Ecclestone: Formuła 1 nie potrzebuje młodych fanów

Zdaniem Brytyjczyka nie mają oni żadnej wartości dla sponsorów sportu.
14.11.1411:39
Nataniel Piórkowski
4261wyświetlenia

Bernie Ecclestone zapewnia, że Formuła 1 nie powinna starać się zainteresować swoją rywalizacją młodych fanów, ponieważ ci nie są grupą docelową sponsorów sportu.

Po sezonie, który stał pod znakiem słabych danych dotyczących widowni telewizyjnych, Ecclestone zszokował świat królowej sportów motorowych sugestią, że wykorzystywanie przez F1 portali społecznościowych i Internetu byłoby stratą czasu.

Teraz Brytyjczyk dał z kolei jasno do zrozumienia, że jego zdaniem młodzi fani nie mogą być traktowani jako wartościowa grupa docelowa dla sponsorów sportu. Nie jestem zainteresowany twittowaniem, Facebookiem i innymi nonsensami. Próbowałem się dowiedzieć dlaczego, ale pod każdym względem jestem staroświecki. Nie widzę w tym żadnej wartości. W dodatku nie wiem, czego oczekuje dziś tak zwane młode pokolenie. Co niby miałby to być?.

Zapytany wprost o to, czy nie widzi sensu zainteresowania sportem młodej widowni, szef FOM odparł: Jeśli dysponuje się marką, którą chce się przedstawić kilkuset milionom ludzi, mogę z łatwością dokonać tego dzięki telewizji. Teraz mówicie mi, że warto byłoby znaleźć kanał, dzięki któremu piętnastolatek poznałby nową markę? On w ogóle nie byłby nią zainteresowany. Dzieciaki widzą reklamy Rolexa, ale czy sobie go kupią? Nie mogą sobie na niego pozwolić. Kolejny przykład to UBS - przecież dzieci nie są zainteresowane bankowością. Nie mają nawet pieniędzy, by je odkładać.

Nie wiem dlaczego ludzie tak wiele mówią o młodym pokoleniu. Czy możemy im coś sprzedać? Większość z tych dzieci nie ma żadnych pieniędzy. Wolałbym 70-latka który ma masę pieniędzy. Nie ma sensu budzić zainteresowania młodych ludzi, ponieważ nie wejdą oni w posiadanie żadnego produktu. Jeśli ktoś chciałby trafić do tej grupy docelowej, to powinien się reklamować z Disneyem - wypalił.

Ecclestone odniósł się także do kontrowersji związanych z upadkiem Marussi i Caterhama stwierdzając, że żaden fan F1 nie odczuje ich braku w stawce. Nikomu nie będzie brakowało tych dwóch ekip, bo nie ścigały się one na czele stawki. To były dwie nazwy, kojarzone raczej z problemami, które ciągle miały. Jeśli chce się być naprawdę rozpoznawalnym, to najpierw trzeba coś osiągnąć.

KOMENTARZE

64
akkim
17.11.2014 09:58
@bbrbutch A skąd ty te tysiące wziąłeś? Chyba z kosmosu. Bilet weekendowy w najtańszej strefie to około 100 euro, czasem przed wyścigiem jeszcze taniej. No ale snuj nadal swoje marzenia, że będzie zgoda na powszechność w internecie, to NIC nie kosztuje. Na pewno dadzą za darmo albo za symboliczna opłatą. Licz na to. [quote="bbrbutch"]Miło wtedy będzie obejrzeć w sieci wsponienia zwykłych,młodych ludzi[/quote] Nie, bo ci co jeździli do dzisiaj są "niezwykli" i nic w internecie nie można z wyścigów zobaczyć. Klep bzdury dalej. Pozdrawiam. Nie myślę kontynuować bezsensownej dyskusji roszczeniowej o mrzonkach wszystko dla wszystkich, najlepiej darmo albo złotówkę.
akkim
16.11.2014 10:44
@bbrbutch Mówi się trudno. Na grubiaństwo chyba leku jeszcze nikt nie wymyślił, trzeba się pogodzić. Masz telewizję - płacisz - to się ciesz, bo niedługo i w niej nie obejrzysz. Tyle dyskusji. Pozostań przy swoim, ja Pozwól pozostanę przy swoim zdaniu. Kibice, którzy macie zamiar jakieś GP obejrzeć z trybun. Ani mi się ważcie, bo poszerzycie grono SNOBÓW. Wyjazd na wyścig to snobizm - większej głupoty chyba nie czytałem.
akkim
16.11.2014 08:45
@bbrbutch no właśnie i oto mamy przykład "dyskusji" fanów o F1. Nikt nic o nikim nie wie, obrazić - a to i owszem - ale tak ogólnie wiem lepiej i tyle. Po dyskusji. [quote="bbrbutch"]@akkim Co ty wogóle bredzisz,sam siedzisz przed kompem i to jak długo to tylko wie twoja mama[/quote] A gdybyśmy spotkali się na padoku, trybunie, parku koło Mozny czy na innym GP moglibyśmy wymienić się twarzą w twarz swoimi przemyśleniami. Mama moja nie żyje od 40 lat a ja wyglądam już 60-tki na progu. Pierwszy ciuch w jaki ubrałem wnuczkę to czapka Ferrari i koszulka McLarena. Nie potrzebny mi do tego był przekaz wyścigu. Dla osób zainteresowanych - każdy w zasadzie zespół ma swój fanklub a wtedy masz i zniżkę na sklep, kartę członkowską a co za tym idzie możesz spotkać się z kolegami z innych rejonów świata na wyścigu, wejść na padok i czasem do garażu zespołu aby poznać ekipę i kierowców. To tylko kwestia chęci, oczywiście jakiś tam euro mniejszych lub większych, zapału i miłości do dyscypliny o nazwie F1. Wracając do tematu - Widzisz właśnie taka szeroka dostępność byłyby przekleństwem dla F1. Po co jechać na wyścig - mam wszystko na notebooku i mam wyścig gdzie chcę i kiedy chcę. To nie byłoby brednią i jakimś anormalnym zjawiskiem? Kibic "internetowy" - nijaki, nieobecny. Indywidualnie przeżywane widowisko. Teraz to chociaż z rodziną posiedzi przed TV ale później mógłby się całkiem zamknąć w pokoiku i się delektować. Co prawda każdy sposób przekazu może większej liczbie ludzi F1 przybliżyć ale moim zdaniem ten pomysł byłby w skutkach bardzo zły. Zabiegani i leniwi właśnie do takiej formy przyzwyczaili by się w mig. Zatem - nie obrażaj, nie wiesz do kogo piszesz i to jest właśnie "magia" internetu. Pozostanę przy swoim zdaniu - taki pełny przekaz byłby dla szerszej jedności i bytu kibiców jako "wspólni zakręceni" F1 - jest niepotrzebny i zły. A kupić gadżet czy ciuch zespołu można na 150-ciu stronach tegoż właśnie internetu.
