Stewart: Alonso to jedyny geniusz w obecnej stawce F1

@RY2N @Aeromis A widzieli Państwo kwalifikacje do wyścigu Le Mans? To dopiero była katstrofa. Nie wiem czy to nie było to czasem zamierzone, ale nie pokazywano powtórek z wypadków, mimo że dochodziło do nich w miejscach gdzie na bank były kamery. Może zbyt dużo wymagam, bo jednak tor jest długi (>13 km) i w nocy i tak mogłoby być niewiele widać. Niemniej jednak realizatorzy w F1 nie są tacy źli, bo raczej wzystko co się ważnego dzieje na torze mamy od razu pokazane w TV.

@RY2N A jeśli już mowa o realizatorach, to odnoszę wrażenie że to wybitnie najsłabszy sezonów pod tym względem na przełomie ostatnich lat... Często patrząc na ten skąpy LT wiem co warto by teraz widzieć, ale nie... nie ma tak dobrze :)

@Aeromis Jeszcze trudniej jest ocenić resztę kierowców, tych z drugiej dziesiątki w klasyfikacji. Niewykluczone że kryją się tam prawdziwe diamenty, tylko na skutek marnych bolidów nie są w stanie się przebić do świadomości widzów (za mało ich realizator po prostu pokazuje).

@RY2N Nie ośmielę się dokładnie oceniać kierowców w tym sezonie, choćby ze względu na fakt, że ten jadący bez Mercedesa pod maską i tak się nie obroni ;) Pójdę więc w ślady Stwarta i wybiorę tak: 1. ALO 2. (alfabetycznie) BOT, GRO, HAM, HUL, RIC, ROS 3. BIA, BUT, PER, VET.

Moja ocena nie jest bardzo odległa. Gdybym miał uszeregować pierwszą 10-kę kierowców to pewie bym to zrobił jakoś tak 1.ALO 2.HAM 3.RIC 4.ROS 5.VET 6.RAI 7.HUL 8.BOT 9.BUT 10.PER

Alonso jest geniuszem to prawda. Postawiłbym go w jednym szeregu z Senną, Laudą i innymi największymi do których mimo wszystko nie zaliczam Schumachera i Vettela.

Zawsze można zadać sobie pytanie "Czy lepsi nie byliby Ci, którym się nie powiodło w karierze". Na bank znalazłoby się sporo większych talentów od tych, którzy w F1 jeżdżą. Ale zapewne nawet nie myśleli o karierze kierowcy wyścigowej. No ale taki urok sportu... ;) Podzielam zdanie Stewarta. W moim odczuciu od dawna Alonso jest jedynym w stawce kierowcą, którego można stawiać na równi z największymi - Senną, Schumacherem, Fangio, Clarkiem i Laudą. Ciężko to porównywać, ale chodzi mi przede wszystkim o wyróżnianie się w latach swojej kariery. Wspominając przełom ubiegłej i obecnej dekady dla mnie kierowcą tych czasów zawsze będzie Alonso. Bez wątpienia dla mnie najlepszy kierowca swoich czasów. Debiutował w czasach Schumiego. Być może Verstappen jest tym "Alonso", który przejmie schedę najwybitniejszego w stawce. I trzymam kciuki, aby tak było. :)) Holandia jeszcze nie miała wybitnego kierowcy... ;)

fochy Alonsa on nazywa silną psychiką? Dobry żart.