Jordan: Ferrari priorytetem dla Raikkonena

Ekspert BBC uważa, że na przeszkodzie do umowy może stanąć Luca Di Montezemolo.
21.08.1311:55
Karol Piątek
2424wyświetlenia

Eddie Jordan, ekspert BBC twierdzi, iż Ferrari jest na szczycie listy zespołów, w których w przyszłym roku mógłby jeździć Kimi Raikkonen. Po zakończeniu negocjacji z Red Bullem, to właśnie włoski zespół stał się dla Fina najbardziej pożądaną opcją.

Według Jordana umowa miedzy Ferrari a Raikonenem może zostać ogłoszona już podczas Grand Prix Włoch na torze Monza, choć stajnia z Maranello kategorycznie zaprzecza tym doniesieniom.

Rzecznik prasowy Ferrari zaznacza, że jego zespół koncentruje się na poprawie bolidu. To identyczna historia jak w zeszłym roku, nie dotyczy ona tylko Kimiego, ale całej rzeszy kierowców. W tym momencie naszym priorytetem jest usprawnianie samochodu dla Fernando i Felipe, a decyzja odnośnie składu na przyszły rok będzie podjęta we właściwym momencie, który z pewnością jeszcze nie nadszedł.

Jordan uważa, że priorytetem dla Raikkonena była jazda w Red Bullu, jednak w obliczu niemal pewnego zakontraktowania Daniela Ricciardo przez austriacki zespół, wysiłki Fina skupiły się na umowie z Ferrari.

Kontrakt Fernando Alonso z włoską stajnią jest ważny do końca sezonu 2016, więc bardziej prawdopodobną opcją jest przyjście Raikkonena w miejsce Felipe Massy. Jak podaje BBC większość kluczowych osób w Scuderii optuje za takim rozwiązaniem, jednak zagorzałym przeciwnikiem takiego ruchu jest Luca Di Montezemolo. Umowa z Finem byłaby dla Włocha swoistym przyznaniem się do błędu, ponieważ w roku 2009 zdecydował się na rozwiązanie kontraktu z Raikkonenem, aby zrobić miejsce dla dołączającego do zespołu Alonso.

