Relacja z piątej rundy pucharu WRT w Tychach

Frekwencja jak zwykle dopisała
04.06.1300:25
Łukasz Godula
953wyświetlenia

Za nami już piąte w tym sezonie Grand Prix WRT na torze w Tychach. Frekwencja ponownie dopisała, co po raz kolejny pozwoliło na zażartą walkę z niesamowicie niewielkimi różnicami w czasach poszczególnych zawodników. Tradycją już jest na zawodach WRT niesamowicie wyrównana i zbita stawka.

Tym razem zawodnicy walczyli z czasami i ścigali się pod prąd normalnego układu toru, co jak zwykle wymaga szybkiej adaptacji. Ciekawym aspektem takiej konfiguracji jest brak możliwości wcześniejszego testowania, co zmusza zawodników do szybkiej jazdy bez pożądanego przygotowania.

Po trzech przejazdach kwalifikacyjnych, na pierwszym miejscu uplasował się Oliwer Pilch z sumą 2:01,842. Zaraz za nim był Mateusz Bartsch, a pierwszą trójkę uzupełnił Paweł Major. Automatycznie taka była również kolejność startowa na najwyższych polach w głównym wyścigu.

Młody Oliwer nie utrzymał szczęścia w finale i po starcie z pole position wyścig ukończył na trzeciej pozycji. Wyścig najlepszych na pierwszym miejscu ukończył Mateusz Bartsch, co dało mu również zwycięstwo w całych zawodach. Drugi, z taką samą ilością punktów był Oliwer Pilch, który przy okazji wygrał w klasyfikacji najlepszego czasu.

Już teraz zapraszamy wszystkich na kolejne rundy GP WRT na torze w Tychach, jak i w Krakowie. Przypominamy również o wyścigu długodystansowym, którego ostatnia runda zostanie zorganizowana już w ten weekend, w sobotę 8 czerwca - emocje gwarantowane!