Webber typuje Alonso na mistrza w 2006

Australijczyk twierdzi wręcz, że w tym roku kierowca Renault będzie miał jeszcze łatwiejsze zadanie
27.02.0613:19
Marek Roczniak
1078wyświetlenia

Kierowca zespołu Williams, Mark Webber, jest zdania, że Fernando Alonso zdobędzie w tym roku swój drugi z rzędu tytuł mistrzowski, jeszcze przed przejściem do McLarena.

Australijczyk wnioskuje to z formy zespołu Renault podczas przedsezonowych testów i twierdzi wręcz, że w tym roku Hiszpan będzie miał jeszcze łatwiejsze zadanie niż w 2005.

"Zawsze byłem zdania, że 2005 będzie jednym z najłatwiejszych sezonów w jego karierze", powiedział Webber w wywiadzie udzielonym gazecie Sunday Herald Sun.

"Jednakże biorąc pod uwagę to, co zobaczyłem w zeszłym tygodniu, w tym roku może mieć jeszcze łatwiejsze zadanie. Nie brakuje mu pewności siebie w chwili obecnej. W ubiegłym roku jeździł wyśmienicie".

Jedną z niewielu przeszkód na drodze Alonso do drugiego tytułu mistrzowskiego w sezonie 2006 może być według Webbera podpisanie kontraktu z McLarenem, co zostało ogłoszone już w połowie grudnia zeszłego roku, wstrząsając niemal całym padokiem F1. "Jedynym niewielkim znakiem zapytania są jego stosunki z Renault", powiedział kierowca Williamsa.

Australijczyk twierdzi także, że zespołowego partnera Alonso, Giancarlo Fisichellę, czeka w tym roku najbardziej udany sezon w jego dotychczasowej karierze. "Myślę, że będzie to jego najlepszy sezon, częściowo z powodu tego, iż w początkowej fazie sezonu Renault będzie na tyle silne, aby móc często odnosić podwójne zwycięstwa".

A co sądzi były kierowca Jaguara i Minardi o pozostałych kierowcach i zespołach? "Spodziewam się, że Jenson Button będzie wygrywał wyścigi", mówi Webber. "McLaren może być dobry pod koniec sezonu. Zobaczymy jak będzie, ale nie wydaje mi się, aby byli silni w pierwszej połowie sezonu".

No dobrze, a co z jego własnym zespołem - Williamsem? "Możemy odegrać znaczącą rolę, ale czeka nas dosyć trudny okres. Posuwamy się w dobrym kierunku, jednak mamy jeszcze trochę do zrobienia", powiedział Webber.

W tym tygodniu zespoły Renault, McLaren, Toyota, Williams, Honda i Red Bull przeprowadzą ostatnie testy przed rozpoczęciem sezonu 2006, a obędą się one na torze Ricardo Tormo w Walencji. Ferrari będzie tymczasem testowało w odosobnieniu na torze Mugello.