Źródło: bbc.co.uk

KOMENTARZE

16
ROOK
22.08.2013 09:27
[quote="Simi"]Przepraszam, że się wtrącam […][/quote] [color=white].[/color] Ależ… Nie widzę powodu! (To nie jest prywatna dyskusja na PW… :) [color=white].[/color] OIDP moim zdaniem Kimi mógł się spuścić nieznacznie w dół stawki (a zespół mógł to dodatkowo zalegendować komunikatem typu „uważaj, silnik ci się przegrzewa”), aż w końcu jechałby przed Lewisem. Miał dość umiejętności i szybkości, żeby go spowalniać i nie dać się zbyt łatwo wyprzedzić, a stracone sekundy byłyby już nie do nadrobienia. [color=white].[/color] To był jeden ze scenariuszy, jakich spodziewałem się przed wyścigiem — historia F1 zna nie takie numery podjęte dla zdobycia mistrzostwa. [color=white].[/color] Oczywiście każdy może mieć inne zdanie na ten temat, nie pretenduję do miana eksperta, ale jednak podkreślę, że nie odtwarzam sobie w głowie wydarzeń sprzed lat, jak niektórzy, tylko już na sam wyścig patrzyłem właśnie pod tym kątem i ja widziałem możliwość jazdy zespołowej ze strony Kimiego dokładnie w tym jednym GP, której nie wykorzystał.
Simi
22.08.2013 08:50
@ROOK Przepraszam, że się wtrącam, ale gdy przeczytałem Twój komentarz moje brwi uniosły się wysoko ze zdziwienia. Co mógł zrobić Kimi? Przepuszczać Felipe nie mógł, bo Felipe był przed nim. Mógł jedynie trzymać się przed Hamiltonem i to też zrobił. Nie miał innych możliwości. Ok, mógł jeszcze staranować Hamiltona, ale taki głupi nie jest. Ani on, ani Ferrari.
MPOWER
22.08.2013 04:47
[quote="ROOK"]Ja wyraziłem swoją opinię – Ty mogłeś wyrazić swoją. Nie skorzystałeś z okazji.[/quote] To nie jest opinia. To jest przekręcony fakt. [quote]Jeśli masz inną – masz prawo ją wyrazić, tylko może tym razem przy pomocy jakichś argumentów?[/quote] I co miał zrobić? Przepuszczać wszystkich ale Lewisowi przymocować kotwicę aby Hamilton dojechał na ostatniej pozycji? Zauważ, że plan działał do ostatniego okrążenia. Też byłem o to wściekły, że fuksiarz Lewis wygrał tytuł. Ale to nie wina Fina. Podobnie jak do dzisiaj można czytać opinie, że Ferdek przegrał w zeszłym sezonie przez dwa Lotusy. Co też jest przekręceniem faktów. Faktycznie - jeden zawinił w Spa. Ale na Suzuce Ferdek jest sam sobie winny.
ROOK
22.08.2013 01:14
[quote="MPOWER"]Takie pierdoły to możesz opowiadać sobie kolegom na ławce przy piwie.[/quote] [color=white].[/color] Widzę, że masz problem z przyjmowaniem cudzych opinii, odmiennych od Twojej (tym bardziej, że praktycznie nie pijam piwa, a już w ogóle nie wysiaduję na ławce, widocznie piszesz wg własnych doświadczeń). [color=white].[/color] Ja wyraziłem swoją opinię – Ty mogłeś wyrazić swoją. Nie skorzystałeś z okazji. [color=white].[/color] Blokowanie i spowalnianie przeciwnika „mistrzowskim” bolidem było stosunkowo proste w epoce przed DRS (a już na pewno dla takiego mistrza). Tymczasem doskonale pamiętam, jak zasiadając do ostatniego wyścigu w sezonie byłem skupiony właśnie na tym jednym: – Co będzie widać? Poświęcenie Kimiego dla mistrzostwa Felipe, czy gra tylko na siebie? No i w wyścigu pomocy koledze z zespołu nie zauważyłem, stąd moja jednoznaczna opinia. Jeśli masz inną – masz prawo ją wyrazić, tylko może tym razem przy pomocy jakichś argumentów?
MPOWER
21.08.2013 10:07
@ROOK Co Ty piszesz za farmazony? Massa startował z PP i wygrał wyścig. Co miał Kimi zrobić? Wjechać w Hamiltona? Hamilton dojechał na 5 miejscu i zdobył tytuł. Kimi był trzeci czyli przed Hamiltonem i nic więcej nie mógł wskórać. Takie pierdoły to możesz opowiadać sobie kolegom na ławce przy piwie. @kabans - naucz się pisać po polsku. Imiona i nazwiska się pisze z dużej litery. Akurat Alonso to umiałeś napisać poprawnie ale o Massie i Raikkonenie zapomniałeś (to jest ignorancja)
ROOK
21.08.2013 09:51
[quote="gpjano"]Kimi potrafi grać zespołowo. Kiedy stracił szansę (przez zmianę konstrukcji podłogi) na tytuł wspomagał Massę. To profesfjonalista.[/quote] [quote="olek"]Jeśli będzie miał mniej punktów i brak szans na mistrzostwo - sam z siebie pomoże zespołowemu koledze zdobyć tytuł :)[/quote] [color=white].[/color] Taaak? Dziwne, w 2008, w ostatnim GP miał bardzo łatwe zadanie (blokować punkty dla Hamiltona) żeby Massa zdobył WDC. Tymczasem olał kolegę i zajął się zdobywaniem punktów dla własnego awansu z 4. miejsca. Massa przegrał tytuł na ostatnim okrążeniu, a Raikkonen zdobył swoje 3. miejsce w WDC.
kabans
21.08.2013 09:13
Luca Di Montezemolo zrobił wtedy dobrze a zatrudnienie fina teraz to odgrzewanie starego koleta. Nie wydaje mi się, żeby raikonnen spisywał się dużo lepiej od massy już nie mówiąc o tym, że Brazylijczyk jednak umie powalczyć co jest atutem dla kierowcy z nie najszybszego bolidu. Ogólnie jestem za bo wyjdzie w końcu kto jest lepszy, raikonnen czy alonso. Chociaż jeśli ferrari zbuduje najszybszy bolid to Alonso w kwalifikacjach może dostawać od raikonna co nie znaczy, że zgromadzi więcej punktów.