Enpasant
16.11.2014 07:46
Oczywiście w Stanach Kilkunastoma seriami wyścigowymi intersują się jedynie 70-cio latki. Co za bzdura.... Zarabia się tam miliardy na promowaniu wyścigów bo napędem jest młodzież. Od naklejek po realne samochody młodzież i dzieci ustawiają się w kolejkach za czapkami, szalikami, proporczykami. Walą na trybuny tysiącami. Producenci gier wydają miliony na licencje marek zespołów czy producentów samochodów, producenci gadżetów, odzieży, konfekcji płacą grube dolary by móc używać marki stajni wyścigowej czy nazwiska kierowcy. Ecclestone prowadzi F1 na margines, a nie w elitę. Niech mi wytłumaczy ktoś dlaczego częściej za kierownicą Porsche czy nowego Gulwiga częściej widzę młodego informatyka niż pomarszczonego milionera?
jojob
15.11.2014 11:55
Jeśli chodzi o F1 w internecie to sytuacja się niestety pogorszyła. I nie chodzi tu o dostępy to fejbuków itp, ale np o zwykły wykonany w starej technologi live timing, który nie dojść, że przestał się rozwijać to został totalnie ograniczony. Pewna mądrość mówi "kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera" wydaje mi się tutaj, że jeśli chodzi o Live Timing to jest ona w pełni uzasadniona :-) Co do wydawanie kasy na F1 to zgodzę się z akkimem i posypuje głowę popiołem (bo jestem zwykłym sknerą) Z drugiej strony przyznam, że chętnie wpieram, przeróżne dobrowolne projekty. Jednak pieniądze, które przeciętny polak może wydać i czuje się z tym dobrze, to np kwota jaką rzucam co tydzień księdzu na tace czyli 2-5 PLN. Myślę, że gdybyśmy podobne kwoty wydawalibyśmy na inne ciekawe projekty (innowacyjne, lub pożyteczne), to fundusze byłyby wystarczające, aby zapewnić rozwój takich projektów, z których owoce w postaci spodziewanych efektów wszyscy byśmy czerpali. Niestety w dzisiejszych czasach nie jest tak pięknie bo takie projekty nie powstaną, między innymi dlatego ponieważ ich autorzy ryzykują karą pozbawienia wolności, bądź wysokimi karami finansowymi (na spłatę, których jedyną drogą jest kredyt), a którego porządku pilnują niestety urzędnicy US i ZUS :-( Oczywiście winą tego stanu rzeczy jest ogólna urzędnicza tendencja do komplikowania wszystkiego co się da, w tym między innymi prawa. F1 niestety połknęła tego bakcyla i przepisy dotyczące projektowania nowych bolidów nie dojść, że zabijają jakąkolwiek innowacje, to stają się coraz mniej widowiskowe (poprawność polityczna (w tym przypadku ekologia)).
Yurek
15.11.2014 09:46
https://twitter.com/Lotus_F1Team/status/533279822395736064/photo/1
akkim
15.11.2014 08:06
@Aeromis Ja to tak widzę, takie jest moje zdanie. Ale przeciąż każdy inny pogląd może rzucić zawsze jakieś nowe światło. Czy kolejny projekt zmuszający do zatrudnienia dodatkowej ekipy mającej sprawować nadzór nad przekazem może nieprzekonanych przekonać - nie wiem. Czy nad internetem da się w ogóle zapanować i sprawować pełną kontrolę ? Też nie wiem. Mam takie - tradycyjne zdanie. Sądzę, że tak otwarty dostęp już dziś mocno kulejącemu widowisku nie zaszkodzi ale na pewno rozpowszechni je na tyle, że tory jeszcze bardziej opustoszeją a to dla nich znaczy jedno - bankructwo. I jakby nie w przekazie, jego sposobie widzę największy problem. Ja widzę go w treści jakie są do przekazania. Dlatego, jak już zaznaczyłem w pierwszej wypowiedzi, popieram go w tym dystansie do nowej formy prezentacji ale nie ma to w sumie wpływu na to, co muszę dzisiaj oglądać. Tu raczej kładłbym nacisk, na odbudowę wizerunku poprzez spokojną, wyważoną drogę odcinania się w sposób stanowczy od tych przedsięwzięć, które przyniosły szkodę królowej pisanej dzisiaj raczej przez małe "k". Ale to moje zdanie - stetryczałego od lat fana. Ckni się? A no ckni i to bardzo.
Aeromis
15.11.2014 07:26
@akkim A do kogo mam mieć? Berniego nie obchodzi jakość przecież. A poprzez internet mógłby na tym zapanować, bo robiono by to w pełni profesjonalnie (a co za tym idzie także boju o łapki by nie było). Mnie zupełnie nie chodzi o ściśle fanowskie klimaty, a jedynie pokazywanie ich przez profesjonalistów. Nie zgodzę się więc, że dobrze zrobiona transmisja wszystko załatwi, ponieważ ona nie zachęci do udania się na tor. W każdym razie niby solidna transmisja na SKY tego nie robi moim zdaniem, brakuje w niej pierwiastka kibica a to jest coś, czego nie da się ot tak na żywo (właśnie ze względu na to co opisałeś - dłubanie w nosie itp).
