Massa spodziewa się dobrej formy Williamsa w Australii
Mimo to Brazylijczyk tonuje oczekiwania, jakoby stajnia z Grove mogłaby wygrać
07.03.1422:47
1675wyświetlenia
Felipe Massa wierzy, że Williams może znaleźć się w czołówce podczas Grand Prix Australii.
Stajnia z Grove ma za sobą udane przedsezonowe testy, podczas których błyszczała świetnym tempem na pojedynczym kółku, jak i na długich przejazdach. Mimo to kierowca ekipy - Felipe Massa, ostudził oczekiwania, jakoby Williams mógł wygrać na torze Albert Park, choć zaznaczył, iż jego zespół może się tam zaprezentować z dobrej strony.
Kiedy po raz pierwszy wyjechaliśmy nowym samochodem w Jerez, to było wspaniałe uczucie, podobnie było w Bahrajnie- stwierdził Brazylijczyk.
Sposób, w jaki zespół pracuje, a także to, jak auto było niezawodne, po prostu to wszystko było pozytywne. Pokazanie w tej chwili swojego miejsca w stawce może być trudne, zawsze jest ważne, by twardo stąpać po ziemi i nie myśleć, że możemy być wyżej niż jesteśmy. Na pewno jestem bardzo podekscytowany, iż może nam się udać, że możemy mieć dobry start. Wiemy, iż jedną z najważniejszych rzeczy w pierwszym wyścigu definitywnie będzie konkurencyjność, ale oczywiście też niezawodność.
32-latek oznajmił, iż na dzień dzisiejszy jego faworytami na sezon 2014 są kierowcy fabrycznej ekipy Mercedesa - Lewis Hamilton oraz Nico Rosberg.
Jeśli mam być szczery, to gdyby ktoś mnie zapytał kto jest na czele, to myślę, że jest to Mercedes. Teraz jest czas, by zobaczyć, kto jest naprawdę z przodu przy tym samym poziomie paliwa oraz nowych oponach w kwalifikacjach. Później uda ci się zrozumieć, gdzie jesteś w porównaniu do innych. Nie tylko osiągi będą częścią tej gry, ale także niezawodność. Jest wiele zespołów, które podejmą się tam walki. Być może będzie to McLaren, być może będzie to Ferrari. Nie wiemy gdzie jest Red Bull, ponieważ nie przejechali zbyt wiele i byli cały czas w garażu, więc nie możemy o nich zapominać. Wiedzą jak zrobić dobry samochód, jak być konkurencyjnym oraz jak rozwiązać problemy. Być może jutro Red Bull oraz Lotus będą na czele, czego nikt się nie spodziewa.
KOMENTARZE