Źródło: pitpass.com

KOMENTARZE

16
bolekse
28.02.2006 06:58
Ludzie Frentzen przeciez był wicemistrzem swiata w 1997 gdy jezdził w williamsie z... tym którego tu nikt nie docenia a który wtedy był mistrzem... to były czasy :) Hill, Frentzen, Haikkinen, Herbert, Irvine no i przedewszystkim ALESI :) heh Bergera tez zawsze lubiłem bo jezdził z Alesim :P , szczerze to wtedy F-1 była dużo ciekawsza...
kuba_new
27.02.2006 08:55
znowu nastepna wrozka jak sie pokaza na torze w prawdziwym wyscigu to dopiero pogadamy o faworytach
Phaedra
27.02.2006 08:50
Witek --> przeczytaj odowiedz dla mnie i zastanow sie nad jej sensem bo ja go nie widze. Przeciez Fisi dal sie objechac na osotnim okrazeniu niby co mial ryzykowac . Jedyne ryzyko to podjal Kimi mogl sie zdezyc, wypasc z toru itd . I tu widze mentalna i jakosciowa przewage fina . Fisi zrobil najgorsza rzecz jaka kierowca mogl zrobic oddal zwyciestwo walkowerem i cenne wowczas 2 pkt. Myslisz ze Briatore byl z niego dumny facet pewnie zapadl sie pod ziemie, Alonso pokazal by Kimiemu fige z makiem :)
Witek
27.02.2006 07:54
Snake Plissken ---> Pamiętam doskonale! Frentzen naprawdę dawał czadu za kierownicą Jordana! Podobnie, jak Hill! Na Spa-Francorchamps był 1., a Ralf 2. Ach, to były czasy!!! :-) Phaedra --- > Ciekawe, co miał zrobić? Wolał dojechać z 8. punktami niż ryzykować przegranie tytułu na rzecz McLarena. A to wszystko w okolicznościach naprawdę dużej przewagi MP4-20.
Phaedra
27.02.2006 07:30
Fakty sa takie ze na Imoli Alonso zachowal sie jak Mistrz Świata odpierajac ataki Szumiego a w Japonii inny pretendent do tytulu upokorzyl Fisico co widzial caly swiat . Wyscig trzeba wygrac w swojej glowie przed jego rozpoczeciem. Jakims dziwnym trafem wiedzialem jak skonczy Fisi poscig na Spa, jechal swietnie ale specem od tego jest Sato kilka szybkich rund pare fajerwerkow i spotkanie z banda, czyli kompletny brak pomyslu na rozegranie calego wyscigu. Podobnie Truli mega szybkie i bezbledne okrazenie kwalifikacyjne a pozniej slynna kolejka Trulego a to balans auta nie taki a to opony zle do bani z takimi kierowcami.Jak wyjezdza Szumi, Alonso czy Kimi to wiem ze bedzie trzesienie ziemi .
Snake Plissken
27.02.2006 07:22
Jordan nie zawsze był wozem z innej bajki. A pamiętasz jak Frentzen w 1999 roku zdobył 3 miejsce w klasyfikacji generalnej a Jordan 3 w klasyfikacji konstruktorów (Jordan miał wtedy silnik Hondy). W 1998 roku był 4 (4 punkty za Williamsem). Jeszcze w 2000 i 2001 szło im jako tako, a potem to już równia pochyła (nie licząc incydentu W Brazylii w 2003 roku). A wracając do Frentzena - lubiłem tego zawodnika.
bolekse
27.02.2006 05:19
Zgadzam sie z Witkiem w 100% Ginacarlo wtedy pokazał prawdziwą klasy mimo tego ze tamten Jordan akurat dobrze sie spisywał na mokrej nawierzchni, ale Ginacarlo wczesniej zajął tam na suchych kwalkach 8 miejsce ! ( jak dobrze pamietam ) On był jest i będzie dobrym kierowcą , ale ma pecha , tak jak Jean Alesi.
Witek
27.02.2006 05:10
Owszem, ale Jordan to był bolid z zupełnie innej bajki! Nawet samo miejsce na podium tym wozem byłoby fenomenalnym wyczynem!
Snake Plissken
27.02.2006 04:31
Witek, czy ty naprawdę nie pamiętasz, jak to było 6 kwietnia 2003 roku w Brazylii. Zwycięstwo Fisico to zwyczajny fuks nad fuksami. Odsyłam do archiwum na tym forum - http://www.f1.and.pl/php/wiad_gen.php?id=690 Ja osobiście nie mam nic do Fisico, chociaż nie uważam go za kierowcę z górnej półki, ale ten przykład akurat całkowicie chybiony.
Witek
27.02.2006 03:58
Radaz, JaJacek---> Tak jak Wy to może tylko LAIK mówić!!!! WIDZĘ, ŻE NIE OGLĄDALIŚCIE SEZONÓW 1997-2003!!! Wygrać Jordanem EJ13 GP Brazylii 2003, stanąć na podium Benettonem B201 w 2001 - trzeba być Fisichellą aby tego dokonać!!! W Kanadzie prowadził przed awarią hydrauliki, w Malezji do spojlera przylepił się kawałek gumy znajdującej się na torze i wiadomo, jak to się skończyło! Był 3. i mógłby skończyć 2.- wyprzedziłby Toyotę! Bahrajn- awaria silnika na 3 okrążeniu!!! Belgia- wymiana silnika i spadek na 13 miejsce na starcie (zakwalifikował się 3.) ! Francja i Wlk. Brytania- kłopoty z bolidem podczas tankowania (to wina samochodu)! Od GP Belgii do końca sezonu był w pierwszej trójce podczas kwalifikacji!!!! Uważam, iż w identycznych bolidach o takiej samej niezawodności mógłby konkurować z Fernando jak równy z równym!!!!W 1997 roku w 5 wyścigach był w pierwszej czwórce- w tym był 2. na Spa-Francorchamps i 3. na torze Gilles Villeneuve!!! 1998 rok- pole position w Austrii i dwukrotnie drugi (w Monaco i w Kanadzie P2) ! 1999- 2. miejsce w Kanadzie! Rok 2000- trzykrotnie na podium!!! A B200 nie był- podobnie jak i inne samochody przed sezonem 2005- czołowymi bolidami!!! Zawsze wygrywał ze swoim partnerem z zespołu!!! W latach 2002-2003 utknął w beznadziejnym Jordanie. I poddał się?? Dał plamę?? NIE!!! Zwyciężył w Brazylii EJ13!! Czterokrotnie był w pierwszej piątce!!! W 2004 roku punktował słabym Sauberem w 9 wyścigach! Tylko JEDEN RAZ nie dojechał do mety i to nie ze swojej winy!!! W Australii 2005 pokazał, na co go stać- ALE JAK BYŁO DALEJ??? To nie on się słabo spisywał!!! To Renault! Dlatego proszę Was- NIE PISZCIE BZDUR NA TEMAT FISICHELLI! On jeszcze dokopie Fernando!!! Naprawdę wasze komentarze są żałosne!!!!!!!
JaJacek
27.02.2006 03:20
Maximus, a za cóz to Fisico zasługuje na sukces? Nawet nie zawsze potrafił kryć tyły Alonso. Są kierowcy genialni, ci zostaja mistrzami, ewentualnie wicemistrzami swiata, jest pierwsza liga - 3-4 majacych potencjał na mistrza i jest reszta. Ci którzy wyżej nie podskoczą, choćby mieli do dyspozycji najlepszy sprzęt, bo zawsze coś się nie uda. I Fisico do nich należy.
Radaz
27.02.2006 02:54
Mclaren sie pozbierał i nie bedzie to łatwy sezon dla renault,a fisico choc by mial dobry sprzent to i tak nie da rady bo jest kiepskim kierowca!!!
Maximus
27.02.2006 01:25
Fisico zasługuje na sukces... Może po odejściu Fernando? A może wcześniej?
woyteck
27.02.2006 01:10
Adriannn ->> oby nie! to już wolę (jestem fanem Hondy), żeby wygrał ktokolwiek, nawet Ferrari, ale po zaciętej walce!
Adriannn
27.02.2006 12:44
A ja liczę że Alonso ,Fisico i cały zespół Renault zrobi sobie to co Ferrari z sezonu 2004.
Mariusz
27.02.2006 12:32
Ferrari znowu testuje samotnie.... :-( Liczę, że Fisico dokopie Alonso!