akkim
15.11.2014 06:54
[quote="Aeromis"]Weekend oraz migawki z życia F1 powinny być właśnie na takim "fejsie" by zachęcać, pobudzać marzenia i przedstawiać oczywisty cel - MUSISZ TAM BYĆ.[/quote] No sorki, ale nie miej pretensji o to do dziadka. Przekaz TV jest zupełnie wystarczający - ale nie ten, który mamy u nas. Siedzą na tyłkach przed monitorkiem, grzebią w danych i często nie wiedzą i nie widzą, kto jest kto i dlaczego. "Przypadkowi komentatorzy", nie to, że bez wiedzy ale zmuszeni miejscem komentowania do tego, że są niezorientowani, goście w studiu "czekoladopodobni" ze światka motorsportu /tacy w ogóle, bez związku z F1/ aby czas wytopić. Jedyny ostatnio popełniony słuszny krok to M.SOKÓŁ, kumaty Facet obryty w temacie i mający wiedzę na tematy, których "oficial news" nigdy nie przekaże. Przypominam czas gdy mieliśmy naszych komentatorów na torze. Były relacje, wywiady, spotkania, reportaże z poza toru. To nie "mur wokół F1" - to nieumiejętność należytej oprawy i sprzedania tego produktu fanom nie mającym okazji pojechać a których należałoby przekonać. Ponadto masa materiałów nie mogłaby zaistnieć w internecie ze względu na ograniczenia prawne. Ja sobie nie wyobrażam np. filmiku "fana" który akurat namierzył kogoś grzebiącego w nosie albo innej kompromitującej sytuacji i zaczął bój o "łapki". To nie moja bajka. Uważam, że profesjonalnie robiona TRANSMISJA zawodów z miejsca ich odbywania załatwiłaby w zasadzie każdy niedosyt.
Aeromis
15.11.2014 06:34
@akkim I właśnie o to chodzi - nie można cofnąć czasu i obecnie trzeba już myśleć na dwóch płaszczyznach. Czasy się zmieniły a internet wniósł wiele dobrego do F1 - możliwość porozmawiania o wspólnej pasji. Weekend oraz migawki z życia F1 powinny być właśnie na takim "fejsie" by zachęcać, pobudzać marzenia i przedstawiać oczywisty cel - MUSISZ TAM BYĆ. Trzeba umieć połączyć obie płaszczyzny, z obu zyskać jak najwięcej, ale jednak pokazywać różnice pomiędzy internetem a torem. Stanisław Sojka śpiewał nam w "Tolerancja" (znane bardziej jako Na miły Bóg) "Budować ściany wokół siebie - marna sztuka" i pasuje jak ulał ;)
akkim
15.11.2014 05:52
@Aeromis Przepraszam Cię ale chyba myślimy na dwóch różnych płaszczyznach. Przecież po to budowano tory aby zapełniać je WIDZAMI. Jemu nie zależy na internetowej nijakiej anonimowości. "Weekend F1" w danym miejscu żyje już na długo przed wyścigiem. To nie tylko niedziela od godz. 14-taj - zazwyczaj. Każdy organizator płaci fortunę za możliwość zorganizowania tej imprezy. Dokoła sklepy, atrakcje, koncerty, zabawy i wzajemne poznawanie się. Obojętnie z jakiego miejsca na świecie, Tu tworzą jedność. Jak mają choćby odzyskać wyłożone pieniądze jeśli chętni zasiądą przed monitorem. Mieliśmy już z początkiem sezonu potężny protest po Australii. Dlaczego? Odpowiedź na tyle prosta, że nie ma sensu klepać w koło Macieju. Jaki mielibyśmy efekt gdyby to internet był nośnikiem tych emocji? KATASTROFALNY. Nijacy, pojedynczy fani bez tożsamości, więzi, emocjonalnego związku i poczucia wspólnoty. Choć też zainteresowani - ale każdy dla siebie - cztery ściany i monitor. Takie nicki, które Płacą i Mają. Czy mnie taki obraz przypadłby do gustu. NIGDY. Dlatego rozumiem jego punkt widzenia na taką "powszechność" F1, która przecież jest swego rodzaju "świątynią" dla zapaleńców podążających mimo ułomności ślad w ślad. Kto był , wie doskonale o czym piszę. Tak ja rozumiem ten sport. Tak go chcę odbierać i przeżywać. Doszłoby do tego, że F1 musiałaby płacić torom aby rozegrać u nich wyścig. To byłoby totalnie chore. I choć dzisiejszy obraz F1 jest bardzo daleki od mych oczekiwań ale po to piszemy petycje i protesty, bo nadal wierzymy w to, że w końcu zastanowi ich ta dociekliwość i znów nas ogłuszy i będzie chciała pędem zrywać ciuchy.
Aeromis
15.11.2014 04:52
@akkim [quote]Co mu – „człowiekowi funta” – po internetowych fanach? Nic. [/quote]Nic bardziej mylnego, problem polega ów stetryczały szalony król jest już zbyt ograniczony aby móc ów internautów przemienić w skarbonki. Internauci lubią płacić bo lubią MIEĆ, dowodem są tego choćby gry MMO, czy też internetowe kina i masa masa innych. Jeden sezon to setki milionów osób oglądających F1. Teraz wystarczy umiejętnie znów Cię zacytować [quote]człowiekowi funta[/quote] bo jakby jeden wyścig w internecie z możliwością nagrania był po funta (i późniejszego dostępu do zakupionej kopii wyścigu i ileś więcej funtów za pełny materiał z onboardami), to kupujących by nie brakowało. To jedno takie z kilku rozwiązań, bardzo proste. Tak samo jak było z cyfrową F1 - niegdyś obciachowym tematem bo czasem się wydawało, że tylko F1 jeszcze taka nie jest i czy to wyszło na dobre? Ano nie, bo to co robi Bernie jest złe. Efekt spadku popularności to nie ostatnie 4 czy 5 lat a wieloletnie komercyjne zaniedbanie za które odpowiada właśnie sam Ecclestone.
akkim
15.11.2014 01:45
@IceMan11 - Dzięki za "przelotkę" - mogę dokończyć myśl -Pozdrawiam. cz.2 Czy ktoś stosuje jeszcze limit czasowy? Nie spełniasz warunków – do widzenia. Dzisiaj mamy – ble,ble,ble i jadą dalej. Martwy przepis - na sztukę. Reasumując: rozumiem i popieram niechęć do aktywności w necie. Ubyłoby wtedy z trybun jeszcze więcej ludzi. A to pociąga klapę sponsorów i organizatorów. Ale nie można sztuczkami próbować naprawiać czegoś, co od lat stacza się po równi pochyłej. Potrzebna jest prawdziwie dogłębna i gruntowna analiza poszczególnych kroków i wyciąganie wniosków, które z nich miały negatywny wpływ na frekwencję, widowisko, zainteresowanie, a co za tym idzie dokonać radykalnej zmiany i wycofać się z dostrzeżonych błędów. Tu nie wystarczą jakieś płytki, dr e sy , moczenie toru itp. to pierdoły. Półśrodki mogą tylko bardziej zatrzeć potrzebę stanowczych zmian.
