Dramat w III aktach, czyli historia zespołu Forti - część 2

Debiut zespołu Forti Corse Srl w Formule 1 przypadł na dzień 26 marca 1995 roku
15.02.0617:19
Mariusz Karolak
8150wyświetlenia
AKT III - krótka przygoda z Formułą 1

- 1995 -



Debiut zespołu Forti Corse Srl w Formule 1 przypadł na dzień 26 marca 1995 roku. Żółto-niebieski Forti FG01-95 z charakterystycznymi zielonymi obręczami na kołach, co miało stanowić nawiązanie do jakże silnych powiązań włoskiej ekipy z Brazylią, okazał się mało konkurencyjny już w pierwszym wyścigu. Weteran Roberto Moreno (numer startowy 22) wystartował do Grand Prix Brazylii z 23 pozycji, jego najszybszy przejazd po torze Interlagos był ponad 6 sekund gorszy od zdobywcy pole position Damona Hilla. Debiutant Pedro Diniz (numer startowy 21) wypadł jeszcze gorzej plasując się w kwalifikacjach na 25 pozycji, z czasem prawie 8 sekund gorszym od Anglika. Jedynie Włoch Domenico Schiattarella z zespołu Simtek uzyskał słabszy czas przejazdu niż Diniz. Wyścig wygrał Michael Schumacher, rozpoczynając tym samym tryumfalny pochód do obrony tytułu Mistrza Świata Formuły 1 wywalczonego w nieco kontrowersyjnych okolicznościach rok wcześniej. Diniz ukończył swój pierwszy wyścig w F1 na dziesiątej, ostatniej pozycji ze stratą siedmiu okrążeń do zwycięzcy. Moreno nie został sklasyfikowany, popełnił błąd na 47 okrążeniu, który wyeliminował go z dalszej jazdy.


Pedro Diniz, Forti FG01-95, testy przed sezonem 1995

To co wydarzyło się w Brazylii było jakby wstępem do wszelkich niepowodzeń zespołu Forti w F1. Ale czy można było osiągnąć na tej płaszczyźnie jakikolwiek sukces, mając kiepskich kierowców i beznadziejne auto z potężnym nosem przypominającym jakby rekina? W ekipie Forti zapanowały minorowe nastroje, zdawano sobie sprawę, że sezon będzie niezwykle trudny. Nie pomogła nawet zmiana dostawcy oleju, francuską firmę Elf zastąpiono po pierwszej eliminacji włoską Agip. Z tą firmą Forti związało się już do końca sezonu.

Drugi wyścig sezonu również należał do nieudanych. Moreno wywalczył zaledwie 24 pole startowe z czasem ponad 11 sekund gorszym niż zdobywca pole position David Coulthard. Jeszcze gorzej wypadł Diniz, startując z ostatniej linii, tuż za kolegą z zespołu. Obydwaj nie zostali sklasyfikowani w wyścigu, przejeżdżając 9 okrążeń mniej niż zwycięzca Damon Hill.


Pedro Diniz, Forti FG01-95, Grand Prix Argentyny 1995

Pierwsza europejska eliminacja w sezonie 1995 przypadła na Grand Prix San Marino. To właśnie na tym torze rok temu zginęli Roland Ratzenberger i Ayrton Senna. Tor został znacznie przebudowany w celu podniesienia bezpieczeństwa. Mimo, że wyścig odbywał się na włoskiej ziemi nie pomogło to ekipie z Alessandrii. Najszybszy w kwalifikacjach okazał się Michael Schumacher, natomiast obaj kierowcy Forti rozpoczęli wyścig z ostatniego rzędu mając 9 sekund straty do zdobywcy pole position. Do mety dotarli obaj - Diniz przed Moreno, mimo że na ostatnich pozycjach ze stratą 7 okrążeń do zwycięzcy. Dwa tygodnie później w Hiszpanii oba Forti również startowały z ostatniego rzędu. Morderczego tempa szybkiego toru w Barcelonie nie wytrzymał żaden z pojazdów Forti. Pierwszy z rywalizacji odpadł Diniz, na 17 okrążeniu w jego aucie posypała się skrzynia biegów. Na 39 okrążeniu w bolidzie prowadzonym przez Moreno pojawiły się problemy z chłodzeniem i nastąpiło przegrzanie się silnika. Na trudnym technicznie torze w Monako Diniz po raz pierwszy pokonał swojego współpartnera z zespołu uzyskując 22 pole startowe i kończąc wyścig na ostatniej 10 pozycji ze stratą 6 okrążeń. Moreno startował z 24 pola, jednak nie ukończył tej eliminacji na skutek problemów z hamulcami. Przejechał zaledwie 9 okrążeń nim rozbił swój samochód.

