Ferrari komentuje dyrektywę w sprawie ograniczenia komunikacji radiowej
Scuderia uważa, że dyrektywa wymaga dalszych wyjaśnień, szczególnie w kwestii bezpieczeństwa.
16.09.1416:43
1809wyświetlenia
Ferrari na swojej oficjalnej stronie internetowej skomentowało dyrektywę FIA, w sprawie ścisłego egzekwowania artykułu 20.1 regulaminu technicznego, stanowiącego, że:
Kierowca powinien prowadzić samochód sam i bez pomocy.
Pewne komunikaty radiowe będą od Grand Prix Singapuru uważane za «zewnętrzną pomoc». Z tego, co twierdzi FIA, zakazane będą wszelkie informacje, dotyczące zużycia paliwa oraz ustawień i ich korekt, które mogłyby poprawić osiągi samochodu - chociaż do tej pory nie ma precyzyjnych wskazań- możemy przeczytać na stronie ekipy z Maranello.
Obecnie kierowcy robią w czasie okrążenia dwie lub trzy korekty, w zależności od informacji, przekazywanych przez inżynierów, monitorujących sytuację za pomocą telemetrii. Inżynierowie nie będą już mogli przekazywać kierowcom informacji o tym, w którym sektorze lub zakręcie mogą się poprawić, w jakim stanie są ich opony oraz co powinni zrobić podczas okrążenia formującego.
Kierowca będzie miał jednak dostęp do tych informacji przez display LCD na kierownicy (chociaż obecnie trzy zespoły nie mają tego systemu). FIA będzie kontrolowała rozmowy, zwracając uwagę na wszelkie kodowane informacje. Sędziowie mają się kierować zasadą «zerowej tolerancji», z możliwością udzielania 5-sekundowych kar.
Jak postępować? Oczekujemy dalszych wyjaśnień od FIA. Jaki wpływ będzie miała nowa dyrektywa na wyścigi, przekonamy się dopiero na torze. W praktyce będziemy mogli to obserwować już w piątek 19. września, kiedy w Singapurze zaczną się pierwsze treningi.
KOMENTARZE