GP Singapuru: wynik wyścigu

Lewis Hamilton kontrolował przebieg rywalizacji

REZULTATY WYŚCIGU

1. Lewis Hamilton 4460 okr. 2h00m24,795
2. Sebastian Vettel 160 okr. +0:13,534
3. Daniel Ricciardo 360 okr. +0:14,273
P.Z.Kierowca (Nr)BolidOp.Ok.Czas/strata/powód nieukończ.B
1 =Lewis Hamilton 44Mercedes F1 W05 Hybrid602h00m24,7953
2 +2Sebastian Vettel 1Red Bull RB1060+0:13,5342
3 =Daniel Ricciardo 3Red Bull RB1060+0:14,2732
4 +1Fernando Alonso 14Ferrari F14 T60+0:15,3893
5 +1Felipe Massa 19Williams FW36 60+0:42,1612
6 +6Jean-Eric Vergne 25Toro Rosso STR960+0:56,8013
7 +8Sergio Perez 11Force India VJM07 60+0:59,0384
8 -1Kimi Raikkonen 7Ferrari F14 T60+1:00,6413
9 +4Nico Hulkenberg 27Force India VJM07 60+1:01,6613
10 -1Kevin Magnussen 20McLaren MP4-29 60+1:02,2303
11 -3Valtteri Bottas 77Williams FW36 60+1:05,0652
12 +6Pastor Maldonado 13Lotus E2260+1:06,9154
13 +3Romain Grosjean 8Lotus E2260+1:08,0293
14 -4Daniił Kwiat 26Toro Rosso STR960+1:12,0083
15 +7Marcus Ericsson 9Caterham CT0560+1:34,1882
16 +3Jules Bianchi 17Marussia MR03 60+1:34,5433
17 +4Max Chilton 4Marussia MR03 59+1 okr.3
Niesklasyfikowani
Jenson Button 22McLaren MP4-29 522
Adrian Sutil 99Sauber C33 403
Esteban Gutierrez 21Sauber C33 171
Nico Rosberg 6Mercedes F1 W05 Hybrid13elektronika0
Najszybsze okrażenie: Lewis Hamilton (Mercedes F1 W05 Hybrid) - 1:50,417 na 39 okr.

KOMENTARZE

18
Kamikadze2000
21.09.2014 07:46
Każdy ma swoje zdanie. Ja uznaje mistrzostwo kierowców za kwestię komercyjną. Nie odzywałem się w kwestii w Vettela, bo zdobywał tytuły dla RBR. Cieszyć się jednak cieszyłem z mistrzostwa zespołowego. Mistrzostwo konstruktorów uważam za cenniejsze. A że dla mnie najlepszym zawodnikiem sezonu jest Ricciardo?? Cóż, zdania nie zmienię. ;) Nie przepadam za Hamiltonem, ale bez względu na to, czy tytuł zdobędzie on czy też Rosberg, to tytuł przede wszystkim samochodu. @derwisz - no właśnie - tytuły Vettela, zwłaszcza te z 2011 i 2013 roku, to przede wszystkim efekt znakomitego sprzętu. Tytuł zdobyty przy posiadaniu kosmicznego sprzętu tylko utwierdza w przekonaniu moją osobę, że mistrzostwo kierowców to przede wszystkim sukces komercyjny, a nie sportowy. A co do konstruktora nie ma wątpliwości. Bo oprócz świetnie przygotowanego bolidu, trzeba jeszcze dobrze pracować w boksach i dbać o żywotność. Sprawę w 2012 roku spaprał McLaren, zresztą nie pierwszy raz. Dla mnie od dawna tytuł konstruktorów był cenniejszy. Dlatego też nie rozumiałem McLarena w 2008 roku. Ale dobra - kończę już tę "męczarnię" - nie będę tego wałkował, przynajmniej do końca sezonu. Zachowam swoje zdanie dla siebie. Niech wygra lepszy... ;)
iceneon
21.09.2014 07:39
[quote="Kamikadze2000"]@iceneon - a co, nie można?? ;)[/quote] Owszem, każdy ma prawo do własnej opinii, ale nagminnie się powtarzasz, a o to już ociera się o trollowanie. Mistrzem będzie ten, kto zdobędzie najwięcej punktów. Kropka. Życzę wszystkiego najlepszego dla Ricciardo, bo to świetny kierowca, ale w tym roku mistrzem nie będzie. Massa też nigdy mistrzem nie był i śmiem z niemal stu procentową pewnością twierdzić, że nigdy nim nie będzie.