Do kwalifikacji o Grand Prix Kanady przystąpiło już tylko 12 zespołów. Ekipa Simtek wycofała się z rywalizacji na skutek bankructwa. Teraz "rywalizacja" na końcu stawki toczyła się przede wszystkim pomiędzy zespołami Forti, Pacific i Minardi. Tyrrell i Footwork zdecydowanie pozostawały poza zasięgiem Forti. Do wyścigu na torze Montreal obaj kierowcy Forti przystąpili z ostatnich miejsc startowych, żaden nie ukończył eliminacji. Diniz znowu miał kłopoty ze skrzynią biegów (26 okrążenie), w bolidzie kierowanym przez Moreno wystąpiły problemy z układem paliwowym (54 okrążenie). Siódma eliminacja tego sezonu też okazała się zupełnie nieudana. Kierowcy Forti wystartowali z ostatniego rzędu, Diniz nie przejechał nawet jednego okrążenia, Moreno co prawda ukończył wyścig, ale był ostatni zajmując 16 pozycję ze stratą 6 okrążeń do zwycięzcy i 3 okrążeń do zawodnika przed nim. Sezon był w pełni, a rezultaty zespołu nie napawały optymizmem.


Roberto Moreno, Forti FG01-95, Grand Prix Kanady 1995

Zajmując 20 pozycję w kwalifikacjach Diniz zapewnił Forti pierwszy raz start do wyścigu z pierwszej dwudziestki. Brazylijczyk zdeklasował tym samym swego partnera (22 pozycja startowa), obu kierowców zespołu Pacific oraz Mikę Salo z Tyrrella. Nie na wiele się to zdało, bo na 13 okrążeniu Dinizowi znowu posypała się skrzynia biegów. Moreno także nie ujrzał linii mety, na 48 okrążeniu z dalszej jazdy wyeliminowała go awaria silnika Ford. Do wyścigu w Niemczech kierowcy Forti przystąpili z przedostatniego rzędu. Za nimi byli zawodnicy ekipy Pacific, która borykając się z kłopotami finansowymi powierzała przez część sezonu swoje samochody płatnym kierowcom (pay-drivers). Ich sponsorzy mogli wnieść odpowiednie aktywa finansowe poprawiając kondycję zespołu. Ani Moreno, ani Diniz nie ukończyli wyścigu, łącznie w Grand Prix Niemiec przejeżdżając 35 okrążeń. W kwalifikacjach do Grand Prix Węgier obaj Brazylijczycy mieli ponad 7 sekund straty do Damona Hilla, zdobywcy pole position. Również i w tym wyścigu żaden z nich nie dojechał do mety. Na 8 okrążeniu ponownie zawiodła skrzynia biegów, tym razem w samochodzie Moreno. Natomiast na 32 okrążeniu w samochodzie Diniza uszkodzeniu uległ silnik. Deszczowe kwalifikacje do Grand Prix Belgii okazały się szczególnie pechowe dla Diniza, którego przejazd był gorszy od czasu najszybszego Gerharda Bergera o ponad 15 sekund (sic!). Na 22 pozycji uplasował się Moreno, przedzielając obu kierowców zespołu Pacific. Diniz startując z ostatniego pola ukończył wyścig na trzynastym, przedostatnim miejscu. Ostatnią czternastą pozycję zajął Moreno. Obaj mieli 2 okrążenia straty do zwycięzcy tej eliminacji.

