Sebastien Ogier zwycięzcą Rajdu Wielkiej Brytanii
Robert Kubica i Maciek Szczepaniak ukończyli ostatnią rundę sezonu na jedenastym miejscu.
16.11.1414:53
1465wyświetlenia
Sebastien Ogier wykorzystał olbrzymią przewagę nad konkurencją i niezagrożony dowiózł do mety zwycięstwo w kończącym sezon Rajdzie Wielkiej Brytanii.
Francuz przewodził tabeli już od pierwszego odcinka specjalnego. Gdy z rywalizacji o czołowe lokaty odpadli jego najgroźniejsi rywale: Andreas Mikkelsen oraz Jari-Matti Latvala, Ogierowi pozostało jedynie kontrolować minutowy bufor oddzielający go od drugiego Mikko Hirvonena.
To najlepszy sposób na zakończenie sezonu. Taki był nasz cel. Chcieliśmy się tu bawić. Zaczęliśmy rywalizację na pełnych obrotach, dzięki czemu udało się nam wypracować pokaźną przewagę. Po problemach Jari-Matti zmieniliśmy nasze podejście. Oczywiście nie dało to wielkiej frajdy, ale musieliśmy tak zrobić- powiedział dwukrotny mistrz świata na mecie ostatniego w tym roku Power Stage.
Mikko Hirvonen zwieńczył swą karierę w Rajdowych Mistrzostwach Świata wywalczeniem drugiego miejsca. Na mecie imprezy Fin stracił do Ogiera nieco ponad 37 sekundy.
Cieszę się jak nigdy wcześniej. Nie mogłem w lepszym stylu zakończyć swojej kariery. Przez cały rajd toczyliśmy doskonałą walkę. Chciałbym podziękować tak wielu osobom i prawdę mówiąc nie wiem kiedy znajdę wytaczającą ilość czasu, by to zrobić. Po prostu dziękuję- nie krył wzruszenia 34-latek.
Chociaż jeszcze po czwartym niedzielnym odcinku specjalnym wydawało się, że o pozycję wicelidera powalczy Kris Meeke, kierowca Citroena znalazł się w patowej sytuacji po konieczności dwukrotnej wymiany kół. Ostatni odcinek Brytyjczyk przejechał zachowawczym tempem, mając na uwadze potrzebę dowiezienia punktów potrzebnych Citroenowi w klasyfikacji generalnej mistrzostw. W końcowej klasyfikacji swego domowego rajdu, Meeke został sklasyfikowany na szóstym miejscu.
Dzięki temu na najniższym stopniu podium stanął Mads Ostberg, dla którego walijska impreza stała pod znakiem zmiennej fortuny. Na pocieszenie Norweg zgarnął dodatkowy punkt za trzecie miejsce zajęte na Power Stage. Czołową piątkę uzupełnili Thierry Neuville (Hyundai) oraz Elfyn Evans (M-Sport).
Siódma pozycja przypadła Ottowi Tanakowi. Estończyk - najbardziej prawdopodobny następca Hirvonena w ekipie Malcolma Wilsona - przez cały rajd unikał błędów i prezentował równe, solidne tempo. Jako ósmy sklasyfikowany został Jari-Matti Latvala, który zgarnął trzy bonusowe punkty za zwycięstwo na Power Stage.
Nie takiego weekendu oczekiwałem. Było trudno. Bardzo chciałem wygrać, ale być może na początkowym etapie rajdu ustawienia samochodu były zbyt sztywne. Popełniłem błąd. Wiele się nauczyłem. Ta wiedza przyda się w nowym sezonie- powiedział tegoroczny wicemistrz świata.
Czołową dziesiątkę zamknęły nazwiska Martina Prokopa i Haydena Paddona. Na mecie Rajdu Nowozelandczyk stracił do kierowcy Fiesty zaledwie 5,2s.
Nie najlepszy weekend. Zlekceważyliśmy nieco wyzwania, jakie wiążą się z warunkami panującymi na tutejszych trasach. Z drugiej strony przejechaliśmy czysty rajd. Na samochodzie nie ma ani jednej rysy- podkreślał kierowca Hyundaia.
Robert Kubica i Maciek Szczepaniak zakończyli ostatnią tegoroczną eliminację mistrzostw świata - będącą w zgodniej opinii jedną z najtrudniejszych w sezonie - na jedenastym miejscu. Od punktów polską załogę dzieliło pół minuty.
Trudny rajd ale jestem zadowolony. W połowie sezonu zacząłem cieszyć się jazdą po szutrowych oesach. Ten rok nie był łatwy, ale chciałbym podziękować wszystkim chłopakom, którzy pracowali nad moim samochodem Przyszły rok? To trudne pytanie. Powiedziałbym że szanse rozkładają się pięćdziesiąt na pięćdziesiąt pomiędzy pozostaniem w WRC i powrotem na tor- przyznał.
Aron Domżała i Kamil Heller zostali sklasyfikowani na trzydziestym szóstym miejscu. Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot zajęli czterdziestą szóstą pozycję. Na pięćdziesiątej trzeciej lokacie swój udział w Rajdzie Wielkiej Brytanii zakończyli Hubert Ptaszek i Hubert Kozdroń.
Wspólnie dziękujemy za śledzenie z nami sezonu Rajdowych Mistrzostw Świata. Kolejna okazja do kibicowania pojawi się już w styczniu przy okazji niekwestionowanego klasyku - Rajdu Monte Carlo.
KOMENTARZE