killer whale
21.09.2014 07:38
Na podobnych zasadach "niemiłosierne lanie" Hamiton dostał kiedyś od Buttona. I skąd ta pewność, że wszyscy rywalizują na równych zasadach, tylko Webber "właściwie nie". No proszę, pofolguj jeszcze sobie ...
derwisz
21.09.2014 05:56
W tym roku kto by mistrzem nie został będzie mistrzem przekonującym i raczej jego klasa nie będzie zbytnio kwestionowana. Użyłem słowa raczej, bo wiele zależy od fair play, jeżeli na przykład Rosberg będzie powtarzał swoje brudne sztuczki i zdobędzie tytuł to kibice mogą zakwestionować takie mistrzostwo. Vettel to całkiem inna sprawa. Jego dokonania i cala kariera są bardzo nieprzekonywujące. Kogo on pokonał na równych warunkach? Jedynie Webbera, który właściwie nie miał równych szans w RBR. W obecnym sezonie zmieniono mu partnera i dostaje niemiłosierne lanie niegodne 4 krotnego i wciąż aktualnego mistrza, potwierdzając tym samym, że jego tytuły to przede wszystkim zasługa sprzętu a nie jakichś mistrzowskich umiejętności. Dla odmiany Hamilton i Rosberg pokazali się na tle innych silnych partnerów. Żaden z nich nigdy nie dał takiej plamy jak Vettel, więc i ich ewentualny tytuł trudno będzie podważyć. Każdy z nich będzie musiał po drodze pokonać bardzo silnego przeciwnika w osobie zespołowego partnera.
step07
21.09.2014 04:12
[quote="LH44fan"]Kamikadze2000 Wiemy wiemy. Tytuł kierowców w tym roku się nie liczy, bo zdobędzie go Lewis. :) Prosta argumentacja.[/quote] Dokładnie ;) [quote="Kamikadze2000"]Dla mistrzem sezonu i tak jest Ricciardo (najlepszy z "reszty świata", bo trudno klasyfikować kierowców Merca z resztą), ale dla Mercedesa to prestiżowa sprawa posiadanie podwójnego tytułu.[/quote] A to wina Hamiltona i Rosberga, że dostali w tym roku taki mocny bolid? W takim razie można by powiedzieć, że mistrzem sezonów 2011 i 2013 są odpowiednio Button i Alonso bo przewaga Vettela w tamtych latach była miażdżąca. A za mistrza sezonu 2002 powinno się uważać Montoyę bo Ferrari było poza zasięgiem, natomiast 2004 - Buttona (ponownie Ferka w innej lidze). Zdeecydowanie wolę dominację Merca bo tu przynajmniej mamy dwóch kierowców jężdżących na wysokim poziomie i walczących o majstra. Natomiast w latach 2011 i 2013 RBR był tak samo poza zasięgiem z tym, że wówczas liczył sie tylko Vettel. Zero emocji w walce o WDC. Co do wyścigu - świetny występ Lewisa, w końcu to Nico dopadł pech. Bardzo dobrze także Vettel - wreszcie przed Ricciardo. Troszkę więcej spodziewałem się po Alonso. Pierwsza część wyścigu genialna w jego wykonaniu, jechał tempem Red Bulla, nawet szybciej i objął 2gą pozycję. W końcówce mimo dużo świeższych opon nie potrafił zaatakować Ricciardo. Mimo to Ferrari na duży plus po fatalnej Monzy. Widać, że przynajmniej tu w Singapurze byli siłą nr 2 wraz z RBR.
LH44fan
21.09.2014 04:02
Lewis szybka i bezbłędna jazda, świetna robota! Mamy właściwego człowieka na właściwym miejscu, czyli Lewisa Hamiltona na pozycji lidera mistrzostw świata! Wielkie brawa również dla JEVa i Vettela. Kamikadze2000 Wiemy wiemy. Tytuł kierowców w tym roku się nie liczy, bo zdobędzie go Lewis. :) Prosta argumentacja.
killer whale
21.09.2014 04:02
Jakoś nie było tu świętego oburzenia, jak przez cztery lata wiele osób bredziło, że Karthikeyan zdobylby majstra w Red Bullu. Pewnie niektórzy twierdzą tak nadal :-)))
pro100
21.09.2014 03:45
@ Kamikadze2000 Trochę bredzisz. Że niby każdy walczyłby o majstra w Mercu? Że liczy się tylko bolid? Owszem liczy się bardzo, ale tylko połączenie świetnego kierowcy i bardzo dobrego bolidu zapewnia sukces. Dlaczego tak wiele zespołów chciałoby mieć w swoim teamie np. Alonso, a już o Sutila nie bardzo się biją? Dlaczego Rubens jeżdżąc tyle sezonów z Shumim, takim samym bolidem, nigdy mu nie zagroził? Dlaczego Mark, praktycznie jednak również, był zawsze dość daleki zabrania Vettelowi chociażby jednego tytułu? Co więcej nigdy podobnych tekstów w Twoim wykonaniu nie czytałem, kiedy to jednostronnie wygrywał Vettel. Teraz nagle próbujesz deprecjonować zwycięstwa Lewisa?