Startując z 23 pozycji Diniz dojechał jako dziewiąty w Grand Prix Włoch mając 3 okrążenia straty do Johnny'ego Herberta, dla którego było to drugie zwycięstwo w sezonie i całej dotychczasowej karierze (w 1999 Anglik zwyciężył jeszcze w Grand Prix Europy prowadząc bolid Stewart SF3). Ostatni był tym razem Japończyk Ukyo Katayama z ekipy Tyrrell, mając jeszcze 3 okrążenia straty do Diniza. Moreno startował jako 22, ale nie przejechał w wyścigu nawet jednego okrążenia. W Portugalii Diniz ponownie okazał się szybszy od swego starszego kolegi. Wywalczył 22 pozycję startową, a wyścig ukończył na 16 miejscu. Eliminację wygrał David Coulthard, przejeżdżając 71 okrążeń, o 5 więcej niż Diniz. Było to pierwsze zwycięstwo w karierze młodego Szkota i jak się później okazało, jedyne za sterami bolidu Williams. Moreno przystąpił do wyścigu z 23 pozycji mając za sobą jedynie Szwajcara Jean-Denis Deletraza z zespołu Pacific. W wyścigu był ostatni, 2 okrążenia za Dinizem.


Pedro Diniz, Forti FG01-95, Grand Prix Europy 1995

W kwalifikacjach do Grand Prix Europy na niemieckim Nurburgringu sytuacja powtórzyła się: Diniz był 22, Moreno 23, za nimi Deletraz. Jednak tym razem Moreno nie ukończył wyścigu, powodem był niesprawny wałek rozrządu, który zmusił samochód do skapitulowania na 22 okrążeniu. Diniz ukończył wyścig na 13 pozycji z 5 okrążeniami straty. Za nim byli jeszcze Gabriele Tarquini zastępujący Ukyo Katayamę w Tyrrellu (Japończyk doznał poważnej kontuzji w wyścigu w Portugalii) oraz wspomniany już Deletraz. Na ostatnie 3 eliminacje karuzela F1 przeniosła się poza Europę. Guido Forti bezskutecznie próbował pozyskać Hideki Nodę, chcąc zastąpić nim słabo spisującego się Roberto Moreno i licząc na wsparcie nowych sponsorów z Azji. Japończyk, który jeździł w teamie Guido Forti rok wcześniej w F3000, był teraz bez angażu, ponieważ jego kontrakt na starty w drugiej części sezonu z teamem Simtek został anulowany, gdyż Simtek zbankrutował. Jednakże rozmowy utknęły w miejscu i ostatecznie Moreno ukończył pełen sezon za sterami Forti. Grand Prix Pacyfiku na torze Aida wygrał, tak jak przed rokiem, Michael Schumacher. Tym samym Niemiec stał się najmłodszym podwójnym Mistrzem Świata Formuły 1. Kierowcy Forti wystartowali w tej eliminacji z 11 rzędu, mając za sobą obu jeźdźców ekipy Pacific. W wyścigu Moreno był szesnasty z 5 okrążeniami straty, a Diniz przyjechał siedemnasty, będąc tym samym ostatnim sklasyfikowanym zawodnikiem w wyścigu. Drugi wyścig w Japonii okazał się już mniej szczęśliwy dla ekipy Forti. Co prawda Diniz był 20 w kwalifikacjach, a tuż za nim uplasował się Moreno, jednakże żaden z nich nie dotarł do mety. Wadliwie skonstruowana skrzynia biegów uległa zniszczeniu po raz kolejny. W ten sposób Moreno przejechał zaledwie 1 okrążenie toru Suzuka. Diniz też nie najeździł się zbyt wiele, na 32 okrążeniu miał wypadek.