IceMan11
15.11.2014 01:40
Też się o dziwo z nim zgadzam. Tak jak napisał @akkim - Jeśli w necie to i tak darmo nie będzie, a kto będzie siedział na tym necie? Zakompleksiona młodzież, która po szkole nie mając co robić chciałaby sobie onboardy pooglądać i kieeeedyś wybrać się na GP? Która i tak nie miałaby na wykupienie abonamentu? Z kolei dorosły człowiek ma ledwo czas obejrzeć kwalifikacje, a gdzie mu do siedzenia na necie i patrzenia na wszystko co się pojawia.
akkim
15.11.2014 01:00
cz.1 Oj oberwało się dziadkowi, oberwało. Ja go rozumiem i w części popieram. Co mu – „człowiekowi funta” – po internetowych fanach? Nic. On Was potrzebuje na torze. Tam musicie przyjechać, kupić bilet, jeść, pić, spać itd. Od zawsze był przeciwnikiem nowego /w jego rozumieniu i chyba nie tylko, to nowe właśnie zabija, co tworzył latami / dając niejednokrotnie wyraz swojego niezadowolenia. Próbował – choć głupio – szukać jakiejś ścieżki aby zachować ślady dawnej F1. Bez powodzenia jak widać. Potępiać go w czambuł za zupełnie inną wizję tego co stworzył ??? Dlaczego, ma prawo jako właściciel przedstawić swój punkt widzenia. Poza tym, czy sądzicie, że byłby w stanie, ot tak za free dać Wam dostęp w internecie do wszelkich danych i przekazu??? Wątpię, a wtedy mielibyśmy powszechne oburzenie, że trzeba płacić. Zdaje sobie doskonale sprawę z mentalności współczesnej generacji zasiedziałych młodych ludzi preferujących kontakt ze światem za pomocą klawiatury. Zatem kierując tam strumień wie, że Was na torze nie zobaczy – no może sporadycznie. A że stacza się nowa F1 to chyba żadna nowina, co najmniej od dwóch-trzech lat. Macie mu za złe, że nie interesują go maruderzy ze stawki. Mnie też nie interesują. A Was? Wymienicie takich od kilkunastu sezonów wstecz pamiętając ich „osiągnięcia” ? Pewnie nie. To takie sezonowe napinacze – jesteśmy w F1 - you, you, you. Za dwa lata śladu po nich nie ma. Ktoś kupi, ktoś sprzeda, zmienią nazwę itd.
jojob
15.11.2014 09:13
Jeśli chodzi o stosunek do Facebook'a, to podzielam zdanie tego pana. Jednak w pozostałych kwestiach trudno się jednak z nim zgodzić. Podsumowując, to co się dzieje z tym sportem, wydaje mi się czego go jakaś wielka eksplozja. Z jednej strony młodzi ludzie są podatni na wszelaką propagandę. Dlatego biorąc pod uwagę propagandę ekologiczną, to współczesna F1 jest pokłonem w ich stronę. Starsi fani są bardziej konserwatywni i cicha, ekologiczna F1 może nie być dla nich tak ciekawa, przez co zainteresowanie F1 z ich strony spadnie. Natomiast Ci co pozostaną w większości (zafascynowani ekologią, nowym porządkiem świata itp młodych) to słowa Ecclestone są iskrą do całkowitej eksplozji! Z drugiej strony może Bernie specjalnie mówi takie rzeczy, aby przyspieszyć upadek (tej złej) F1, bo to jedyna szansa, aby później podniosła się ona niczym Fenix z popiołów :-)
mbwrobel
15.11.2014 12:37
Ta. A oranżadki od RB i Monstera pijają leciwi emeryci na poprawę wiaterków. Mój pięcioletni syn z dumą nosi wygrzebaną gdzieś w ciuchlandzie kurtkę Ferrari z nazwiskiem siedmiokrotnego mistrza na plecach. Jak czytam kolejne bzdury Ecclestone'a, to mi w piwnicy kartofle gniją i zaczynam popierać eutanazję. „Nikomu nie będzie brakowało tych dwóch ekip, bo nie ścigały się one na czele stawki" - również nikomu nie będzie brakować starego pierdziela, który swoimi pomysłami psuje ten sport. Jak tak dalej pójdzie, to do 2020 roku w wyniku jego polityki F1 zmieni się w wyścig elektrycznych wózków inwalidzkich, a jako SC będzie zasuwał sam Bernie z balkonikiem.
Sar trek
14.11.2014 11:20
Zaczynam tracić wiarę w Ecclestone'a. Jeśli uważa, że F1 nie potrzebuje młodych fanów, to znaczy, że przestał ogarniać to, co się dzieje. On wypromował ten sport na najważniejsze coroczne wydarzenie sportowe, a teraz go pogrąża. Pomijając to, o czym do tej pory wspomniano, to nie tylko młodzi fani skorzystaliby z internetu, ale także ci w średnim wieku. F1 to nie tylko oglądanie wyścigu raz na dwa tygodnie. To także śledzenie newsów, a do tego internet nadaje się idealnie. Kanał F1 na youtubie to coś, czego zdecydowanie brakuje. Natomiast facebook, czy twitter też moim zdaniem nie wniósł by zbyt wiele. Co do zespołów. W sytuacji, gdy nie ma sprawiedliwego podziału dochodów trudno, by zespoły te mogły nawiązać jakąś walkę. Łatwo można powiedzieć, że jak ich nie stać, to niech znikają. Ale tak na prawdę, to przy obecnych kosztach znaleźć na świecie 12 zespołów gotowych ścigać się w F1 będzie na prawdę trudno, a wszelkie proponowane rozwiązania mogą obniżyć prestiż mistrzostw.
Dorel
14.11.2014 10:17
Szare komórki się kurczą to fiksuje dziad na starość. Dla niego liczy się tylko wyłącznie kasa, tylko na to patrzy. Nie patrzy na to, że młodzi fani to przyszłość F1, gdy już starsze pokolenia odejdą, oni zostaną więc trzeba ich jakoś zainteresować. Myślę, że większość fanów F1 zainteresowała się tym sportem ''za dzieciaka''. Ja również należę do tej grupy, bo zacząłem pasjonować się Formułą w okolicach 2004 roku, od razu polubiłem Raikkonena i Montoye oraz znienawidziłem SZwaba i (FIA)errari.
