Montezemolo: Ferrari nie chce zmieniać ukladu sił w F1
Włoch sugeruje, że sport powinien pomyśleć nad wprowadzeniem w przyszłości rozsądnych zmian.
06.04.1414:47
1556wyświetlenia
Prezes Ferrari - Luca di Montezemolo, wyraził zainteresowanie wprowadzeniem zmian w przepisach Formuły 1, chociaż zaznaczył, że nie powinno do nich dochodzić w tym sezonie.
Padok Formuły 1 żyje w Bahrajnie serią spotkań pomiędzy kluczowymi postaciami sportu: prezesem FIA - Jeanem Todtem, dyrektorem FOM - Berniem Ecclestonem oraz szefem Ferrari - Lucą di Montezemolo, którzy starają się nakreślić strategię sportu po mieszanych opiniach na temat wprowadzonych przed tym sezonem zmian w przepisach.
Chcemy podnieść wartość, pasję i sukces Formuły 1. To trzy czynniki, które nie mogą zostać osiągnięte w obecnej sytuacji. Musimy naciskać od pierwszego do ostatniego okrążenia. Jeśli twój silnik zużywa mniej paliwa, to w porządku: jeśli chcesz, możesz ścigać się z jego mniejszym zapasem. O to w tym chodzi. Publiczność nie chce wyścigów taksówek, które oszczędzają paliwo. To nie F1.
Drugi problem to melodia silnika, nie hałas, a właśnie melodia silnika. To jest F1. Po trzecie, przepisy są zbyt skomplikowane, szczególnie dla ludzi na torze. Jak mają rozumieć pomiary paliwa? To skomplikowane. Musimy stworzyć mniej skomplikowaną formułę. W krótkiej perspektywie lepiej nic nie zmieniać, ale być może znajdą się idee które podzielimy wszyscy, a które to poprawią sytuację. Nie chcę nawet myśleć o możliwości upadku Formuły 1.
Gdy dziennikarze zasugerowali, iż Ferrari i Renault muszą po prostu bardziej postarać się, by doścignąć dominującego Mercedesa, Włoch zaprzeczył, że jego frustracja ma źródło w nie do końca konkurencyjnej formie Scuderii.
To wielkie nieporozumienie, jak zawsze zresztą gdy nie wszystko jest do końca jasne. To o czym mówię, nie ma nic wspólnego z bieżącymi przepisami. Ferrari już dawno mówiło, że jest przeciwko limitom paliwa, bo nie o to chodzi w F1.
Podczas świątecznego spotkania powiedziałem przed wszystkimi dziennikarzami, że bardzo martwię się tym, iż nowa formuła zamieni naszych kierowców w kierowców taksówek. Ale dziś nic nie da się z tym zrobić. Musimy oprzeć się na pewnych opiniach ze strony publiczności i zmienić coś bez naruszania dzisiejszych regulacji. Sądzę że jeśli ktoś jest obecnie na czele, tak jak Mercedes, to nie powinniśmy wprowadzać zmian, tylko po to, by dać fanom poczucie, iż możemy naciskać od startu do mety.
Na dzień dzisiejszy Ferrari musi być bardziej konkurencyjne i będę na to naciskał. Kwestią nie jest zmienianie przepisów już teraz. Przyszłość to już zupełnie inna historia- zakończył.
KOMENTARZE