krzysiek000
21.09.2014 03:42
Co jak co, ale ten wyścig mi przypomniał o pewnym drobiazgu, o którym często zapominam nie tylko ja. O tym, że kierowcy są mimo wszystko normalnymi ludźmi., którzy mają swoje gorsze momenty, swoje emocje i że nawet drobne niedogodności mogą mocno wpłynąć na wynik. Pierwszy raz miałem okazję usłyszeć, że kierowca nie narzeka na zepsuty bolid, czy zachowanie innych kierowców, ale na zbyt gorący napój i wyczerpanie.
Aeromis
21.09.2014 03:02
Podium na pewno ładniej sie w Singapurze zaprezentowało niż w GP Włoch. Lewis musiał się nieco namęczyć, tempo w końcówce było niesamowite. Dziś Vettel pojechał ładniej od Ricciardo. Brak kary dla Alonso jednak, który mądrze oddał pozycję - szybkie samoukaranie się na pewno jest lepsze niż czekanie na wyrok, który mógłby się okazać surowszy. Szkoda, że kierowcy tak strasznie zachowawczo jeździli na początku wyścigu. Kiepski start Felipe, ale cały wyścig miał bardzo pozytywny, wyżej się zajechać nie dało. Szkoda trochę BOT, dziś Williams (gratulacje dla niego) chyba po raz pierwszy w tym sezonie błyszczał jako zespół który walczy i wykorzystuje możliwości, było bardzo blisko maksymalnych osiągów i to obydwoma bolidami. Mieli oczywiście lepsze weekendy, ale zwykle bardzo daleko było do osiągnięcia tego na co ich było stać. BOT pomógł Vergne i Perezowi, którzy dziś mieli szalony weekend, szczególnie Vergne ;) Bardzo szkoda BUT, który mógł po raz kolejny pokazać że choć stracił na szybkości, to jednak punkty maksymalizować potrafi. Sauber w ten weekend zrobił wszystko aby było źle. Pech i owszem, ale sam fakt po co tak długo trzymali Gutierreza był niewiarygodny, GUT tracił po 3-4 sekundy na okrążeniu, ale co tam, jak już zjedzie to mu skopiemy zmianę opon. Wściekłość Estebana uzasadniona, to mia łbyć jego najlepszy weekend. @Kamikadze2000 Aaaaa zaczynasz męczyć ;) Poza tym czemu nie wybrać najlepszego z zespołu numer 3? Między Ferrari a Williamsem jest mniejsza różnica (a więc wyniki bardziej miarodajne), niż między RBR a Ferrari. ALO przegania jedno RBR, podczas gdy RIC jest za dwoma Mercami.
Zajkos
21.09.2014 02:58
Bardzo fajny wyścig :D Perez bardzo ładnie pojechał na ostatnich kółkach w ogóle dobra końcówka Force India. Szkoda trochę Gutierreza bo jechał dobry wyścig. A i Vergne .. Od kąt dowiedział się że stracił pozycję w Torro Rosso od razu zaczął jeździć dobrze i pokazywać na co go stać.
Kamikadze2000
21.09.2014 02:53
@krisow - to team tworzy najlepszy samochód, a kierowca go tylko wykorzystuje. Dlatego też mam inne zdanie. Sportowo tytuł indywidualny kierowców nie ma tak na prawdę wielkiej wartości - jest po prostu mało miarodajny. Jest jednak prestiżowy komercyjnie - dlatego też łatwiej wpadają w pamięć, bo dotyczą konkretnego nazwiska. Faktycznie jednak co to za rywalizacja, skoro jedynym faktycznym twoim rywalem jest partner z zespołu?? Niby rywalizuje ze sobą 24 kierowców, ale tak na prawdę tylko dwóch ma te same możliwości sprzętowe. Dlatego też nie uznaje wartości tytułu kierowców nad konstruktorów. Konstruktor to cały team, który w kupie jest siłą. Kierowca bez zespołu jest nikim. Zespół może poradzić sobie bez konkretnego kierowcy. I właśnie w tegorocznym Mercu każdy z tegorocznej stawki walczyłby o majstra. Wolałbym więc oglądać tam nowych kierowców, świeżą krew, bo zbrzydły mi gwiazdki. Bardzo podobał mi się sezon 2009 - bo niemal zapomniani Button i Barrichello dostali szansę walki o majstra. Dla F1 lepiej byłoby, aby o tytuł walczył Fin, Australijczyk czy też Meksykanin, aniżeli znowu Niemiec z Brytyjczykiem. Podobną parodię mamy w MotoGP - albo Włochy, albo Hiszpania... ;) Czasem trafi się ktoś inny... ;) @iceneon - a co, nie można?? ;) Niektórzy do znudzenia wytykali RBR "oszustwa" i granie na nich... ;) Takie mam zdanie. Merc posiada obrzydliwie dużą przewagę. Przewaga Vettela była niewielka w porównaniu do Merca... ;)
iceneon
21.09.2014 02:48
@Kamikadze2000 Do znudzenia powtarzasz się z tym mistrzostwem Ricciardo. Czy Wy też tak rozumiecie Buttona? http://youtu.be/NSWGRfktwmQ?t=1m40s Odrobinę wolniej i wychodzi Button rozmawiający z inżynierem wyścigowym.