Arya
14.11.2014 09:26
Ech, kiedy miałam 14 czy 15 lat, dostałam od starszego brata na urodziny koszulkę i czapkę Ferrari - Raikkonena, no ale cóż, to nie Rolex :<
krzysiek000
14.11.2014 09:17
Jego młodzi fani nie obchodzą z jednego prostego powodu: starzy fani tego sportu zaczną wymierać na długo po jego zejściu z tego świata :P
Maly-boy
14.11.2014 08:54
MotoGP chętnie przygarnie tych "niepotrzebnych" fanów :))
Gszegosz
14.11.2014 08:06
I takim oto sposobem po tym sezonie kończę oglądanie F1.
Pawel J
14.11.2014 07:29
Temu Panu należy podziękować czym prędzej jeśli chcemy dalej oglądać F1!
oxiplegatz
14.11.2014 07:13
[quote]„Nie wiem dlaczego ludzie tak wiele mówią o młodym pokoleniu. Czy możemy im coś sprzedać? Większość z tych dzieci nie ma żadnych pieniędzy. Wolałbym 70-latka który ma masę pieniędzy.[/quote] Dziadek zapomina że młodzi ludzie stają się potem osobami dorosłymi, a w przyszłości nawet 70-latkami. Ale on ma to gdzieś, bo tego nie dożyje. Na czele F1 potrzebny jest ktoś tak kto ma wizję Formuły w perspektywie 20-30 lat, a nie takich jak Bernie któremu wszystko wisi.
rocque
14.11.2014 05:34
Spływa po mnie jak po kaczce wypowiedź 'starszego pana oderwanego od rzeczywistości ' :) Znowu z drugiej strony.... tak jakby wiedział, że długo już po tej ziemi stąpał nie będzie i może sobie mówić co chce, bez konsekwencji. Bardziej mnie martwi to, czy znajdzie się ktoś, kto zrobi coś w sprawie sportu, a nie pieniędzy. W tym momencie FIA i Bernie idą w tango do tej samej muzyki, czyli w uproszczeniu dają [tam gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę]. @SirKamil [quote]stary chce obniżyć wartość F1, by ponownie ją odkupić[/quote] Ciekawa teoria. Władzę ma, kasy jak lodu - czego mu jeszcze trzeba? Zachłanność człowieka nie zna granic.... po rozum do głowy nikomu nieśpieszno.
Mr President
14.11.2014 04:33
Cóż wszyscy już tutaj napisali, jak wielką głupotą są słowa Ecclestone'a. Dla F1 nie ma jednak wciąż alternatywy, czyli takiej serii, w której każdy zespół startuje z innym nadwoziem. Mimo iż F1 jest w najgorszej kondycji pod względem atrakcyjności od kiedy oglądam, widzem pewnie nieprzerwanie będę w najbliższych latach niezależnie od tego, co jeszcze wymyślą decydenci. Niewiele powiedziano jak dotąd w komentarzach odnośnie do tych słów: [quote]Nikomu nie będzie brakowało tych dwóch ekip, bo nie ścigały się one na czele stawki.[/quote] 18 aut to dla mnie zdecydowanie za mało, zwłaszcza, że punktuje dziesiątka, a pomimo dwóch serii będących ostatnim szczeblem przed Jedynką (WSbR i GP2), na szczyt dostają się już zawodnicy bezpośrednio z niższych kategorii, z GP3 czy nawet F3. Więcej bolidów to zawsze dodatkowe możliwości urozmaicenia wyścigu, choćby poprzez problemy przy dublowaniu czy konieczność wyjazdu SC. Kto jest ostatni, ma największe szanse na popadnięcie w tarapaty finansowe. Sauber czy Lotus nie mają już nikogo do pokonania i to tylko zmniejsza zainteresowanie potencjalnych sponsorów. Któż chciałby być kojarzony z najsłabszymi? A przecież żaden zespół nie jest zobowiązany do wiecznych startów i nagle może zabraknąć jakichkolwiek chętnych do coraz to gorszej rywalizacji.
jarof1
14.11.2014 04:23
No to pojechał po bandzie :) Niestety obawiam się, że będziemy musieli czekać cierpliwie aż "siwy" sam odejdzie. W końcu to jego "cyrk" i żadna "małpa" nie może mu nic kazać... Potrzebna nam cierpliwość. W końcu najstarszy mężczyzna na świecie żył podobno 116 lat... :)
Pavlos Le Paul
14.11.2014 03:22
I po co mi było zaszczepianie fanatyzmem do wyścigów moich dwóch małych kuzynów? (Może i wyszły małe efekty uboczne, jak np.: celebracja wypadków i uwielbienie do tylko wybranych kierowców)
MairJ23
14.11.2014 03:00
@gregoff mysle ze cel szczytny ale niemozliwa akcja do wykonania :)
piotr_del_grey
14.11.2014 02:55
Jak widać, słusznie wprowadzono wiek emerytalny...
gregoff
14.11.2014 02:50
Czy już fani robią jakąś akcję dla pana Berniego. Ja np mogę przestać oglądać F1... ciekawe jak by tak wszyscy młodzi przestali oglądać to wartość rynku reklamowego nagle by o wiele spadła. Jak zwykle w F1 kibic jest traktowany jak zło konieczne bo przecież to sponsorzy za wszystko płacą. Tylko skąd sponsorzy mają pieniądze na wydawanie takich kwot? Nikt się nad tym nie zastanawia. Już nie mówiąc o tym, że każdy był kiedyś młody...
jpslotus72
14.11.2014 02:43
PS Przypomniał mi się równie głupi, co kultowy "A-Team" (serial dla amerykańskich nastolatków). Stały rezydent szpitala psychiatrycznego, Murdock, na pytanie, czy jest agresywny, odpowiedział: "Nie. Ja po prostu lecę innym samolotem niż reszta populacji"... Od dzisiaj ma w tym samolocie kolegę.
Aeromis
14.11.2014 02:25
@RY2N [quote]"A może to my się mylimy a on jest racjonalny - patrzy po prostu na wszystko ze swojej perpsektywy. Realnie rzecz biorąc po co mu formuła 1 za 10 lat? " jak go już wtedy nie będzie...[/quote] Kiedy to prędzej młodzi sa skorzy do totalnej destrukcji, a starzy, zwłaszcza bogaci wolą szukają pomników. Myślę, że prędzej zgodziłbym się z tym co napisał SirKamil [quote]stary chce obniżyć wartość F1, by ponownie ją odkupić[/quote]Bo to akurat bardziej trzyma się kupy i fakt że nadal nie było debiutu akcji F1 to niejako potwierdza (przez przypadek lub nie). Niska wartość akcji F1 mogłaby kogoś zachęcić... @MairJ23 Tak, według Berniego możesz przestać oglądać, Ja jednak całkowicie się z nim nie zgadzam, bo tym czym są .... gracze nieużywający kasy w grach MMO (jak ja kiedys gdy jeszcze grałem), tym samym są i kibice, którzy nie wydali na F1 ani złotówki - bardzo ważną częścią tego całego cyrku tworząc pozytywną atmosferę bez której F1 byłaby sztuczna i martwa.
