Hill: Podwójne punktowanie ostatniego wyścigu nie jest niczym złym

Brytyjczyk nie sądzi, aby kontrowersyjny przepis niszczył ducha zdrowej rywalizacji.
12.02.1406:58
Nataniel Piórkowski
1327wyświetlenia

Były mistrz świata - Damon Hill stawił czoła fali krytyki i przyznał, że popiera decyzję FIA o tym, by ostatni wyścig sezonu był punktowany podwójnie.

Od czasu opublikowania w ubiegłym roku zmian w przepisach, zapis dotyczący podwójnego punktowania ostatniej rundy mistrzostw świata wzbudza wiele kontrowersji. Urzędujący mistrz świata - Sebastian Vettel określił go mianem absurdu, podczas gdy były kierowca Ferrari - Eddie Irvine nazwał hollywoodzką bzdurą.

W wywiadzie dla Sky Sports News, Hill zapewnił jednak, że zmiana na stoi w sprzeczności z zasadami profesjonalnej, sportowej rywalizacji i przysłuży się zwiększeniu ekscytacji finałowym wyścigiem sezonu. Jeśli grasz na Wimbledonie i uczestniczysz w rywalizacji, w której w każdej rundzie odpada jeden z przeciwników, bardziej kluczowe staje się bycie bliżej finału, a sam finał jest war o wiele więcej punktów niż pierwsza runda - powiedział czempion z 1996 roku.

Osobiście nie rozumiem całego zamieszania. Celem jest zdobycie mistrzostwa świata, a jeśli im bliżej końca walka o tytuł staje się coraz bardziej intensywna i stawka jest większa, to powinno to być bardziej ekscytujące - skwitował Brytyjczyk.

KOMENTARZE

4
jpslotus72
12.02.2014 02:53
[quote]Ecclestone (w kwestii podwójnych punktów) odpowiedział na krytykę ze strony zespołów w ten sposób, że chodziło przede wszystkim o to, iż konkurenci Red Bulla zawiedli. W rozmowie z City AM wyznał, że powiedział o tym wprost prezesowi Ferrari, Luce di Montezemolo: 'Mówił o tym, a ja stwierdziłem: Powód, dla którego mamy tę zmianę, jest bardzo prosty. Stało się dlatego, ze nie macie rezultatów. Gdybyście robili to, co powinniście, nie byłoby to potrzebne.' On powiedział: 'Wiem, wiem.' "[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/ecclestone-kdyby-ostatni-tymy-delaly-lepsi-praci-dvojite-body-by-nebyly-38771 (pogrubienie moje) No to o co chodzi? Trzeba pomóc tym, którzy nie wykonują swojej pracy tak jak trzeba? A tym samym "ukarać" tych, którzy pracują jak w zegarku i mają wyniki? Przypomina mi to klasykę polskich firm... Toto Wolff był zaskoczony oporem ze strony kibiców:[quote]"Tej fali łajna (która pojawiła się w komentarzach) się nie spodziewaliśmy. Rozważyliśmy to z różnych stron, a przyczyna leżała w tym, że w ostatnich latach obserwowaliśmy dominację jednego kierowcy i zespołu, przy czym telewizyjna oglądalność nie spełniła oczekiwań. Był to dobry krok czy nie? Dziewięćdziesiąt procent naszych kibiców i widzów, a to jest istotne, powiedziało nam, że to było złe posunięcie. Więc może powinniśmy to ponownie rozważyć. Potencjalna zmiana przyjdzie jednak dopiero w sezonie 2015, w tym roku zasada jest już zatwierdzona. (...) Kiedy widzi się spadającą oglądalność w telewizji, trzeba coś robić. Może to nie była właściwa rzecz, może musimy coś (innego) wymyślić."[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/odpor-verejnosti-ke-dvojitym-bodum-formuli-1-zaskocil-priznal-wolff-38770
ManiakF1
12.02.2014 02:42
Też tak uważam. Będzie to niesprawiedliwe dla lidera mistrzostw przed ostatnią rundą, ale dla kibiców bardziej emocjonujące. Widzę, że Sasilton zrozumiał słowa Damona..
Anderis
12.02.2014 12:41
@Sasilton- albo lepiej: niech ścigają się w parach do pięciu wygranych okrążeń :D W Superleague Formula obowiązywał taki system kwalifikacji, że kierowcy walczyli w parach i jeden przechodził dalej, jak w turnieju piłki nożnej.
Sasilton
12.02.2014 09:13
To dowalił z tym Wimbledonem. Niech od razy bolidy startują w dwójkach i ścigają się 1 okr. Kierowca który wygra przechodzi dalej, a ten co przegra, odpada. Game, set and race!