawanie z siebie wszystkiego to nie wszystko... Tak jak nie spodziewam się, że Lewis wygra juz cokolwiek w tym sezonie. Ale czułam, że tak będzie, więc nawet nie jestem zawiedziona, tylko po prostu szkoda takiego podejścia zespołu.
MPOWER
14.10.2012 09:26
@bombka No było żałosne. Nic nie zrobisz. Nie tylko z Vettela robią bohatera..... Jest jeszcze paru kierowców, co zespół robi takie szopki. Mnie tez takie cos denerwuje :) Ale trzeba z tym zyc, to czesc F1.
bombka
14.10.2012 09:17
@MPOWER ,nic w związku z tym,po prostu było to żałosne.
MPOWER
14.10.2012 09:13
@katinka Lotus dzisiaj nie miał tempa ale myślę że na Indię z dzisiejszymi danymi ich nowy wydech będzie wydajniejszy. Chociaż tytuł Raikkonena przepadł, jak zwycięstwo jakiekolwiek w tym sezonie.... Ta flaga z trawnika będzie symboliczna :) @bombka Nie pierwszy kierowca i nie pierwszy raz w F1. I co w związku z tym?
bombka
14.10.2012 09:00
Fajną błazenadę odwalili z Vetellem,co za tragizm,emocje,teatrzyk jak ta la la,zrobili z niego super kierowcę,nie mal bohatera.
katinka
14.10.2012 08:58
O jak dobrze, że był tu Hamilton, bo to tylko dzięki jego walkom było co oglądac, pieknie, dziekuję Lewis... No i kolejne zwycięstwo Seby, pojechał świetnie, był szybki więc zasłużył. A tak straszyli z ta opona. Ładne tempo też Ferrari, dobry wynik Alonso i zwłaszcza Massy, wspaniała jazda. No i wygląda, że Fernando nadal ma szanse na tytuł. Zapowiada sie ciekawa końcówka sezonu. Lotusy cos bezbarwnie jak na ten nowy wydech, ale Groszek dał rade i super. Cieszy tez dobry wynik i jazda Hulkenberga, zasłuzył chłopak na lepszy zespół. McLaren... Chyba cos ze mna nie tak, bo nawet nie jestem wkur***na, smieszy mnie ten dupowaty zespół, który od poczatku sezonu robi wszystko, aby ich kierowca nie zdobył WDC, a team WCC. A komentarz inzyniera wyścigowego Hamiltona przez radio rozwalił mnie - "Jestes szybszy od Ricciardo" :D Zapomniał dodac, że jeszcze od HRT, Caterhama i Marussi. No i na koniec MP4-27 z ta trawa powiewająca jak zielona, ekologiczna flaga, cudo po prostu.
Sasilton
14.10.2012 08:29
Oppa Gangnam Style