MairJ23
14.11.2014 02:22
Formula 1 wedlug Berniego.... jest tu i teraz - i wlasnei dlatego nie potrzebuje on mlodych. Bo po co im oni jak dorosna za 10 lat i beda mieli pieniadze zeby kupic Rolexa czy Mercedesa czy tez wyspe na Pacyfiku ale wtedy juz Berniego nie bedzie wiec co go to bedzie obchodzic - Tu i Teraz sie liczy. On nikogo tu nie obraza - stwierdza fakt. tylko wydaje mi sie ze zapomina ze ludzie dorastaja i koncza szkoly w ktorych wszyscy uzywaja FB czy innych Tweetow idac przez ta szkole - nawet Harvard czy Yale. Pozniej ci ludzie beda zarabiac pieniadze i bedzie ich "stac" na ogladanie F1. No dobra a teraz o nas starszych nieco... Ja kasy tez nie mam na rolexa czy mercedesa.... a jednak ogladam F1 i uzywam wszystkiego co mi da internet i napewno mlody nie jestem. Co mi Bernie powie ? ze ja tez moge przestac ogladac ? Super - dzieki Papa Bernie ! @WrobelGP jeszcze ze 3 lata ! :P i sie zwolni z pozycji (na tej planecie)
WrobelGP
14.11.2014 02:21
A ja myślę, że F1 nie potrzebuje już pana Ecclestone'a i jego mądrości.
Adam2iak
14.11.2014 02:20
Zaklinania rzeczywistości przez pana E. ciąg dalszy... [quote="Masio"]Dodam jeszcze ciekawostkę - ktoś na innym portalu o F1 powiedział, że następcą Berniego powinien być Jeremy Clarkson.[/quote] Adam Parr byłby niezłą kandydaturą na schedę po Ecclestonie.
Masio
14.11.2014 02:10
Tą wypowiedzią obraził wiele młodych osób interesujących się Formułą 1, w tym mnie. Nienawidzę tego człowieka! Nie mogę się doczekać, kiedy przestanie rządzić! Dodałbym coś jeszcze, ale mogę dostać ostrzeżenie, więc się powstrzymam. W każdym razie przeszedł samego siebie - bezczelny cham! Dodam jeszcze ciekawostkę - ktoś na innym portalu o F1 powiedział, że następcą Berniego powinien być Jeremy Clarkson. Ja uważam, że ten ktoś ma 100% racji. Oczywiście rozumiem, że to nie byłoby raczej możliwe, ponieważ wówczas nie miałby kto prowadzić Top Gear, a przecież ten program oglądają miliony widzów na całym świecie. No cóż, pomarzyć zawsze można...
Michal2_F1
14.11.2014 02:06
Kończ waść, wstydu oszczędź.
ChrisDeFirenze
14.11.2014 01:52
[quote="vvv"]A skąd staruszek wziąłby młodych kierowców jak dziecko nie powinno oglądać "jego" sportu za młodu bo nie może mieć konta w banku.[/quote] To samo chciałem napisać. Przecież od fascynacji w młodości się zaczyna! Oglądanie F1 z tatą/wujkiem/dziadkiem, karting itd. Bardzo bym chciał skomentowania tej wypowiedzi przez kierowców. Co do wieku to Max Verstappen może się obrazić :D Cóż, panie E., pozostaje mi tylko życzyć szybkiego.. hmm, odejścia. W dowolnej formie. Może i z czyimś sponsoringiem. Mam 17 lat. Jestem bezwartościowy jako widz F1. Juhuu...
RY2N
14.11.2014 01:50
powtórze się ale możę Wam to umknęło w mojej poprzedniej przydługiej wypowiedzi "A może to my się mylimy a on jest racjonalny - patrzy po prostu na wszystko ze swojej perpsektywy. Realnie rzecz biorąc po co mu formuła 1 za 10 lat? " jak go już wtedy nie będzie... Ale oczywiście tym bardziej jest to argument że niszczy F1; Pora odchodzić Bernie!
slipstream
14.11.2014 01:45
Halo Hjuston, straciliśmy zupełnie kontakt z ziemią...
szajse
14.11.2014 01:44
Psy szczekają a karawana Berniego od dekad jedzie dalej i ma się bardzo dobrze. Tyle w temacie popularyzowania f1 poprzez fajsa, twita i inne bzdety dla niemających co zrobić ze swym wolnym czasem ludzi.
Kamikadze2000
14.11.2014 01:23
Nie interesują go młodzi fani... bo nie mają posagu, który mogliby włożyć w F1. Inwestorzy, biznesmeni, filantropi... ;) To jest grupa warta uwagi... ;)
Yurek
14.11.2014 01:15
Poziom absurdu, debilizmu i oderwania od czegokolwiek tej wypowiedzi przekracza wszelkie granice. Zarazem jest to kolejny przykład świadczący o tym, że powinno się poszukać następcy Ecclestone'a, bo ten człowiek przestaje mieć świadomość, co się wokoło dzieje. Ja, podobnie jak pewnie wielu tutaj czytelników, zacząłem oglądać F1 w podstawówce i szczerze nie wiem, czy gdybym nie zaczął oglądać wtedy, to czy oglądałbym kiedykolwiek (zaraz po podstawówce nastąpiła dominacja Schumiego). Teraz, jako dorosły facet, przynajmniej teoretycznie mam możliwość kupowania Rolexów i innych - jeśli spychamy wszystko tylko do pieniędzy. Dzieci kiedyś będą dorosłymi. A dorośli kiedyś umrą. 70-latkowie na pewno szybciej. [quote]dzieci nie są zainteresowane bankowością. Nie mają nawet pieniędzy, by je odkładać[/quote] Kolejny przykład oderwania od rzeczywistości. Powszechne są przecież konta oszczędnościowe, na które rodzice celem zabezpieczenia przyszłości dziecka wpłacają pieniądze. Nie mamy XIX wieku. To, czy te pieniądze są rodziców czy dzieci, dla banku nie ma znaczenia, ważne że może nimi obracać. [quote]Nikomu nie będzie brakowało tych dwóch ekip, bo nie ścigały się one na czele stawki[/quote] Verstappen miał największy fanklub, mimo że nie ścigał się na czele stawki. Minardi było kochane przez wszystkich, mimo że nie ścigało się na czele stawki.