Roberto Moreno, Forti FG01-95, Grand Prix Japonii 1995

Sezon kończył wyścig w Australii. Po raz ostatni Grand Prix Australii odbywało się na ulicznym torze w Adelajdzie. W czasie piątkowego treningu doszło do poważnego wypadku. Mika Hakkinen stracił w czasie jednego z przejazdów panowanie nad swym McLarenem i jadąc z prędkością ponad 300 km/h uderzył w bandę okalającą tor. Fina natychmiast przewieziono do szpitala, gdzie przez kilka tygodni leżał w śpiączce walcząc o życie. Kiedy odzyskał przytomność nie było nawet pewne, czy nadal będzie w stanie się ścigać. Jak pokazała przyszłość odważny Fin wrócił do F1 już na pierwszy wyścig sezonu 1996, a dwa lata później wywalczył pierwszy swój mistrzowski tytuł. Do wyścigu o Grand Prix Australii przystąpiło zatem tylko 23 zawodników. Dwa ostatnie pola przypadły kierowcom Pacific, z przedostatniego rzędu startowali zawodnicy ekipy Forti. Wyścig miał niecodzienny charakter, odpadła większość faworytów, ukończyło go zaledwie 8 kierowców. Zwyciężył Damon Hill umacniając się na pozycji wicelidera łącznej klasyfikacji kierowców. Podium uzupełnili kierowcy ze środka stawki: Olivier Panis (Ligier) oraz Gianni Morbidelli (Footwork). Ostatnie punktowane miejsce wywalczył Portugalczyk Pedro Lamy. Tym samym zdobył pierwszy punkt dla włoskiej ekipy Minardi w tym sezonie. Tuż za nim wyścig ukończył... Pedro Diniz! Brazylijczyk miał 4 okrążenia straty do zwycięskiego Hilla, ale niewiele brakowało, a zdobyłby swój pierwszy punkt w F1, jakże ważny dla całej ekipy Forti. Dość powiedzieć, że na ostatnich kilometrach problemy z silnikiem Mugen-Honda miał Panis i gdyby wyścig liczył 1 okrążenie więcej, to może Forti zdobyłoby punkt do klasyfikacji konstruktorów. Ale stało się inaczej. Moreno nie dojechał do mety, wyeliminował go wypadek na 21 okrążeniu.


Pedro Diniz, Forti FG01-95, Grand Prix Australii 1995

Tak dramatycznie zakończył się pierwszy sezon zespołu Forti Corse Srl w królewskiej Formule 1. Dla zespołu, który rozpoczął sezon z dobrą ekipą projektantów i dosyć solidnym jak na początek budżetem, był to bardzo nędzny rok. Samochód FG01-95 nie dość że okazał się niezgrabny, to jeszcze bardzo powolny. Diniz ukończył jedynie 60,45% całego dystansu wszystkich wyścigów w sezonie, a Moreno zaledwie 57,75%. Obaj zawodnicy plasowali się w kwalifikacjach na końcu stawki, sporadycznie dojeżdżali do mety, nie zdobyli żadnego punktu. Fatalna okazała się konstrukcja skrzyni biegów, a silnik Forda miał zbyt mało mocy i też zawodził. Poza ekipą Simtek, która wycofała się ze startów w pierwszej części sezonu, zespół Forti była najgorszym teamem w całym sezonie 1995.


Ekipa mechaników w boksie Forti (rok 1995)

Okres pomiędzy sezonami zapowiadał się pracowicie. Największym ciosem dla Guido Forti było odejście z zespołu po 3 latach Pedro Diniza, który związał się z francuską ekipą Ligier, do której ściągnął go (i jego pieniądze) Tom Walkinshaw. Spowodowało to utratę kilku strategicznych sponsorów, przede wszystkim możnego koncernu Parmalat. Zespół miał ogromne problemy ze znalezieniem nowych sponsorów, sytuację pogarszał brak jakichkolwiek wyników w zakończonym sezonie. Siódma pozycja Diniza w Australii, dziewiąta we Włoszech, dziesiąta w Brazylii oraz Monako to nie wiele... Jeszcze gorzej zaprezentował się Roberto Moreno: 17 startów, 5 ukończonych i to wszystkie poza pierwszą dziesiątką. Guido Forti zrezygnował z usług Moreno, teraz zespół nie miał żadnego kierowcy.

»  Dramat w III aktach, czyli historia zespołu Forti - część 3
»  Dramat w III aktach, czyli historia zespołu Forti - część 1

Źródło: F1Rejects.com, ChicaneF1.com, Motorsport Statistics, GrandPrix.com, Wikipedia.org

KOMENTARZE

2
Maraz
15.02.2006 05:40
Wszystko w swoim czasie, dane są sukcesywnie uzupełniane, choć niezbyt często. Tym niemiej wraz z artykułami pojawiać się będą profile opisywanych zespołów i kierowców. W najbliższym planie Andrea Moda i Forti. Na wszystko trzeba czasu, a serwis WM skupia się głównie na obecnych wydarzeniach - to ma najwyższy priorytet.
artgot
15.02.2006 04:51
a może mogli byście w dziale zespołu umieścic inne teamy sprzed 1998??