Valsecchi woli być testerem Lotusa, aniżeli kierowcą zespołu z końca stawki

Włoscy kierowcy mają pecha. Włosi jak żaden inny naród nie potrzebują kierowców mają narodowy zespół. Tylko pozazdrościć. No i aktualnej gospodarce Włoch nie grozi przegrzanie. Co do Davide... nie przyniósłby wstydu ale są lepsi. W Lotusie docelowy mistrzowski duet z Grosjeanem powinien uformować Hulkenberg.

Dylemat na miarę Hamleta... Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że starty w Marussi czy Caterhamie (i do ubiegłego roku w HRT) niewiele dają. Ale prawdą jest też, że nie trafiali do nich jacyś wyjątkowo (ponadprzeciętnie) utalentowani kierowcy. Nie wiemy jeszcze, co pokaże w Williamsie Bottas - ale tego się dowiemy; nie dowiemy się natomiast, co tak dobrze zapowiadający się kierowca pokazałby w którymś z tzw. "nowych zespołów", i czy miałby szansę dostać się stamtąd do takiego Williamsa... Nie mając takich odpowiedzi, trzeba się na coś zdecydować. Jeśli chodzi o posadę testera w wyżej notowanym zespole, to też wiele zależy od tego, czy będzie się wyłącznie rezerwowym na wypadek jakiejkolwiek niedyspozycji kierowcy z pierwszego składu, czy też dostanie się bolid przynajmniej na część piątkowych treningów (Bottas w Williamsie, Hulkenberg w Force India itp.) - ale to już zależy od ogólnej "polityki kadrowej" zespołu, sprawności menedżerów i różnych zakulisowych uwarunkowań (np. wpływy mniejszych sponsorów). Trudno więc wydać jednoznaczną opinię - ale ja w każdym razie przychylałbym się do postawy Valsecchiego (niezależnie od tego, czy w jego przypadku był to rzeczywiście wolny wybór, czy jedyna dostępna opcja).

[quote]Dziwne, że Włosi zawsze biadolili, że nie mają żadnego dobrego kierowcy, a taki Valsecchi nie ma teraz żadnego wsparcia.[/quote] Bo nie jest (wystarczająco) dobrym kierowcą.

Nie dla psa kiełbasa panie Valsecchi :D

Dziwne, że Włosi zawsze biadolili, że nie mają żadnego dobrego kierowcy, a taki Valsecchi nie ma teraz żadnego wsparcia.

A ja myślę, że gdyby jednak miał trochę kasy to by się starał o fotel w Marussii czy też Caterhamie, a jego wypowiedź brzmiałaby: ,,lepiej się ścigać w zespole z końca stawki, niż być kierowcą testowym w czołowym zespole". Prawda jest taka, że kolejną szansę poprowadzenia E21 dostanie na testach młodych kierowców pod koniec roku, chyba że Grosjean mocno nawywija, a do tego czasu nie będzie robił nic produktywnego niestety...

Za Kimiego :)

Ciekawe za kogo....