Adakar
14.11.2014 12:48
No to powinny się pojawić ekipy uzuepłniające tą lukę na "rynku F1". Disney Ferrari Cartoon-Network Mercedes Toys R Us Renault Lego Infiniti Aby zachęcić jeszcze młodsze pokoloenie, jako sposnosrów tytularnych proponuję: zamiast PUMY czy ADIDASA - Pampers, zamiast TOTAL'a, lubrykaty będzie dostarczał Johnson and Johnson i w ramach równouprawnienia przebierać kierowców w drugim kokpicie za Barbie... Wypowiedz siwego dziadka, to sprowadzenia Formuły 1 do "faktury VAT", albo jakiegoś bilansu korporacji gdzie są tylko suche słupki i wykresiki ze strzałeczkami ... Dziadek zapomniał, że młode pokolenie doi właśnie rodziców (starsze pokolenie) bo chce mieć coś co widzieli w TV albo coś co mają koledzy itd ... Ta wypowiedz to nawet nie tyle pokazanie środkowego palucha w kierunku "młodzieży", której na nic nie stać, ale nawet w kierunku TYCH sponsorów. Coś w stylu "jestescie frajerami" bo zamiast, robić kampanie w ogólnodostępnej TV danego kraju/regionu świata, pompujecie hektolitry milionów dolarów w mój cyrk, który jeździ ze swoją trupą po całym świecie i daje ledwie półtora godziny wystep co 2 tygodnie w innym zakątku świata ... WTF Bernie ? Podaj namiary na dilera
SirKamil
14.11.2014 12:41
Można napisać, że jaki jest koń każdy widzi, nie ma o czym rozprawiać. Zwykły dureń, ot co. Z drugiej strony skala głupoty i dewaluacji F1 w ostatnim czasie każe mi coraz mocniej skłaniać się ku teorii która pojawia się tu i ówdzie, że stary chce obniżyć wartość F1, by ponownie ją odkupić. Niewykluczone, że do spółki ze swoimi koleżkami z Exor i RB.
hejter
14.11.2014 12:38
Bernie żyje we własnym świecie, niestety. No i co z tego, że 15 latek nie interesuje się bankowością? Za 10 lat już zacznie się interesować, a świadomość marki buduje się już na najmłodszych (a z tym Disneyem to dowalił, jaki 15 latek dziś ogląda bajki :D). Właściwie szkoda tego komentować, dalej chce doić telewizje usilnie starając się nie dostrzegać spadającej widowni, która odchodzi do Internetu...
Carolius
14.11.2014 12:01
:D Bernie odejdź i wstydu oszczędź! Same dziadki mają oglądać F1? Kto siedzie na trybunach, kto kupuje najwięcej gadżetów, kto ściga się w F1? Młodzi ludzie to przyszłość i to co wygaduje ten Dziadek to bzdury! RedBulla przecież piją głównie młode osoby! Martini pije każdy, bo w sumie każdego na nie stać ! Z Santandera korzystać może każdy, choćby zakładając konto! Może nie wszyscy sponsorzy kierują się do młodych, bo F1 zrobiła się platformą, która nie jest dla nich atrakcyjna przez nieodpowiedzialne zachowanie Berniego?
vvv
14.11.2014 11:59
Potrzeba mu tylko takich kibiców których stać na Rolexy. Ciekawi mnie ilu takich kibiców ma i czy ta liczba sprawiłaby, że telewizje byłyby zainteresowane wtedy transmisjami F1. Brak masowego zainteresowania tym sportem sprawi iż bogaci też przestaną go oglądać. Jak "dziadek" taki mądry to niech zrobi eksperyment: bilety na wyścig po 10000$ (skoro mają być tylko bogaci) i sprawdzi ile będzie miał kibiców na torze. Druga sprawa to podejrzewam, że większość ogląda F1 ponieważ już w dzieciństwie łapali fascynacje. Ile osób zaczyna interesować się tym sportem w wieku 40+ jak już powiedzmy się dorobili? A skąd staruszek wziąłby młodych kierowców jak dziecko nie powinno oglądać "jego" sportu za młodu bo nie może mieć konta w banku.
Anderis
14.11.2014 11:57
Powiedzcie mi, ze to jakiś sen albo występ kabaretowy...
Michal_D
14.11.2014 11:50
Witam wszystkich, to mój pierwszy post na f1wm.pl mimo iż korzystam z tego portalu od ładnych paru lat. Facet mnie już tak wkurza, że mam ochotę przestać oglądać F1. Jestem młody i czuje się bezpośrednio urażony. Dla niego kibice nie istnieją, liczy się tylko kasa, a ona mu już tak mózg wyżarła, że nie potrafi chociażby zachować pozorów jak zależy mu na kibicach. To tak jakby F1 stała się wyłącznie pozyskiwaniem klientów dla sponsorów, a nie widowiskiem sportowym. To już chyba szachy wyglądają na normalniejszą dyscyplinę niż F1. Gość po prostu zniszczy tą serie takim gadaniem, a ja i wielu innych chciałoby oglądać ją dalej.
RdQ_
14.11.2014 11:44
Ja: Formuła 1 nie potrzebuje już starego dziada.
RY2N
14.11.2014 11:33
Faktycznie widać, że Bernie powoli odpływa od rzeczywistości. Ewidentne jest, że jeśli się nie przyciągnie młodych do kibicowania F1, to później im człowiek starszy i im więcej wie, tym mniejsza szansa, że się zainteresuje takim mocno wyreżyserowanym i przewidywalnym widowiskiem. Niestety z każdym kolejnym rokiem dotychczasowych kibiców będzie naturalnie ubywać (nikt nie jest wieczny) a nowi nie będą przychodzić - woląc ekscytować się globalnym ociepleniem, ochroną modliszek, przywiązywaniem do drzew itp. A może to my się mylimy a on jest racjonalny - patrzy po prostu na wszystko ze swojej perpsektywy. Realnie rzecz biorąc po co mu formuła 1 za 10 lat? Z jednym tylko mogę się zgodzić - faktycznie brak najsłabszych teamów mało wpływa na widowisko. Prawdopodobnie jeśli zostałyby tylko 2 teamy to też byłoby co oglądać pod warunkiem że bolidy byłyby konkurencyjne i bardzo zbliżone osiągami. Sedno tego sportu tkwi bowiem w walce i wyprzedzaniu a nie w omijaniu.
