Lubas na pole position w Brnie
Tegoroczny debiutant pokonał Bartka Mireckiego z przewagą 0,3s
14.09.1300:49
2128wyświetlenia
Karol Lubas zdobył swoje pierwsze w Mistrzostwach Polski Kia Picanto pole position. Tegoroczny debiutant ruszy do jutrzejszego wyścigu na Automotodromie Brno mając tuż za sobą lidera klasyfikacji generalnej i broniącego tytułu, Bartłomieja Mireckiego. W drugiej linii swoje auta ustawią Stanisław Kostrzak i Michał Śmigiel.
Pierwsza sesja kwalifikacyjna na torze Masarykowa zapowiadała się na deszczową, bo od rana na Morawach było pochmurno i mżyło. Ale przed rozpoczęciem Q1 zaczęło się przejaśniać i tor zdecydowanie przesechł. Pozwoliło to kierowcom KLR na rozwinięcie skrzydeł. Najszybsze okrążenie zaliczył wówczas Mirecki, jako jedyny w stawce schodząc poniżej czasu 2.45.
Druga część kwalifikacji spłatała psikusa tym, którzy liczyli na poprawienie swoich wyników z Q1. Najpierw nad torem załopotał czerwona flaga, wskutek dachowania Pawła Malczaka. Młody zawodnik wyszedł z tego bez uszczerbku na zdrowiu, ale jego samochodu nie da się odbudować na jutrzejsze wyścigi.
Po tej przerwie kierowcy wrócili na tor, ale zanim zdążyli zaliczyć swoje szybkie okrążenia, spadł deszcz. To oznaczało, że o składzie czołowej dziesiątki walczącej o pole position, zdecydują wyniki z pierwszego treningu czasowego.
W Q3 pogodowych niespodzianek już nie było. Swoją szansę wykorzystał Lubas, który jadąc w tzw. „tunelu aerodynamicznym” za Mireckim uzyskał rekordowy czas i zapewnił sobie pierwsze w karierze pole position.
Zdecydowanie nie wyszły kwalifikacje Filipowi Tokarowi, goniącemu Mireckiego w tabeli mistrzostw i wicelider KLR ustawi swoje Picanto dopiero na 13 polu startowym.
Jutrzejszy pierwszy wyścig finałowej rundy rozpocznie się o godz. 11.30. Po regulaminowej przerwie zawodnicy wyrusza do finałowego biegu tej rundy i całego sezonu Wyścigowych Mistrzostw Polski Kia Picanto.
Karol Lubas (PP) -
Kilka pole position mam już na swoim koncie, ale to było w kartingu. Teraz zdobyłem swoje pierwsze w samochodzie i czuję się świetnie. Zdecydowanie nie było łatwo, bardzo zmienne warunki, ciężko było się dopasować, ale szczęśliwie się udało w dwóch pierwszych sesjach pojechać czysto. Sposób na taki wynik? Oczywiście jechaliśmy w tzw. „pociągu” we trzech i mi się udało z tego skorzystać. Co do wyścigu, to planów na razie nie robię, jest mi obojętne jaka będzie pogoda, ale jednak na suchym torze będą mniejsze szanse, by cos nieoczekiwanego się wydarzyło. Zamierzam jechać jak najszybciej do mety i mimo, że jeździmy z Bartkiem (Mireckim) w jednym zespole, to nie szykujemy żadnych team orders.
Bartłomiej Mirecki (P2) -
Pierwsza linia jest bardzo dobra. W Austrii nawet się okazało, że doskonale z drugiej pozycji się atakuje, więc jestem zadowolony. Co do jutrzejszej pogody, to jednak wolałbym suchy wyścig. Jest bezpieczniej, więcej rzeczy można przewidzieć, ale zapewniam, że na mokrym też sobie poradzę. Co jest kluczem do dobrego wyniku tutaj? Z pewnością treningi i doświadczenie oraz świetnie przygotowany samochód. Długo sprawdzaliśmy tu ustawienia samochodu w różnych warunkach, mamy teraz chyba to, co sprawdza się najlepiej i wystarczy tylko z tego skorzystać.
Stanisław Kostrzak (P3) -
Ja już nie myślę o zwycięstwie w generalce, ale w klasyfikacji sezonu chce jeszcze troszkę awansować. Mam niewielką stratę do Konrada Wróbla i jeśli uda mi się pojechać oba wyścigi przed nim, to wskoczę na jego miejsce. Brno jest zdecydowanie jednym z moich ulubionych torów, ale jak widać nie tylko moim. Inni tez tu trenują i konkurencja jest bardzo mocna. Co do jutrzejszego dnia i moich pogodowych życzeń, to wychodzi na to, że lepiej mi tu się jeździ po suchym, więc wolę żeby taka pogoda została.
Źródło: Informacja prasowa