Hamilton wygrywa Grand Prix Włoch
Opis wyścigu na torze Monza
07.09.1415:43
6337wyświetlenia
Lewis Hamilton pokazał, że wczorajsza forma nie była przypadkowa i pewnie wygrał Grand Prix Włoch na torze Monza. Podium uzupełnili Nico Rosberg oraz Felipe Massa.
Zakończenie europejskiej było dosyć spokojnie i upłynęło pod dyktando bolidów z silnikami Mercedesa, choć Red Bulle w końcówce były bardzo mocne. Z wyniku na pewno nie będą zadowoleni fani Ferrari, gdyż Kimi Raikkonen zdobył zaledwie dwa punkty, a Fernando Alonso nie ukończył wyścigu.
Trudny początek
Hamilton stracił pozycję faworyta po pierwszym zakręcie, kiedy dał się wyprzedzić Rosbergowi, Magnussenowi i Massie. Dobrze wystartował także Vettel, który przebił się na piąte miejsce. Początkowe okrążenia upłynęły na walce kierowców z drugiego i trzeciego miejsca. Trwała ona do piątego kółka, kiedy Massa znalazł się przed McLarenem po udanym ataku w trzecim zakręcie. Zaraz potem za nim znalazł się Hamilton, który wskoczył na trzecie miejsce.
Z tyłu również nie brakowało akcji, gdyż Bottas i Ricciardo słabo wystartowali i musieli zacząć się przebijać. Obaj rozprawili się z Hulkenbergiem, a w międzyczasie po błędzie w szykanie Roggia z walki odpadł Chilton. Na dziewiątym kółko Rosberg popełnił dziwny błąd i nieatakowany przestrzelił pierwszą szykanę. Okrążenie później Hamilton wskoczył na drugie miejsce i rozpoczął pogoń za partnerem zespołowym, a Bottas kontynuował swoją szarszę - wyprzedzenia Raikkonena, Pereza oraz Buttona dało mu szóste miejsce jeszcze przed rozpoczęciem pit stopów.
Jeden pit stop
Jako pierwszy u swoich mechaników na planowy zjazd pojawił się Vettel na 19 okrążeniu. Do 27 kółka w boksach pojawiła się praktycznie cała czołowa 10-tka, a w międzyczasie Bottas przeskoczył na czwarte miejsce, po udanym ataku na Magnussena. Fin z resztą nie miał mieć łatwego popołudnia, gdyż po pit stopie znów znalazł się za zawodnikami, który wcześniej zdołał wyprzedzić. Nie najlepiej opony zmieniło także Ferrari, gdyż Alonso spadł jeszcze niżej. To akurat ostatnie nie miało większego znaczenia, gdyż na 29 kółku silnik w jego bolidzie odmówi posłuszeństwa.
Na czele nadal znajdował się Rosberg, przed Hamiltonem, Massa, Kwiatem (jeszcze bez pit stopu) Vettele, Magnussenem, Perezem, Bottasem i Buttonem. Niemiec jednak niedługo pozostał na czele, gdyż popełnił kolejny błąd w pierwszej szykanie i spadł na drugie miejsce. Taki stan rzeczy był jednak raczej nieunikniony, gdyż Hamilton narzucił bardzo dobre tempo po zmianie opon i raczej i tak poradziłby sobie z Rosbergiem.
Zacięta walka w środku stawki
Losy podium były już rozstrzygnięte, jednak o resztę pozycji toczyła się ostra walka, gdyż RIcciardo i Bottas znów się przebijali. Finowi najtrudniej było z Magnussenem, który doprowadził do niewielkiego kontaktu i wypchnął go z toru, za co sędziowie nałożyli na kierowcę McLarena karę doliczenia 5 sekund. Na 40 okrążeniu Bottas kierowca Williamsa poradził sobie z Vettelem czym praktycznie zakończył swój wyścig, gdyż Massa był zbyt daleko, aby go gonić, a nikt z tyłu nie mógł mu zagrozić.
Dłużej swoją pozycję ustalał Ricciardo, który po szarży z dwunastego miejsca ostatecznie awansował na piąte. Australijczyk najpierw poradził sobie z Raikkonenem, a później wmieszał się w walkę Buttona i Pereza. Ostatnich dwóch ataków nie zdołali odeprzeć Magnussen i Vettel, który jednak może tłumaczyć się oponami w znacznie gorszym stanie. Ostatecznie Niemiec minął linię mety jako szósty, przed Perezem i Buttonem, którzy toczyli zaciętą walkę o siódme miejsce. Kierowcy McLarena udało się wyprzedzić Meksykanina, jednak kilka okrążeń później udało mu się znaleźć pod tylnym skrzydłem MP4-29 i udanie zaatakować przed zakrętami Lesmo.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Raikkonen i Magnussen, który po karze musiał zadowolić się zaledwie jednym punktem. W samej końcówce niewiele brakowało, aby ostatnie oczko przypadło Kwiatowi, który poradził sobie z Hulkenbergiem i zbliżał się do Raikkonena, jednak błąd w pierwszej szykanie na przedostatnim okrążeniu ostatecznie przekreślił jego nadzieję.
GP Włoch ułożyło się raczej zgodnie z przewidywaniami, jednak raczej nie można było narzekać na nudę, gdyż zwłaszcza w środku stawki sporo się działo. Teraz Formuła 1 udaje się na dwutygodniową przerwę by powrócić do akcji podczas nocnego GP w Singapurze. Red Bull ostrzy sobie zęby na ten wyścig licząc, że duża ilość zakrętów pozwoli im na walkę z Mercedesem. Czy tak się stanie? Czy przewaga niemieckiego silnika przegra z pomysłami Adriana Neweya? Tego oczywiście dowiecie się śledząc [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]
Wynik Grand Prix Japonii
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 32°C
Temperatura powietrza: 25°C
Prędkość wiatru: 1,6 m/s
Wilgotność powietrza: 58%
Sucho
KOMENTARZE