Hembery odpiera krytykę Webbera i Alonso

Brytyjczyk po raz kolejny zapewnia, że jego firma spełnia zalecenia środowiska F1.
06.10.1315:27
Nataniel Piórkowski
1945wyświetlenia

Szef działu sportów motorowych Pirelli, Paul Hembery odpowiedział na krytykę obecnego ogumienia Formuły 1, jaka padała z ust Marka Webbera i Fernando Alonso.

Australijczyk i Hiszpan nie kryli zażenowania z agresywnego doboru ogumienia dokonanego przez włoską firmę na tor Yeongam, twierdząc że anormalne jest, by kierowcy nie mogli naciskać do granic swych możliwości, walcząc o czas i pozycje w trakcie kwalifikacji czy samego wyścigu.

Hembery zapewnia jednak, że obecna koncepcja opon charakteryzujących się wysoką degradacją prezentuje dokładnie to, o co została poproszona jego firma, dodając jednocześnie, że jeśli Alonso i Webber są zdenerwowani bieżącą sytuacją, to powinni winić za nią zespoły, które domagały się, by Pirelli podniosło poziom akcji na torze.

Pytany o to, czy rozumie krytykę jaka coraz częściej pada z ust czołowych kierowców, Hembery odrzekł: Nie różni się ona od tej, jaką w ubiegłym roku przekazywał Michael Schumacher. Być może chodzi o inny wkład, gdy musisz zarządzać oponami, a nie chcesz tego robić. Wtedy włącza się inny punkt widzenia. Nie ma w nim nic złego. Nie o to zostaliśmy jednak poproszeni. Jeśli mielibyśmy wykonać opony charakteryzujące się minimalną degradacją, które zmniejszyłyby ilość wizyt w alei serwisowej, to byśmy je stworzyli.

Autosport donosi, że w niedzielę w nocy czasu koreańskiego, Webber odbył prywatną rozmowę z Hemberym, dając upust swej frustracji związanej z tegorocznym ogumieniem.

Hembery odniósł się także do incydentu związanego z eksplozją opony w bolidzie Sergio Pereza informując, że doszło do niej wskutek dużego spłaszczenia będącego efektem mocnego dohamowania do pierwszego zakrętu. Pokazała to telemetria. Powstała duża dziura w bieżniku. Niewiele możemy z tym zrobić - powiedział.

KOMENTARZE

9
jpslotus72
06.10.2013 09:36
[quote]obecna koncepcja opon charakteryzujących się wysoką degradacją prezentuje dokładnie to, o co została poproszona jego firma[/quote]W zasadzie mógłbym się z tym zgodzić, poza jednym słówkiem: "dokładnie". Pirelli dostarczyło to, o co zostało poproszone - ale czy jest to "dokładnie to" i czy nie można tu już nic poprawić? Trzeba na to spojrzeć w miarę możliwości obiektywnie, bo (moim zdaniem) błędem jest przedstawianie sprawy w czarno-białej optyce i budowanie między tymi skrajnościami barykady, spoza której obie strony rzucają w siebie kamieniami. Nawet w reklamach nie twierdzi się już, że jakiś produkt jest skuteczny w 100, tylko że w 99 procentach... :) Można więc dyskutować, czy produkt Pirelli odpowiada zamówieniu FIA i włodarzy F1 w 90, 80, 70 (itd.) procentach. I będzie to w zasadzie sprawą opinii - bo jak to precyzyjnie wymierzyć? Nikt nie powinien się obrażać, tylko ci, którym zależy na F1 i którzy mają w tej sprawie coś do powiedzenia, powinni się wsłuchać w różne glosy - kierowców, inżynierów, producenta, nie pomijając kibiców (dla których to widowisko miało się stać bardziej atrakcyjne). Moim zdaniem, ogólnie F1 jest w trakcie poszukiwania swojego kształtu na obecne i przyszłe czasy. I nie da się tego zrobić za pomocą jednego "gadżetu" (DRS, opony ze skróconą gwarancją itp.) czy jednego pakietu regulacji technicznych. Wszystko to będzie się jeszcze docierało - przyszłoroczne zmiany otworzą tu nowy rozdział. Czy uda się znaleźć optymalny kompromis pomiędzy sportem, biznesem i "show"? Oczywiście nie wiem. Ale bardzo (pozytywnie) bym się zdziwił, gdybyśmy doczekali czasów, kiedy wszyscy (uczestnicy i widzowie) byliby w tej kwestii w równym stopniu zadowoleni.
dan193t
06.10.2013 08:58
nie muszę szukać, bo oglądałem... Chodzi o to że nigdy nie było tego czarnego syfu wokol lini jady.. nie po Polsku napisalem czy wy nie mozecie mnie zrocumiec.. Z tego rozpadania sie opon Pirelli nie da się wytlumaczyc..
Kamikadze2000
06.10.2013 04:13
@dan193t - oj lepiej przeszukałbym informacje z tamtych lat. I w tamtym czasie kierowcy mieli różne problemy. Głównym problemem zwykle był "graining". Pzdr :)
dan193t
06.10.2013 02:53
@Kamikadze2000 Na bridgestony z 2010 (pierwszy rok bez tankowań, można się było pomylić). We wcześniejszych latach opony wytrzymywały mniej dystansu, ścigano się na maksium, a tory nie były zawalony czarnymi kawałkami opon.. Pirelli partaczy robotę.. Bo można zrobić opony które szybko tracą swoje walory (wymuszają postoje), ale nie sprawiają zagrożenia poprzez zaleganie kawałków na torze..
+AS+
06.10.2013 02:33
@Kamikadze2000 O tych katach by bylo dopiero bardzo glosno jakby ta opona wybuchla w Red Bullu. A konkretnie w tym z numerem 1.
Kamikadze2000
06.10.2013 02:30
Nie można mieć pretensji do Hembery'egp - Pirelli po prostu dostosowało się do postawionych warunków przez FIA. A narzekają Ci, co mają problem. ;) Były więc w całości winne tym zajściom. Gdy ten zabieg zakazano, to nagle problem znikł. A zmiana ich konstrukcji okazała się niepotrzebna... ;) @zgf1 - a czemu wybuchały?? Powiem Ci czemu - wybuchały, ponieważ ekipy kombinowały z ich zamianą stronami oraz kątem ich nachylenia. ;] @dan193t - wtedy narzekano, że twarde, jak kamień... ;]
zgf1
06.10.2013 01:54
Mowia, ze zrobili takie bo zostali poproszeni... hmm, a o wybuchajace opony z poczatku 2013 tez zostali poproszeni?
dan193t
06.10.2013 01:38
Opony Bridgestone zużywały się wolniej, to wiemy wszyscy... no ale jednak się zużywały, nie syfiąc całego toru dookoła kawałkami gumy... Podobnie Michelin za czasów superszybkich mieszanek, które wytrzymywały jakieś 20 kółek dając maksymalne osiągi, także nie słał toru czarnym syfem... Więc stąd moje pytanie: Czy u licha nie można zrobić opony która szybko ulegnie starciu, ale w naturalny sposób, nie poprzez rozpadnięcie się? Myślę, że można, a Pirelli idzie po taniości, dająć Formule to czego chciała (wielu pitstopów), ale nie inwestujac przesadnych środków w jakość opony, dając do użytku beznadziejne opony... Do tej pory raczej ich broniłem... Ale dopiero dziś naszła mnie taka myśl i zdecydowanie zmieniam front.
TommyYse
06.10.2013 01:35
Perezowi wybuchła opona bo Perez zablokował koło i zniszczył oponę. Perez zablokował koło bo opona była zniszczona. Yay!