rno2
14.11.2014 11:06
@Grzesiek1713 Dziad spłycił temat całej obecności F1 w internecie do konta na mediach społecznościowych. Natomiast bardziej chodzi o dostęp do filmików archiwalnych, skrótów bieżących wyścigów, czy też możliwości oglądania całych wyścigów, videowywiadów, itp. Teraz czekamy, aż Bernie zakaże niektórym narodowością oglądania F1. Bo taki statystyczny Polak też Rolexa sobie nie sprawi, nie wpominając już o 99% krajów afrykańskich. Więc na cholerę komu taki kibic? Najlepsze jest to, że on w ogóle nie dopuszcza myśli, że F1 może się komuś zwyczajnie w świecie podobać jako sport. Każdy kto ogląda wyścigi musi być maklerem...
konradosf1
14.11.2014 10:58
[quote]Dzieciaki widzą reklamy Rolexa, ale czy sobie go kupią? Nie mogą sobie na niego pozwolić. Kolejny przykład to UBS – przecież dzieci nie są zainteresowane bankowością. Nie mają nawet pieniędzy, by je odkładać”.[/quote] podobnie jak większość społeczeństwa hyhy Gdyby F1 miała trafiać do odbiorców typu: [quote] 70-latka który ma masę pieniędzy[/quote] to dziadek nie dorobiłby się takiego szmalcu, a myślenie o absurdalnie przeciąganym rządzeniu F1 możnaby między bajki włożyć [quote]Jeśli chce się być naprawdę rozpoznawalnym, to najpierw trzeba coś osiągnąć”[/quote] Żeby coś osiągnąć, to trzeba mieć przykład, jakiegoś idola, a w F1 można szukać ;)
Grzesiek1713
14.11.2014 10:56
No OK, ale co niby mieliby zamieszczać na Twicie i FB oprócz tego co i tak zespoły wrzucają na ćwierkaczu?
jpslotus72
14.11.2014 10:55
... bo obecni fani będą wieczni, a młodzi nigdy nie wydorośleją - czas F1 zatrzyma się w miejscu, na przekór zegarom biologicznym i ogólnemu progresowi świata... Ta wypowiedź jest tak absurdalna, ze nawet nie chce się jej komentować w szczegółach... Ja nie jstem fanem "podlizywania" się publice za wszelką cenę (pseudo-atrakcyjności), schlebiania wszelkim gustom - ale jeśli w ogóle skreśla się najmłodsze pokolenie (jako potencjalnych klientów) z kręgu swoich zainteresowań, to to się nazywa biznesowo-medialne samobójstwo.
RoMan
14.11.2014 10:55
Dawno się nie spotkałem z tak idiotycznym brakiem wyobraźni. Myślałem, że Bernie już mnie niczym w swojej głupocie nie zaskoczy - pomyliłem się bardzo :(
rno2
14.11.2014 10:52
Fajna wizja: wyścigi, w których startuje 8 samochodów z 4 zespołów, z których każdy wydaje pół miliarda dolarów, na trybunach sami przysypiający emeryci. Dobrze by było, żeby kierowcy też byli w wieku emerytalnym - w końcu jaki taki 70 letni kasiasty pan pojawi się na trybunach, to nie będzie chciał oglądać 20 letniego dziecka, które jeździ w kółko... Niech jeszcze Bernie powie, że bilety na tory są zbyt tanie... 2 tygodnie temu wyraził skruchę, poczuł się częściowo odpowiedzialny za obecną sytuację w F1 i myślałem, że coś się w końcu zmieni. Ale wychodzi na to, że wtedy Bernie miał chyba słabszy dzień. Teraz wraca do dawnej formy i to ze zdwojoną siłą... Najgorsze jest to, że ratunku nie widać. W przypadku zgonu tego pana, na F1 jeszcze mocniej szpony zaciśnie CVC, natomiast prezes FIA, Jean Todt jest dupą wołową, która zamiast ratować sztandarową serię wyścigową swojej federacji, jeszcze ją dobija wprowadzając swoje pseudoekologiczne pomysły...
Aeromis
14.11.2014 10:52
Ktoś jeszcze ma wątpliwości że Bernie to niszczyciel i szkodnik? ;-) Nie jest staroświecki, a zacofany a to duża różnica. Potęgi takie jak McDonald czy Lego właśnie uczą dzieciaki od małego kim są. McDonald przekupuje rządy żeby się wszędzie ustawić, Lego robi bajki i gry wideo... Ja nie wydałbym na F1 ani grosza ani nie zwracał uwagi sponsorów, gdyby nie to że kiedyś jako dziecko zacząłem oglądać F1. To co jest zabawne to odwracanie kota ogonem, bo NIBY to Bernie mówi o sprawie podłożem których są finanse (o których ostatnio głośno i to szeroko), ale w praktyce temat ten uszczuplił tylko do... sponsorów. Zwykły, zaślepiony starszy pan z wygórowanym ego, tak wielkim że inni cały czas wierzą że ten człowiek coś jeszcze potrafi. To szkodnik i to ze "skomplikowaną" (kryminalnie) przeszłością. Jaki ja mam interes by myśleć inaczej o młodym pokoleniu? Ano żaden, poza zdrowym rozsądkiem. Kolejny krok rozdrabniania swoich zasług z przeszłości. Bernie to nie Szumi, któremu medali nie zabiorą. Kondycja F1 nie jest constans. Tolkienowski Denethor - szalony król.
konradosf1
14.11.2014 10:49
demencja starcza Berniego posuwa go do niesamowitych sformułowań :D Jeśli młodym nie zostanie zaszczepiony "fanatyzm" do F1, to w najbliższych latach może dojść do tego, że nikt nie będzie oglądał serii, a prawa telewizyjne będą warte tyle co nic. Już teraz trzeba być desperatem, żeby oglądać prawie co tydzień wyścigi, a co dopiero, gdy Bernie zaruci kolejnym "cudownym sposobem" na popularyzację/zwiększenie oszczędności/rywalizacji/inne* *niepotrzebne skreślić :D
michu94
14.11.2014 10:45
Oj dziadek, dziadek ;( Pan już chyba swoje zrobił
Kerb
14.11.2014 10:44
Szczerze powiem, nie jestem zszokowany. Tak merkantylnego gościa ze świecą szukać, co za burak.