Simi
21.08.2013 02:29
@Kamikadze2000 Nie ma co na to liczyć. Massa nie jest atrakcyjnym wyborem dla zespołu z czołówki, który myśli o tytułach. Nie sądzę, aby spisywał się jakoś wyjątkowo dobrze. Lotus potrzebuje kogoś lepszego. Oczywiście, najbardziej korzystne byłoby pozostanie Kimiego, ale jeśli nie Fin to może właśnie Hulkenberg, Bottas (gdyby jego posada w Williamsie była zagrożona), a nie wyblakły dawno temu weteran Felipe Massa.
Kamikadze2000
21.08.2013 02:04
Bardzo chciałbym ujrzeć Felipe w Lotusie. Brazylijczyk nie zapomniał, jak się jeździ i byłby dobrym wyborem. Ferrari to miejsce, w którym siedzi już za długo. Mają swojego lidera i dalsza jazda tam nie przynosi nic w kontekście sportowym. U Lopeza mógłby na nowo rozprostować skrzydła. :))
Simi
21.08.2013 01:55
@katinka Też optowałbym za Hulkenbergiem. Moim zdaniem gość naprawdę ma talent i zadatki na to, by być kierowcą z czołówki, a jak słusznie zauważyłaś - nie ma on szczęścia do zespołów. Najpierw Williams, który z niego zrezygnował, mimo dobrych wyników, potem Force India. Przeniósł się do Saubera skuszony dobrymi wynikami w 2012, a w tym sezonie... lipa. Nie zdziwię się jeśli Sauber z niego zrezygnuje z takich samych pobudek jak Williams w 2010. A moim zdaniem na drugiego kierowcę w Ferrari nadałby się doskonale.
MPOWER
21.08.2013 01:51
[quote="gpjano"]Kimi potrafi grać zespołowo. Kiedy stracił szansę (przez zmianę konstrukcji podłogi) na tytuł wspomagał Massę. To profesfjonalista.[/quote] [quote="olek"]Raikonen nie jest konfliktowym kierowcą. Jeśli będzie miał mniej punktów i brak szans na mistrzostwo - sam z siebie pomoże zespołowemu koledze zdobyć tytuł :)[/quote] A Ferdek? Tu się rozchodzi o to, czy Hiszpan będzie zespołowym kolegą, gdyby dostawał z Raikkonenem? Powtarzam gdyby, bo można założyć dwie opcje. Wątpie w to aby Alonso się skusił na pomaganie. Mieliśmy już tego przykłady. Kimi jedzie swoje. Nie interesuje go drugi kierowca. Ale jak musi to pomaga.
olek
21.08.2013 01:40
Raikonen nie jest konfliktowym kierowcą. Jeśli będzie miał mniej punktów i brak szans na mistrzostwo - sam z siebie pomoże zespołowemu koledze zdobyć tytuł :)
katinka
21.08.2013 01:01
No po tych ostatnich słowach Alonso z filozofii samurajów może Pan Montezemolo zmieni zdanie i ponownie zatrudni Fina :D Nie wydaje mi się też, aby rozstania z Raikkonenem, a zatrudnienie Alonso uważał za błąd. Pomimo, że mistrzostwa świata z ALO nie zdobyli, to mają Santandera i chyba dobrze wiedzą, że mało który kierowca ugrałby więcej niż Hiszpan. A swoją drogą, to fajnie byłoby widzieć Nico Hulkenberga za Massę, bo od początku kariery w F1 jakoś nie ma Niemiec szczęścia do zespołów.
Asmodeus
21.08.2013 12:39
[quote="gpjano"]Ferrari może nie ma tak kreatywnych inżynierów jak Lotus[/quote] Że co? Nawet jeśli Ferrari ich teraz nie miało to i tak wrócił do nich właśnie z Lotusa pan Allison, obudź się!
gpjano
21.08.2013 12:21
Kimi potrafi grać zespołowo. Kiedy stracił szansę (przez zmianę konstrukcji podłogi) na tytuł wspomagał Massę. To profesfjonalista. W przyszłym roku może być różnie przez zmianę przepisów. nikt nie jest w stanie wywróżyć co będzie. Ale niektóre zespoły potrafią (mają zaplecze techniczne, finansowe) lepiej zareagować na takie sytuacje. Z Lotusa odeszło kilka osób do Mercedesa. Ferrari może nie ma tak kreatywnych inżynierów jak Lotus, nie ma też dobrego przywódcy (wg mnie Domenicali nie ma tej ikry). Przed Kimim trudne decyzje. Jak widać Kimiemu do uśmiechu potrzeba... dużej butelki :-)
dyfuzor666
21.08.2013 10:22
Z dwojga złego nie wiem czy nie było by najlepsze gdyby Kimi jednak został w Lotusie. Przyszły sezon będzie niepewny przez zmianę przepisów i może się okazać, że układ sił w stawce nieco się zmieni na niekorzyść Ferrari. Biorąc pod uwagę obecny sezon, to Lotus jest w podobnej formie co Ferrari, może nawet w trochę lepszej jeżeli chodzi o tempo w wyścigu. Druga rzecz to skład Alonso-Raikkonen. Dwóch najlepszych kierowców będzie wymagało równego traktowania, ale w końcu może dojść do tego, że jeden z nich będzie miał więcej punktów i siły zespołu będą przerzucone na tego lepszego aby pomóc mu zdobyć mistrzostwo. W takiej sytuacji może wytworzyć się konflikt typu Alonso-Hamilton z 2007 roku. Jeżeli Ferrari chce zwolnić Masse to niech zatrudni kierowce, który będzie solidnym nr 2 i dowoził punkty do klasyfikacji konstruktorów, a Raikkonen niech zostanie w Lotusie gdzie wszystko jest robione pod niego i nie ma zagrożenia ze strony drugiego kierowcy.