derwisz
21.09.2014 02:42
Nie lubię tego toru. SC zawsze miesza tutaj karty. Hamilton na szczęście się wybronił, za to Alonso stracił 2 miejsce dzięki SC tracąc to co wypracował na szybkich oponach i nie mogąc ich wykorzystać tak długo jak zamierzał. Zysk jaki miał dzięki wymianie opon podczas SC był mniejszy niż strata do RBR-ów z tytułu neutralizacji i braku możliwości lepszego wykorzystania tempa jakie miał na supermiękkich. W sumie pod względem sportowym jeden z mniej ciekawych wyścigów, scenariuszem i dramaturgią w dużej mierze sterował los, bardzo mało wyprzedzeń (taki tor). Pozytywne w tym wyścigu jest może to, iz zresetowana została rywalizacja o tytuł mistrza świata. Wyścig Nico i Lewisa rozpoczyna się od nowa, niech zwycięży lepszy jeżeli nie w przekroju całego sezonu to przynajmniej w części pozostałej do końca. A może uda się połączyć jedno i drugie? Oby!.
krisow
21.09.2014 02:41
@ Kamikadze2000 jak dla mnie to sportowo liczy się bardziej tytuł indywidualny. Mistrzów świata kierowców mogę Ci podać z pamięci gdzieś tak pewnie do 1970 roku po kolei. Z konstruktorami już tak nie mam :) Zresztą teamy wygrywa się najlepszym samochodem i np. w tym roku pewnie Chilton z Bianchim spokojnie by w Mercedesie wygrali. indywidualnie masz przynajmniej jednego rywala w tym samym samochodzie. Co do dzisiaj, Hamilton pokazał jak jest zdeterminowany i szczęście się wyrównało z Rosbergiem.
Kamikadze2000
21.09.2014 02:31
W05 to jednak fenomenalny samochód. Ani na chwilę nie było zagrożone zwycięstwo jego kierowcy. A to był chyba ostatni tor, na którym ktoś mógł nawiązać z nimi walkę. Jak widać można było się tylko łudzić. Mam wielką nadzieję, że w przyszłym roku będzie to wyglądać zupełnie inaczej. Ta dominacja męczy... ;) A co do walki o tytuł?? Cóż, będzie ciekawie. Mała różnica punktowa, a do końca pięć wyścigów. Dla mistrzem sezonu i tak jest Ricciardo (najlepszy z "reszty świata", bo trudno klasyfikować kierowców Merca z resztą), ale dla Mercedesa to prestiżowa sprawa posiadanie podwójnego tytułu. Tytuł kierowcy to jednak tylko prestiż komercyjny. Bo w kwestii sportowej liczy się tylko mistrzostwo konstruktorów. Brawa dla Brackley. :)) Zrobiliście to, czego nie dokonali Wasi konkurenci z Monachium. :))
mich909090
21.09.2014 02:26
Yes.Yes.Yes.Brawa dla Lewisa.Fantastyczny wyścig od A do Z.W pewnej chwili zwatpiłem bo Lewis wcale nie musiał wygrać. Wystarczyłby tylko 2 safety car.Pech Rosberga ale tak bywa. Atmosfera na podium rewelacyjna.Marsz po mistrza rozpoczęty (oby).Teraz do boju siatkarze. @Masio Wyobraź sobie jaki byłby nudny gdyby nie safety car.
Masio
21.09.2014 02:23
http://4.bp.blogspot.com/-lynqumwA1gA/UPx52JG281I/AAAAAAAAEtk/kln2lIW7SCk/s1600/awww%20yeah.jpg - to zdjęcie opisuje moje dzisiejsze odczucia powyścigu. :D