Rosberg: Dobre wyniki Vettela mogą zwiększyć moje szanse na tytuł

Niemiec podkreśla jednak, że chce dać z siebie maksimum, dbając o regularne zdobycze punktowe.
09.04.1517:18
Nataniel Piórkowski
1092wyświetlenia

Nico Rosberg sądzi, że dobra forma Sebastiana Vettela i Ferrari może pomóc mu w nawiązaniu walki o mistrzostwo świata z zespołowym partnerem z Mercedesa - Lewisem Hamiltonem.

W dwóch pierwszych wyścigach sezonu 2015, Niemiec dojechał do mety za Hamiltonem, który w Malezji musiał jednak uznać wyższość świetnie dysponowanego Vettela. Zdaniem ubiegłorocznego wicemistrza świata, obecność kierowcy Ferrari w ścisłej czołówce, może pozytywnie wpłynąć na jego walce o tegoroczne mistrzostwo świata.

Tak, Vettel może nam pomóc. Widzieliśmy to już w Malezji, gdzie Lewis powiększył dzielącą nas różnicę punktów tylko o trzy oczka, a nie siedem. Z drugiej strony, jeśli Sebastian zacznie wygrywać częściej, zacznie to działać na naszą niekorzyść. Chcę wygrywać. Zwycięstwo Vettela z Malezji nie jest dla nas optymalnym scenariuszem. Koniec końców, chcę pokonać zarówno jego, jak i Lewisa - powiedział.

Pomimo dziesięciopunktowej straty do Hamiltona, Niemiec nie uważa, by na tym etapie mistrzostw różnica ta była powodem do zmartwień. Przed nami długi sezon. Mogę mieć dziesięć punktów straty do lidera, ale do zdobycia wciąż pozostaje ich jakieś 350. Oczywiście liczy się każdy wyścig, ale przed nami długa droga. Jak widzieliśmy w ubiegłym roku, bardzo ważna będzie regularność. Wszystkie te czynniki mogą odegrać swoją rolę w walce o tytuł. Zrobię wszystko, by odnieść zwycięstwo w GP Chin.

KOMENTARZE

5
LH44fan
09.04.2015 09:43
No chyba właśnie jest wręcz przeciwnie, bo zawsze to jeden konkurent więcej, a znając słabe nerwy Nico nie przyłoży to na swoją korzyść, tylko zostanie jeszcze połknięty przez Sebastiana.
enstone
09.04.2015 08:56
Stare porzekadło głosi "umiesz liczyć, licz na siebie" ..... Jak widać na załączonym obrazku Rosbergowi siada już psychika i papla co ślina na język przyniesie ....
katinka
09.04.2015 05:58
Ciekawe kiedy Rosberg zacznie w końcu liczyć na siebie, na swoja jazdę i walkę na torze jeśli chce zdobyć WDC? Bo od zeszłego sezonu paple o tym tylko, że liczy na latające ptaki, na jazdę Hamiltona pod presją i jego błędy, a teraz na Vettela. No nie mogę, waleczny z niego gość :D
Arya
09.04.2015 04:47
Jego tok rozumowania jest rzeczywiście dziwny. Przecież żeby wygrać z Lewisem, musi w większości być od niego lepszy, a wtedy znowuż Vettel z przodu będzie działał na jego niekorzyść. Może liczy na szczęście: jeżeli będzie za Lewisem, ale tracąc do niego mniej punktów, to jest jakaś szansa, że Brytyjczyk będzie miał pecha i Nico wysunie się na prowadzenie. Do tego jest opcja, że Vettel rozdzieli Mercedesy. A poza tym, to ostatnio jak Nico chciał, żeby Ferrari zawalczyło z Mercedesem, to sobie wykrakał, więc oby teraz sobie nie wykrakał Vettela z przodu w zbyt wielu wyścigach :P
oxiplegatz
09.04.2015 04:28
Nie nadążam za tokiem jego rozumowania...